Schudłam i znów zaszłam w ciąże.

No to bach synek ma 11 miesięcy dopiero teraz udało mi sie schudnąc 15 kg i dowiedziałam się ze znów jestem w ciąży i nie wiem co robić. Zdrowo się odżywiałam więc taka diete mogę również w ciązy utrzymywać ale jest problem z bieganiem i ćwiczeniami boje się ze gdy przestane znów się zapuszczę i po ciązy bede musiała tak cięzko pracować nad zrzuceniem kilogramów jak dotychczas czy któraś z was znalazła sie w podobnej sytuacji z takimi samymi wątpliwościami potrzebuje z kimś pogadać kto miał podobny problem. ;/

jak sie nie chce miec dzieci, to trzeba sie zabezpieczac. Wiem, ze brzmi to złosliwie ale taka jest prawda :O

Ja w ciąży przytyłam 12 kg. Teraz jestem po porodzie 3 tyg i wróciłam do swojej wagi. Także głowa do góry ;)

Zabezpieczałam się a jednak a po drugie nie mam nic przeciwko drugiemu dziecku tylko chodzi mi o to zeby nie stracic tych miesiecy ciezkiej pracy nad soba

racjonalne odżywianie przede wszystkim,a po porodzie jak karmisz piersią szybciej wrócisz do swojej wagi

Porozmawiaj z lekarzem. Powie ci czy sa przeciwwskazania do sportu. Jesli nie ma to ci podpowie co bezpiecznie mozesz robic w ciazy.

jedz mniej niż w pierwszej ciąży to nie będzie z czego się odchudzać

wystarczy że nie będziesz sobie dogadzać, wtedy żadne ćwiczenia nie są potrzebne. Ja nie ćwicząc wcale przytyłam w ciąży 7kg, ale się nie objadałam, bo nie mogłam. I słodyczy mało co!

a plywanie? Moze niekoniecznie jakos wyczynowo i zeby sie zasapac ale spokojnie i z glowa. Nie dosc ze dobrze robi na sylwetke to jeszcze uspokaja a pelni funkcje "masazu" dla ciala. Hm nie wiem jak to wyglada z bakteriami ale mi gin poradzil kiedys bym chodzac na basen uzywala tamponow - bez wzgledu na to czy mam miesiaczke czy nie. Poza tym moze jakas gimnastyka relaksujaco - rozciagajaca... Odzywianie - im wiecej swiezych warzyw i owocow tym lepiej. Poza tym orzechy, ziarna. Staraj sie nie laczyc weglowodanow z bialkiem. Lepiej zjesc upieczona w piekarniku rybe z dodatkiem duszonym warzyw plus liscie swiezej salaty lub szpinaku niz te sama rybe z ryzem (mimo iz od zawsze uczono na tak jesc). Ryz, zmieniaki, kasze, makarony itd najlepiej laczyc z samymi warzywami. Zamiast slodyczy - orzechy, nasiona. Jako przekaske w ciagu dnia - jablko, marchewki, kawalek ogorka. Sniadanie niekoniecznie powinno byc obfite. Lepiej sobie jesc nieduza salatke ze swiezych owocow (dobrze robi na trawienie) niz platki z mlekiem. I pic duzo wody niegazowanej. Ja zawsze pije z dodatkiem swiezo wycisnietego soku z cytryny lub limonki. Radzilabym tez unikac wszelkich przerobek w postaci sokow w kartonach czy wszelkich napojow butelkowo - uszkowo - kartonowych. Jesli masz w domu sokowirowke to warto sobie wypic taki swiezy sok z jablka, marchwii, imbiru - tylko wypic od razu bo nieprawda jest ze mozna te soki trzymac dlugo w lodowce. Jak ja robie soki to dodaje tez swiezych lisci miety - taki sok jest wtedy bardzi orzezwiajacy.