Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

wredni teściowie

Polecane posty

Gość gośćautorkaodnicka
pokażę, ale skoro tyle wspólnych lat nic dla niego nie znaczy, to myślę, ze topik też nie zmieni nic. Jest mi tak cholernie smutno, przykro itd Załamka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale po co masz mu pokazywac ten topic?? Przeciez wszystko jasne! Gdyby facet chcial już dawno konflikt by zazegnal! Przeciez wystaczyło, zeby powiedział "słuchaj, no głupio wyszło z tym projektem- ale MAMY nauczkę, zeby następnym razem..cos cos tam". A gościu uważa, ze to wina autorki! Uciekaj od niego, bo widac nie Ty, ale rodzice sa najwazniejsi. Moim zdaniem dobrze się stalo, ze wyszlo to teraz a nie np. jakby sie pojawily dzieci itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćautorkaodnicka
dokladnie kicianka gdyby tak powiedział to byłoby ok, ja przezyję bez tych pieniędzy, ale chodzi o jego postawę i całoksztalt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość Zosia
Autorko, spróbuj raz jeszcze na spokojnie pogadać z mężem i zapytać, czy naprawdę ma takie zdanie o Tobie, czy mówi tak pod wpływem swoich Rodziców? Tak myślę, że nwet gdybyście byli nadal razem, to będzie tylko dobrze wtedy, jak będziesz cicho siedzieć, dawać kasę i robić za debila, udając że tak jest w porządku. Ja rozumiem pomóc rodzinie, czy to w formie fizycznej, czy tez materialnej, ale żeby tak okradać i wykorzystywać własną rodzinę to się w głowie nie mieści. Zobaczysz, jeszcze Cię będą prosić żebyś wróciła, bo kto im będzie kasę dawał? Mąż dawał im, fundował różne rzeczy, bo wiedział że macie,a nawet jak onnie będzie miał, to Ty zapłacisz (przykład wczasy zagraniczne). Teraz będą mieć problem. Słusznie robisz wyprowadzając się, a mąż niech sobie to wszystko przemyśli. Niech sie oni martwią resztą. Ty sobie poradzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćautorkaodnicka
ale to facet dorosły i nie powinien niczego takiego do mnie mówic nawet pod czyims wpływem, on nie powinien byc pod niczyim wplywem. Po prostu szok To beda chyba moja najgorsze wakacje, czuje, ze musze je spedzic sama, pojechac gdzies choc na tydzien sama. Odciac sie i na spokojnie przemyslec swoj zwiazek. I przyszlosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość la_la_firynda
Dobrze ktoś radził - pieniądze wypłać w gotówce, a nie przelewaj na rodziców. Coś wymyśl - że brakło na życie, albo coś równie absurdalnego, jak się będziesz ewentualnie tłumaczyć przed sądem :) I pamiętaj, że do czasu rozwodu te pieniądze stanowią wspólność małżeńską, choćbyś tego nie chciała, dlatego zalecam ostrożność, np, niepokazywanie tego wątku mężowi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćautorkaodnicka
no pieniądze zabezpieczę, już to w sumie robię ;) Mąż nie wie ile zarabiam, ale często mnie pytał - a ile w tym miesiącu zarobiłas? teraz to wszystko nabiera naprawdę wstrętnych kolorów. kiedyś zwykle pytanie, a dziś wygląda jak zbieranie informacji o mojej zasobności :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość Zosia
Oczywiście że nie powinien być pod niczyim wpływem, ale może teściowie wiercą mu dziurę w brzuchu i dlatego tak się zachowuje. Pojedziesz, odpoczniesz, ułożysz sobie myśli w głowie i będzie ok. A mąż cóż- szkoda tych lat, ale jeszcze chyba bardziej byłoby szkoda tych, które okazałyby się koszmarem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość Zosia
Szkoda, że po tylu latach trzeba "zbierać puzzle", żeby ułożyć całość. No to chyba się nie pozbierają po Twojej wyprowadzce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćautorkaodnicka
jak sobie przypomnę, jak mąż studia podjął dopiero jak był ze mna, bo jego rodzice stwierdzili, ze nie maja obowiazku go kształcić, bo 18 lat już skonczył. Jak na pierwszy semestr pożyczył kasę od moich rodziców to mi sie coś z żalu i poczucia rozczarowania dzieje!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kikulek
Ja z pewnością bym nie odpuściła ,to chamstwo bądz stanowcza ,jeśli nie mieli zamiaru ci płacić mogli mówić od razu poza tym to mało istotne niech nauczą się przyzoitości.to podstawa dobrych stosunków.Musisz nimi potrząsnąć ,zacznij ich lekceważyć ,omijaj dom a którym mieszkają i imprezy na których bywają .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość Zosia
Autorko, nie cofniesz tego, ale żal pewno pozostainie. znaleźli sobie głupią, naiwną i dojną krowę i to perfidnie wykorzystali. Ja napisałabym sobie na kartce wszystkie sytuacje, które możesz odświeżyć w pamięci, a świadczą o tym, że zależało im na Twojej kasie. Poszłabym do nich. powiedziała to wszystko, zapytała ich wprost czy mają coś do powiedzenia i czym nie jest im najnormalniej w świecie wstyd. Dodałabym, że jeśli ktoś będzie pytał, dlaczego to małżenstwo się rozpadło, to że kłamać nie zamierzasz. Zrobiłabym tak po to, żeby nie było głupich niedomówień, bo znowu będą udawać kretynów, że nie wiedzą o co chodzi i że to Twoja wina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 123
A ja wypisałabym wszystkie sytuacje, poszukała fizycznych dowodów przekazywanie WSPÓLNEJ kasy jego rodzicom itp. Bo przy ewentualnym rozwodzie wszystkie dowody będą potrzebne, żebyś nie musiała oddać mu połowy kasy. Sprawdź czy na pewno masz zachowane wszystkie dokumenty związane z projektem rodziców, maile itp, czy jesteś wstanie udowodnić, że ty to zrobiłaś! Wszystkie argumenty i dowody mogą Ci być potrzebne, by to co zarobiłaś zostało u Ciebie! Bo inaczej po rozwodzie zostaniesz z niczym, a rozwód z jego winy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kikulek
z tego co piszesz to jesteś wykożystywana nie tylko przez teściów ale i męża ,o jakie to znamienne.pośli ich wszystkich do diabła zacznij myśleć ty jesteś obcą osobą ,jesteś tylko obok tej rodzinki.to jest obecnie bardzo częste zjawisko.więc zrób coś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj już przestańcie z tymi dowodami- olej autorko te pieniadze tylko zawalcz teraz o swoje. Postaw grubą krechę, wyciągnij z konta oszczędnosci- póki jeszcze mąż myśli, ze jest ok i działąj. Niestety tak jest, ze z racji ślubu macie wspólne pieniądze- więc lepiej sie zabezpieczyc zanim on sie kapnie, ze to koniec. Swoja drogą...Dopiero teraz Ci sie oczy otworzyły? Dziwne to trochę... Tak sobie myslę- on nie wiedział ile Ty zarabiasz, Ty nie wiedziałaś ile on zarabia..Dlaczego tak, a nie jakoś bardziej normalnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 123
Właśnie o zabezpieczeniu kasy w razie ewentualnego rozwodu piszę. Jeżeli autorkę zabolało, że straciła 2tyś, to jak się poczuje jeżeli sąd każde oddać na rzecz męża dużo większą kwotę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fanka ankaaaaa
olej męza, teściów. Jeżeli męzowi naprawde zależy na Tobie, sam zrobi wszystko żeby poprawić relacje. Wymuszanie czegś poprzez pokazywanie tematu jest bez sensu. Musi zrozumieć, że robil źle, jesteście małżeństwem trzymacie się razem, inaczej nie ma sensu. Jedynie powiedz mu o przeprowadzce, teraz *******leży do niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko, czytałam wiele podobnych wątków, jednak Twój wyróżnia się jedną, za to kluczową kwestią: WALCZYSZ O SIEBIE. Nie użalasz się jak Ci źle i nie robisz z siebie ofiary losu, tylko masz jaja coś zmienić. Twoja decyzja o odejściu jest jak najbardziej słuszna. To co robił Twój mąż to nic innego jak okradanie Ciebie i dawanie swojej rodzinie. Wyzwiska pod Twoim adresem i twierdzenie, że nie Ty jesteś jego rodziną moim zdaniem nie dają szans na zmianę. Całe szczęście jesteś niezależna materialnie (czego niestety wiele kobiet nie próbuje osiągnąć), więc nie musisz się dalej męczyć. Życzę Ci dużo siły. Napisz jeszcze jak Ci się ułożyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćautorkaodnicka
nie mam wyjścia muszę walczyć, jeśli teraz bym odpuściła to by było po mnie. Mąż zna moje stanowisko, ja juz nie będę chodzić za nim, prosić o rozmowę czy usiłować osiągać jakieś porozumienie. Poczekam czy sam coś zacznie działać. Jeśli po mojej wyprowadzce nic się nie zmieni to złożę pozew o rozwód. Żal mi tych wspólnych lat, ale jak pisała osoba wyżej gorsze by było stracić kolejne lata. I w wieku 32 lat będę zaczynać od nowa, trochę mnie to przeraża :) Obecnie się obchodzimy w domu. Aaaa i do sprawy się miesza jego siostra, wczoraj wieczorem patrzę sms - ty chciwa suko udław się tymi swoimi pieniędzmi .... I to napisała osoba w wieku lat 38, która odkąd sięgam pamięcią jest na utrzymaniu swoich kolejnych partnerów. Pokazałam mężowi smsa - jego reakcja - widać Monika miała swoje powody, by Ci tak napisać. Myślę, że z tego "małżeństwa" nic już nie będzie. Ja po prostu jestem w fazie szoku, że on tak potrafił się zachować i nadal się tak zachowuje. Czuję sie jak jakieś nic nie warte g***o dla niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 123
Nie kasuj tych smsów, mogą Ci się przydać przy rozwodzie! Notuj sobie odzywki męża, jego reakcje na takie smsy. I trzymaj się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćautorkaodnicka
no nie wyrzucę nic, dopóki nie będzie sytuacja jasna i rozwiązana. Ale psychicznie bardzo mi ciężko, bardzo. Po prostu totalne rozgoryczenie i rozczarowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćautorkaodnicka
no nie wyrzucę nic, dopóki nie będzie sytuacja jasna i rozwiązana. Ale psychicznie bardzo mi ciężko, bardzo. Po prostu totalne rozgoryczenie i rozczarowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 123
A masz jakieś wsparcie? rodzina? przyjaciele?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćautorkaodnicka
nikomu o tym na razie nie mówię, wstyd mi Próbuje sobie sama dać radę, ale tak mam rodzinę i przyjaciół. Dam radę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 123
Wierzę, że dasz!! Jednak pogadaj z kimś, samemu jest bardzo, bardzo ciężko, a wsparcie Ci się przyda!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćautorkaodnicka
najpierw chcę ochłonąć a potem się wyżalić. Za 2 tyg. przyjeżdża przyjaciółka to się wyżalę, ale ona nie znosi mojego męża to od razu stanie po mojej stronie ;) więc nie wiem czy będzie obiektywna. najlepsze jest to, że w sobotę mam wesele w rodzinie i idziemy z mężem haha Jestem ciekawa jak będzie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 123
Wesele z Twojej czy jego strony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość fanka anka
Mam nadzieje że na tym weselu teściowej nie będzie. A jak możesz to daruj sobie wesele, takie rzeczy widać jak malżeństwo pokłocone, wypije coś mąz i zacznie gadać do wszystkim jaka jesteś wredna dla jego mamusi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćautorkaodnicka
wesele od mojej strony. Na wesele z jego strony to nie wiem czy bym poszła, zwłaszcza jakby teściowie mieli być. Ja się zamierzam dobrze bawić ;) mimo wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a on się wybiera na to wesele?moze jednak nie pojdzie? a co z kasa?dzialasz juz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×