Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

wredni teściowie

Polecane posty

Gość gość
zgadzam się z wpisem powyżej, kobita wie co mówi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jessi29
Nie ma nic gorszego niż chłop maminsynek. Tak naprawdę, to ten konflikt, to jego sprawka... Masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćautorkaodnicka
dokładnie Jessi, gdyby on był fair to by nie było tego wszystkiego. I mi zależy, żeby pojął pewne sprawy i zmienił zachowanie. Jeśli tego nie pojmie, że postępuje ŹLE to związek nie ma sensu. Już się pytał mnie czy byłaby szansa, żebym mu pozyczyła pieniędzy, bo mu się trafiła okazja zakupu dobrego auta, a akurat nie ma gotówki na tyle. Bagatela 30 tyś. zł Odpowiedziałam, że powinien wsparcia szukać u rodziców w końcu on ich wspiera, więc zakładam, że na pewno z ochotą mu się zrewanżują :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matko! To już szczyt! Pożyczka na samochód... Wiesz, ja się już dawno zastanawiałam, czy tacy ludzie mają świadomość swojej bezczelności czy są tak głupi i zapatrzeni w swoje "Ja", że nie zdają sobie sprawy z własnego chamstwa... Popieram Twoją determinację w 100%!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćautorkaodnicka
widzisz najgorsze to właśnie to, ŻE ON NIE WIDZI NIC ZŁEGO w swoim zachowaniu To mnie przeraża i powoduje, że nie widzę sensu tego związku bez poważnej przemiany po stronie męża. Po prostu tupet, egoizm i taki rodzinny nacjonalizm - nam czytaj mi i mojej rodzinie (ja jak widać się do rodziny nie zaliczam) wolno wszystko, innym za takie samo działanie jak nasze ucinamy głowy :/ Po prostu szok. Że teściowie tacy są to wiedziałam (przykład: o kobietach zyjacych bez ślubu teściowa mówiła per d***** :/, a o swojej córce, która mieszkała z cudzym mężem - facet bez rozwodu - ani słowa, nawet gościła ich w swoim domu, sama jeździła do nich na wakacje i wszystko było super. Ale myślałam, że mąż, który wyprowadził się w wieku 18 lat z domu i był samodzielny - ma swqój własny rozum i jest inny. Jednak niestety nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jessi29
W głowie mi się nie mieści, że jeszcze mógł poprosić o pożyczkę... Od tego są banki, a nie jakaś tam żona, która nie jest nawet jego rodziną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twój mąż chce Cię na koniec jeszcze wydusić z kasy na samochód, bo czuję, że oderwie się od koryta. To obrzydliwe, uciekaj od niego i tej zasranej rodzinki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko jesteś niesamowita :) mogę wiedzieć czy macie dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jessi29
Uciekaj od niego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćautorkaodnicka
Nie mamy dzieci,dzięki Bogu ;) albo antykoncepcji ;) Wiecie co ja już się nastawiam na rozwód, z tego co widzę to nie mam dobrych przeczuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko, mądra z Ciebie kobieta. Nie daj sie omamic i koniecznie sie rozwiedz z nim. Oni \cie wykorzystuja. Zbuntowalas sie, skonczyly sie darmowe uslugi i robia z Ciebie ta najgorsza. Frajer czuje,ze malzenstwo sie koncyz,to chce na koniec wydusic z Ciebie samochod.Nie daj sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ej pelikany, przeciez to prowo a wy sie podniecacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćautorkaodnicka
no niestety nie prowo, choć dla mnie lepiej by było jakbym to wymyśliła wszystko. I myslę, że zycia nie znasz i nei wiesz, że różne historie się zdarzają ludziom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trzymaj sie dzielnie dziewczyno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jessi29
A teściowie się odezwali do Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jessi29
Hej autorko, co u Ciebie? Jak się czujesz? Wszystko ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćautorkaodnicka
hej, teściowie się nie odzywają :) w sobotę przypadkowo natknęłam się na siostrę męża - ostentacyjnie się odwróciła do mnie plecami :D i udawała, że nie widzi. Nawet lepiej, bo nie mam ochoty na kontakty z nimi. A czas leci mąż wyjeżdża za tydzień w delegację, więc się będę mogła spokojnie przeprowadzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niezła rodzinka! Jak oni ignorują, ty też chyba musisz!! Zatroszcz się o siebie! Może nie wierzy w Twoją wyprowadzkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jessi29
Cześć autorko, co słychać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobaltowa
Autorko naprawdę jestem pełna podziwu dla Ciebie! Napisz co u Ciebie, jak się czujesz i jak wygląda obecnie sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćautorkaodnicka
hej, hej Już jestem w swoim mieszkaniu, weekend to było urwanie głowy. A mąż jest poza Polską i ma zlecenie na 3 miesiące i tyle go nie będzie. Więc mamy rozłąkę taką jak należy. Na wieść, że jednak się wyprowadziłam stwierdził - że będę tego żałować i że niszczę nasz związek. Teść przyszedł mi oddać kasę, rzucił mi pieniądze na biurko w pracy przy ludziach (część kasy) ... Grzecznie kazałam mu się wynosić i nie przychodzić do mnie więcej i nie dzwonić, zero kontaktu. Powiedziałam też co myślę o takim zachowaniu. PROSTAKI a moje mieszkanko super :) i mi jest super :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze zrobilas :-D Daj spokoj, co za sens ciagnac ten zwiazek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brawo :) Jestem z Ciebie dumna. Życzę Ci powodzenia, ale napisz cos od czasu do czasu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Radze się przemeldować, żeby nie płacić dwóch czynszów. ;) Nie trzymaj kasy w żadnym banku. Po rozwodzie będziesz mogła powoli zacząć wpłacać jakieś rozsądne sumki. Jeśli nie będzie rozwodu, to i tak rób rozdzielność majątkową i nic nie funduj ani nie pożyczaj mężowi. Na pytanie, gdzie kasa z Twojego konta zawsze możesz odpowiedzieć, że rozwaliłaś na SPA, wakacje, ciuchy, doprowadzenie do ładu mieszkania po lokatorce itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćautorkaodnicka
teraz miałam urwanie głowy, z tą przeprowadzką Ale wreszcie to za mną. Teraz rozkoszuję się byciem samą ze sobą, nikt o nic nie prosi, nie ma pretensji. Okazuje się nagle, że mam dużo więcej czasu dla siebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No uwazaj tylko z odlozona kasa i jakas ja zabezbiecz. Mam nadzieje, ze maz nie ma klucza do tego mieszkania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćautorkaodnicka
kasa już dawno zabezpieczona, klucze mam tylko ja. Zresztą i tak zmieniłam zamek po lokatorach. Teraz rozkoszuję się wolnością. :) dziękuję za słowa wsparcia, bo czasem po rozmowach z mężem zaczynałam myslec, że moze to ze mną cos nie tak a nie z nim i jego rodzicami. Tupet mają ogromny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że teraz będziesz mogła na wszystko spojrzeć z dystansem. Wiem co mówię mnie też ta wykorzystywała rodzina tylko niestety moja własna, a nie mojego męża. A Twój mąż to chyba liczy, że wrócisz do niego z podkulonym ogonem i nadaj będzie mógł po tobie jeździć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówka111
autorko, przeczytałam cały topic, ale właściwie nie do końca wiadomo jaki ten Twój mąż jest. Ludzie projektują swoje przeżycia I wyobrażenia na Twojego męża, że po Tobie "jeździł", ale odpowiedz mi proszę, na ile kazał Ci sobie pomagać. Chciał pozyczyć na samochód? Czy by oddał? Czy pomagał, dzielił się z Tobą tym co miał ? Czy teściowie kiedykolwiek Wam pomagali? Musisz sobie szczerze I z dystansem odpowiedzieć. Bo ludzie zawsze jak dasz rękę to chcą I nogę I dopóki nie postawisz od razu granicy I nie domagasz się szacunku, to myślą, że wszystko OK. To, że będziesz szukać teraz kogoś innego, nie oznacza, że będzie inaczej, bo może to Ty jesteś uległa, chętna do pomocy I nie dopominasz się od razu o szacunek, a potem nagle zonk, czego ona chce, jak zawsze siedziała cicho. Mówię z własnego doświadczenia, bo długo pomagałam mężowi, sponsorowałam wiele wyjazdów I zakupów, często jeszcze byłam za skąpa etc. Zaczęłam powoli się zmieniać, wymagać I on też się zaczął inaczej zachowywać. Wiele zależy, na co Ty pozwolisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćautorkaodnicka
gościówka szukałam w sobie błędów i na pewno jakieś popełniłam, tak bez problemu pomagałam, nawet sama wychodziłam z inicjatywą, tak mnie nauczono. Nie byłam przygotowana na to, że ktoś mnie może wykorzystywać, mam na myśli bliskich, a za takie osoby uważałam teściów i męża. Mąż jest między młotem i kowadłem, wiem to i żal mi go, ale już nie ustąpię. Moja zmiana nie nastąpiła nagle, od jakiegoś czasu widziałam, że coś nie gra. I były rozmowy, zmiany mojej postawy, częstsze odmowy. Ale spotkałam się z agresją i niechęcią, mimo wyjaśniania mojego zachowania. Mąż powiedział, że sama sobie jestem winna :) Czyli miał świadomość, że daję więcej z siebie niż powinnam, ale nie widzi potrzeby zmiany tego. Mimo że ja już tego żądam, a nie proszę. Więc skoro oboje jesteśmy dorośli to teraz on musi się dostosować do nowej sytuacji albo się żegnamy. Choć obecnie wcale nie mam ochoty na bycie z nim, widzę coraz więcej plusów bycia samą. Analizuję to i wpadła mi do głowy pewna myśl - nie chcę nawet wiedzieć, co by było gdybym była od męża zależna finansowo, chyba by ze mnie zrobił swojego osobistego niewolnika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×