Dajecie pieniądze lub jedzenie żebrakom?

Ja mam bardzo mieszane uczucia co do tego. Wkurza mnie gdy widzę zdrową, nie stara osobę która mogłaby chociaż spróbować pracy jako sprzątaczka czy coś. Jednak gdy widzę jakąś babcię albo inwalidę to już sama nie wiem. Z jednej strony taka osoba faktycznie może być potrzebująca z drugiej strony może być jak w wielu artykułach o żebraniu. Podobno takie osoby potrafią niezłą sumkę uzbierać, wystarczy dobre miejsce. Są też różne ośrodki pomocy, u mnie w miasteczku jest nawet zakład pracy dla inwalidów, chociaż tam raczej pracują chorzy psychicznie. Co o tym wszystkim myślicie? Lubie pomagać gdy wiem, że ma to sens a nie jest oszustwem. Dlatego pomagam na przykład znajomym, takim obcym nie wiem czy pomogę czy zaszkodzę. Przepije jeszcze i tyle, a jedzenie wyrzuci i tyle z tego będzie.

Nie. Nigdy. Żebractwo to styl życia, nie przymus.

Tak

Zaczepił mnie młody facet prosząc o kasę na jedzenie.Chciałam z nim pójść do spożywczaka żeby kupić produkty do jedzenia.Nie skorzystał z mojej propozycji mówiąc cytuję "s********j"!!!! Od tego czasu nikomu nic nie daję, jedzenia,a kasy to juz na pewno NIGDY nie dostanie żaden żebrak! Też mówię te słowa jak tamten do mnie s********j!

Kiedyś dawałam jeść i pić bezdomnemu siedział u nas na klatce ale nie był pijak , któregoś dnia zniknął ,a teraz taka babka siedzi na wózku pod sklepem widać że chora ma napisane że ma raka kości i jej też dam a właściwie dawałam jakiś grosz......a teraz ona nachalnie się na mnie patrzy jak idę i zaczyna brzdąkać tym pudełkiem to już nie daje .

Zamykam drzwi przed takimi żebrzącymi! Koleżanka mi opowiadała jak jakaś starsza pani chodziła na zebry żeby pomóc córce w budowie domu.Nie zle sobie radziła.Dom wybudowany z pomocą matki.Różne bajery z basenem.Taki pomysł na życie mają cwaniacy!

Czasami, zależy jaki mam humor. Dzisiaj dałem żulowi 50 gr na piwo.

Ja czasem zrobię takiemu loda bo szkoda bidaka

pieniądze nie, ale jedzenie bardzo często. Robimy im czasami zakupy jak poproszą o coś do jedzenia.