Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

plac zabaw co robić w takiej sytuacji

Polecane posty

Gość gość

witajcie jestem mamą 1,5 rocznego chłopca, często przesiadujemy na placu zabaw no i piaskownica... Wiadomo, że jeszcze nie ma idealnie skoordynowanych ruchów, nie myśli że np. jak sypie piaskiem to może i siebie i kogoś obsypać i wiele różnych sytuacji. Ale siedzimy i mu tłumacze, że jak tak robi to dziewczynce/chłopczykowi może nasypać piasku, że tak nie wolno, widzę że nie robi nic specjalnie więc tłumaczę a nie karam. Dzisiaj przyszedł chłopczyk do nas akurat byliśmy sami w piaskownicy. Nie był z mamą a prawdopodobnie opiekunką. 4 latka miał. I tak najpierw wziął mojego synka zabawki bez pytania, ja ich pierwszy raz widziałam, bo wiadomo inaczej przy kimś kogo się zna, a inaczej jak jakieś obce dziecko jeszcze z takim zachowaniem. Ta opiekunka go upomniała kilka razy w końcu zapytał czy może pozwoliłam. Ja swojemu synowi ciągle powtarzam zapytaj czy możesz, jak podniesie np. łopatkę koleżanki to po to aby jej podać i takie tam. I się zaczęło przyszły dzieci znajome, ta opiekunka w między czasie wyjęła mu samochodziki, z tymi dziećmi widziałam się chwilę wcześniej pytały czy mogą się pobawić, więc jak wróciły z huśtawki czy zjeżdżalni bawiły się dalej zabawkami mojego synka. I ten chłopak podszedł i chciał zabrać dziewczynce nasze zabawki, ja siedzę i obserwuje. Zaczął kopać piasek na dziewczynkę, tak aby ją obsypać a ta siedzi patrzy i ciągle "przestań bo do domu pójdziesz" co nic nie dało... Oprócz dziewczynki był znajomy chłopczyk-i zaczął kopać piaskiem w tego "nowego" chłopaka gdzie wcześniej (też 4ro latek) powiedział aby tak nie robił i ją zostawił w spokoju, w końcu potraktował go tak jak on tą dziewczynkę, ale nic to nie dało-dzieci poleciały do domu. Za chwile chłopak podszedł do mojego syna a on wiadomo wymachuje rączkami i mówię do syna "nie rób tak bo chłopczyka niechcący uderzysz" a ten że mój syn go uderzył-a widziałam wyraźnie, że nie bo brakowało kilku cm i chciał go kopnąć. Dziecko wyglądało na dziecko cygana/murzyna... Co byście zrobiły bo ja zdębiałam a obawiam się, że takich sytuacji będzie więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiecie co- place zabaw to w ogóle jest jakaś masakra dla mnie, też mam 1,5 roczne dziecko i chodzę wtedy, kiedy jest tam w miarę spokojnie, przez właśnie takie rozwydrzone, niewychowane dzieci. Nam zdarzyło się z kolei, że dziewczynka na oko 5-letnie biła moje dziecko, bo podeszło do niej i chciało się z nią bawić, tragedia, a mamuśki najszczęśliwsze, bo dzieciaka mają z głowy! Pomijam już to przepychanie się na zjeżdżalniach, popychanie innych, tragedia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odstrzelic gowniarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakby ktoś moje dziecko uderzył to kazałąbym mojemu oddać z nawiązką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co to za pytanie czy jest rasistka? stwierdzila tylko fakt ze dziecko jakies przybrudzone czyli cygańskie pewnie było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiedz niani, żeby dzikusa w klatce trzymała a nie miedzy ludzi prowadza :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość jakby ktoś moje dziecko uderzył to kazałąbym mojemu oddać z nawiązką . . . W tym rzecz, że mój maluch jeszcze nie rozumie, co to bić kogoś:):) a na poważnie, nie chcę wyjść na przewrażliwioną mamuśkę, ale jaka to przyjemność, kiedy starsze dziecko go bije nie wiadomo za co, nie chcę, żeby zraził się do dzieci, ale kurczę, na takie numery też nie pozwolę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jery, czy wy po urodzeniu dziecka przez kilka lat zyjecie placami zabaw i sporami dzieci miedzy sobą? nie macie większych prpblemow na glowie niż kto kogo piaskiem sypnąc, czy jaką zabawke wzial kto i kogo? Przezywasz to tak jakbys widziala ze dziecko pod samochod wpadlo, sensasja Wpis dramaturgiczny a tu takie bzdety opisujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z***b siekierą i utrzymaj czystość rasy aryjskiej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak,twoj syn do tej pory nie kuma ze nie można sypać piachem i tlumaczys zmu do ustanej smiercii a on nadal swoje sypie, a co tu dopiero o proszeniu zabawki nie swojej aby ją wziąć do zabawy Jka jednej czynności zakapować nie może, to z proszeniem ci będzie jarzyc? hahaha, tez masz niewychowanego agresywnego synalcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słuchaj pani mądralińska- po stylu Twojej wypowiedzi wnioskuję, że jesteś jedną z tych krów, które zasiądą tyłkiem na ławce i mają w d***e jak się dziecko zachowuje, bo co tam, niech bije innych, ważne, że mamuśka może z koleżanką pogadać o papierze toaletowym z Biedry. Zrozum, że moje dziecko ma 1,5 roku i nie rozumie, że czegoś nie wolno, więc dlatego go uczę, również dlatego, żeby nie wyrosło jak Twoje rozwydrzone i niewychowane. I nie pozwolę Twojemu dziecku bić mojego, bo mamusia ma gdzieś wychowywanie i strasznie się irytuje słysząc o piaskownicowych problemach:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i pewnie będzie więcej takich sytuacji, i cóż z tego? Też wiele swojej córce tłumaczę (ma 2 lata), kilka razy za sypanie piachem w dzieci wychodziłyśmy z placu zabaw, co wcale nie powoduje, że zawsze zachowuje się idealnie. Między dziećmi zawsze będą konflikty, jestem zdania że powinny rozwiązywać je same, chyba że siły są nierówne (np 2 i 5 latek), albo dochodzi do rękoczynów ;) Poza tym, nie wiem po co tak sterczysz nad synem i komentujesz każdy jego ruch, że nawet rękami nie może machać. Niech sobie macha na zdrowie, od tego je ma, jak uderzy niechcący to wtedy przeprasza i mu tłumaczysz, a nie zawczasu mu wszystkiego zabraniasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieto czy wy naprawdę nie macie czym innym się emocjowac i wasz jedyny temat z osobami dorosłymi to wasze dziecko i piaskownica, co robilo na placu zabaw i jak było? Autorko czy ty potrafisz rozmawias zna poważne tematy niż tylko, dziecko, dziecko i cale twoje zycie to plac zabaw? Jelsi chozi o moje dziecko to ja nie zwalalm jak ty ze nie rozumie bo jest male, nie sraj mi tu głupot ,uwzam ze dziecko w tym wieku DOSKONALE potrafi zeozumiec NIE, ZABRANIAM sypać piachem czy buc inne dzieci' Ty zganiasz na to z ejeszcze masz maleńkie dzidzi i mu wolno, innym nie wolno tylko twojemu bo malutkie? Czemu moje w tym wieku już karne wychowanie odbieralo i wiedzalo co grozi za sypniecie piachem wiec tego nie rozbilo? a bo ja wychowywałam a nie zwalalam ,ze male i nie rozumie tak jak ty się tym wykrecasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha, i jeśli faktycznie ten chłopiec zachowuje się skandalicznie, bije Twojego syna, to wystarczy podejść do opiekunki z prośbą o reakcję, a nie siedzieć, obserwować i w duchu przeżywać co on wyprawia. Ja tam ostatnio zwróciłam mamie jakiegoś chłopca uwagę jak probował spychać dzieci z dość wysokiej wieżyczki na placu zabaw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chodzę na plac zabaw wcale...synek ma 2,5 roku...i poza sporadycznymi odwiedzinami po drodze....gdzie korzystamy tylko z huśtawek i zjeżdżalni przy której ja pilnuje...darujemy sobie piaskownice....W tym roku zainwestowałam w ogródeczek działkowy i tam postawiliśmy piaskownice...święty spokój z chamstwem na placu zabaw...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie kochanie, ten komentarz pisałam ja (również od 1,5 rocznego syna, który był bity przez 5-latkę), nie autorka. Nie sterczę nad dzieckiem, nie komentuję, ale REAGUJĘ na niewłaściwe zachowania czy to jego, czy tej 5-latki, bo przyznasz chyba, że w tym wypadku, gdy syn chciał się bawić, a ona go biła, to sytuacja nie jest fajna i nie powiem mojemu dużo młodszemu dziecku- "rozwiązuj sobie swoje konflikty sam", bo on nawet nie wie dlaczego został uderzony. Kapujesz??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przepraszam cie, ale proszę ..nie pisz ze dziecko półtoraroczne czy 2 letnie nie jest wstanie pojąć, ze nie wolno sypać innych piachem, bo dla mnie to jest marna wymówka, która nie prowadzi do znikąd i przez takie tłumaczenia się dziecka "on nie rozumie" rosną kilkulatki ,które tez podczas rozrabiania mamy tłumaczą ,ze on nie rozumie Mam dzieci nastoletnie i napisze szczerze ,ze nie jest to prawda co piszesz, dziecko już w tym wieku dużo rozumie, zna proste sygnaly, mina, gest jako dezaprobata mamy robi dużo, kara w psoatci wyjscia z piaskownicy także, tylko najwyraźniej ty inaczej na to patrzysz z pobłażaniem, kiedy syn sypie dzieci inne piachem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój post był skierowany do autorki, nie do Ciebie. Zresztą chyba wyżej napisałam, kiedy reaguję na konflikty (duża różnica wieku i bicie), nie rozumiem czego się tak emocjonujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale moje dziecko nie sypie piaskiem, wie, że nie wolno!!!!!!!!!! Autorka już tu nie pisze, za to piszę ja- o biciu młodszych dzieci przez starsze, bo im przeszkadzają w piaskownicy samą swoją obecnością! I na takie zachowania reaguję, a nie siedzę bezczynnie, bo moje dziecko ma sobie "poradzić". Nie. 1,5 roczniak dziecko nie poradzi sobie ze starszym o kilka lat dzieckiem. Co najwyżej nabierze urazu do placów zabaw i dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie jak ja znam takie kobiety pokroju autorki, przychodzi taka w gości na kawe, herbate imieniny, urodziny, w odwiedziny i caly czas o czym potrafi rozmawiać to o awanturach w piaskownicy i na placu zabaw..eh a później się dziwcie ze wszyscy normalni mający dość opowiastek o waszym dziecku uciekają od was A z tego co czytam to autorki syn tez nie jest aniołem, bo sam pierwszy zaczyna sypać a jak inne dziecko mu odda, to mamcia już histerie robi , bo jej niunio może, inni nie tylko jej maleństwo cacy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie wkurzaja rrodzice.moje dziecko ma 1.5 roku. Na plac zabaw nosimy ze soba wiaderko lopatke i foremki zeby miał sie czym bawic. Nie mam problemu zeby sie dzielil zabawkami czy wymienial w czasie zabawy. Ale zauwazylam ze większość rodziców nie nosi nic na plac zabaw bo pobawia sie cudzymi. A juz zgroza sa prywatne przedszkola w okolicy ktore przychodza na publiczne place zabaw bez zabawek. Efekt jest taki ze wszystko chca zgarnąć dla siebie i nie ważne czyje to a dziecko ktorego sa zabawki nie ma czym sie bawic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorki, nie czytałam Twojego komentarza:) Ja nie wiem już kto z kim pisze:) pewnie zmęczenie:) Miłej nocy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matki a po jaką wy cholerę musicie na te place zabaw gnać ??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja pisze do autorki na jej główny temat ,wiec nie nawiązuje do innych wypowiedzi tylko autorki, skąd mam wiedzieć ze autorka już tu nie pisze? może cos odpisze ona założyła temat i na jej hipokryzji się skupiam, bo jest zapatrzona w własne dziecko, nie widzi co jej syn wyprawia karygodnego, ma w doopie matki słowa, robi to co chce, rosnie na tyrana małego ,a autorka tylko cale zlo widzi w innych dzieciach , jej cacy dzidzia , bo maleństwo a reszta be

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem tak: chodziłam po to, aby oswoił się z dziećmi i nauczył współpracy w grupie. Ale już nie chodzę. O współpracy nie ma mowy, bo niewychowana dzicz tam spędza czas:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie...większość dzieciaków jest tam puszczana samopas a mamuśki albo zajęte gadaniem , paleniem czy czymś innym....dlatego lepiej omijać te miejsca przynajmniej do 3 roku życia:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety opcja gościa jest kiepska przy dyskusji, bo nie wiadomo które komentarze są autora, a które reszty. Czasem tylko kogos zdradza charakterystyczny styl. To ja z 00:14, 00:17 i 00:22. Wzajemnie dobrej nocy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kolo mnie sa trzy place zabaw i ja chodze ostatnio tylki na jeden bo sa tam dzieci w wieku mojego i ladnie sie razem bawia. Na innych nie pasowala mi atmosfera i to ze przychodzilo tam prywatne pprzedszkole.moze poprostu zmien plac zabaw albo zwracah uwage dzieciom i ich opiekunom. Ale to raczej i tak nic nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odpisuje dzisiaj bo chciałam poczekać na odpowiedzi. A więc tak, ja nie mówię że NIE ROZUMIE, bo jak mu powie "nie rób tak bo innym dzieciom krzywdę zrobisz" on już tego nie robi, na drugi dzień podczas zabawy jak zaczyna i też powiem nie wolno to też tego nie robi. Fakt zdarzy mu się ale jak każdemu dziecku. Tamto dziecko miało 4 lata mój syn 1,5 jak ma rozwiązywać konflikty sam? a jak Twoje będzie miało 7 lat i zbije je jakiś powiedzmy 20 latek też powiesz "rozwiązuj to sam"? Nie wiem co opiekunki mogą co nie, nie zrobił nic mojemu dziecku ale gdyby go faktycznie kopnął-odezwałabym się. Te dzieci były w jednym wieku. Gdy będzie miał 4 lata i zaatakuje go 3-5 latek nie zareaguje tylko rozwiąże problemy sam... Ale to jest dziecko 1,5 roczne i 4ro letnie, ciekawe czy ty też kazałaś dziecku reagować samo. Temat jest adekwatny do działu "wychowywanie dzieci" nie wiem co w takiej sytuacji robić to pytam tutaj, bo matce wiem że bez problemu zwrócę uwagę, ale opiekunkę traktować w tym momencie jak matkę, czy co? Napisałam o kolorze skóry dziecka dlatego, że jak ktoś zna kulturę cyganów to wiesz, że kobiety nie mają nic do gadania a chłopcy wychowywani są tak, że nawet jak zleją matkę na kwaśne jabłko-to mają do tego prawo i widocznie sobie na to zasłużyła. Ale owszem jestem rasistką bo nie chce wp*****l dostać albo chodzić wszędzie z mężem :] I nie nie jestem typem osoby która rozmawia tylko o dziecku bo się cieszę jak wychodzę sama z koleżankami na piwo i rozmawiamy o wszystkim oprócz macierzyństwa ;) ale cóż lepiej oceniać nie znając hejcie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×