Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

zbiorka pieniędzy w przedszkolu

Polecane posty

Gość gość
Nie dałabym 50 zł . Jeszcze 10 zł tak ale nie 5 razy tyle .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćop
Ale tak jak ktoś pisał w tej kwocie oprócz upominków dla trzech pań są dla wszystkich kwiaty, poczęstunek dla rodziców i dzieci, upominki dla dzieci, mieliśmy jeszcze na koniec ognisko więc była kiełbasa, napoje itp. Więc nie jest to jakaś zawrotna suma na to wszystko. Panie z pieniędzmi nie miały nic wspólnego bo to rodzice ustalili. Chodzi o dzieci które zupełnie kończyły przedszkole (a nie kolejny rok) i szły do szkoły więc nijak ma się tu podlizywanie ( jak ktoś tutaj sugerował) . Ale właśnie na takich tematach widać jakie "bogaczki" piszą na kafe ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie pamiętam po ile się składaliśmy, ale pieniądze poszły na prezent dla pani dyrektor i wice dyrektor, dwie wychowawczynie i wszystkie panie z kuchni (dostały bombonierki)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas skaldka wyniosła 40 zl, nie wydaje mi sie, żeby to byl jakis majatek. Upominki j.w tez dla pan wychowawczyn, kucharek dyrektorki. Kwiaty i jakies tam bombonierki. Dzieci nie jest duzo wiec i kasy tez nie będzie jakos bardzo duzo. A dla ktorych to taki majątek, moze nie palcie fajek 3 - 4 dni i bedzie na skladke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przecie to wszystko mozna kupic no zupelnie fajnie wtedy jest tak spontanicznie :) www.youtube.com/watch?v=-3J8KSM8Zeg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem w radzie rodziców w przedszkolu i właśnie rozmawialiśmy nad składką na koniec roku. Wprawdzie są to maluchy i dopiero kończą pierwszy rok, ale zaproponowałam składkę 10zł. W grupie jest 26 osób, już dało 22. Są 4 panie, bo oprócz nauczycielek jeszcze pomoc i woźna. W sumie mamy w planie zakup kwiatów, ewentualnie coś słodkiego jeżeli zostaną pieniądze. Myślę, że nawet 50-60 zł na osobę to już niezła kwota na zakup bukietu. W ostatniej grupie można bogaciej, chociaż już nie ma tylu pań do obdarowania, więc i 10zł od osoby wystarczy. Gdyby ktoś u nas zaproponował 50zł to prawdopodobnie byłby sprzeciw, dziwię się że u Was wszyscy pokornie dają /?/ Może przedyskutujcie to i jednak zmieńcie kwotę na 10-15-20zł? Co to ma być za prezent za taką kasę? Jeżeli jednak zostaniecie przy 50zł to chyba bym dała, bo na własną rękę jak zaczniesz kupować kwiaty i czekoladki każdej Pani to taniej nie wyjdzie... Ale warto zbojkotować tą składkę ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zwroccie uwage na to, ze autorka napisala, ze to zbiorka dla nauczycielki. To, ze u Was byla to zbiorka dla dwoch nauczycielek i dyrekcji oraz kucharek itd nie znaczy, ze tak jest w tym przypadku. I w zasadzie choc 50 zl to nie majatek, to jednak przyjmowanie prezentow o takiej wartosci za wykonywanie pracy, ktora czlowiek sam sobie wybral uwazam za bezwstydne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko zwróćcie uwagę, ze to nie nauczycielka zażyczyła sobie taki drogi prezent, tylko jest to decyzja rodziców (lub jednego rodzica). Prawie w każdej grupie znajdują się nadgorliwe mamuśki, które bardzo lubią się wykazać, szczególnie, gdy są to cudze pieniądze. Tak się przyjęło, ze na pożegnanie daje się wychowawcom kwiaty i jakiś drobiazg, ale bez przesady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie o tym wczesniej pisałam- postawcie się na miejscu takiej nauczycielki. Chciałybyście dostać taki kosztowny podarunek? Bo ja nie. dla mnie kosz słodyczy jest problemem- zawsze dziękuję, mówię, ze nie trzeba było sobie robić problemu. Gdyby rodzice przyszli do mnie z prezentem za 1000 zł nie wiedziałabym jak się zachować. Owszem- można odmówić przyjęcia takiego podarunku. Wtedy rodzice nalegaliby zapewne aby go wziąć. Sytuacja niezwykle niezręczna. Lepiej pozostać przy standardowych kwiatkach a nawet i to niekoniecznie- nauczyciele później te kwiatki wywożą na cmentarz, rozdają rodzinie lub zostawiają w szkole- bo trudno jest upchnąć w domu 30 bukietów :P Chyba, że właśnie uczniowie składają się na jeden bukiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćop
Jeżeli ta kwota 50zł jest wyłącznie na prezent dla pani to fakt jest to za dużo. Jednak szczerze wątpię by tak było. Takie składki są zazwyczaj na zakończenie przedszkola i na wszystko co jest z tym związane. Niech autorka dokładnie się dowie co jest zawarte w tych 50zł. Najłatwiej powiedzieć 50 na prezent dla pani i wtedy wielkie oburzenie na forum. Poza tym jeżeli dziecka autorki nie będzie na zakończenie to niech wpłaci odpowiednio mniej czyli tylko na faktyczny prezent dla pani i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamuśśśka
kur/wa nawet przedszkolem rządzi kasa, wszędzie kasa kasa kasa...matko, 5 zł wystarczy kosz ze słodyczami wydaje mi się jest odpowiedni, co wiecje jestem przeciwnikiem kupowania prezentow naucycielom....łaski nie robia ze ucza nasze dzieci,to ich zawód...pani w bibliotece za podawanie książek kwiatow nie dostaje, listonosz na dźwiganie ciężkiej torby tez nie ani aptekarka, ani sprzataczka, dlaczego wiec nauczyciele cos dostają...ludzie skończmy z tym, sami ich rozpieszczamy a ich wymagania rosna, wybieranie prezentu za 1500zl????to już gruba przesada....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Porównanie do listonosza czy bibliotekarki jest raczej średnio trafione, bo z takimi osobami ma się do czynienia przez kilka minut w miesiącu. natomiast wychowawczynie w przedszkolu spędzają z dziećmi kilka godzin dziennie i są dla tych dzieci często bliskimi osobami. Bukiet i drobny upominek to podziękowanie za wspólnie spędzone lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamuśśśka
to ze ty masz do czynienia z listonoszem 5 min to nieważne, ale on pracuje 8 godzin dziennie i to ciężko, ciężej niż paniusia w przedszkolu! taki zawód wybrała i nie widze powodu aby je dodatkowo gratyfikować!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamadwóchdziewczynek
Ja też jestem za bukietem kwiatów, ewentualnie coś słodkiego do tego ;-) sama pracuję z dziećmi /chociaż głównie indywidualnie/ i też dostaję na koniec pracy kwiaty, słodycze czasami /zaraz otwieram i częstuję ;-)/. Kiedyś mamy zapytały mnie co chciałabym dostać, planowały większą kwotę i zakup w empiku, byłam zakłopotana i poprosiłam o zestaw książek i płyt z muzyką terapeutyczną do mojej pracowni, żeby służyły innym dzieciom. To jedyne na co mogłam przystać... nie wyobrażam sobie garnków itp. prezentów ... nie przyjęłabym chyba takiego prezentu... Sama jako rodzic działam w trójkach klasowych i zbieramy po 10zł i w szkole i w przedszkolu - na piękny bukiet kwiatów ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zalezy czy przez caly rok placilas co miesiac jakas kase czy np.nic...panie wiedzac ze takie komentarze jak w tym temacie maja w podziece za swoja prace i jak tu panie piszecie ich psi obowiazek,nawet zlamanego kwiatka od was by nie chcialy.zapewniam.czasem zastanawiam sie dlaczego super fajne i kochane dzieci maja takich wrednych rodzicow,zwlaszcza mamy bo ojcowie jak juz cos nie. Halo to konkretnie,ale rzadko. Ty moim zdaniem zrobisz ok dajac choc laurke.kwestia prezentu od grupy to miim zdaniem PSI OBOWIAZEK TYM RAZEM RODZICOW. Dla n-lek to rybka.Zrobcie jak uwazacie.Lepiej nie kupowac nic niz wyrzygiwac tak zalosnie jak Wy. Moja corka na koniec roku dala paniom tym oddanym po perfumach za 40zl.symbol.wcale mi sie nie przelewa ale chcialysmy podziekowac.nie wiem czy warto czy nie.mnie tak bylo lepiej.co innego jakby corka ich nie lubila a one jej. Przepraszam za inter.ale pisze napredce z telefonu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w życiu nie dałabym perfum w prezencie nauczycielce. jak dla mnie porażka. tylko i wyłącznie kwiaty do tego kawa lub bombonierka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dziecko dało bukiet kwiatów oraz czekoladki, od całej grupy ksiazeczke ze zdjęciami dzieci oraz ich laurkami dla Pani. I moim zdaniem wystarczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo fajny pomysł z tymi zdjęciami :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas dla każdego nauczyciela przygotowane będą bombonierki i moim zdaniem wystarczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że 50zł to duża przesada! Jestem i przedszkolanką i mamą. Ani nie chciałabym drogich prezentów robić, ani otrzymywać. Ale są tacy rodzice, którzy uwielbiają takie akcje. Odnoszę jednak wrażenie, że wiele razy to właśnie tacy aktywni się najwięcej przy tym obłowią, bo nikt od nich rachunków się nie domaga. Jednak środowisko nauczycielskie też często jest zmanierowane. Wiem z doświadczenia, że ocenia się nauczyciela po tym, ile dostał kwiatów (jak mniej, to widać gorszy nauczyciel). W moim przedszkolu tak to widziała dyrekcja, ale również nauczycielki się nawzajem oceniały pod tym kątem. Ja uważam, że kwiaty wcale nie są konieczne ( dostaje się pensje), ale raczej jestem w tym twierdzeniu odosobniona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisze jak to wygląda u nas w grupie zerowkowej. Placimy co miesiąc po 10 zl na klasowe ( z tego kupowane są podarunki na święta i dzień dziecka, część poczestunkow z różnych okazji [rodzice również cos upieka zawsze, jesteśmy taka zagrana dość grupa]). Grupa liczy 20 dzieci wiec w roku szkolnym to jest okolo 2 tys zl ( dwójka rodziców nie placic klasowego). Podliczylismy wczoraj ile zostalo z tych pieniędzy i zdecydowalismy, ze wystarczy na drobny upominek dla wychowawczyni oraz bukiet, male bukieciki dla pani od religii, angielskiego i woznej która pomaga la w opiece nad dziećmi ( podawala herbatę, mleko, pomaga la na spacerach). Do tego każde dziecko dostanie drobny upominek oraz kupujemy 20 róż po jednej na dziecko, aby mogli wręczyć wychowawczyni. Plus poczęstunek dla dzieci i rodziców po akademii. Budżet 700 zł. Rodzice jednoglosnie stwierdzili, ze nie kupujemy ekstra prezentu ( wychowawczyni jest mloda) tylko symbolicznie cos osobistego ( padlo na kolczyli i bransoletkę do kompletu - koszt 70 zl). Poza tym jestem w Radzie Rodziców ( syn chodzi do zerowki w szkole) i gdyby padl pomysl 50 zl od osoby na prezent dla wychowawcy to zapewne osoba proponując a zostalaby delikatnie mówiąc wysmiana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×