Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

prosze o rade.

Polecane posty

Gość gość

Mam problem,ktorego nie potrafie rozwiazac i dlatego pisze tu,moze dostane od was jakies rozwiazanie.Chodzi mi o zachowanie syna.Mial dziewczyne z ktora byl ok pieciu lat.Bywalo z nimi roznie raz gorzej raz lepiej.Kiedy dziewczyna zaszla w ciaze wydawalo mi sie ,ze syn sie bardzo cieszy.Ale zaraz po urodzeniu dziecka ja zostawil.Mimo naszych prosb ,zeby zaczeli od nowa bo jest dziecko nie sprobowal.Najgorsze w tym wszystkim jest to,ze przestal interesowac sie dzieckiem.Ozenil sie z inna dziewczyna i tez ma dziecko,ktorym sie zajmuje,a o tym kampletnie nie pamieta.Ja jednak utrzymuje kontakt z wnuczka,kocham ja nad zycie.Synowi wiecznie przypominalam,ze ma dziecko,ale grochem o sciane.Wreszcie zaczely sie awantury bo nie potrafilam pogodzic sie z tym,ze dziecko nie ma ojca.Wtedy syn przestal sie z nami kontaktowac. Obecnego wnuka nie znam bo nie mam kontaktow.Ja nie potrafie zrozumiec jak mozna tak traktowac wlasne dziecko.Syn byl wychowany naprawde w zgodnej rodzinie,ale mimo naszych staran jest strasznym egoista.Napiszcie czy to ja mam caly czas wyciagac reke do syna,czy ja caly czas mam go prosic o to by zajal sie dzieckiem?Czy ja mam caly czas walczyc o jego dziecko?Przeciez to on powinien robic Stracilam serce do syna.Juz nie prosze go o nic.Jesli nie wazne jest dziecko ,niewazni rodzice to po co?A przeciez to wszystko mozna jakos pogodzic tylko on nie chce.Wnuczka ma obecnie piec lat i nie zna ojca Wiem,ze zwiazki sa teraz nie trwale i z tym,ze zostawil dziewczyne nie dyskutuje to jego wybor,ale dziecko jest i powinien sie zajmowac tak jak zajmuje sie drugim dzieckiem A moze nie powinnam zwracac uwagi synowi?Doradzcie.Jesli uwazacie,ze zle robilam to tez skrytykujcie mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę,że syn tańczy jak mu jego nowa pani zagra...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
napewno,ale jest dorosly i powiniem miec swoj rozum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na siłę nic nie zdziałasz ...Dzięki Bogu dziecko ma mądrą babcię ...Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chcialam tez spytac czy powinnam ustapic i probowac nawiazac kontakt z synem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale będziesz się wciskać na siłę ,dzwonić ,nachodzi ?itd...Przecież mówiłam Ci ,że go pani z którą żyje omotała i robi jak ona chce...(ona walczy by on był tatusiem TYLKO jej dziecka ) Im bardziej będziesz nalegać tym bardziej ona mu będzie zaciskać pętlę na karku...Zostaw to ...prędzej czy pozniej on się ocknie i będzie miał tego "miodu" dosyć ...Przypomni sobie o córce ,rodzinie itp. Fakt-pytanie czy nie będzie za pozno...ale cóż ,życie.Ty bądz nadal taką fajną babcią jak jesteś ...A z synem zrób sobie narazie "wakacje" ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt mi nic nie doradzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na Twoim miejscu dałabym synowi spokuj. Przynajmniej na jakiś czas. On nie chce z Tobą kontaktu skoro odciął się od Ciebie do tego stopnia. Być może te pierwsze dziecko nie jest jego i dlatego o nie nie dba? Ludzie się schodzą i rozchodzą posiadając dzieci, ale przecież to nie znaczy że reszta rodziny też powinna wziąść z dziećmi "rozwód". To że Ty dbasz jest szlachetne z Twojej strony, ale syn jest dorosły i żyje po swojemu. (Odnoszę wrażenie że ten wątek już był )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość150
Jesteś bardzo mądrą kobietą. Niestety ale twój syn jest s********m a twoje naciskanie na niego nic nie da. A płaci alimenty chociaż? I ile ich płaci? Na twoim miejscu utrzymywałabym kontakt z obojgiem wnucząt ale skoro jedno ma dwójkę rodziców to drugie wspomagałabym bardziej materialnie. Bo te dzieci się nie znają więc nie będzie "on dostaje więcej etc" a np. matkę tamtego dziecka nie stać na zabawki. Nie znam sytuacji więc gdybam. A syn porzucił to dziecko jak poznał nową kobietę? Czy to bylo tak: jest on, ta dziewczyna i ich dziecko a on stwierdza, że to jednak nie to i odcina się od dziecko a DOPIERO PO TYM poznaje żonę? Bo jeśli tak to raczej odrzucenie dziecka było jego wyborem a nie nowej kobiety co jest jeszcze gorsze :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko napewno jest jego , obecna zone poznal pozniej,ale wczesniej mial inne.Obecnej zony bardzo nie krytykuje bo to syn porzucil dziecko Jednak zona syna tez nie jest bez winy.Poczatkowo,kiedy nie mieli dziecka to wlasnie ona wymyslala ,aby gdzies sie zabawic.Rozmawialismy z nia rowniez,zeby nie byla taka zaborcza bo wiedziala wczesniej ze syn ma dziecko.JA to nie interesuje.Jedno warte drugiego.A ALIMENTY NA SZCZESCIE PLACI,500 ZL

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×