Moi rodzice są zgorzkniali

Mają po 50, 60 lat, a zachowują się, jakby mieli 80. Chodzą wcześnie spać, uważają, że życie nic nie jest warte, są zamknięci na świat i tylko siedzą w domu. Ja mam 26 lat i nie ukrywam, że ich nastawienie do życia powoduje, że i ja staję się przygnębiona i tracę energię, motywację.

trzeba się wyprowadzić, moi rodzice są tacy sami albo gorsi. Ogólnie starsi ludzie są do unikania raczej.

Planuję, ale na razie nie zarabiam aż tak dużo, by sobie na to pozwolić. Poza tym mam wrażenie, że tylko moi się tak zachowują, bo rodzice moich znajomych są w podobnym wieku i jakoś potrafią ciekawie spędzać czas.

Moi tacy nie są. Spróbuj przemycać do domu humor i zainteresowanie światem. Namów na jakąś wycieczkę, ale w naprawdę fajne i sprawdzone przez kogoś znajomego miejsce, bo na inne pewnie się nie da namówić no i jest pewność większa że wyjazd wypali. Albo na przykład ja czasem mówię do swojego taty "mój czcigodny ojcze" tak żeby było śmieszniej i nie tak sztywno. Oglądamy też razem te masowe programy o śpiewaniu i tańczeniu, mama się wszystkimi zachwyca a my z ojcem uprawiamy zaawansowane krytykowanie uczestników i bywa to zabawne. A tak co do tych wycieczek, to kiedyś rodziców nie było na nie stać, bo my im forsę wyżeraliśmy, a teraz jeżdżą w różne miejsca i są jacyś bardziej zadowoleni niż kiedyś :) Dodatkowo tata zawsze przyjeżdża po mamę do pracy, chociaż nie musi, więc może warto podsunąć rodzicom pomysły jakichś miłych gestów wobec siebie.