brak jakiegokolwiek zainteresowania ze strony męża

Witajcie, odkąd jesteśmy małżeństwem i odkąd urodziło się dziecko, mąż stracił ochotę na sex, twierdzi, że jest zmęczony, że jedno mi w głowie . Wieczorami czeka, aż zasnę i wtedy się kładzie spać czasem mi powie, że mogę się przytulić, nic nie skutkuje ani prośby ani groźby ani po dobroci ani pozłości... jestem już tym zmęczona i sfrustrowana. Nie wiem co mam zrobić

chwalisz sie czy zalisz? bo nie wiem czy mam rozmawiac z toba jak z czlowiekiem czy jak z pacjentem

Np. Czekalam na wyniki badan, denerwowalam się cala noc, nie mogłam spać, nie dość ze nie zauważył, to jeszcze jak go poprosiłam żeby mnie przytulil to się wydarł i powiedział ze musi juz iść. Wszyscy faceci to gnoje

już mu się znudziłaś, pewnie nie podoba mu się twoje ciało po ciąży, ale dziecko ci kazał rodzić, faceci to doopki, dlatego ja nigdy nie chcę mieć dzieci

a pytałas go o to zachowanie ? co powiedział ?

Twierdzi, że mnie kocha itp. a jak się pytam dlaczego nie chce, jaki ma problem co się stało to słyszę, że po ślubie tak jest, kredyty, obowiązki, odpowiedzialność, praca i takie podobne rzeczy, ja wiem, że nie wyglądam jak modelka, ale się staram ćwiczę, trzymam dietę, ale nic z tego bo on chyba nawet tego nie widzi, ważne, że ma ugotowane, wyprane, posprzątane, że wieczorem piwko wypije zapali papierosa itp. Czuję się jak kucharka, sprzątaczka i osoba która jest i która wysłucha jaki to jest zmęczony i jak się opracował ciężko, albo że się nudzi i tak codziennie piątek świątek czy niedziela. Już nie zliczam przepłakanych wieczorów, bo ja się tylko czepiam i wymagam. Ciężkie to nasze życie

gość(12:22) dość często, też tak myślałam ale mam dziecko i mam dla kogo żyć ono jest najważniejsze, a brak partnerstwa, uczuć w małżeństwie wsparcia to inna sprawa. Jeżeli masz dziecko lub cokolwiek co daje Ci nadzieje to warto żyć.

Ja juz doszlam do wniosku, ze faceci ruinuja życie. Każdy krzywdzi, mniej lub bardziej. Ostatnio mi powiedział ze jest ze mną bo nie było ladniejszej na roku, a w ogóle ze mam twarz jak doniczka. W ogóle na mnie nie patrzy, jakbym nie istniała, nawet mnie chyba nie lubi. Nie mogę odejśc na razie bo jestem chora, ale codziennie czuje jakbym w twarz dostawala. Nic do niego nie dociera, klocimy się i on nie e wyciąga żadnych wniosków, g***o go obchodzi jak się czuje, ze potrzebuje porozmawiać, posmiac się,odreeagować. Jak właśnie mam problem i jestem smutna to nic nie widzi albo udaje ze n widzi

schudnij

twarz jak doniczka? co to oznacza? pierwsze slyszę. Fakt że faceci rujnują kobietom zdrowie i życie, np. zmuszają je do brania pigulek anty, ktore wyniszczają zdrowie kobiety, każą rodzić dzieci, bo chcą koniecznie przedłużyć swoje geny, a potem porzucają matki z dzieckiem bo im się znudzily.

Tak już chyba jest po slubie, kiedy pojawia się dziecko i obowiązki. Facet traci zainteresowanie-bo ma Cię ciągle. Ostatnio byłam całkiem naga w łazience, mój mąż też tam był-myślisz że patrzył???? N o co Ty! Przecież już tyle razy mnie widział że nuda, ale gdyby tam stała jakaś inna dziewczyna to by chyba wzroku z niej nie spuścił. Ja tam na to leje bo powodzenie mam, jestem młoda, w miarę szczupła acz kolwiek zostało tu i ówdzie po ciaży-pracuje nad tym żeby zrzucić, ubieram się modnie więc nawet młodsi faceci sie za mną obejrzą.

Im się wydaje chyba ze sa naszymi sędziami, k***a albo żółta kartka albo czerwona. Nie można na nich liczyć maja tylko wymagania. Naprawdę juz chce być sama. Modle się żeby wyzdrowieć. Nie dość ze choroba to jeszcze odrzucenie

A co da schudnięcie ? Przed ślubem też nie byłam modelką , i jakoś mu się podobałam, tu nie chodzi chyba o wygląd. Wydaje mi się coś mu się w głowę zrobiło poprzestawiało. Sorry on też nie wygląda jak super przystojniak, ja go akceptuje takim jaki jest i go kocham. Faceci zmieniają nasze życie, a szukałaś pasji jakiejś, hobby, wyjdź z domu, spotkaj się z przyjaciółmi, rób coś dla siebie. Albo spróbuj porozmawiać z kimś zaufanym albo z kimś kto jest od takich spraw bo Twoja sytuacja jest ciężka i raczej my tutaj Ci nie doradzimy.

Teraz mi napisał ze mnie przeprasza. I tak w kółko, najpierw mnie olewa a potem przeprasza. Roller coaster. Mam w d***e juz jego przeprosiny

Ale ja też dbam o siebie, no ok może nie da się cały czas stroić bo przy małym dziecku zaraz wszystko uciapane to w jedzonku, to w sikach itp ale nie chodzę po domu cały dzień w piżamie, nie uczesana . W dresach, jeansach dość często i w bluzce i bez makijażu ale bez przesady. Jak gdzieś wychodzę (dzimy) lekarz, zakupy, kościół itp to jest makijaż, strój odpowiedni itp. więc jeżeli chodzi o wygląd to on też chodzi w dresach po domu w starej koszulce.

Niech przeprosiny sobie wsadzi i to głęboko, mówię Ci zrób coś dla siebie, też go olej niech sobie radzi skoro taki mądry, a ty musisz być silna.

A na co jesteś chora? i czemu musisz z nim być, nie mialabys gdzie mieszkac? on Cie utrzymuje?

Oni naprawdę nie potrafią uszanować kobiety jak ona siedzi w domu. A Jak ty masz się czuć skoro jego nie podnieca twoje ciało, nie patrzy ukradkiem na ciebie? Chyba źle wybralysmy sobie facetów, tylko czy sa lepsi? Byłam w kilku związkach i zawsze ten sam schemat. Oni jak zlapia kobieta to się nią nudzą szybko

Oni naprawdę nie potrafią uszanować kobiety jak ona siedzi w domu. A Jak ty masz się czuć skoro jego nie podnieca twoje ciało, nie patrzy ukradkiem na ciebie? Chyba źle wybralysmy sobie facetów, tylko czy sa lepsi? Byłam w kilku związkach i zawsze ten sam schemat. Oni jak zlapia kobieta to się nią nudzą szybko

pewnie rodziłaś siłami natury i twoja pochwa wygląda jak lej po wybuchu bomby atomowej :( przykro mi, musisz zbierać kasę na labioplastykę

kiedyś faceci byli inni, mój ojciec (60lat) jakoś jest z moją matką (57) od ponad 35 lat po slubie, żadnych zdrad nie było, ale znaleźć teraz takiego monogamicznego faceta to ciężko, skoro wszystko ogląda po\rnusy od małego... i za łatwy dostęp do nowych znajomości, kiedyś nie było neta, więc ciężko było kogoś poznać, a teraz jest internet, serwisy z dzi\wkami, roksy, zbiorniki, show-upy, i starzejąca się zona szybko się nudzi.

Ale my w domu nie leżymy przecież, ja jestem od 4 rano na nogach bo mała się budzi o tej porze, i tak do 22. Trzeba ugotować obiad, posprzątać, wyprać, zająć się dzieckiem a moje w dzieciątko bardzo mało śpi , ale zasypia o 19 za to i śpi do 24 . Mogłabym tańczyć nago przed nim i nic by to nie dało, może to przez to że był przy porodzie dość ciężkim który skończył się cc. Nie wiem, ale sam tego chciał nie zmuszałam go do tego, ale teraz mam wrażenie że między innymi to spowodowało, że mu się nie podobam ale ja go nie prosiłam, żeby patrzył na to nawet mu odradzałam.

Kiedyś ludzie mimo biedy mieli czas dla siebie.

Ja wiem ze to klątwa bo mój ojciec był taki sam, chyba nie mam wpływu na to jakiego faceta wybieram . Robi to za mnie podswiadomosc

Możliwe ze mu się cos poprzestawialo po porodzie.

czy to klątwa ? nie wiem teraz bym wiele rzeczy zmieniła w swoim zyciu

myślę, że boi się że będę znów w ciąży , ale ile razy można tłumaczyć że nie, że są środki aby nie zajść w ciążę, zresztą i tak nic z mojego gadania , bo i tak wychodzi na to, że mówię o jednym i wszystko się toczy wokół seksu, którego nie ma i nie będzie

To chyba teraz niektórym facetom poprzewracało się w głowie.Urodziłam dwoje dzieci i takich sytuacji nie było.Raczej ja byłam czasami zmęczona.Pracowałam zawodowo, wszystkie prace domowe czekały na mnie.Oczywiście mąż mi pomagał ale ja pracowałam więcej od męża. Masz problem skoro mąż tak Cie traktuje.Może ma kogoś na boku?

Najgorsze ze od faceta nigdy niczego się nie dowiesz. Nawet jak cie juz nie kocha to tego nie powie. A może chciał tylko mieć babe do gotowania i dziecko. Może powinna się wyprowadzić, może jak zostanie sam to pomysli

Szczerze pytałam go kilkakrotnie, że może ma kogoś no to on na to że niby jak ja sobie wyobrażam i że niby kiedy miał by się spotykać, jak na 6 jedzie do pracy a o 14 kończy i o 15 wraca spowrotem do domu, nie mieszkamy w mieście więc popołudniami jest w domu ale zawsze coś sobie znajdzie do roboty także nie ma go całymi dniami. Nie wiem czy ma kogoś on twierdzi, że nie.