Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Do kiedy dziecko wozi się w wózku?

Polecane posty

Gość gość

Do kiedy woziłyście Wasze dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kilka tygodni przed 2 rokiem. Nie chciał siedzieć wózku , tylko chciał go prowadzić.Więc zrezygnowałam. Ale u mnie na osiedlu są matki które wożą dzieciaki 4-5 letnie,co dla mnie jest grubą przesadą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam taki problem, że moje dziecko nie ma nawet roku i nie chce jeździć w wózku tylko chodzić. Nie wiem czy zrezygnować ze spacerów z wózkiem czy wozić go na siłę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4-5 to faktycznie przesada,ale zdarza mi sie upchnac 3-latka,jak sie spisze,a cos pilnego mam do zalatwienia :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nasza starsza córka jeździła do czasu aż dobrze chodziła. jak dla mnie wożenie dzieciaka do kilku lat jest wygodnictwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moją córkę woziłam do przedszkola czyli miala ok 4-5 lat i w końcu przestalam bo ludzie śmiali się z nas a ona najchętniej chciałaby jeszcze. widocznie miala słabe nóżki. chociaż zaczęła chodzić mając 9 m-cy. gdy urodził się syn zaopatrzyłam się w różnej wielkości wózki a tymczasem gdy on zaczął dobrze chodzić to do wózka już nie wszedł . czyli różne są dzieci i ich potrzeby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Na spacer po okolicy, na plac zabaw, do sklepu syn chodził ze mną jako dwulatek. Ale jeśli miałam do załawtienia sprawy w urzędzie, większe zakupy itp - zabierałam wózek bo było mi wygodniej i bezpieczniej dla dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość121212
słabe nózki u 4-5 latka, jasne, uśmiałam się. tylko jak dziecko biega cały dzień po dworze to jakoś nie ma słabych nóżek, a jak trzeba gdzieś iść to nagle nóżki bolą. Na spacer przez rokiem chodziłyśmy, wiadomo na początku krótki, ale czym starsza tym bardziej wydlużałyśmy spacery. Jak potrzebowałam coś załatwić to wózek bo do centrum mam daleko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokladnie, z wozkami trzeba byc ostroznym, bo moze sie oakzac, ze maluch juz wcal enie chce sie wozic furą hehe :) ja akurat zainwestowalam w jane muum, bo wiem, ze bede robidzc drugie dziecko i taki wozek na pewno sie przyda. ogolnie to od dziecka zalezy czy chce wchodzic do wozka czy nie, wiem ze maluchy jak juz zaczna chodzic to nie ma opcji na wozenie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
my mieliśmy wózek do 2,5 roku. Ale regularnie to używałam go może z kilka miesięcy. potem przerzuciłam się na nosidło, a wózek sporadycznie. jak syn miał 8 miesięcy zaczął chodzić, więc wózek jedynie jak zależało mi na czasie - np spieszyłam się na stację oddaloną o 2,5 km. I w zasadzie tylko wtedy używałam wózka. zrezygnowałabym wcześniej, ale stwierdziłam, że do końca zimy pokorzystamy z wózka a potem już tylko nogi, bo nauczył się chodzić takim tempem, że robił te 2,5 km w 30 minut.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój roczniak tez juz więcej chodzi niż siedzi w wózku. Miałam zamiar kupić lekka parasolke ale to chyba strata pieniędzy w naszym przypadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak syn miał niecałe 3 lata to lecieliśmy na wczasy i mieliśmy dylemat czy brać wózek (zwłaszcza , że lubimy dużo zwiedzać). Jednak stwierdziliśmy, że nie bierzemy i syn spokojnie sobie poradził na wycieczkach. Od tamtej pory wózek znikł z naszego domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja jak corka miala 3,5 roku i jechalismy na wakacje nie mialam zadnego dylematu tylko pakowalam do auta parasolke :P Moze i corka dalaby rade kilka godzin dziennie z nami deptac ale ja nie mialam ochoty wloczyci sie po miescie w slimaczym tempie i wysluchiwac co chwile "nozki mnie bola, mamusiu" Jesli wygodnictwem nazywa sie zwiedzanie bez jeczacego u boku dziecka, to tak, jestem WYGODNA ;) : ) Na spacery , na zakupy i do pobliskiego urzedu chodzilismy na piechote odkad corka skonczyla ok 1,5 roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×