Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość donatela

a ja nie szczepię dziecka

Polecane posty

Gość gość
Ja szczepilam i będę szczepić dzieci, mamy indywidualny tok szczepień nie wedlug kalendarza. Co więcej kiedyś nie szczepiono na ospe , przeszlam ja w wieku 25 lat ( zarazilam się w szpitalu po operacji z powodu obniżonej odporności). Jaki byli skutek? Ponad 40 stopni gorączki na poczatku choroby, na drugi dzień szpital w którym spedzilam 2 tygodnie z powodu powiklan spowodowanych wlasnie ospą ( zapalenie opon mozgowych ). Co jeszcze wiecej , mój blad, nie doszczepilam się na WZW ponieważ by lam pewna ze nie minelo 10 lat od poprzedniej szczepionki. Efekt? Próby wątrobowe bardzo ponad normę - zapalenie wątroby z którego skutkami borykam się do dzisiaj. Tak wiec nie chcecie to nie szczepcie, ja szczepić będę bo z autopsji wiem czym może się skończyć nie szczepienie. A na co dzień mam kontakt z lekarzami i znam ich zdanie na temat szczepionek - 1 na 100 jest przeciwnikiem szczepionek, cala reszta jak najbardziej zaleca, bo widza dzieci nie szczepione i szczepione które zachorowaly. I prawda jest jedna - szczepione lagodniej przechodzą choroby, maja rzadziej powiklania, a odsetek nopów jest bardzo mały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a te biedactwa co nie przezyly szczepionek to nie przezyly co nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosc 13.07. Jesli to taka prawda ze szczepione przechodza lzej chorobe to podaj jakies dane, bo ja mam zrodla z ktorych wynika ze szczepione przechodza ciezej, baaa nawet w 1995 byly prowadzone badania i okazalo sie ze dzieci zaszczepione umieraja dwa razy czesciej na choroby zakazne przeci ktorym byly szczepione niz nieszczepione. Poza tym ktorys raz pisze ze szczepieni maja wielokrotnie wiekszy odsetek zachorowan na choroby przewlekle od nieszczepionych:cukrzyca, choroba Crohna, Wrzodziejace zapalenie jelita grubego, alergie, astma. Rozumiem ze to byle co i zaden argument i lepiej borykac sie z choroba Crohna wlacznie z usunieciem jelita po latach niz przejsc swinke, odre, ksztusiec lub rozyczke. Chyba nie macie pojecia co to za choroby skoro tak lekko pomijacie ten argument. Dobra zapalenie watroby ale jakie zapalenie, zapalenie watroby nie musi byc efektem zakazenia WZW. co wykazaly testy na wirus? Bez testow to mozna w sferze gdybania zostac. poza tym zapalenie opon mozgowych to mozesz nawet po byle przecziebieniu dostac jako powiklanie z sprzyjajacych warunkach wiec to zaden argument.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozumiem ze spotkalas wiecej niz 200 lekarzy zeby wysnuc wniosek ze 1 na 100 jest przeciwnikiem szczepien? Powiem tak znam trzech lekarzy i kazdy jest przeciwnikiem szczepien ale tylko prywatnie bo zawodowo zalecaja szczepienia, poniewaz gdyby otwarcie sie przyznawali do niepopierania szczepien mogliby miec problemy w pracy albo ja stracic. lekarze to hermetyczne towarzystwo nie mozna sobie pozwolic na kwestionowanie otwarcie dogmatow medycyny a szczepienia sa dogmatem a ich kwestionowanie to herezja bez wzgledu czy ma sie racje czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zrodlem są moje dzieci. Córka szczepiona na ospę ( w programie profilaktyki dzieci zlobkowych). Syn nieszczepiony ponieważ nie chodzil ani do zlobka ani do przedszkola wiec uznalam za zbędne w porozumieniu z pediatra. Syn chorowal bite 2 tygodnie, z goraczka, krostami wszędzie nawet w ustach. Córka zachorowala 2 tygodnie później bez gorączki, krost niewiele, po tygodniu praktycznie nie byli sladu. I tak szczepionka nie ochronila ale zlagodzila objawy ( opinia dwóch niezależnych lekarzy). Aha mam znajomego chorującego na chorobę Crohna, ze stomia w wieku 25 lat. Zapytalam po przeczytaniu twojego wpisu czy byl szczepiony w dzieciństwie. I może cie zdziwie teraz - nie byl szczepiony na nic jako dziecko. A jednak zachorowal. Poza tym może zaraz powiesz ze choroby genetyczne tez spowodowane są szczepionkami ( w tym choroby śmiertelnena kTore nie ma lekarstwa np SLA czy SMA)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze odnośnie astmy i alergii. Moja córka nie byka zaszczepiona w pierwszej dobie życia ze względów zdrowotnych ( pierwsze szczepienie kiedy skończy la miesiąc). W 2 tygodniu życia okazalo sie, ze ma alergie na bialko mleka. Nadal widzisz związek ze szczepieniem? Zresztą moja dwójka dzieci są astmatykami i alergikami, jesteśmy pod stalą kontrola pulmonologa i alergologa. Kalendarz szczepień indywidualnie dobrany ( np syn MMR dopiero w 5 roku życia po zlagodzieniu objawow choroby i odstawieniu części leków). Astma w wywiadzie rodzinnym ( chorowalam ja i mój brat) wiec poniekąd uwarunkowanie genetyczne. Ani alergolog ani pulmonolog nigdy nie wspomnial o związku choroby ze szczepieniami ( a posiadaja wiedzę na ten temat prawda?).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niektore mamuski sa strasznie przewrazliwione i mysla ze jak jedno dziecko na 100 ma nop to ich dzieci tez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no dobra nie szczepisz, po co z tym się obnosisz? jesteś z siebie dumna kretynko? autorka - dno, dno, dno....itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi znajoma starsza (ale jeszcze pracująca) pediatra opowiadała jak było przed szczepieniami, jak widziała zgony po odrze i to wraca dzięki takim idiotka jak autorka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahaha " to wraca dzieki takim idiotka jak autorka" chyba idiotkom, odezwala sie inteligentna co nawet pisac nie umie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EkoMamuśka102
Ale Wy jesteście żałośni, nie macie zbyt dużej wiedzy, podpieracie się "wielkimi autorytetami" takimi jak wujek lekarz, albo pediatra z osiedlowej przychodni, ale do wyzywania i obrażania jesteście pierwsze. Wiele z tych chorób, na które są obowiązkowe szczepienia są niegroźne i nawet lepiej jest je przechorować w dzieciństwie. Obowiązkowe szczepienia powinny być tylko na te naprawde groźne choroby zagrażajace epidemią, a nie np. na świnkę czy różyczkę... Do wszystkiego trzeba w życiu podchodzić krytycznie, samemu czytać, analizować i myśleć. Wiele dzieci umarło lub poważnie zachorowało właśnie dlatego, że zostały zaszczepione. Ja szczepiłam do momentu, w którym mogłam to robić szczepionką Infatrix Hexa, plus dodatkowo szczepiłam na rorawirusa. Ale więcej nie zaszczepię, ponieważ nie ma odpłatnej alternatywy, dla tego syfu na kasę chorych. Ani prorix (pomimo tego, kto jest jego producentem), ani MMR nie są bezpiecznymi szczepionkami. Poza tym lekarze powinni informować rodziców o ewentualnych możliwych powikłaniach, tak samo jak rodzice lekarzy o stanie zdrowia dziecka i przebytych chorobach i alergiach. I dopiero wtedy powinna być podjęta decyzja. Poza tym powinien być wybór pomiędzy MMR , Priorixem , a szczepieniami oddzielnymi. Każdy rodzic powinien wiedzieć, że jest taka możliwosć, a lekarz powinien pomóc zadecydować co dla tego konkretnego dziecka bedzie najlepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość memiko
Mój syn dostał MMR II w wieku 3 lat i zachorował na autyzm, po ukończeniu 3 roku życia. Przedtem był zdrowy psychicznie, miał tylko zaburzenia jelitowe, które szczepionka do końca nasiliła , pojawiły się koszmarne zaparcia, klopoty z trawieniem, po kilku misiącach- autyzm atypowy, a atypowy dlatego, ze dziecko jednak do 3 lat rozwijało się normalnie... Tak to się potoczyło. Nikt oczywiście nie wierzył mi, że to po szczepionce. Dopiero w 99 roku zaczęto o tym mówić, mój syn miał wówczas 6 lat i był na diecie, bo o skuteczności diety dowiedziałam się nie od polskich lekarzy, tylko do rodziców z amerykańskiego forum internetowego ( w Polsce było wówczas mało stron www)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babsee
Nie.Kolejnego dziecka w ogole nie zaszczepie. Cala ta dyskusja jest chora.Pisza tu panie o tym,ze ryzko po zachorowaniu na odre tez istnieje.ale istnije tez ryzyko zapalenie mięsnia sercowego po grypie!!!! Ludzie!!!kazda choroba niesie ze soba ryzyko powiklan!!!Czy to oznacza ze trzeba sie szczepic na katar! MMR wywoluje autyzm.Niektore Mamy, ktore opowiedzialy swoje historie sa chyba najlepszym bo niezaprzeczalnym dowodem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieyjhuiy7iy7i
Zanim poda się jakąkolwiek szczepionkę, należy prześledzić najnowsze publikacje naukowe na temat konkretnej szczepionki, zapoznać się z opiniami rodziców, których dzieci poważnie zachorowały po szczepionce i dopiero wtedy podjąć decyzję. Osobiście bardzo obawiam się zarówno MMR jak i Prorixu. Oczywiście przemysł farmaceutyczny ma wielką siłę, dlatego jest taka schiza, że na wszystko trzeba szczepić. Osobiście historie rodziców, którzy opowiadają o tym jak ich dzieci np po szczepionce MMR zachorowały na autyzm, chociaż wcześniej prawidłowo się rozwijały, dają mi do myślenia. Oczywiście dyskusja na temat powiązań pomiędzy szczepionką MMR i autyzmem jest ogromna i przekonuje się ludzi, że to nie ma związku, czemu wcale się nie dziwie zważywszy na ogromną siłę przemysłu farmaceutycznego. A jednak jakoś niektóre dzieci zapadają na autyzm właśnie wtedy, gdy zostaną zaszczepione MMR. O poważnych chorobach po Prorixie też się słyszy. A tak nawiasem mówiąc, znany mi jest przypadek, w którym rodzice nie zaszczepili. Sprawa trafiła do Sandepidu, jak to zwykle bywa, zaocznie zasądzono grzywnę. Wtedy matka napisała do sanepidu pismo, że zaszczepi, jeśli dostanie pisemną gwarancję, że ta konkretna szczepionka nie przyczynia się do poważnych chorób, powstałych w wyniku szczepienia. Zamilkli, nikt już ich nie ścigał ;) PS Ktoś pisał, że jak ktoś nie szczepi nie powinien mieć prawa do korzystania z NFZ. No tak jakby składek nie płacił!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inka676876
gość wczoraj -bardzo "wysoki poziom" dyskusji. Jak ktoś nie szczepi to zaraz idiotka, dno i w ogóle po co się obnosi. Każdy ma prawo wyrazić swoją opinię, ten kto nieszczepi także. Ale jak widać większość społeczeństwa bezkrytycznie przyjmuje jedyną i słuszną opinię, którą im zreszta wpojono, bo sami publikacji naukowych nie śledzą. Szczepcie, nie szczepcie, ale miejcie wiedzę na ten temat, nie przyjmujcie wszystkiego tak bezkrytycznie! I jeszcze raz powtórzę czyjeś pytanie: co z tymi biedactwami, które nie przeżyły szczepienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piszę o tym na forum- "i nie rozumiem dlaczego ktoś się tym w ogóle interesuje"... rozbrajają mnie takie tematy ;) Mi tam zwisa i powiewa jak inni rodzą dzieci, spędzają ciążę, jak karmią, jak leczą, dopóki nie ma to wpływu na mnie. Sama szczepiłam, po namyśle, ktoś nie chce- to nie szczepi, koniec tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozbrajaja mnie argumenty w stylu a bo kolezanka, a wujek a stryjek a ciocia, a ktos tam powiedzial. Zrodlem danych epidemiologicznych sa Twoje dzieci. To bardzo reprezentatywna grupa i miarodajne wyniki biorac pod uwage ze na przebieg odry moze wplywac przyjmowanie antybiotykow, spozycie witamin w diecie, stan organizmu przed zachorowaniem, ukryte infekcje, jednym slowem tysiace czynnikow, ktore nawet powazne badania potrafia poddawac w watpliwosc natomiast Ty wyciagasz wnioski na podstawie dwojki dzieci. To moze ja dam przyklad miarodajnych badan naukowych przeprowadzonych na 15 000 dzieci szczepionych przecic tezcowi, ksztuscowi, dyfterytowi i nieszczepionych, badanie trwalo 5 lat, smiertelnosc dzieci szczepionych na powyzsze choroby byla ponad dwukrotnie wyzsza od dzieci nieszczepionych. Nikt tez nie twierdzi ze kazdy przypadek Crohna to wina szczepionek jednak badania pokazuja ze ludzie szczepieni przeciw swince choruja ok 30 krotnie czesciej na chorobe Crohna niz nieszczepieni, zrodlo The Lancet-Vol. 345;8957;1995,pp. 1062-1063 Sugerowanie co teraz powiniem powiedziec jest tak dziecinne ze nie bede tego komentowac. Kolejny argument w stylu a ktos kogo znam to nie byl szczepiony a ma alergie. Potrafisz myslec logicznie? Nigdzie nie napisalam ze szczepionki sa winne wszystkim alergiom tylko ze szczepieni o wiele czesciej choruja na alergie co zostalo potwiedzone badaniami. badanie holenderskie potwierdza ze szczepieni choruja 2,5 raza czesciej na astme i chroniczne choroby pluc i o 1/3 czesciej na alergie od nieszczepionych, zrodlo: Infectious Disease in Clinical Practice-No.6, pp. 449-454;(1997), badania niemieckie Instytutu Kocha na 17 000 dzieci sa jeszcze ciekawsze dzieci szczepione choruja 9 razy czesciej na astme od nieszczepionych i 2-4 razy czesciej na alergie. Moze powinnas alergologowi lub pulmonologowi pokazac te badania naukowe, moze powinien sie doksztalcic. Moze powinny przeczytac te badania osoby nazywajace mnie durna kretynka, choc pewnie nawet nie wiedzialybyscie jak patrzec na takie badania a co dopiero wyciagac wnioski ale to ja jestem kretynka nie wy. Bez komentarza na takie zachowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ach no zapomnialam dodac badania Nowo Zelandzkie: zachorowania na astme u nieszczepionych 3%, szczepionych 15%, alergie nieszczepieni 13%, szczepieni 32%. badanie obejmowalo 254 dzieci, po mniej wiecej tyle samo szczepionych i nieszczepionych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet67867868768687
gość dziś - i to jest rzetelny wpis. Wszystko podparte badaniami naukowymi ze wskazaniem źródła. Ale wg osób, które nawet nie potrafią przeczytać ulotki do szczepionki, idiotami są te osoby, które wiedzą jak dotrzec do badań naukowych i jak interpretoiwać ich wyniki. Zresztą co tu dużo mówić, poziom dyskusji też o czymś świadczy. Jedne osoby piszą rzeczowo, podpierają się badaniami, inne zaś jedyne co potrafią, to rzucić parę epitetów. Decyzję o szczepieniu bądź nie szczepieniu podejmuje się w trosce o swoje dziecko i w oparciu o naszą najlepszą wiedzę na dany temat -niech ta wiedza rzeczywiście będzie najlepsza, by później nie żałować swojej decyzji. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zenonX
"a ja nie szczepię dziecka" brzmi tak samo jak "a ja nie posyłam dziecka do szkoły"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
""a ja nie szczepię dziecka" brzmi tak samo jak "a ja nie posyłam dziecka do szkoły" " a argument ja szczepie bo lekarz powiedzial ze bezpieczne, brzmi jak "a ja jem w Mc Donalds bo reklama mowi ze zdrowe"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ja szczepie bo lekarz powiedzial ze bezpieczne" Ja tego nie napisałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W 2013 roku w Polsce na różyczkę zachorowało 32000 (większość nieszczepiona w wieku reprodukcyjnym, głównie mężczyźni) to jest jakiś jeden promil społeczeństwa. W tym samym roku ilość jeszcze nienarodzonych wynosiła 370 000 , zaokrąglimy to do 350000 babeczek z brzuszkiem. Gdyby żadna się nie szczepiła na różyczkę zachorowałoby 350 z nich (a tak naprawdę więcej, o czym napisano 2014.06.07 ) Podzielmy to przez 4 ( osiem pierwszych tygodni jest najniebezpieczniejsze dla płodu ) wynik ... 87 kalek. Która zaryzykuje ? No która ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Więc nie straszcie ludzi szczepionkami tylko podawajcie konkretne przykłady, w których będą ujęte dane statystyczne zarówno przeciw jak i za. Pół prawdy to tyle samo co nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w Austrii 20% dzieci nie jest zaszczepionych przeciw rozyczce w Polsce moze 1-2%, w 2012 bylo w Auistrii 23 przypadki rozyczki, w Polsce 6263, w 2013 bylo pona 38 000, taka masz skutecznosc swoich szczepien na rozyczke i nie tylko. Dodam ze juz nawet British medical Journal i Lancet stwierdzily ze szczepienia przeciw rozyczce nie zmniejszyly ilosci uszkodzen plodow spowodowanych przez ta chorobe, podobne wnioski wysunieto w Australii. Ponadto ryzyko uszkodzenia plodu podczas zakazenia rozyczka wcale nie jest duze. poddano w watpliwosc tez to czy szczepionka faktycznie dziala i czy wieksza ilosc przeciwcial wogole moze zapobiec zarazeniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja szczepie ale nie wiem czy robie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zenonX
" Pandemia różyczki w latach 1963-65 (USA) pozwoliła na zgromadzenie większej ilości danych statystycznych. W czasie jej trwania zachorowało ok. 10% kobiet w ciąży; u potomstwa 30% z nich stwierdzono wady wrodzone." 3% !!!!!!!! Chcesz jeszcze polemizować ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zrąsztą te 38000 to głównie mężczyźni ... Nieszczepieni !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pół biedy jak nie szczepią na świnkę czy odrę. Ale wzw którego nie da się wyleczyć czy gruźlica? Z tym akurat nie ma żartów. Więc jest to dla mnie całkowicie nie zrozumiałe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×