Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Niechęć do spotykania się z koleżankami

Polecane posty

Gość gość

Jestem mamą 15 miesiecznego dziecka i bardzo mnie to macierzyństwo wysysa z życiowej energii. Zauważyłam że jak moje koleżanki do mnie zadzwonią to nie mam jak się z tego wykręcić bo zawsze brzmi to jakoś tak sztucznie. No więc zostaję wkręcona co jakiś czas w spotkanie i zawsze jak ma do niego dojść to jestem bardzo zła, wkurzona. Nie czuję już potrzeby do spotkań towarzyskich tak jak kiedyś. To już nie te czasy kiedy mieszkałam z rodzicami i nie miałam nic do roboty. Dlaczego jestem zła. Otóż codziennie mam taki swój plan rzeczy do wykonania. I z dzieckiem prawie nigdy nie udaje mi się wykonać wszystkiego. A kiedy trzeba się z kimś spotkać to zazwyczaj takie spotkanie trwa z pół dnia (bo jak dochodzi do spotkania to wyglądałoby dziwnie po godzinie dwóch wyjść bo wiem już co by było "a dlaczego już idziesz bla bla bla) i wtedy to już totalnie nic nie udaje mi się zrobić i dzień stracony, mało tego ta robota niezrobiona w domu mi się na następny dzień piętrzy albo jak sie nawet upre żeby coś zrobić to muszę gimnastykować sie podwójnie i wtedy to już jestem naprawdę wściekła. Ktoś by powiedział. Przecież spotkanie z koleżanką są raz na jakiś czas. Niby tak ale dokładnie ten sam mechanizm jest z rodziną. Dzień stracony. A rodzina jak to rodzina ciągla wypada gdzieś jechać albo moja mama zaprasza na obiad albo teściowa albo kuzynka chce sie spotkać. I tak jakby wszystkie te spotkania zebrać do kupy to ze dwa dni w tygodniu są wyjęte z życia z powodu spotkań rodzinnych i towarzyskich. Zła jestem bo czuję że z małym dzieckiem nie panuję nad niczym wokół siebie a te spotkania tylko to pogłębiają. Co jest ze mną nie tak ? Czy ktoś oprócz mnie też tak ma ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też spotykam się na max 2 godz albo jade do koleżanki z dzieckiem albo po prostu zapraszam je do siebie. Mąż pracuje do 18

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co ty takiego robisz ze nie masz czasu na wyjscie,,,,ja mam 9 miesieczne dziecko i praktycznie nie ma mnie w domu, albo jestem u rodzicow albo u tesciow albo z koleznakmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez tak mam do tej piry synek ma prawie 2,5 l.Teraz to mam dopiero co robic ;-) i czasem poprostu oszukuje, ze to czy tamyo aby uniknac spotkania ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a w domu syf i malaria

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mam w domu syfu i malarii, mozna posprzatac ale z glowa, pranie robie codziennie, odkurzam i myje podlogi, co wiecej robic? po co sie zabijac i zamieniac w kure domowa, nie mam obiadow z 2 dan, czesto nie gotuje, bo maz jada w pracy,a dziecko ze sloiczka...teraz jak jest cieeplo to spedzam czas poza domem, wieczorem syn spi od 20 to prasuje ogladajc film i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ta słoiczki, a mąż je w pracy to wszystko tłumaczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale co tlumaczy? maz pracuje od 10 do 22 to kiedy ma zjesc obiad jak nie w pracy, a w sloiczkach co jest zlego...sa dni kiedy maz wraca wczesniej to i obiad ma ale ugotowanie posilku zajmuje mi max godzine wiec pytam sie co robicie przez caly dzien , skoro nie macie czasu na wyjscie z kolezankami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiadomo nie od dziś że bezrobotne z wyboru głównie TV oglądają i siedzą na necie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i właśnie życie jest do dupy niesprawiedliwe,taka autorka ma ciągle propozycje spotkań z koleżankami i nie chce a mnie cholernie tego brakuje a nie mam z kim (tez mam dziecko 18mcy) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie jestem bezrobotna,mam swoja penjse, jestem na macierzynskim ale za 5 miesiecy wracam do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mina miała być :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś wreszcie ktos normalny kto nie zamuka sie w domu bo dziecko urodzil :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×