Mam chyba depresję i nie wiem jak sobie z tym poradzić

Najgorsze ,że bliscy się tylko oddalają ode mnie,mają dość mojego narzekania, matka twierdzi ,że skoro daje mi pieniądze to nie powinnam niczego innego chcieć od życia , za dużo mam w dupie i jak pójdę do pracy to moje życie to będzie tylko harówka zero przyjemności i wtedy zobaczę... A ja nie mam już siły, nikt tego nie rozumie...nie mam siły do niczego

Zacznij biegać ok 30-50 minut dziennie, obiecuję, że się wszystko poprawi.

To nie bierz od niej pieniędzy, jak nie będziesz miała złotówki to się naprostujesz, docenisz to co miałaś :P

zresztą jak mi sie może coś chcieć jak się czuje wykonczona tym wszystkim, wszyscy po kolei mnie olewają ,albo dają mi w kość... I facet i matka, znajomi mają mnie ostatnio w dupie... Nie daje sobie z tym rady,do tego teraz sesja i egzaminy na których głównie sie probuje skupić, ale to nie takie proste przy innych problemach i ciaglym napieciu psychicznym...

no i wolałabym być na własnym ,utrzymaniu, nie uczyć się tylko pracować i żyć nawet biednie,ale szczęśliwie, a moi rodzice mi nic nie dali oprócz pieniędzy, tylko byłam bita i przelewali na mnie swoje frustracje... Już bym wolała 100 razy sie wychować w biedniejszej rodzinie,ale takiej która by mnie wychowała na szczesliwa osobe

zrseztą nie jestesmy jacys mega bogaci, kasy moim rodzicom nie brakuje ,ale oni mysla ,ze to najważniejsze co mozna dac swojemu dziecku