Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wygląd to jest jedna z najbardziej niesprawiedliwych rzeczy

Polecane posty

Gość gość

W sensie; WYGLĄD TWARZY. Nikt go nie wybiera.. Ładni są ładni, bo tacy się urodzili, a ludzie traktują ich z automatu lepiej. Oni na to nie zapracowali. Podobnie brzydcy rodzą się tacy i nic nie poradzą, a muszą wysłuchiwać wyśmiewania się. Co gorsza, ciężko jest całkowicie się od tego odciąć, przestać oceniać choćby podświadomie. Sama bronię ludzi, których się wyśmiewa etc, ale też na pewno wygląd wpływa na ocenę innych, i odbywa się to trochę poza świadomością. Sama jestem taka pośrednia, mam kilka kompleksów jeśli idzie o twarz, części się podobam (podobno mam słodką twarz, szlachetny wyraz, ładną cerę), części nie, nidy nie słyszałam o sobie chamskich komentarzy, ale sama dla siebie jestem dosc surowa. Też tak uważacie? No, jeśli macie się za urodziwych, to pewnie powiecie że nie, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia :P (zauważyłam w ogóle, że urodziwi albo przynajmniej ci, którzy się za takich mają, bywają mniej empatyczni). Ale nie można zaprzeczyć, że jest to pewnego rodzaju dyskryminacja, wyśmiewanie twarzy.. tusza to ciut co innego (da się ten stan rzeczy zmienić), choc pewnie równie przykre jest (nie wiem, nie doświadczyłam.. jestem szczupłą osobą).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam się za ładną, ale nie uważam tego za dar od losu. Z nikogo też się nie wyśmiewam bo jakoś mnie to nie obchodzi jaką ktoś ma twarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po gebie oceniaja nawet egzaminujacy na studiach. Bylo pelno badan na ten temat. Wyglad ma ogromny wplyw na ocene przez drugiego czlowieka. Ostatniombylo takie badanie dali laskom do przeczytania prace (opowiadanie) jednego kolesia i pozniej pokazali zdjecie z jego twarza (falszywe) . Jezeli praca byla dobra i ciekawa a koles przystojny to laski daly z tego co pamietam srednio 7/10 punktow, jezeli ta sama praca byla z podlozonym zdjeciem chujowego brzydkiego kolesia to srednio ocenily to na 5/10. Dalej-jezeli praca byla slaba i nudna ale zdjecie kolesia ktory ja rzekomo napisal przedstawialo przystojniaka to praca byla oceniona na 6/10 :):):):) jezeli ta sama slaba praca byla ze zdjeciem chujowego kolesia laski ocenily ja na uwaga.. 2/10 tattaram :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to dlatego mówię. Ładni mają lepiej, taki efekt aureoli wszędzie, gdzie się nie pojawią. Miałam taką koleżankę w gimnazjum i mimo, że była fatalna z maty, to nigdy nie miała poprawek, zawsze ją przepychali, a inne koleżanki musiały poprawiać mnóstwo sprawdzianów. Była przywódczynią grupy, z racji wyglądu i pyskowania, mimo że naprawdę nie prezentowała się niczym szczególnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to ja idę teraz na studia, chyba trza się pomodlić, żebym się podobała egzaminującym. Generalnie to nauczyciele byli dla mnie raczej sympatyczni, ja z twarzy kojarzę się z kimś ponoć bardzo miłym, a nawet grzecznym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt też nie wybiera sobie inteligencji, osobowości, zdolności. Czy to znaczy, że nie należy brać tych cech pod uwagę ani oceniać ludzi pod tym względem, bo w końcu to niczyja wina ani zasługa, że jest jaki jest? Zresztą co ludzie mają z tymi gębami i całym tym wyglądem. Na serio dorośli ludzie ciągle mają szereg kompleksów i rozkminy na tym tle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1194
No cóż.. takie już jest życie. Ja sama zależnie od humoru (chyba) postrzegam siebie w różny sposób. Raz wydaję się sobie po prostu piękna, to znowu czuję się jak paskuda jakaś i nieudacznik życiowy. Podobnie mam z oceną swojego życia i charakteru, który mam. Ja mam - tak sądzę - brzydką twarz. Jakąś taką szeroką, jakby męską :/. Mam małe oczy, małe usta.. i spory nos :/ Moja cera pozostawia bardzo wiele do życzenia i jest trudna do utrzymania w b. dobrym stanie (w idealnym nigdy nie była, no bo taką ma naturę po prostu i niestety nic się z tym nie da zrobić). W dodatku od lat choruję na łuszczycę, której - jak powszechnie wiadomo - nie da się wyleczyć "na amen", a jedynie załagodzić jej objawy. U mnie pojawia się głównie na dłoniach, przez co wygląda to nierzadko jakbym miała po prostu oparzoną rękę. I nieraz nie dwa winiłam za to siebie, doszło nawet do tego, że miałam myśli, co by tą rękę odrąbać lub wsadzić w płomienie. Na szczęście trochę mi przeszło i zaczęłam to akceptować, choć ogólnie do samoakceptacji przede mną bardzo długa droga. Jednakże się staram. Nie zmienię tego, jak wyglądam, a nie stać mnie na operacje plastyczne. Mogę jedynie postarać się dbać o swój wygląd jak najlepiej i zaakceptować siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bzdura. Osobowość się wyrabia, sama interesuję się rozwojem osobistym i trochę już w sobie zmieniłam. To samo z inteligencją, nie ma moim zdaniem ludzi całkiem głupich. Pewne typy inteligencji też można rozwijać. Talent to też kwestia częściej ciężkiej pracy, choć niektórym pewne rzeczy przychodzą łatwiej. Nie wiem, co ludzie mają z wyglądem. Ale zwraca się na niego uwagę i poddaje ocenie ludzi. I także na podstawie wyglądu ocenia się inteligencję etc - ludzi ładnych ma się za mądrzejszych, bardziej towarzyskich etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wygląd też możesz poprawić - możesz użyć inteligencji (której maksymalny potencjał jest wrodzony) żeby zarobić na zabiegi potrzebne na poprawienie twarzy. W drugą stronę to nie działa. Poza tym wygląd ma znaczenie kiedy niewiele o kimś wiemy, im lepiej kogoś poznajemy tym mniej ważny jest wygląd, dlatego można być ładnym i nielubianym, głupim, biednym i wytykanym palcami za bycie pustym :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. Operacje plastyczne to nie jest to, jak zmienisz sobie całą twarz, to będzie to sztucznie wyglądać. Nic nie przebije naturalnie pięknej urody. Poza tym z jednej strony szkoda wydawać kasę na takie coś, lepiej poświęcić ją na coś pożyteczniejszego, żeby lepiej żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta koleżanka była jakoś lubiana, a zmyślała i oszukiwała ludzi.. Prędzej wybaczy się pięknemu niż brzydszemu. Jak brzydki ma wady to one w oczach innych urastają do większej rangi, a przystojnym/ładnym się pobłaża. Moja własna matka nie chce dostrzec, jak chamski staje się jej syn i co robi, tylko zachwyca się ciągle, jaki to on przystojny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz to Koreańczykom. Mają najlepszych chirurgów plastycznych na świecie, potrafią przemodelować Ci twarz i nikt nawet nie powie, że miałaś operację. TANIE zabiegi dają sztuczny wygląd, profesjonalne piłowanie kości kosztuje więcej niż kaczy dziób :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyglad ewidentnie wplywa na nasze zycie i to co w nim osiagamy. Poczynajac od tego ze na studiach kiedy bylem w takim okresie ze naprawde dobrze wygladalem dostawalem same 5 i z niczym nie mialem problemu a szczegolnie kobiety mi prawie w dupe wlazily, pozniej zachorowalem mialem podawane pewne hormony i geba zrobila mi sie napuchnieta i rozowa (ale ludzie nie wiedzieli nic o mojej chorobie), no po prostu brzydko wygladalem i nagle sie problemy wszedzie pojawily, wszedzie ktos mi dojebywal, wszedzie bylo jakies "ale", patrzyli z pogarda obrzydzeniem albo nieufnie, wrecz atakowali. Serio. Konczac na tym ze pozniej kazda robote latwiej dostaniesz jak jestes atrakcyjny/a

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może Twoja koleżanka była mądrzejsza niż Ci się wydaje, dlatego tak zgrabnie manipulowała ludźmi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podobno za takie ocenianie ludzi odpowiada zakret przedsrodkowy. U ludzi ktorym usunieto ta czesc mozgu nie bylo juz takich zachowan. Nie potrafili ocenic czy ktos jest atrakcyjny i wszystkich traktowali tak samo, bez uprzedzen. Wiec wydaje i sie ze wystarczy tej holocie czesc mozgu wywalic i bedzie ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale dlaczego uderzasz od razu osobiście? Manipulowała, bo robiła się na gwiazdę, malowała się mocniej, chodziła i uśmiechała się słodko do każdego i odmawiała nauczycielom pójścia do tablicy. Tak naprawdę ludziom wiele nie trzeba, żeby dali się zmanipulować, szczególnie w gimnazjum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
głupoty piszesz. ja mam ładną twarz a faceci i tak zawsze patrzą mi na d**ę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No, już nie oceniaj naturalnych odruchów ludzi 'hołota'. Ty tez oceniasz za wygląd, nie mów, że nie. Ale ciekawe jest to, co piszesz.. dasz jakiś link do badań nt temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, bo w gimnazjum są dzieci, a ona miała wyraźne cechy przywódce, dominującą osobowość - to ludzi przyciąga W KAŻDYM wieku, tylko w gimnazjum za przejaw tych cech uznaje się pyskowanie, w dorosłym życiu asertywność, szybkie podejmowanie decyzji. Gdyby była ładna, ale cicha tego efektu już by nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może oceniają czy d**ę też masz ładną? :D całokształt się liczy oczywiście, ale twarz chyba najbardziej. Zauważyliście, że jak laska ma ładną twarz, to już nawet jest mniejsza krytyka o jej figurę, może mieć grubsze nogi etc (nie mówię tu o jakiejś nadwadze) a i tak będzie oceniania pozytywniej niż ktoś o mniej ładnej twarzy z taką samą figurą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona nie miała dominującej osobowości, nie w tą stronę. Po prostu pyskowała i podlizywała się ludziom, ale w całej klasie prymu nie wiodła. Niektóre koleżanki były bardziej, i jeszcze bardziej dały się lubić i jakoś nauczyciele ich tak nie faworyzowali. A ona jak szła do tablicy to matematyczka tylko się uśmiechała do niej. Ale nieważne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale ty jej musiałaś zazdrościć...i nie wierzę, że chodziło tylko o wygląd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdyby byla ladna i cicha to pewnie faktycznie nie bylotak ale gdyby była głośna i brzydka to każdy by powiedział że jest niegrzeczna ble ble i do dyrekcji by ja zaprowadzili B)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Akurat wtedy jej nie zazdrościłam, to była moja bliska koleżanka. Zazdrościć jej zaczęłam dopiero później, trochę. A potem zerwałam z nią znajomość, po tym, jak po raz enty mnie oszukała. Ona potrafiła takie ściemy walić, że hoho, a wszyscy jej WIERZYLI. Ja to widziałam, ale dalej się z nią przyjaźniłam, dopiero jak mnie oszukała tak, że weszły w to osoby 3 i wszystko poszło na mnie, to zerwałam znajomość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ahaaa. Czyli jeśli ktoś jest aspołecznym molem książkowym z zerową staminą i wyczuciem rytmu może mimo wszystko stać się Beyonce jeśli będzie 'ciężko pracował' i 'zainteresuje się rozwojem osobistym'? :D No, ale już upierasz się przy tym, że np. inteligencję można rozwijać, to równie dobrze można powiedzieć, że tak samo można podrasować swój wygląd. Nie całkowicie, to fakt. Tak samo jak ktoś, kto 'nie jest całkiem głupi' - tylko trochę, mimo usilnych prób nie będzie drugim Hawkingiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chodziło głównie o wygląd moim zdaniem. Nauczyciele ją nawet podrywali. Ba, ksiądz do niej smsy po nocach pisał. Jak skończyłyśmy szkołę, to jej pisał, że tęskni. A laski z sąsiednich klas (choć w całej szkole nie była w ogole popularna) takie były dla niej miłe i mówiły, że postawiłyby sobie ją jak lalkę koło szafki. Wcześniej byla cicha i z integracji, a w gim wywindowała do góry. I przestań mówić, że jej musiałam zazdrościć. Nie jest fajnie się czuć w cieniu kogoś, ale wtedy jeszcze mi to nie przeszkadzało. Dopiero potem zaczęło, jak miałam z 16 lat. i zaczęłam mieć kompleksy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoje kompleksy to Twój problem. Daleko na samej urodzie i tym, że ksiądz chce Cię przelecieć się nie zajedzie, więc życie pewnie szybko nauczyło ją jak się poprawnie zachowywać. I to nie jej wina, że Ty masz kompleksy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie da się poprawić swojego wyglądu, rysów twarzy nie zmienisz nawet makijażem. Nieładny nie ukryje brzydoty, przeciętny może się trochę poprawić, ale i tak nikogo nie oszukasz, a ładny może być jeszcze ładniejszy. Tyle :). Jedziesz stereotypami. Aspołeczność nie zawsze wynika z cech charakteru. Ja sama byłam nieśmiała, a teraz jest coraz lepiej. A co jest złego w byciu molem książkowym? :) Poza tym nikt nie widzi jaki jesteś na pierwszy rzut oka, tylko głównie twój wygląd (chociaż na podstawie wyglądu też oceniają charakter, taką Arciuch mają ludzie za nieprzyjemną bo ma taki wygląd etc).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jeszcze co do tego wszystkiego. Charyzmą da się "zatuszować" wygląd. Dziewczyna mojego brata jest przeciętna z wyglądu, ale bardzo uśmiechnięta i sprawia wrażenie miłej. Na pewno duużo jej to pomaga, bo jakby chodziła z nosem na kwintę, to bardziej dostrzegałoby się mankamenty jej wyglądu. Dlatego mówię - rozwój osobisty - praca nad sobą też jest wazna, nawet podwójnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rysy twarzy można zmienić operacyjnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×