Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośćOliwka

W sobotę przychodzi do nas na obiad kolega męża z pracy z żoną, co zrobić???????

Polecane posty

Gość gość
może być. a wiesz jak to podać? po której stronie nóż, widelec, gdzie mała łyżeczka i uwaga widelec do deserów, żebyś nie podała łyżki do ciasta :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
idź do lidla, tam kupisz w kawałku dobrą dojrzewającą szynkę w cenie ok 50 zł za kg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćOliwka
Tak mam widelczyki d deserów kupiłam ostatnio przepiśnik w Biedronce i tam jest narysopwane gdzie się kładzie jakie sztućce będę z tego korzystać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i gra! Słuchaj, a co będzie w środku tych zawijasków z szynki parmeńskiej? Bo chyba nie doczytałam. Ja szynkę parmeńską jedynie z melonem trawię :) Aha, apropos alkoholi- jeśli kupisz to martini- to może kup Bianco- ono jest słodkie i moze jego żonie spasować. Podawać z lodem i plasterkiem cytrynki. jeśli kupisz DRY to z oliwkami. Nie w kieliszkach tylko w takich szklaneczkach do whisky. Nic, powodzenia życzę i daj znać jak poszło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a wiesz już jakie wina kupisz? jak kupisz to przeczytaj w necie skąd pochodzą - żeby móc o nich coś powiedzieć w razie czego. poczytaj też o szynce parmeńskiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćOliwka
Te zawijaski będą z mozzarellą, jadłam tak kiedyś u bratowej i mi smakowało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćOliwka
No pójdę jutro do sklepu z winami i tam mam nadzieję mi ktoś doradzi jakie wina kupić. Ale to jak poleję im wina to musze mówić jakie to skąd itp??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćOliwka
A mam jeszcze takie pytanie, trochę odbiegające od tematu. Jak się najlepiej ubrać na taką okazję? Bardzo elegancko? Tzn. mąż ma mieć garnitur i krawat? A ja suknię?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, balową, z trenem. Mąż powinien mieć smoking. A jak podajesz wino to najpierw mężczyzna testuje, kiwa głową, że dobre i dopiero nalewasz najpierw kobiecie a potem jemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak załóż suknię, najlepiej taką sylwestrową z dużą ilością tiuli i falban, a atrakcją wieczoru będzie kobieta pochodnia w kuchni :D mąż niech włoży jakąś wieczorową marynarkę plus koszule i ciemne eleganckie spodnie, a ty najlepiej małą czarną i na to duuuży fartuch skoro i tak będziesz cały czas w kuchni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przede wszystkim wino polewa facet a nie ona :O no chyba że poza funkcją kucharki złapała fuchę kelnerki? i nie wkręcajcie jej z tym serwowaniem wina, bo w restauracji tak się robi, ale nie na kolacji u kogoś, a ona gotowa uwierzyć :O powinnaś coś wiedzieć o winach, bo mogą zapytać co to za wino, ja zawsze pytam - chcę wiedzieć co mi ktoś serwuje, a choć znam się na winach, to nie zawsze nazwa powie skąd ono jest, a będąc u kogoś nie wypada brać w łapkę butelki i czytać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
matko, dziewczyno, nie Ty nalewasz wino tylko jakiś meżczyzna!! Mąż lub jego kolega. Nic o winach nie gadaj, no proszę Cię. Chyba, ze oni coś zagadają- tylko wiesz co, jak sie na winach nie znasz to może powiedz szczerze, ze ci takie w winiarni polecili a nie udawaj, żeś znawca? Ubierz sie normalnie, w jakas elegancka sukienke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niech się nie zna, nie każdy musi się znać, ale wypada wiedzieć co się podaje gościom, bo inaczej to oznacza, że się ich po prostu nie szanuje- kwestia kultury po prostu. jak ktoś ją zapyta co to za wino, to chyba potrafi się nauczyć 2 zdań na temat jego pochodzenia? ma to nawet na butelce. oczywiście niech powie, że polecili jej w sklepie, ale "z uwagi, na to że jest to wino z regionu południowej Francji, ma bogatą kompozycję smakową dzięki delikatnej nucie owocowej.....itd". To chyba nie przewyższa jej poziomu inteligencji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tu się nie zgodzę. Brak wiedzy o szczepach winogron nie oznacza braku szacunku dla gości. Wie, ze goście lubia wina więc kupiła polecone przez kogoś, kto na pewno bardziej sie zna- czytaj facet w winiarni. Nie wiem, jeśli np. kup Dolcetto to moze powiedzieć coś w stylu "wloskie, z piemontu", jeśli uda się jej kupić np. Dolcetto d'Alba też moze dorzucić "chyba najbardziej znane, mnie bardzo smakuje". Bo jak im zasunie coś w stylu, który proponujesz czyli " ma bogatą kompozycję smakową dzięki delikatnej nucie owocowej" to od razu wyjdzie, ze laska pojecia nie ma o czym mowi. Bo zaden znawca wina, na zwykłej kolacji, nie wyleci z czymś takim :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kicianka nie chodzi o to żeby recytowała całą etiologię ale niech wie czy to wino Francuskie, Włoskie, Portugalskie czy Bułgarskie - to podstawowa informacja. Niech wie z jakiego rejonu kraju pochodzi i tyle. Nie musi udawać znawcy, jak pisałam niech powie że jej takie polecono, ale niech uzasadni czemu takie wybrała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dolcetto d'Alba to niech powie, że przekonał ją zbiór z 60letnich krzewów :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a to wiadomo- chyba glupia nie jest- czy wloskie czy inne. To na butli jest napisane ludzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za dużo jedzenia
jakby mi ktoś wyskoczył z takim tekstem: ale "z uwagi, na to że jest to wino z regionu południowej Francji, ma bogatą kompozycję smakową dzięki delikatnej nucie owocowej.....itd" to bym pomyślała, że osoba właśnie nie wie co mówi i poczułabym się zażenowana. Kolejna sprawa to taka, że mnie właśnie też poją winami na takich kolacyjkach, bo każdy z góry zakłada że lubimy wino. A ja nie lubię. Nawet do jedzenia. A tu zawsze mi polewają nie pytając nawet czy mam ochotę na coś innego:O Tak jakby każdy kto ma wykształcenie musiał uwielbiać ten niby trunek dla bogatych i obytych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niech się nie odzywa jak walnięta cytatami o winie, nikt jej nie będzie przepytywał, nie przesadzajcie.A jak nie będzie wiedziała co odpowiedzieć to się uśmiechnie i powie,"bardzo dobre" i tyle. Nie szukajcie problemów tam gdzie ich nie ma. Najważniejsze, aby danie weszły z logicznej kolejności, aby sprawę sztuców dograła, ułożenia na stole, ustawienie kieliszków, talerzy, a reszta sama się poukłada. Serwetki niech przygotuje, te co się na kolana kładzie i inne do wycieranie ust i już, ale robicie zagadnienie z oczywistych kwestii. Stół ładnie nakryje, dania poda, i poleci impra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja nie lubie tiramisu, kup 2 rodzaje ciast - tiramisu i drugie jakies lzejsze. Jejku - cos mi wydaje ze ta kolacja okaze sie wileka klapa!!! Daj znac w niedziele. ale Ty nie masz podsawowych zasad savoir vivru. jak polozyc sztucce, w co sie ubrac, jakie wino do jakiego miesa - ryby, drob i cielecina lubia tylko biale wina.itp...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kieliszki do wody i do wina, no chyba ze podasz wode w szklankach. Do picia - woda z mieta i cytryna, sok ze swizych owocow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w necie sobie poszuka jak ustawić wszystko na stole, gdzie i jakie sztućce, jak sie je odkłada, a jak da plamę, to i tak nikt na to nie zwróci uwagi, jak się kulturalnym człowiekiem. Neich tylko nie robi teatru , bo wtedy będzie klapa, jak podejdzie normalnie, bez spiny to się jakoś wybroni. A moze ten goś,jest tak samo ogarnięty jak autorka, przecież go nei znamy, to,że jest lekarzem, nie znaczy że sprawnie włada sztućcami:) Przeciez ci ludzie wiedzą do kogo idą, nie nastawiają się,że ddrzwi otworzy im królowa Elżbieta, nie nakręcajcie autorki i tak zbytecznie przeżywa. Ma internet, jak czego nie będzie wiedziała do doszuka, niech zrobi sobie generalną próbę ustawienia , no i niech zobaczy jakie kieliszki idą do jakiego wina, reszty się dopyta, ma jeszcze chwilę czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kicianka
a swoją drogą to kurcze, o tylu rzeczach myślałam, ze wszyscy to wiedza, np. jaki kieliszek do jakiego wina, jaki układ sztuccow, co po czym na oficjalnej kolacji, a tu wychodzi, ze ludzie podstawowych rzeczy nie wiedza!! Moim zdaniem to nie sa jakies tajniki dla "wyższych sfer".... Wiec autorko, doucz się podstaw dobrego zachowania- bo jak nie na ta kolacje to w ogole, w życiu Ci się przyda. za dużo do jedzenia- a widzisz, my mamy podobnie. Znaczy wszyscy wiedza, ze wina uwielbiamy, pare lat mieszkaliśmy we Włoszech, wiec chcąc nie chcąc staliśmy się "winiakami" :) Ale tez nigdy nie zapyta czy może cos innego! I to jest tez dla mnie taka podstawa dobrego zachowania, wiec autorko PYTAJ co chcą pic. Może się okaze ze sa piwoszami? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka trochę wyjdzie kolacja
w stylu "jak sobie Ziutka z Pcimia wyobraża wielki świat" :O Zmień ta surówkę z kapsuty na ta wczesniejszą sałatę, bo ona nie pasowała do sosu grzybowego, ale teraz jak najbardziej. Zrezygnuj z tych zawijańców i zup na rzecz sałatki z łososiem. I zrozum wreszcie raz na zawsze- tylko u biedaków na byle imprezie stół się ugina od żarcia, bo to okazaja, żeby wreszcie brzuch napchać :O A, i na aperitif nie wypada proponowac mocnego alkoholu, bo ten zabija kubki smakowe, co jest raczej nie wskazane przed posiłkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym wyrzuciła właśnie tą zupę i dała sałakę z łososiem zamiast, żeby nie było zbyt syte. zamiast surówki z kapusty sałatę z pomidorkami, jak pisałaś, może do tego feta i vinegret. zamiast tiramisu-coś sezonowego, truskawki, jagody, maliny, ale tak żeby to było coś sprawdzonego, co umiesz robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kicianka uwierz, bardzo często jem "publicznie, z przeróżnych powodów, okazji.Może kilka osób na 100 potrafi prawidłowo jeść , sztućce lecą od zewnętrznej to łatwiej, ale już odkładanie łyżki, układania sztuców w przerwie jedzenia, po skończeniu takie banalnie dla wielu nie jest, stukanie sztućcami nagminne, nagminne gryzienie pieczywa, brak wiedzy co zrobić z serwetką z kolan jak wychodzimy, gdzie położyć, która strona itp, masa ludzi nie ma pojęcia, no i to nie są ludzie którzy są tam po raz pierwszy, to raczej ludzie którzy "bywają i znaczą" w takim potocznym rozumieniu a potrawy nie są trudne typu owoce morza itp, tylko raczej typowe. Taką wiedzę albo wynosisz z domu, albo się uczysz z życia, albo w pracy masz szkolenie:) Autorka ma prawo nie wiedzieć, ale niech nie udaje,że wie, bo to dopiero jest tragiczne jak się patrzy z boku.Mogła w domu rodzinnych nie wynieść takich podstaw, a w życiu nie miała okazji się nauczyć, masa jest takich ludzi, uwierz mi na słowo. Powiem tylko,że kobiety i tak szybciej się uczą, faceci w ogóle nie zwracają uwagi na wiele detali, sa oporniejsi, ale za to mają znacznie mniej oporów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kicianka
no ja akurat jakiejś wielkiej wagi do tego nie przywiązuję- często mam kolacje firmowe, czy to u mnie czy u męża- i czasem nawet prezydent korporacji potrafi podstawić kieliszek do wody kelnerowi na wino- byle by nalali :) Tylko wydaje mi się, ze takie rzeczy to się z domu wynosi- choćby podstawy! No bo dla mnie to dziwne, żeby np. nie wiedzieć w co się ubrać albo ze deser i kawa to ostatnie "oficjalne" posiłki. Jak mieszkaliśmy we Wloszech to, pomimo tego, ze tam w knajpach generalnie luz i glosne rozmowy- to jednak kieliszki do wina właściwe, serwetki na kolana- no tak mi się wydawalo, ze to jakies takie elementarne zasady,,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćOliwka
Mogę ubrać w takim razie sukienkę granatową na krótki rękaw taką koronkową przed kolano? A mąż ma ubrać garnitur?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćOliwka
Do picia oprócz wina postawię wodę w dzbanku w miętą cytryną i lodem. Do wody będą szklanki, bo nie mam kieliszków do wody, mam tlyko kieliszki do czerwonego wina,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oliwka, ja nie wiem jak z tym garniakiem, to zależy jakie oni maja stosunki- mnie się wydaje, ze garnitur to strasznie sztywny ton narzuci, może koszula wystarczy i krawat? Granatowa sukienka ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×