Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośćBEZsercaZatoZsynkiem

Narzeczony mnie okradł, jestem w ciąży i serce mi pękło

Polecane posty

Gość gośćBEZsercaZatoZsynkiem

Nawet nie wiem jak się w stosunku do niego zachować. Nie mam 100% pewności nie chce więc go pochopnie osądzić. Nigdy mnie nie zawiódł, troszczy się o mnie, pomaga mi w domu, sprząta, szanuje, nie obraża, gada do brzucha. Byłam jeszcze dziś rano taka szczęśliwa, myślałam, ze mam swoją rodzinę, w przyszłym roku ślub... :( ALE... W skrócie. Mieszkamy narazie u mojej mamy (duże mieszkanie nie gnieciemy się dzielimy opłatami nie ma co wnikać). Miałyśmy troche biżuterii - złota po dziadkach. To złoto było u nas w domu od ponad 30stu lat!! Złoto + pare groszy w innej walucie. Istotne jest to że było tam 6 obrączek z czego 2 miały być dla nas. Kilka miesięcy temu o ja głupia wyjełam to przy nim bo mieliśmy zmierzyć złote obrączki które tam właśnie były że to dla nas. Zmierzyliśmy, schowałam i nie było tematu. Kilka dni temu moja mama robiła porządki sobie i mnie woła gdy narzeczony był w pracy, że zniknęło kilka obrączek a dokładnie 5. Została 1. Ja nie ruszałam, moja mama przysięga mi że przecież ona też nie i jej wierze ! W końcu przez 30 lat nie ruszała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to nieciekawie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćBEZsercaZAtoZsynkiem
więc jej wierze naprawdę pod tym względem, nigdy nie oszukała mnie nawet na złotówkę. A narzeczonego wypłata przychodzi na konto wspólne, a właśnie od kilku miesięcy często miał nadprogramową stówkę jak nam wypłata się kończyła. Pytałam SKĄD? Odłożyłem kochanie. Ale przecież wypłata na koncie! Odłozyłem już wczesniej się denerwował że ciągle wnikam o pieniądze jakbym mu nie ufała. A dziś rano serce mi pękło. Chciałam pościerać kurze coś mnie potknęło i wziełam z szafy jego kajecik patrze a tam kilka banknotów własnie TEJ WALUTY którą miałysmy z mamą. Tam nie znikneła cała kwota tylko właśnie kilka.... Boże nawet nie wiem jak się zachować, on nie wie że ja to znalazłam, pyta czemu sie nie przytule co mi jest. Nie wiem jak to rozegrać zaraz sie dosłownie pożygam z nerwów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tulipan Kalibabka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćBEZsercaZAtoZsynkiem
Niech ktoś spojrzy na to obiektywnie niech mi ktoś powie jak mam się zachować. Wiadomo jak mu rzuce w twarz to Ty to się wyprze. Nie umiem udawać próbuję mówić, że jest ok tylko mam zły dzień ale ciężko... ku re wsko ciężko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Porozmawiaj z nim ale spokojnie bo nerwy tu nie pomogą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dość że złodziej, to jeszcze głupek. Za drzwi dziada!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tzn on to ukradł ale przecież spodziewa sie że sie wyda i pewnie przygotował tłumaczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo trudna sytuacja. Ja chybabym go poprosiła, czy mógłby przynieść na chwilkę obrączki, bo chcesz jeszcze zmierzyć, a przecież wie gdzie są. Zobaczysz jego reakcję, wszystko będziesz mieć na tacy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
on wie że ich nie ma, rozmawialiśmy na spokojnie kilka dni temu jak mama mnie powiadomiła. Poważnie, spokojnie, przysięgał że przecież by nie zabrał obrączek moojej babci i to takich które miałby być dla nas. mówił też, że jest mu przykro że o nim pomyślałam itd. Ale dziś rano jak znalazłam banknoty w tej walucie...... serce mi pękło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćBEZsercaZAtoZsynkiem
to wyżej pisałam ja. Nie umiem udawać. Ciągle mam łzy w oczach mimo, że próbuje się powstrzymac jak tylko to możliwe. Łazi za mną i pyta ciągle co mi jest, dlaczego nie chcę powiedzieć o co chodzi, pyta czy coś zrobił. A ja milcze....... bo nie wiem jak zaczac rozmowe i co powiedzieć. BŁAGAM niech mi ktoś pomoze........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kłamie, nikt inny przecież nie wiedział gdzie są. Wypieprzyłabym go na zbity pysk za to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
musisz to wyjaśnić nie ma innego wyjścia trzeba porozmawiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To w takim razie weź coś z tej szuflady i 'przez przypadek' znajdź te pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elwira9834
boże jaka straszna sytuacja myślę, że Twój narzeczony może miec powważne problemy związane z hazardem. Mógł zastawić te obrączki z myślą, że się odegra i czym prędzej niepostrzeżenie odłoży na miejsce . Hazardziści tak mają. Myślę, że jest jeszcze szansa dla Was, ale on musi podjąć leczenie, prawdopodobnie jest hazardzistą. Współczuje z całego serca i trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zain
Złodzieja w domu trzymasz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elwira9834
Choć w sumie nie zgadza się to, że miał dodatkowe pieniądze - hazardziści przegrywają wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie rozumiem na co ty jeszcze czekaasz? na powrot do domu i zastaniecie pustego mieszkania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hm nie chce Cie bardziej steresowac ale mi tez to smierdzi hazardem, jesli jest hazardzista to to moze byc wierzcholek gory lodowej...ale nie wiemy tego na 100 % bedzie klamal, przysiegal w zywe oczy ze to nie On wiec kochana zastanow sie na spokojnie czy mialas wczesniej jakies sygnaly typu jakies niepokojace telefony od wierzycieli, byl rozdrazniny, zdenerwowany bez powodu? nagly przyplyw gotowki albo nagly jej brak? jakies pozyczki u znajomych o ktorych nie wiesz? popytaj...wiem ze to glupie troche ale jesli go podejrzewasz to mozesz zobaczyc w historie przegladarki internetowej na jakie strony wchodzi gdy Cie nie ma w domu albo spisz... moze tu cos znajdziesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poczatkujacy hazardzista probuje kontrolowac gre i grac po kryjomu wiec nie zawsze od razu przegrywa wszystko..robi to tak zeby nikt sie nie kapnal, potrafi niezle kombinowac i manipulowac... wiem o czym mowie mam doczynienia z hazardzista

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćBEZsercaZAtoZsynkiem
Nie jest hazardzistą..... tak sądze na 99%... wypłata i jakiekolwiek dodatkowe pieniądze są zawsze na koncie i idą na życie, na nas, na synka.... ja nawet bym go nie podejrzewała o te obrączki gdyby nie dziś te pieniądze... dużo tego nie było gdyby to były złotówki pomyślałabym że odłożył, ale to była ta sama waluta, którą moja mama ma odłożoną....... nie chcę pytać mamy czy jej coś z tej waluty zgineło przecież sama znalazłam. Sprawdzałam mu historie nie raz bo chciałam zobaczyć czy ogląda porno, zero gier hazardowych, zero. Owszem gra ale to w gry na kompie nie przez internet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćBEZsercaZAtoZsynkiem
i przestańcie pisać że złodzieja trzymam, że czekam aż zastane pustą chate, darujcie sobie. Jestem w szoku, a wcale go nie złapałam nie widzialam, nie wiem. Jednak tak podejrzewam. Normalny facet, wraca z pracy siedzi z rodziną tzn ze mną i synkiem. Z nami spędza czas, gra w piłke. Zdziwiło mnie że jak nam kończyła się kasa to miał zawsze odłożoną stówke na czarną godzine. Jeśli wziął te obrączki........ sprzedał..... to i tak tą kase przejedliśmy bo wydał ją chyba nas. Ciągle się dziwiłam pytalam skąd masz ODŁOZYŁEM SOBIE PARE GROSZY NA CZARNĄ GODZINE. Czemu miałabym mu nie wierzyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćBEZsercaZAtoZsynkiem
nie umiem udawać. usiadł koło mnie i męczył, że nie da mi spokoju do póki nie powiem o co mi chodzi bo widzi. Powiedziałam, spokojnie i grzecznie, że w życiu bym go nie podejrzewała o te obrączki, ale że znalazłam dziś te pieniądze. Nie umiał powiedzieć skąd się tam wzieły i jak. Mówił tylko że on nic nie wział, ze to nie jego że nawet nie wie gdzie ta kasa jest (to prawda akurat bo ja też nie wiem gdzie mama ją trzyma, ale mógł znaleźć nie wiem przecież ile ona lezała u niego w tym kajecie). Mówił, że przecież by własnej rodziny nie okradł, że on nie wie skąd tam to się znalazło, że to nie on. Takie durne tłumaczenia nie umiał konkretnie wyjaśnić. Powiedziałam mu że teraz przez to zaczynam podejrzewać że obrączki tez wział on (nikt inny nie wiedzial chyba, że mama gdzieś przełożyła i zapomniała ale zarzeka się że nie). Powiedział, że mu przykro że go podejrzewam i nie może w to uwierzyć ze o nim tak myśle itd. powiedzial, że skoro go podejrzewam to nie bedzie ze mna mieszkał jesli tak bedzie lepiej, kazałam mu wziac rzeczy. Tak zrobił i wyszedł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wziął tylko to co najpotrzebniejsze, wszystko praktycznie zostawił. A ja z nerwów aż puściłam pawia. Najgorsze, że im więcej rycze tym mocniej synek kopie. Mój świat właśnie się rozsypał. A rano byłam najszczęśliwszą dziewczyną na ziemi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz mu szczerze że znalazłaś te pieniądze. Poszukaj w domu jeszcze dokładnie tych obrączek może tez są gdzieś schowane. Może to naprawdę on zrobił ale nie dowiesz się dopóki nie powiesz o tej kasie...A może to mama chce was skłócić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedziałam że znalazłam przy czym wybuchłam płaczem nie dałam rady, nie miał wytłumaczenia tylko mówił że to nie on że nie wie skąd to tam. Moja mama napewno niechce nas skłócić, lubią się, to narzeczonego mama nas chciała skłócić i wymyślała strasznie dlatego moja zaproponowała mu mieszkanie u nas. Sam mówił że traktuje moją mame jak własną naprawdę się lubią i moja mama nawet nie wie, że jakiś kajecik jego istnieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćBEZsercaZAtoZsynkiem
to wyżej pisałam ja zapominam o pseudonimie. Myślę, że to on. Jak się poznaliśmy to miał długi. Ale nie od gier. własna matka mu ich narobiła. Wiecie że można wziąć np pożyczke na dowód przez internet? Jego mama wie. Przy mnie spłacił komornika, jest czysty wiem bo sprawdzaliśmy. Za to jego mama ciągle zmyslala ze cos jeszcze ma do zapłaty a to było jej... Oczywiście nie dawał jej kasy. No więc to tyle odnośnie długów. Na chwilę obecną z wszystkiego co nakręciła jego mama wyszliśmy, jest czysty, nie ma żadnych pożyczek, kredytów NIC. Załamałam się..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może po prostu zgłoście kradzież na POLICJĘ? Może to uja wystraszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no błagam..... dzięki za takie rady, juz biegnę na policję, narzeczony nie był jeszcze nawet zameldowany u mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie kula mi się coś ta historia... Jak zniknęły wam obrączki, nie zastanowiło Ciebie co mogło się z nimi stać? Skoro mama ich nie wzięła, rodzeństwa nie masz, to kto je wziął? Nie dało Ci to spokoju? Nie przeszukałaś mieszkania, jego rzeczy? Ja dawno bym obeszła pobliskie lombardy i komisy.. Teraz znalazłaś kasę i......czego właściwie oczekujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×