Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośćBEZsercaZatoZsynkiem

Narzeczony mnie okradł, jestem w ciąży i serce mi pękło

Polecane posty

Gość gość
Takiego h**a sobie wzięłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo mi miło że mój tok myślenia obrałaś za możliwy .Powiedz mu wprost i delikatnie że te jego zachowania to nie jego wina ,tylko to wina kobiety która w taki a nie inny sposób go wychowała ,że może nieświadomie powiela jej zachowania ,bo taki miał przykład .Nie obwiniaj jego a wspólnie obwijcie jego mamę tylko rób to z wielkim wyczuciem gdyż jak by na to nie patrzeć to jego matka . Z tego co w ostatniej wypowiedzi napisałaś jestem niemal pewna że mam racje że nieświadomie przejął jej cechy i model życia .Najważniejsze żebyś w tym wszystkim mu uświadomiła że to nie jego wina .Jak zrobisz to delikatnie i dobrze to się otworzy i rozbeczy i przyzna ci racje.Życzę powodzenia oby wam się udało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet idzie w zaparte i będzie tak robić. Też miałam taki przypadek. Mimo ewidentnie widocznej prawdy mój były mąż zapieral się do końca. I nawet po dobroci się nie przyznawał. Taki już był. Nie da się zyć z kimś takim. Musieliśmy się rozstać, bo to była gehenna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Nie obwiniaj jego a wspólnie obwijcie jego mamę tylko rób to z wielkim wyczuciem gdyż jak by na to nie patrzeć to jego matka ." Co to ma być? Kobieta ma żyć z jakąś niedoskonałą kopią matki, czy z nim. To jest dorosły, samodzielny, autonomiczny człowiek, a nie dziecko w żlobku. Jak niby miałaby budować życie z kimś takim. Zresztą człowiek, który doświadczył niesprawiedliwości od matki dokładnie wie jak to boli i powinien być dokładnie świadom co robi autorce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Najważniejsze żebyś w tym wszystkim mu uświadomiła że to nie jego wina .Jak zrobisz to delikatnie i dobrze to się otworzy i rozbeczy i przyzna ci racje.Życzę powodzenia oby wam się uda" Jasne, pieluchy jeszcze niech mu zmienia. Domorosła psycholożka się odezwała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hej;) wlasnie przeczytalam autorko twoje posty. Skad masz pewnosc ze jego mama nie wiedziala o tych obraczkach?Moze kiedys w trakcie rozmowy niechcacy palnal ze masz w domu stare obraczki i bedziecie je wykorzystywac na obraczki dla was?Skoro to typ kobiety ktory lubi mieszac to moze ona cos wymyslila?Moze byla u was pod twoja i mamy nieobecnosc i moze wykorzystala chwile gdy twoj wybranek byl np. w lazience i zabrala te obraczki a pieniadze podrzucila w jego rzeczy aby zwalic na niego. To bylby swietny plan na rozwalenie waszego zwiazku.Inna opcja moze byc taka ze poprostu was okradla. Rownie dobrze mogla plakac twojemy wybrankowi ze nie ma za co jesc i wyprosic go zeby np zastawil te obraczki a ona kase mu odda a np. nie oddala,i jemu jest teraz glupio sie przyznac. Rownie dobrze moze nic przyznac sie ze jego mama byla u was w domu(przypuszczajac wersje z kradzieza) i moze probuje sam odzyskac pieniadze a ona sie zarzeka ze ich nie ma i robi mi tzw.wode z mozgu.Z innych prawdopodobnych opcji przyszlo mi tez na mysl,ze moze ona zabral te obraczki i zaniosl do jubilera aby przetopil na obraczki dla was i moze to mialabyc niespodzianka. A moze jednak potrzebowal kasy na cos na co sie wstydzil przyznac a byla tp wazna potrzeba a nie hazard. Napewno pochopnie nie podejmuj decyzji. . . pozdrawiam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli facet jest taki sam jak matka, to wykopać go póki czas. Nic i nikt go nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 09;36 Nie nie chcę grać tu za żadną psycholożkę , jestem tylko bardzo tolerancyjna .Ludzie wywodzą się z przeróżnych środowisk ,i są tacy jakich ich te środowiska ukształtowały , czyż to ich wina ? Nikt nie jest idealny, każdy z nas ma mnóstwo minusów , niestety . Właśnie przez ten brak tolerancji na te nasze niedoskonałości tak szybko ludzie się rozstają i w nieskończoność szukają ideału . Takie jest moje zdanie , ty możesz mieć inne .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Ludzie wywodzą się z przeróżnych środowisk ,i są tacy jakich ich te środowiska ukształtowały , czyż to ich wina ?" Człowiek to nie mechanizm deterministyczny i ma coś takiego jak wolna wola. Zresztą argument sam w sobie słabiutki, ale gdyby było inaczej to i tak działa na niekorzyść. Szczerze, to nawet nie chce mi się dalej komentować... ręce mi opadły...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak byś ukradł to na pewno nie schowałby w miejsce, któe moze sugerować, że to on. Może mamusia nie lubi przyszłego zięcia i chce się go pozbyć? Pogadaj z nim i poznasz czy mówi prawdę czy kłamie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trafił ci się wadliwy model. Nie będzie to szczęśliwe pożycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tosamobyłozemną
Mnie też kiedyś okradł. Wyniósł rzeczy, które na kredyt niby wspólnie wzięliśmy ale umowy były na mnie. Spłacałam jeszcze kilka lat po rozstaniu. Teraz ten amant ma kilka spółek, biznesy i kupę forsy. Złodziej się wzbogacił a ja zostałam z niczym. W prokuraturze traf chciał, że omotał osobę decyzyjną i wyszło na to, że to on spłacił kredyty - nie mając na to żadnego potwierdzenia. W d**ę j*****y ale wszystko w życiu jest pożyczone - wróci do mendy ta sprawa i albo sk****ysyna tak pokręci, że wysraćć się samodzielnie nie będzie potrafił albo jakaś siłą nieczysta zrobi z nim porządek. Także głowa do góry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też miałam takiego- podbierał kasę z domowego budżetu, okłamywał na rachunkach.zerwałam- teraz jestem z facetem wypłacalnym, uczciwym. złodziej to złodziej. jeśli to jegomatka- zerwałabym kontakty;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćBEZsercaZAtoZsynkiem
to napewno też nie jego mama, przecież nawet jeżeli jakimś cudem by jej chlapnął podczas rozmowy że już mamy obrączki dla siebie to przeciez nikt normalny nie trzyma tego na wierzchu to bylo dobrze schowane naawet by nie znalazła to raz a dwa że ona nie była nawet nigdy w sypialni mojej mamy. Nigdy nie była u nas jak nas nie było ani nie została na moment sama - miła kobieta ale jej nie ufam. Jedyne co jest trafione to fakt, że potrafi zadzwonić z płaczem, że nie ma co jeść i za co żyć bo syn odszedł z domu i już nie daje jej wyplaty. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćBEZsercaZAtoZsynkiem
jeżeli ktoś to wziął to niestety ale to mógł być tylko on. A on się wyparł i jest obrażony wręcz że go posądziłam, ale jak już pisałam jak kiedyś klamał w jednej sprawie to dokładnie tak samo się wypierał do konca! Z tym że, nie obwiniam go o obrączki bo mam nadzieje, że się znajdą, że jakimś cudem mama przełożyła (choć nie robiła tego nigdy i sama siebie by nie okradła, trzymała to dla nas na czarną godzinę praktycznie całe swoje życie) . Więc z obrączkami nie wiem jak to będzie, wszystko inne jest może rzeczywiście gdzieś niechcący mama przełożyła i zapomniała. Chodzi mi bardziej o tą kase. Bo jak wyjaśnić że kilka banknotów znalazło się u niego w notesie? On mówi tylko to nie ja, przykro mi że mnie oskarżasz itd i koniec tematu z jego strony . Ale wyjaśnienia nie ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćBEZsercaZAtoZsynkiem
I wcale nie chce by sie wyprowadzał, by wrócił do swojej mamy. Niestety nie ma takiej możliwosci by to byla ona, ale bardzo, bardzo się ucieszy jak jej syn wróci do domu... sama nauczyla go takich zachowań kiedys bez zbednych ceregieli przy mnie prosiła go by coś dla niej ukradł bo nie ma kasy.... a my w szoku... choc ja bardziej niz on. i wiem, ze jak wroci do matki bedzie po nim. mieszkamy razem od roku - pierwsza taka sytuacja, że coś ginie. Tak naprawdę to on mnie utrzymywał bo ja mam o wiele mniej kasy. I nigdy mi nie załował, nie wypomniał. Normalna para... ma po powrocie z pracy (konczy o 15) się pakować.. a ja nie wiem co robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćBEZsercaZAtoZsynkiem
I żadna patologia... normalna szanująca rodzina, nie biedota. ale matka zakupoholiczka więc ciagle brakuje jej kasy ile by nie miała to za mało i wyżywala sie na nim, na początku jeszcze jej coś dawał jak mnie poznał ale ona chciała więcej i więcej raz przy mnie nawet powiedziała, żeby jego wypłatę przelewać jej na konto tak będzie lepiej. Alimenty i inne świadczenia przychodziły na stare konto które znała więc wybierała przed nim każdego miesiąca wcale się z tym nie kryjąc... Więc się wkurzył, wyprowadził do mnie, zmienił konto i już nie dawał jej ani złotówki. Żyliśmy normalnie, od roku jak normalna para, rodzina. Troszczył się o mnie każdego dnia choć to głupio brzmi ale po prostu mnie szanował i byłam przeszczęśliwa. A tu teraz taki cios.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a moze i lepiej ze sie wyprowadzi... zastanow sie jak maialbys dalej z nim zyc, sama uwazasza ze to on ukradl i nie mogl byc to ktos inny, zylabys zastanawiajac sie czy cos znowu ukradnie Twojej rodzinie czy moze komus obcemu, sracilas zaufanie...no ale gdyby sie przyznal to moze warto byloby dac druga szanse ale skoro nie chce sie przyznac ... jak wroci z pracy to sprobojcie jeszcze pogadac, tak jak Ci juz ktos tutaj pisal, ze to nie jego winna tylko matki, ze ona go tego nauczyla, ze przeja to sklonnosci od matki w genach itp..moze sie przyzna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćBEZsercaZAtoZsynkiem
tzn od roku razem mieszkaliśmy. zadnych pozyczek, rat, wierzycieli. ale byl zameldowany u mamy i listy przychodzily tam wiec tak naprawde nie wiem czy nie ma zadnych starych spraw, nie wiem czy ostatnio jego matka nie próbowała cos wziac na niego przez internet bo dzwonili do niego z banku z ofertą czy cos u nich ma a on szoi (no tutaj to widzialam reakcje) i mówi że nic u nich nie ma a skąd bank miał jego nowy numer? zaraz zadzwonił do mamy skąd bank ma jego numer telefonu to powiedziała, że do niej dzwonili i pytali czy nie zna kogoś kto byłby zainteresowany to podała... jego numer. Śmiech na sali. Nie chce go usprawiedliwiać, chce tylko powiedzieć, że bez jego mamy było fajnie normalnie! Mimo, że u jego mamy mielibyśmy o wiele więcej miejsca, mieszka w fajnym domku jednorodzinnym to woliby być w mieszkaniu ale bez niej. A tu taki klops. Żeby się przyznał, ale on idzie w zaparte że to nie on , ze tej kasy nie ruszał i to boli, jakby powiedział prawde dlaczego to byłoby inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szkoda tego chlopaka jak zamieszka z taka matka to dopiero sie moze stoczyc razem z nia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam mu powiedzieć nie martw się to wina Twojej matki że ona tak robi to i Ty więc się przyznaj bo to nie twoja wina tylko genów? Każdy automatycznie zaczałby chyba bronić swojej matki jak ktoś na nią najeżdża.... już nawet nie wiem jak mam rozmawiać, to on powinien mnie przepraszać i prosić o rozmowę a nie, że on idzie w zaparte nawet kwestią wyprowadzki. (myślę, ze to on wział tą kase tylko wie że grubo przegiął i boi się przyznać).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko jakby to nie było prowo to już dawno przeszłabyś wszystkie lombardy. Kiedyś zniknął mi telewizor z mieszkania,przeszłam się do pobliskiego lombardu i jak powiedziałam tej pani że chciałabym wiedzieć kto przyniósł ten telewizor bo wczoraj został ukradziony z mojego domu to zaraz bez problemu wyciągnęła papiery i mi powiedziała. Okazało się że złodziejem był mój ojciec. Nie miał za co chlać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćBEZsercaZAtoZsynkiem
to wyżej to ja. właśnie nie chce by mieszkał z mamą. Ona bardzo kręciła między nami żeby skłócić a jego na kase, nie chcę by wracał do niej. Ale wiem, że nie ma takiej opcji by ona w tym maczała palce. Niestety. złoto może się znajdzie jak juz pisałam mam na to nadzieje, choć nikną ale banknoty w jego notesie? moja mama nawet nie wie, że taki notes istnieje, nie wie gdzie, on nie leżał na wierzchu. A z drugiej strony wcześniej nie dał mi powodów bym myslała, ze jest zdolny wziąć tą kase. jestem w kropce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćBEZsercaZAtoZsynkiem
Wszystkie lombardy? U nas jest aż jeden. A dwa że jak się sprzeda złoto u złotnika to od razu je przetapia zwykle. Wiem bo już kiedyś musiałam część złota sprzedać, sam mi powiedział że jak coś to mam tyle i tyle czasu bo potem je przetopi i zrobi sobie z tego inne rzeczy do sprzedaży. I inna sprawa, że odkąd mama powiedziała, że ich nie ma to wcale się tak bardzo tym nie przejełam bo byłam PEWNA, że je przełożyła robiąc porządki, nie ma czym się martwić i trzeba jeszcze raz na spokojnie poszukać. Uspokoiłam i ją i siebie, że napewno są w jej sypialni. Obydwie nie miałyśmy podstaw by sądzić, że ktoś je wyniósł z domu. Głupie ale nadal mam nadzieje, że sie znajdą. Chodzi o tą kase, bo to już jest czarno na białym i dopiero teraz połączyłam to z obrączkami. A on mi wczoraj aż krzyknął z nerwów że przecież sam sobie by nie zabrał obrączki, że to dla nas na ślub były i teraz i tak on musi kupić nam nowe więc co to byłby dla niego za interes do cholery ukraść coś co miało być dla niego. I że jak mogę mysleć, że to on...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idziesz i pytasz czy w ostatnim czasie sprzedał tu ktoś 5 złotych obrączek. Jeśli masz zdjęcia tych obrączek to spoko,a jak nie to weź zdjęcie chłopaka i spytaj czy ten osobnik nie sprzedawał tu tych obrączek. Opowiedz mu że był jedyną osobą która wiedziała o nich,że to pamiątka rodzinna i nie będziesz robiła problemów z policją itp temu panu tylko chcesz wiedzieć czy masz pod dachem złodzieja. Jak sprzedawca normalny to zrozumie i powie co i jak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:)to tego nie da sie wytlumaczyc w ogole chyba jak tak mozna 555 www.youtube.com/watch?v=gyBfqKwkdr4

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hej Autorko Po pierwsze patrz surowym okiem na narzeczonego , bo jak wiekszosc ludzi pisze -byc moze on jest hazardzista. Na pewno jest manipulatorem i wszystko zrobi by oczyscic siebie,przypisujac sobie latki jaki on to jest dobry,super,a z drugiej strony wykorzystany,naiwny . Facet sam zrobil dlugi , po czym oskarzyl swoja matke,a wiesz o co chodzilo??Aby zamieszkac u Was,proste... Mysle ze chodzi mu o Wasze mieszkanie,bo skroro jestes jedynaczka ,juz teraz bedzie grzal sobie gniazdko. Skoro monety lezaly przez 30 lat na peno ich nie wziela Twoja Matka. Mysle tez ze on jest 100%klamca i zlodziejem. Z reszta pomysl skad wzial kase na czarna godzine... Teraz sie wazy przyszle zycie -Twoje i Twojego dziecka. nie mysl o tym bo bedziesz miala nerwowe dzieciatko, ono teraz ciepri bo czuje Twoje zdenerwowanie. Najlepiej bedzie jak zapomnisz o tych monetach , zeby sie nie denrwowac,,, Acha on wyszedl bo moze nie chcial juz byc z Toba??? moze to byl tylko powod? Przeanalizuj wszystko co sie dzialo ostatnio.. NO i pisze to bo mialam meza hazardziste , potrafil bral kredyty w providencie by wsszystko przegrac w totolotka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zamiast siedziec i sie zamartwiac idz do lombardu i sie dowiesz wszystkiego, zacznij wkoncu dzialac a nie tylko uzalac sie nad soba... jesli to on je zabral to jak chlopak wroci z pracy to juz nie bedziesz miec oporow ani wyrzutow sumienia jesli sie wyprowadzi... czysta sutuacja, no proste wez sie w garsc i sie przespaceruj do tego cholernego lombardu nie masz nic do starcenia ewentualnie czegos si e dowiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja od samego poczatku pisalam ze to moze byc hazardzista ale zostalam zbesztana mi tez zniknely pieniadze raz, potem drugi, trzeci... wiedzialam na 100 % ze to moj partner a on plakal przysiegal, kleczal przede mna patrzyl prosto w oczy i mowil ze to nie on, klamal, manipulowal .... tak kochana hazardzisci sa zdolini do wszystkiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
obrazal sie, nie rozmawial ze mna, straszyl ze mnie zostawi ze sie wyprowadzi bo jak moglabym go oskarzyc o takie cos...a ja mialam czarno na bialym napisane ze to on...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×