czy istnieje ryzyko ciąży?

Biorę tabletki anty. Jednocześnie z nimi stosuje stosunek przerywany i partner nigdy nie kończy we mnie, tylko zawsze na zewnątrz i przed czasem. W dniu przyjęcia pierwszej tabletki z kolejnego opakowania, zapaliłam w małej ilości marihuanę, po której nie wystąpiły u mnie żadne skutki uboczne oraz nawet nic na mnie nie podziałała. (Dodam że to było jednorazowe tylko). Kilka dni później miałam też dwie takie same sytuacje, że przez całą noc bolał mnie brzuch i źle się czułam, miałam straszne wzdęcia, ale wstrzymywałam pójście do toalety i załatwiłam się dopiero następnego dnia po południu. Przez ten czas odbyłam dwa stosunki bez końca we mnie. Teoretycznie nie wystąpiły u mnie wymioty ani biegunka w przeciągu 3-4 h od przyjęcia tabletki i przez te dni przyjmowałam tabletki jak trzeba, regularnie o stałej porze oraz moje rozwolnienia miały miejsce około 10-15 h po tabletce. Czy jest jakieś ryzyko ciąży?

po co kolejny temat? Trzymaj się jednego i podbijaj go a nie twórz nowych co chwilę.

Przepraszam, ale wydawało mi się że w poprzednim ktoś mógłby nie zrozumieć o co mi chodzi, dlatego też założyłam nowy - bardzo zależy mi na odpowiedziach i na pomocy, jestem straszną panikarą. A nie wiem jak miałabym go podbijać.

+ w tym temacie opisałam też inną sytuację itp.

nie wiem jaki ma wpływ maryśka na działanie anty ale skoro i tak lecicie na przerywańcu to w czym problem? Po co w takiej sytuacji w ogóle zażywać anty?

No z tego co udało mi się poczytać itp. to podobno nie ma specjalnie bezpośredniego wpływu na antykoncepcję, płodność itp. Jeśli nie wystąpią wymioty ani biegunka po maryśce. No i jeśli nie jest to palenie jej codzienne lub częste. Chociaż pewna to nie jestem. No bo podobno stosunek przerywany nie jest metodą zabezpieczenia i podobno przy przerywanym jest duże ryzyko ciąży i wpadki, dlatego przyjmuję tabletki i dla pewności jeszcze przerywany dodatkowo

po co tabletki skoro i tak przerywacie? bez sensu, ja przerywałam ale biorę pigułki i nie muszę, od tego je mam