Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Uważam, że gdy pojawia się dylemat: opieka nad rodziciem czy dzieckiem

Polecane posty

Gość gość
oczywiscie,ze niezrowo zyc wielopokoleniowo. Malzenstwo po to je zawiera aby zyc wlasnym zyciem,samemu planowac i nim zarzadzac,ukladac tak jak im sie podoba. W wielopokoleniowych aie wtracaja daja rady i krytykuja. Nie rozumieja,ze mentalnosc kultura i zachowania sie zmieniaja. Ale jak maja rozumiec oni zyli w czasach gdzie najwyzej mieli radio smiech.gif Nie wiem ile masz lat, ja mam 40!!! Żyłam w czasach, że jeżdżąc do babci było tylko radio ( w moim domu był TV czarno biały, potem kolorowy i jako pierwsi na osiedlu mieliśmy Video). Postęp rodzi się z czasem kiedyś 30 lat temu komórek nie było w ogóle na świecie!!! Więc Wy głupie młode pokolenie odmużdżone, które nie potrafi liczyć nie macie pojęcia, że tak żył świat!! bez komórek!!! bez komputerów!!! Mieliśmy skakanki, mieliśmy gumy do skakania, graliśmy w zbijanego, w chowanego....Nikt nam plastików pod nos nie podstawiał i nie kupował domków dla lalek barbii i nie robił z nas przygłupów, bo takie domki potrafiło z kartonu zrobić każde dziecko. A pudełka od zapałek budowało się z nich wszystko i łóżeczka dla naszych lalek i mebelki. Potrafiliśmy wszystko. I nasza mama mogła być w domu gdy chciała i gotowała nam obiad zawsze 2 daniowy i jeszcze kompot i deser!! Masz tak dziś!! Chodziliśmy do kina, do teatru i kawiarni!!! Każdy!! A Wy się w tym wyścigu szczurów zabijacie, popatrz ile jest wkoło samobójstw!!! I kiedyś rodzic był ważny, miało się dla niego czas, bo nie ogłupiała Ciebie TV z głupią celebrytką, która za jeden odcinek zarabia tyle co przeciętny człowiek przez rok. Kiedyś luzie sobie pomagali zawsze i wszędzie dziś Was ta kontuneria zabija. Ludzie byli szczęśliwi!!! Dziś nie są, bo mieli domy, mieli rodziców, mieli babcie, dziadków, kuzynów ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedy moja mama umierała w szpitalu a córka miała 1,5 miesiąca to lekarka kazała mi wynająć pokój blisko szpitala i znaleźć opiekę do dziecka - przybiegać tylko na karmienie. siedzieć przy mamie cały czas. Byłam tak skołowana ze zaczełam szukac pokoju i opiekunki - w obcym zupełnie mieście. Jak dowiedziały się o tym pielęgniarki z oddziału to mnie we 3 wzięły w obroty zebym sobie ten pomysł wybiła. Nieźle byłam wtedy skołowana. Nie życze nikomu takiego dylematu. Wybrałam dziecko. Z tym, ze już tego dnia pojawiły sie u mamy pierwsze objawy śmierci mózgu - więc raczej nie była świadoma. Myslę że ona też by chciała zebym tak postąpiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i nie mieli żadnych innych perspekty, możłiwosci rozwoju, spędzania inaczej czasu, powinnaś dopisac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie mogłam być przy moim tatusiu jak był chory, serce mi peka , byłam daleko. Chciałam przy nim być, potrzebował mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja ciocia opiekowała się swoją 85 letnią matką a sama zmarła mając 67 lat..... patrząc jak było kiedyś: babcia męża swoją matkę pochowała gdy ta miała 65 lat, jej ojciec zmarł gdy miał 55 lat, ciotka która z nią mieszkała dożyła raptem 70 lat, więc babcia męża sama zajmowała się swoją własną rodziną zamiast niańczyć staruszków ta sama babcia ma obecnie 89 lat i nic nie zapowiada by stała nad grobem, mąż i ja mamy lat 40 a babcia oczekuje że przez kolejne 10 lat będziemy ją niańczyć mimo że jest w pełni sił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ŻĄdna matka niechce krzywdy swoejgo dziecka, Twoja mam też by nie chciała, a lekarka chora umysłowo.Takie malutkie dziecko miałaś zostawić? niepojęte, pewnie jakkś nawiedzona z kluzulą sumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No włąsnie to strsi sami oczekują z własnego egioizmu, a przecież wcześniej nikt takich luksusów, opieni oddzielnej nie miał.Wszyscy mieszkali w jednym domu i siłąrzeczy strsi byli razem, ale nikt dla nich specjalnie swoejgo życia nie zmieniał, to zasadnicza róznica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rośnie pokolenie zwyrodnialców!!! Ja na szczęście mam czas dla mojego dziecka i poświęciłam mu mnóstwo czasu, sama cały czas zachowując kondycję!! Bezpowrotnie minął czas, że babcia była ważna!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żałośni jesteście, nie widzicie że obecnie ludzie umierają mając 50-60 lat i myślicie że ktoś zamiast żyć swoim życiem ma poświęcać je opiece nad rodzicami czy dziadkami by potem samemu umrzeć mając 57 lat ? żałosne i idiotyczne nie ma dnia by teściowa nie opowiadała mi o ciężkiej chorobie rakowej kogoś z jej znajomych lub że ktoś zmarł.... teściowa ma 67 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie jest życie, ze starszymi się trzeba opiekować i młodszymi. Jak cie boli kręgosłup to możesz kogoś przyjąć do pomocy. Ludzie to szmaty. xxx dasz na to kasę? i na ile ta opiekunka przyjdzie? kupę sprzątnie? Czy tylko popilnuje czy leki podane? Na urlop zostanie czy tylko na kilka godzin w tygodniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co jesli ktos jest jedynakiem i sam pracuje na wszystko?prace mam rzucic?z czego utrzymam siebie i 2 dorosle osoby?p.s.nieczego od rodzicow nie dostalam,zeby nie bylo,ze dali mi mieszkanie i bog wie co.mieszkam na wynajmowanym,po nich tez niewiele dostane,bo sa zadluzeni,zostanie dom po dziadkach(ruina)do podziala z 2 kuzynkami,bo swoje mieszkanie sprzedali(kasa sie rozeszla na spalacanie dlugow)PROSZE O ODPOWIEDZ,zaloze sie,ze zabraknie wam slow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19.34. Jak można wybrać stojącego nad grobem od tgego, co się dopiero urodził??? Ona by umarła, a dziecko z chorobą sierocą by się zmagało, male dziecko czuje traum,e gdy jest odseparowane od matki, taka jest prawda. Z niemowlęctwa biorą się problemy na całe zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak mój tata był chory a moja córka miała 2 lata to 2 razy dziennie byłam w szpitalu a moim dzieckiem zajmowali się sąsiedzi!! Dziś to raczej nierealne jak patrzę na to jak przyszło żyć mojej córce!!! Nie ma na nic czasu sąsiedzi się nie znają!!! Wszyscy wychodzą do pracy o 6 i wracają o 20!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
święte oburzenie tych którzy nigdy nie opiekowali się nikim obłożnie chorym teoretycznie co trzeba zrobić to każdy napisze ale jak to się mówi w praktyce z g***a bicza nie ukręcisz jeśli masz do wyboru: albo rzucić na kilka lat pracę i opiekować się schorowanym rodzicem (i z jego renty czy emerytury utrzymywać siebie, jego i kupować żywność, pampersy i leki) albo oddać go do domu opieki to co zrobisz ? napadniesz na bank czy nabierzesz kilkanaście kredytów ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla ciebie dwa lata z rakiem to niedługo ? weź urlop na dwa lata od pracy i powiedz mi z czego się utrzymasz i kto cię potem z powrotem do pracy przyjmie.... zapytam jeszcze raz, miałeś w rodzinie taką chorą osobę czy piszesz czysto teoretycznie ? bo ja wiem o czym piszę bo moja babcia dwa lata była obłożnie chora i z demencją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mamuska a jak zaczniesz chodzić z pampersem to juz dzieci nie zaprosisz, bo ci będzie wstyd. Juz nie będziesz zdrowa i szczęśliwa. I jesteś dumna ze twoje dzieci znają życie tylko z jednej strony, z tej pięknej ,wytwornej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Opiekowalam się matka dziesięć lat. I musiałam jej zrobić śniadanie, obiad, posprzatac, zrobić zakupy. Miałam dwójkę dzieci ale mój maz mi pomagał się nimi zajmowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pisalam o 19.46,tak jak myslam,na moja pytanie nikt nie odpowiedzial.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"pisalam o 19.46,tak jak myslam,na moja pytanie nikt nie odpowiedzial. " bo każdy mocny w teorii a ta która pisze że opiekowała się 10 lat mamą zapomniała dodać że z nią mieszkała, a co by zrobiła gdyby mieszkała gdzieś indziej i potrzeba opieki nad matką wymuszałaby przenosiny, zmianę pracy i szkół dzieciaków ? moją babcią zajmowała się ciocia bo mieszkała z nią i była na rencie, moi rodzice mieli wtedy około 50 lat, musieli pracować a ja studiowałam i całe dnie mnie nie było w domu, ciocia też wtedy była około 50tki więc gdyby nie renta musiałaby też pracować....kto wtedy zajmowałby się przez dwa lata leżącą babcią ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość dziś Ogółem, opieka nad rodzicami stanowi zagrożenie dla istnienia rodziny Dokłądnie tak jest, ale w Katoilandzie jest okropna presja,a sami rodzice są mega egiostami.Nigdzie w cywilizowanych krajach nie ma takich problemów. Niewiarygodne.Co za bezwzględna małpa.Nie chcę przesądzać ale taka w obozie koncentracyjnym wysłałaby cię do gazu gdyby wyczuła że masz w ręku kawałek czerstwego chleba Cywilizowane kraje...Kto powiedział że wszystko to co na Zachodzie jest najlepsze?Owszem,ich ekonomia to przykład do naśladowania ale zachodnioeuropejski humanizm-niekoniecznie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nieogryzek, a Ty kim i jak długo się opiekowałeś? Na co był chory Twój podopieczny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co to za belkot ze opieka nad rodzicami zagraża rodzinie???!!!! Wy chyba nienawidzi się swoich rodziców, nie chce mi się badać z patologia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Opiszę Wam historię moich kuzynów, ich mama ma od ponad 30 lat Parkinsona, ostatnio przez chorobę nie jest samodzielna. Dwa lata temu zmarł jej mąż, ma dwoje dzieci. Kuzynka ma 42 lata, niezamężna i bezdzietna. Kuzyn ma 36 lat, do tej pory się nie ożenił. Mieszkają z matką i opiekują się nią. Pracują na zmiany tak by ktoś stale z nią był. Życie sielanka, a mama może tak żyć kolejnych 10 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty byś na jej miejscu pewnie skoczyła z okna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość dziś nieogryzek, a Ty kim i jak długo się opiekowałeś? Na co był chory Twój podopieczny? / Nikim.Za młoda jestem ,nie miałam takich problemów..Nie chodzi o to żebym potępiała ludzi którzy oddają rodziców do domu opieki.Nie.Różne są sytuacje.Ja tylko odniosłam sie do konkretnego postu z 18.50/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nieogryzek opiekuje się najwyżej chomikiem a tu struga mądrą (mądrego?)🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja na jej miejscu widząc że dorosłe dzieci nie mogą mieć własnego życia nalegałabym na dom pomocy zamiast cieszyć się z mieszkania z dziećmi i zatruwania ich młodości. Wybacz ale uważam że oni odetchną z ulgą gdy ona odejdzie i będą mogli zacząć żyć swoim życiem zamiast czekać na nieuchronne i wegetować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja matka 67 lat opiekowała się swoim ojcem który mieszkał w innym mieście, jeździła tam co tydzień a jak trzeba było to zostawała na dłużej, zmieniala mu pampersy, myla go w łóżku, chciała go wziąć do siebie ale nie chciał. Pewnie gdyby nie ona my wnuki robilibysmy to samo. W głowie mi się nie miescilo żeby pragnac jego śmierci. Był wspaniałym człowiekiem, wiele się od niego nauczyłem, mam jego fotografie na ścianie. Był dla mnie symbolem człowieczeństwa, podczas wojny narażał swoje życie dla innych, zawsze pomagał rodzinie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety, dom pomocy to nie jest taka prosta sprawa. Zazwyczaj trzeba mieć na to miesięcznie około 3 tysi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja teściowa też już wkrótce nie będzie stanie samodzielnie funkcjonować. Mam jedno 3 letnie dziecko a drugie w drodze. Wyszlam z pieluch z jednym dzieckiem, zaraz będę przewijać drugie i nim skończę z tym - to będę przewijać teściową. Mam nadzieję że przy dwójce dzieci stać nas będzie na opiekunkę do babci. To nie my się przeprowadzimy - weźmiemy ją do siebie kiedy już będzie konieczność i ona się zgodzi. Właściwie to i tak bede miała jeden kłopot z głowy bo najpewniej bede jeszcze na wychowawczym. Teściowa ma córkę - ale ona ma bardzo absorbująca pracę i nie ma warunków żeby przyjąć mame do siebie. Nie uważam żeby to było szczególnie sprawiedliwe - bo spadnie to na mnie najpewniej w dość trudnym momencie. Ale trudno - takie jest życie. Ktoś przecież musi się kobieta zaopiekować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×