Wszechświat by nie powstał bez udziału inteligentnego kreatora

Taka prawda. Do zatwierdzenia istnienia Boga prowadzą wszystkie aksjomaty...

tak, tak :)

Tym inteligentnym kreatorem jest matka natura.

Albo inaczej. Wszechświat tak funkcjonuje, że kilka bytów materialnych i energetycznych może mieć jedną przyczynę, nigdy na odwrót. To tw. prowadzi nas do uznania jednej pierwotnej przyczyny, którą jest Bóg (YHVH)

np. dla wieloryba naturą jest życie w środowisku wodnym, ale zawsze tak nie było. Pierwszy znany wieloryb "Pakicetus" był zwierzęciem lądowym i wyglądał jak przerośnięty szczur, lub tapir bez trąby. Z czasem Pakicetus spędzał coraz więcej czasu w wodzie i z Pakicetusa zrobił się Ambulocetus, wieloryb wyglądający jak krzyżówka krokodyla i świni. Z czasem z Ambulocetusa zrobił się Rodhocetus, wyglądający, jak coś pomiędzy dzisiejszymi wielorybami, a Ambulocetusem. Czy zatem dalej możemy mówić, że woda jest dla wielorybów naturalnym środowiskiem? Nie, bo wszechświatem rządzą ciągłe zmiany i prawa, te zmiany określające. Za kilka milionów lat wieloryby być może będą napełnione wodorem i będą latać w powietrzu . . .

Widzę, że nie przekopiowało się wszystko, co napisałem. Napisałem, że nie ma czegoś takiego, jak matka natura, bo to martwe pojęcie wprowadzone przez poetów i innych pseudoartystów...

to prawda

Hermetysta: jeżeli Bóg-stwórca naszego świata istnieje, to jest nieskończenie mądrzejszy od każdego człowieka. x Przy takim założeniu, jakakolwiek próba dochodzenia przez człowieka, kim jest Bóg i jakie ma motywacje, myśli i cele, jest o wiele mniej sensowna, od próby dochodzenia przez psa mojego sąsiada, dlaczego ja zawsze, po powrocie do domu, kładę wędliny (zakupy) na taborecie i wracam się do przedpokoju :D . Na szczęście pies sąsiada nie usiłuje tego zrozumieć, a jedynie wbiega do mojego mieszkania i dobiera się do zakupów :D :D :D .

Bóg jest nieskończenie mądrzejszy, ale pozwala się zrozumieć człowiekowi, na ile chce. A niejeden pies jest po mojemu mądrzejszy, od niejednego człowieka, więc słaby przykład... PS Jaki jest sens w kładzeniu wędlin na taborecie? W ogóle, jaki jest sens w jedzeniu wędlin, skoro to wieprzowina?

>>>Jaki jest sens w kładzeniu wędlin na taborecie?<<< Taboret stoi na środku kuchni i najwygodniej jest rozpakować z niego wszystkie zakupy w docelowe miejsca :D . Wracam się do przedpokoju zdjąć buty i kurtkę :D x >>>jaki jest sens w jedzeniu wędlin, skoro to wieprzowina?<<< Są smaczne (przynajmniej te, które ja wybieram :D ) , dają ciału siłę i energię (dowiedzione naukowo :D ) .

A czemu na taborecie, a nie na podłodze, albo nie na blacie? Po mojemu na lepiej na blacie. I czemu taboret stoi na środku kuchni? Po mojemu to marnowanie wolnego miejsca. Powinien stać z boku. Sam widzisz, że takie dywagacje są bez sensu... A wieprzowina to najgorsze z mięs dostępnych na rynku (wg. Biblii mięso nieczyste). Wieprzowina jest smrodliwa i zwiększa ryzyko zawału. Ja jem ryby, kurczaki, wołowinę. A woń wieprzowiny mnie odrzuca . . .

No i co z tego? Amerykę myślisz że odkryłeś. Rozwikłaj co jest po śmierci i wtedy się mądrz.

>>>czemu na taborecie, a nie na podłodze, albo nie na blacie?<<< Postaw sobie wysoką, pełną zakupów torbę na blacie, to zrozumiesz. Niektóre produkty (np. puszki z rybami) trafiają do najniższej półki w szafce. x >>>czemu taboret stoi na środku kuchni? <<< Bo siadając na nim, mam wygodny dostęp do stołu, zawartości najważniejszych niskich szafek, i piekarnika :D . x >>>Powinien stać z boku.<<< Wtedy musiałbym go co chwilę przestawiać. Obecnie ułatwia mi funkcjonowanie :D . x >>>wieprzowina to najgorsze z mięs dostępnych na rynku<<< Mi smakuje i dobrze się po nim czuję :D . x >>>woń wieprzowiny mnie odrzuca <<< To Twój osobisty problem :D . x >>>Sam widzisz, że takie dywagacje są bez sensu<<< I owszem :D . Bo podobnie jak w temacie Boga, nie masz pojęcia o moich motywacjach i uwarunkowaniach :( . A my jesteśmy tym samym gatunkiem i przynajmniej część naszego sposobu myślenia, powinna być podobna.

to nie matka natura tylko Bog Ojciec.

Rozumiem, ze twoj "Bog" juz mogl powstac bez inteligentnego kreatora. To ci ciekawe. Cos skomplikowanego potrzebuje swojego stworcy, ale cos co to stworzylo juz nie...Nie jestes za dobry w logice, co? Tak, zyjemy w swiecie rzadzonym przez prawo przyczyny i skutku, ale...Zanim powstal wszechswiat tego prawa nie bylo, ono powstalo wraz ze wszechswiatem, tak samo czas. Niewidzialni ludzie nie wyjasniaja za wiele, obawiam sie.