Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Stara panna lat 36

Dlaczego ludzie nieustannie czepiają się starych panien

Polecane posty

Gość gość
lepiej byc panna ,jak siedziec w zwiazku 35 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podpisuje sie pod tym co powyzej, lepiej byc wolna stara panna niz konkubina wykorzystywana przez kogos kto "nie potrzebuje papierka do szczescia" a potem rzuci w pizdu jak sie znudzi.to dopiero wtedy jest sie posmiewiskiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mężatkaaproposs
a ja uważam,że życie w samotności jest na dłuższą metę smutnę i niestety stare panny(czyli takie ok.40r.ż) stają się zgorzkniałe..czy chcą tego,czy nie. obserwuje to wokół siebie. aha i to ciągle gadanie,że mężatki-to praczki,sprzataczki,kucharki i tylko dziecko,dom bla bla bla. A co ja nie mogę skoczyć ze spadochronem?myślisz,że ja nie mogę iść z koleżankami na imprezę?nie mogę mieć swoich pasji? Poza tym jest wiele fajnych rzeczy ,które robię z mężem i synkiem np. 2x w tygodniu basen, wycieczki rowerowe, wyjścia do kina,wspólne gotowanie. Oczywiście ,że macierzyństwo jest przereklamowane. nie jest kolorowo,czasem szlag człowieka trafia,ale prawdą jest,że uśmiech dziecka Ci wynagradza ten trud.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Człowiek jest zwierzęciem stadnym. Myślę,iż tak naprawdę nikt nie chce być sam.Tak się po prostu życie układa niektórym. Bo lepiej być samemu,niż trafić na jakąś zakałę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jednak najbardziej żałosne jest mieć faceta, który mówi, że kocha, ale i tak się żenić nie chce hahaha To ja już bym wolała takiego z rozsądku, który może i nie kocha ale przynajmniej mnie szanuje i się ze mną ożeni, da mi poczucie stabilizacji. Bo chyba to dla kobiety jest najważniejsze, poczucie stabilizacji, bezpieczeństwa, bo wiadomo że motylki w brzuchu i tak się ulotnią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to prawda!popieram gościa. mieć faceta parę lat i "czekać na oświadczyny"..kocha,kocha...ale już 3,4,5lat bujają się,ona czeka,bo chce slubu,a on sie nie garnie takie coś to świństwo,dosyć często spotykane a najczęściej konczy się tak,że po tych np.4latach kopie partnerkę w d**ę,znajdue nową i po pol roku się hajta i ma bobasa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamtupetttttt
Witajcie ja również zapowiadała się na tzw "starą pannę" (co za chore określenie) :O:O:O ale w wieku prawie 30 lat znalazłam sobie partnera bo już miałam dosyć samotności. Do dziś jestem bardzo zadowolona ze swojego wyboru i mam nadzieję że tak pozostanie a jak nie to trudno, już raz kiedyś byłam w związku który zakończył się dla mnie traumą i 3 letnia deprechą. Wtedy to 6 lat temu myślałam ze znalazłam właściwego mężczyznę ale zostałam przez niego oszukana i w ogóle czułam się oszukana i okradziona przez samo kur********************kie życie, które musiałam jakoś po tym wszystkim znosić. Dziś nie wiem jak to będzie ale jestem szczęśliwa z moim obecnym partnerem. Nie boję sie już samotności jeśli coś znowu pójdzie nie tak ale do czego zmierzam: Jeśli jesteście "starymi pannami", "kawalerami " to po pierwsze przestańcie siebie tak nazywać !! Ja raczej nie spotkałam się tak bezpośrednio atakiem jak byłam sama, ci wszyscy którzy sie was czepiają mają naj***********ebane we łbach albo musicie mieszkać w małych miaseczkach gdzie każdy o wszystkim wszystko wie i bez gadania i mielenia jęzorem nie ma życia. Czepialskim należy się środkowy palec i koniec dyskusji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mamtupetttttt a gdzie/jak poznałaś swojego partnera?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamtupetttttt
do gościa wyżej: ja po prostu intensywnie przeczesywałam internet w poszukiwaniu normalnych facetów na stały związek :) ale najpierw zanim zabrałam się za szukanie napisałam na kartce jaki powinien być mój wymarzony partner i opisałam wygląd fizyczny i cechy charakteru i dosłownie znalazłam takiego jota w jotę:D:D:D w ciągu TYGODNIA od momentu sformułowania tego opisu. Uwierzcie że odnalezienie drugiej połówki w tak krótkim czasie jest mozliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja ciotka jest lekarzem, bardzo fajna babka, ma 55 lat i od 2 lat ma faceta, facet bardzo fajny i przystojny poznali sie na jakims lekarskim sympozjum i niedlugo idziemy na ich slub, hehe bardzo dobrze!, moja rodzinka w****iona bo ciotki majatek juz zdazyli podzielic miedzy siebie chociaz ciotka o tym nawet nie wie a tutaj taki zonk, teraz jeszcze maz do podzialu... buahahahah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo to zupelnie co innego niż kobieta stara panna. Kawaler mieszkający z mamusią to zwykly nieudacznik, ktory nie cche mieć żony bo wystarczą mu po\rnusy i walenie\ konia przed kompem. Jakby mial trochę ambicji to by poszukal lepszej pracy, wyprowadzil sie i by sobie szybko znalazl żonę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mamtupetttttt mi niestety nie udało się poznać w internecie kogoś odpowiedniego. Pewnie jesteś atrakcyjną kobietą że Tobie ideał się udało znaleźć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamtupetttttt
mój parter nie jest ideałem ale jest przystojny i jest dobrym człowiekiem, ma zasady... jesteśmy razem ponad 2 lata, owszem jestem ładna ale to nie jest wyznacznik powodzenia w sieci, mam doświadczenie w poszukiwaniu facetów w sieci i było ciężko zanim poznałam mojego obecnego. Powiem ze po tych latach spędzonych przy poszukiwaniu dochodzę do wniosku że większość facetów to zwyczajni tchórze: boją się pierwsi zagadać:O albo wola się trzymać z daleka od atrakcyjnych i inteligentnych kobiet które sa niedostępne, rezygnują szybko ze znajomości bo na pierwszych randkach nie ma tzw "chemii" i kobieta nie da im tak łatwo d**y mimo że ich pociąga fizycznie i jest wartościowym człowiekiem z charakteru (!!!) - czyli po prostu nie chcą sie wysilić aby zabiegać o kobietę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lib2014
No, ale przecież wiadomo że nie każdy będzie miał "parę", to od razu trzeba się wyzywać? Ja tego roku skończę 30 i nigdy nikogo nie miałam, ani nie mam (jestem skrajnie otyła) no i co? Mam schodzić z chodnika dlatego, że rodziny dzietne akurat nadchodzą. Poza tym, ja się mimo wszystko czuję młodo th. niedojrzale i nieskończenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakbym miała być na siłę z jakimś dupkiem to już wolałabym byc starą panną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj bardzo mało ... Ja do pewnego momentu myślałam , że będę sama ale jakoś nie rozpaczałam z tego powodu. Denerwowały mnie trochę gadania ciotek typu kiedy wyjdziesz za mąż itp... Mój mąż też był takim głupkiem ale udało mi się go wychować. Niemniej jak patrzę się na jego kumpli to szkoda gadać :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na każdego przyjdzie czas. Po prostu trzeba chcieć tego ślubu. A nie patrzyć się co mówią inni. Ja z jednym chłopakiem byłam bardzo długo i jakoś nie wyszło. A z moim mężem pobraliśmy się bardzo szybko - było to naturalne. Swoją drogą te ciotki również w młodości pewnie takie grzeczne nie były tylko teraz tak gadają :P Moja mama mówiła ostatnio,ze jeszcze w jej technikum jakieś 70% dziewczyn zaszło w ciąże i właśnie z tego powodu wtedy brały ślub.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja znam kilka tzw. starych panien. muszę stwierdzić, że w 90% to kwestia nastawienia. otóż jedna szuka księcia, nikt nie ma prawa do błędu,jest bardzo sztywna-jest od zawsze sama. inna zakochana w słodkim draniu- nie widzi innych poza nim i tak jej mija życie na czekaniu;( trzecia ma wymagania wielkie, mniemanie o sobie mega, w dodatku jest wredna i egocentryczna. jest jeszcze jedna- zaniedbana całkowicie, nie umie wziąć do siebie sugestii innych by zadbała o siebie, uważa że wszystko jest ok, tylko szczęścia nie ma. inna jeszcze to pracoholiczka, nie da się z nią pogadac normalnie, nie ma żadnych zainteresowań, nie wychodzi nigdzie- faceci unikają jej bo jest mega znerwicowana, nudna, zamknięta w swoim świecie. znam jedną osobę, która jest sama w takim wieku z wyboru. stało się to na skutek zdrady faceta... także widzicie czasami warto się przyjrzeć swojemu postępowaniu, stosunkowi do świata. nie mówię, że akurat wy takie błędy popełniacie, bo was nie znam. opisuję tylko to, co widzę wokół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Temat nie jest o tym dlaczego niektóre dziewczyny zostały "starymi pannami ", tylko o nietolerancji otoczenia i o złośliwych uwagach ze strony ludzi, którym przypadkiem udało się zmienić stan cywilny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy was ju..z całkiem poryp..ało? Lepiej może się wkopać w bahora i żyć z teściami albo kłócić się non stop z byle kim? Warto wyjść za mąż za byle kogo? Większość wychodzi właśnie za byle kogo, wpier...dala się w sytuację bez wyjścia i robi dobrą minę do złej gry. Przed innymi udając nie wiadomo po kiego hh..ujka zadowolenie, pusząc piórka przed innymi jaka to z nas zaj..ebista rodzinka. Prawda jest zawsze zgoła inna. Koleś ci nie odpowiada- nie żeń się. I basta. Mi, pannie 31 letniej nikt nie ośmielił się wytknąć braku małżeństwa, nie wiem dlaczego. Mam durne ciotki i wujków jak każdy. Może dlatego, że kurna jestem szczęśliwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prawda jest taka ze poznanie wlasciwej osoby to jest kwestia szczescia, ja sie wyszukalam i powiem szczerze ze szukac mi sie juz nie chce bo poznaje facetow co sie wiazac nie chca!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
długo bylam wolna a potem sprobowalam malzenstwa i doszłam do wniosku, ze to nie dla mnie, mam wygodne zycie i ani mysle je zmieniac:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem stara panna,lat 38, przyczyna-niesmialosc.ale z drugiej strony patrzac ile to niesmialych kobiet ma męzow i rodziny, ile pracoholiczek, ile kobiet zaniedbanych itp itd wiec to nie do konca jest tak,ze mozna wszystkie stare panny pogrupowac wg przyczyny ich samotnosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No więc właśnie. Kwestia SZCZĘŚCIA i trafienie na faceta, który CHCE się żenić, tylko i wyłącznie. Ja znam dziewczynę bardzo otyłą, która nagle w ciągu krótkiego czasu bardzo przytyła, nie wiem od czego, może chora ale naprawdę wygląda bardzo źle, ludzie się z niej śmieli, a ona niedawno wyszła za mąż i to za przystojnego chłopaka. Więc ta wyżej panna co pisze, że jest otyła i dlatego może myśli, że jest panną, nie ma racji, bo otyłość nie ma nic do rzeczy. Nie ma też znaczenia charakter ani czy kobieta zadbana, czy wybredna, bo przecież takie kobiety wybredne, czy niezadbane jakoś za mąż wychodzą. Nie ma też racji ta osoba co pisze, że panny szukają księcia z bajki, bo gdybyś zobaczyła z jakimi nieudacznikami czasem spotyka się taka panna to byś się za głowę złapała. A nawet taki nieudacznik nie chce się żenić. Większość kobiet jest nudnych, bez zainteresować, tylko oglądają seriale, książek nie czytają albo jak czytają to jakieś bzdury, o niczym pogadać się z nimi nie da, a jakoś za mąż wychodzą. Miałam też w szkole koleżankę, która o siebie w ogóle nie dbała, była z rodziny alkoholowej, nie miała w domu wody i cuchnęło od niej na kilometr, wszyscy się od niej odsuwali, poza tym nie była ani ładna ani zgrabna, a wyszła za mąż chyba najszybciej z klasy i to za naprawdę przystojnego zaradnego faceta. Dlatego nie ma sensu takie grupowanie panien. To są kobiety, które po prostu nie miały szczęścia. Dlatego nie piszcie bzdur, że wybredne, niezadbane, że szukały księcia, że szukały niegrzecznych chłopców, bo to nieprawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssingielkaa
dzisiaj jest rozpasanie, przyzwolenia na wolne związki, nikogo nie szokuje ze ludzie ze sobą spia, dzieci wychowuja a slubu nie biora 50 lat temu czy jeszcze wcześniej, to był wstyd takie zachowanie, piętnowane przez srodowisko i rodzine, jak chłopak chodzil z dziewczyna to nie po to, zeby miec co bzykac, tylko po to zeby zalozyc rodzine jeszcze trochę i wymrze tamto pokolenie i haslo "stara panna" razem z nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10.56 twoj post pokazuje, ze mezczyzni maja male wymagania a kobiety czekaja na ksiecia z bajki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie ogarnijcie się. Ja nie pisałam,że tak wszyscy mają. Pisałam o moich obserwacjach otoczenia. Kłania się sprawdzanie czytania ze zrozumieniem na maturze;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssingielkaa
mysle ze wcale nie chodzi o ksiecia z bajki, bo zycie jest zyciem i kazdy człowiek powiniem wiedzieć co się na to zycie sklada po prostu chce się u swego boku miec przyzwoitego człowieka, odpowiedzialnego bo malzenstwo to umowa cywilna, naklada i prawa ale tez obowiązki zakłada sie rodzine, tworzy wspolna wlasnosc i jak kazda madra inwestycja, malzenstwo ma przynosic wiecej zyskow niz strat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze temat w ogóle nie koresponduje z przypadkiem. Kulturowe dziedzictwo staropanieństwa związane jest głównie z ekonomicznym aspektem z czasów, gdy można było liczyć tylko na dzieci w kwestii "emerytury". Aktualnie to się nazywa bycie singlem, ponieważ zależna jesteś od własnych dochodów, a co za tym idzie, tylko do siebie. Co do Twojego przypadku.. cóż, z tak skąpą ilością danych mogę tylko powiedzieć, że jeżeli narzekasz na brak partnera, otoczenie będzie chciało udzielić rad i pomocy. Wtedy warto słuchać, a jeżeli Twoim zdaniem jednak nie, tylko ew. wizyta u psychologa jest w stanie określić, czy nie popełniasz jakichś zasadniczych błędów w tej kwestii (taka najszybsza droga, inne to czytanie literatury z tym związanej). Jeżeli nie narzekasz, wystarczy konsekwentnie stawiać granice i prosić o ich przestrzeganie, a wtedy osoby Tobie przychylne na pewno przestaną "męczyć". Resztę można traktować po macoszemu ;) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciesz się że jesteś starą panną,. ja mam 26 lat ale też nie zamierzam nigdy brać ślubu, chociaż mam faceta. jak byłam młodsza to marzyłam o dzieciach i rodzinie, ale z czasem nabrałam doświadczeń i optymizm ze mnie wyparował. pracuję z samymi facetami i większość tych żonatych ma dupy na boku... niektórzy nawet się z tym nie kryją, bo wiedzą że ich żony, całkowicie uzależnione od nich finansowo i obarczone dziećmi, zmuszone są przymykać na to oko. jak myślę czasem o tym, co one muszą przeżywać, to aż chce mi się ryczeć. ja bym się chyba zabiła, gdybym musiała znosić takie upokorzenia, jak one mają na codzień. mój facet jest grzeczny, bo wie, że jak mnie zdradzi albo uderzy to tego samego dnia się rozstajemy i nie ma dyskusji. poza tym ja nieźle zarabiam i bez problemu utrzymałabym się sama. ale wiem, że gdybym miała dziecko, już by się skończyły dobre oferty i zostałabym niewolnicą swojego faceta - z konieczności ekonomicznej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×