Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

wyboiste życie macochy

Polecane posty

Gość gość

Ponieważ można uznać że jestem tu anonimowa, przytoczę Wam pewną historyjkę T (kobieta) i W (mężczyzna) poznali się 4 lata temu (marzec 2010) w Rzymie, ona Erasmus, on praca - kontrakt połączyło ich uczucie, pół roku po 1 spotkaniu - szybki cywilny - może i głupie, ale zarówno ona jak i on czuli że to to! Ona wówczas 24 lata, on 31. On po rozwodzie wówczas, z pierwszego małżeństwa córka - urodzona w grudniu 2007 r. Jednak dziecko nigdy nie było i nie jest kością niezgody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W 2013 r. przyszedł na świat syn pary, międzyczasie 1 żona męża T targnęła się na życie (długi) wcześniej alkochole libacje, etc Sąd rodzinny pozbawił ją opieki na córką, dając pełną włądzę rodzicielską ojcu dziewczynki od stycznia dziewczynka mieszka z ojcem, bratem i macochą i zaczynają się schody - dziewczynka nad wyraz inteligentna, słodka, nie rozkapryszona... (od września pójdzie do 2 klasy) jednak burzliwe dzieciństwo zostawiło po sobie piętno, jest małomówna, potrafi nie jeść i nie pić caly dzień! żyje w swoim świecie, nie ufna, płaczliwa, moczy się w nocy, budzi się o 4 - 5 i od tego momentu już nie zasypia Mamy swojej nie chce słyszeć o niej, bardzo taka lękliwa Staram się traktować zarówno syna jak i pasierbicę na równi, ychowałam się w wielodzietnej rodzinie, i wiem jak to jest faworyzować jednych, njeżdżać na drugich, nic miłego a niesmak na lata, więc tego nie robię, choć wiadomo że pół roczne dziecko wymaga dużej uwagi, ale dużą uwagę skupiam też na małej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od jakiegoś czasu mała rzuca teksty że nią się nie muszę przejmować, że nie jestem jej mamą, że mi nie ufa nie jestem pobłażliwa, gotuję obiady dla męża inne, dla mnie nieco inne niż męża (w odłuszonej wersji) dla półrocznego synka inne i codziennie pytam małą na co ma ochotę, jest wybredna w jedzeniu, więc lubi wszystko o związanego z makaronem, ale jak już zrobie makaron z mięskiem czy jabłkiem - ona troche zje, reszte zostawi, nie raz że nie pozwoliłam jej odejść od stołu nim nie zje, ta po 40 minutach ślęczenia nad talerzykiem usypiała teraz wróciłąm po macierzynskim, mam nianię która pilnuje dzieci i mówi to samo mało nic nie, nic nie pije, mały je za ich 2 co robić? psycholog?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znowy ty spierdziejaj juz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×