Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

CZY MATKI Z DZIEĆMI MAJĄ U WAS W PRACY PIERSZEŃSTWO W WYBORZE TERMINU URLOPU

Polecane posty

Gość gość
pracuję za granicą i takich bzdur nie słyszłam i nie widziałam, że matki mają ulgi w pracy jeśli chodzi o wigilie, nadgodziny czy wakacje. W Anglii jak pracowałam to żadnej ulgi nie było, w wigilie pracowaliśmy wszyscy, to, że ktoś ma dziecko to znaczy że obchodzi wigilie, a jak ktoś nie ma to siedzi samotnie? co za bzdura, ja wigilie zanim miałam dziecko spędzałam i do dziś w zasadzie spędzam z rodziną. Urlopy to było na zasadzie kto pierwszy ten lepszy, ale o dziwo dogadywaliśmy się świetnie, żadnych zgrzytów nie było:) Teraz pracuję w Norwegii i też nie widzę żadnych ulg, jak trzeba to czy mające dzieci czy nie mające zostają po h. Nikogo tu nie obchodzi twoje zycie prywatne no chyba, że się z nim obnosisz. Co do urlopów problemu nie, wszyscy jeździmy lipiec-sierpień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
matki mają z****** prawo tupać nogami ! posiadanie dzieci od wieków dawało przywileje, a dziki kapitalizm sprawił ze człowiek człowiekowi wilkiem i dziś posiadanie dziecka to katorga kiedy trzeba się przedrzeć przez dżunglę niewychowanego pokolenia "mam wszystkich w d***e, liczę się ja i tylko ja", nawet w świecie zwierząt nie ma tak brutalnych zachowań jak obecnie w Polsce, jakim cudem ma matka pracować skoro na każdym kroku ma kłody pod nogi, nigdy żadna matka nie będzie tak sprawna i dyspozycyjna jak ktoś kto dzieci nie ma i ma tylko siebie na utrzymaniu, odpowiada tylko za siebie, zawsze singiel będzie bardziej konkurencyjny i tym sposobem rodziny maja przesrane w Polsce, na szczęście w żadnym cywilizowanym kraju tak nie ma, rodziny i dzieci się szanuje, pracownik mający rodzinę jest w cenie, mam nadzieję że Polska również przyjmie taką politykę i oświeci to niedojrzałe bachorstwo że nie jest pępkiem świata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dopiero wróciłam na swój wątek i co czytam? że ktoś się przyznał że napisał prowo... no po prostu ręce opadają! PS: jestem autorką postu, nie pisałam od 2 strony i nie jest to prowokacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla tego moj szef zatrudnia bezdzietne kobiety Xxx i analfabetki nieczytate i niepisate. U nas nie ma problemu z urlopem bo mam z kolezanka 1 stanowisko i nikt z nas nir ma 2 miesiecy urlopu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ale jak ja miałam wakacje wykupione a pracuję w małej firmie. I jakos tak niezłośliwie dzieciaki 2 kobiet rozchorowały się dzień przed moim wyjazdem na wakacje... urlop cofnięty....i jak tu się nie wqrwić? kasa poszła się...bujać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie jest zupełnie inaczej Pierwszeństwo urlopu na okres wakacyjny mają te które w pierwszej kolejnością złoża o to wniosek z konkretnie wyznaczoną data od kiedy do kiedy. Od marca wnioski można składać, kto pierwszy ten lepszy. Nie patrzę czy ktoś dzietny czy ktoś zamężny, czy ktoś w konkubinacie, czy ktoś jakieś inne swoje zycie podwójne prowadzi, a ja śledztwa nie mam zamiaru i ochoty przeprowadzać Mnie to nie interesuje jeśli ktoś się spóźnił i nie otrzymał wolnego np. na lipiec, jak składa wniosek na koniec czerwca to niech nie buja w obłokach i tu nie dbam nie kto ma dzieci jakiejś plci, czy jakieś rasy męzów, lub jak liczną rodzinę Obowiązuje pierwszeństwo kolejności złożonych podań , no chyba ze dana osoba dogada się z tamta ,której urlop został podpisany o zamianę, no ale to jzu lezy w och zakresie dogadania się, raczej żadna osoba nie ma ochoty rezygnować z wolnego w lato, bo tez mają swoje rodziny i znajomych, z którymi wybierają się na wczasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe co zrobisz jak 1 marca ustawi sie koleka pod twoim biurem z wnioskami ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie takie problemy się rozwiązywało, choć tak nie było dosłownie jak piszesz, ale to nie jest jakieś skomplikowane Patrzy się kto na jakim stanowisku siedzi i kto byłby potrzebny w tamtym okresie składanym o urlop i lepiej aby był obecny, a kto niezbyt akurat i te kilkanaście dni jego braku obecności nie podziała szkodliwie akurat w tym i w tym terminie Podczas weryfikacja nie uwzględnia się prywatnego życia pracownika , tylko wszystko rozpatruje się pod pryzmat zawodowy , kalkulacyjnie i strategicznie się do tego podchodzi W pracy nie ma miejsca na rozpatrywanie pracownika pod kąem życia prywatnego ,ale pod kątem zawodowym ( jedno i drugie w parze nie powinno isc)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Toksycza tak z ciekawości czym ty sie zajmujesz na codzien ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziwna jestes pisząc, że jedno i drugie nie idzie w parze. Niestety czasami trzeba wziąć pod uwage życie osobiste, bo sa rozne etapy w życiu i czasami trzeba rozróżnic potrzebe od fanaberii :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas w pracy to zalezalo wlasnie od sytuacji osobistej. No i oczywiscie ten ktos musial sie dogadac z innymi. Kazdy mial prawo do urlopu w typowo wakacyjne miesiacw ale nasza firma.nie byla zbyt duza i nie zawsze siw dalo,dlatego np.ktos musial ustapic i isc na urlop czerwiec lub wrzesien a za rok ktos inny. Nie kazdy byl w stanie zapewnic opieke dzieciom akurat na czas przerwy w przedszkolu,staral sie,ale jak na prawde nie mogl nic zrobic to ten urlop dostawal. W.miare zblizania sie lata wpisywalismy sie na kartke z termianmi urlopow kiedy chcemy.na zasadzie kto pierwszy ten lepszy i u nas w tym samym terminie nie mogly isc na urlop wiecej niz 2 osoby. Szefowe potem weryfikowaly te terminy.rozpisywaly grafik,ewentualnie proponowaly inny termin i czasami awaryjnie wrzucaly trzecia osobe w ten sam termin,jak komus bardzo zalezalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja pamiętam jak na mnie fuczała i szefowa i kadrowa bo miałam ślub w długi weekend majowy i było oburzenie że brałam urlop kiedy one sobie poplanowały majówki, tylko że ja ślub miałam zaplanowany na 2 lata wstecz i przełożyć nie mogłam, powiedziałam ze mogą mnie zwolnić jak im się to nie podoba, nie zwolniły :D a teraz nie mam problemu z urlopem bo mam własną firmę i sama sobie ustalam urlop kiedy chcę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
polska to dziwny kraj - z jednej strony wszyscy narzekaja, ze malo dzieci, z drugiej strony wszystko dzieciatym utrudniaja ;). dzieciaci za to uwazaja, ze przez fakt rozmnozenia sie nalezy im sie wszystko. tym sposobem dzieci coraz mniej, a single na dzieciatych wpolpracownikow (ktorzy czuja sie zawsze gorzej traktowani) patrza wilkiem. wina po obu stronach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak jasne matki maja tak strasznie zle.u mnie w firmie to niektore co miesiac biora zwolnienie bo dziecko pierdnie lub kataru dostanie a my musimy za nia robic bo praca musi byc wykonana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:13, to wina pracodawcy, ze nie umie zorganiozwac sensownie zastepstwa albo podzielic prace miedzy reszte w taki sposob, zeby nikt sie nie zapracowal na smierc ;). u mojej kolezanki w pracy jedna dziewczyna poszla na l4 pod koniec ciazy, potem miala byc na macierzynskim (wtedy jeszcze polroczny), w sumie ok 8-9 miesiecy mialo jej nie byc, a pracodawca powiedzial, ze nie zatrudni nikogo na zastepstwo, tylko reszta ma wykonywac jej prace przez ten czas po godzinach (oczywiscie za darmo). jak sie ma ch*** a nie szefa to trzeba zmienic prace, a nie wieszac psy na dziewczynie, bo zaszla w ciaze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A pisalam ze zaszl w ciaze.a ci by sie oplacalo zatrudniac pracownika na tydzien lub dwa?pomysl troche.w naszym dziale nie ma 20 osob tylko 3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to robisz problem o tydzien czy dwa ;)? bez przesady! mysle, ze gdyby tydzien czy dwa zdarzaly sie zdaniem pracodwacy zbyt czesto, to by ja zwolnil, skoro dalej pracuje, to znaczy, ze ty sie czepiasz. moze zmien prace na taka, gdzie w dziale bedzie wiecej osob niz 3, wtedy nie bedziesz musiala byc taka jadowita ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja ze swoich obowiazkow sie wywiazuje,szef nie czepia sie bo i tak praca jest wykonana.a meczace jest to ze nawet nie mozna wziasc sobie kilka dni urlopu bo jak ta p***a uslyszy to na drugi dzien juz zwolnienie przynosi a to dzieciak chory a to glowka,jakby meza i rodziny nie miala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosc 14.33 co tak bronisz jakiejs panienki,chyba tez lecisz na zwolnienie kiedy sie da.dla niektorych tyranie za kogos tydzien lub dwa to jest duzo tym bardziej jak ktos ma rodzine,a tak latwo w tych czasach nie jest znalezc innej pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×