Jak zostanę ministrem edukacji to

Pkt 1 Matura obecna do likwidacji, na koniec liceum należy zrobić prezentację jakiejś książki. Najpierw w formie pisemnej a potem w formie ustnej. Poza tym już od początku września trzeba będzie wybrać sobie daną książkę. Pkt 2 Należy usunąć szkoły zawodowe i technika. Ktoś ma np. po 5 godzin w liceum, po zajęciach zostaje na dodatkowe przedmioty zawodowe lub na dodatkowe przedmioty może chodzić sobota i niedziela. Dzięki temu może przystąpić zdobyć tytuł technika lub zawód - Potem może zdać podobnie technika, zawód jak licencjat lub magister. Musi napisać pracę technikalną/zawodową. PYTANIE: Podoba wam się ten pomysł???????

Dodaj jeszcze likwidacje wytworni pokemonów, czyli gimnazjum i masz mojee poparcie!

>>>Jak zostanę ministrem edukacji to<<< zadzwoni budzik i... SEN SIĘ SKOŃCZY :D :D :D . x Chociaż nie zapominajmy o Giertychu :D :D :D .

Tak, o tym zapomniałam napisać gimnazjum zlikwiduje. Szkoła podstawowa będzie trwała 7 lat A liceum trzy lata. Dzięki temu, będzie można pracować nad nowymi reformami szkolnictwa.

A mnie się taki układ bardzo podoba.

Po pierwsze likwidacja gimnazjum, czyli przywrócenie 8-letniej podstawówki i 4-letniej szkoły średniej. Po drugie reforma egzaminu maturalnego. Koniec z ustnymi prezentacjami z j. polskiego i pisaniem wypracowań pod klucz. Poza tym matura powinna mieć wyższy poziom tak jak kilkanaście lat temu, nie każdy przecież jest taki zdolny i ją musi zdać. Po trzecie koniec z corocznym wymienianiem podręczników na nowe, wprowadzenie kilku pozycji, z której każdy sobie wybierze i wypożyczy to co jest mu pomocje w nauce, czyli wprowadzenie samodzielności i swobodności wyboru źródła nauki tak jak to jest na studiach.

Dlatego moje pomysły byłyby najlepszym rozwiązaniem. Nie każdy jest w stanie fizycznie pracować.