Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczego kobiety tak bardzo sa zaniedbane koszmar

Polecane posty

Gość gość

Jeszcze 30 latki jakos sie trzymaja, mozna wylapac na ulicy fajne zadbane mamy. Po 40 a szczegolnie po 50 to juz tragedia:( Zaniedbane wlosy, czesto pofarbowane byle jak tania farba, wyrazna nadwaga, podwojny brzuch,sflaczale nogi,ramiona, zgarbione ramiona. Meskie klapki ,zero makijazu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćHeh
Bo mają już faceta/meża i nie muszą się starać być atrakcyjne Takie to babskie rozumowanie Dlatego lepiej się nie hajtać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A spójrz na facetów. Juz 20 latkowie albo zacpani, albo menele, pół życia w jednych dresach. ... tym się bardziej przejmuj. ... poza tym, po co o siebie dbać jak niedługo Putin nas wszystkich zje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też uważam że faceci to o wiele większy koszmar :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama ma 46 lat i wygląda młodziej niż nie jedna 30. Zawsze ułożone włosy, makijaż i strój stosowny do okazji. Mam nadzieję, że też taka będę w jej wieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla kogo mają się starać, kto to doceni ? Ci ich rówieśnicy śmierdziele z bębnem piwnym, którym się wydaje, że mają szanse u dziewczyn w wieku własnych córek ? Którzy nie wiedzą jak zadbać o kobietę, jak się wobec niej zachować ? Daj spokój, to już lepiej sobie odpuścić i mieć spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ufuifuifiu
Nigdy nie poddałam się presji że mam się ubierać dla kogoś, malować, czesać, farbować i inne bzdury - bo ktoś kogo nawet nie znam tego oczekuje. Nie chce mi się. Dopieszczam szczegóły, gdy mam ochotę. Gdy nie mam, chodzę w tym co mi wpadnie w ręce i jest w miarę OK, nie maluję się, nie przycinam ani nie farbuję włosów. Nie mam kompleksów i nie wyobrażam sobie żeby o moim czasie i wygodzie miał decydować na przykład jakiś frustrat zakładający dość głupi topik na forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo facet gdy mają 30 lat o nie dba, a potem już się skąpy robi i nie da im nawet na farbę 15 zł, o siłowni czy fitness nie wspomnę. To faceci ponoszą winę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do autorki nie dociera najwyraźniej po pierwsze bieda, po drugie to że ludzie żyją w różnych środowiskach i to że obecnej 50-latce nikt nie wbijał do głowy że ważna jest higiena i ogólnie pojęte dbanie o siebie, tylko przeważnie pokolenie naszych mam miało do dyspozycji w młodości szare mydło zamiast żelów pod prysznic, szamponów, ligninę zamiast podpasek, a o cudach typu dezodorant, damska maszynka do golenia (czego i po co?) nikt nie słyszał... Zmiany idą stopniowo, a wiele rzeczy, jak farba na włosach, czy makijaż, to kwestia gustu. Nie mówiąc już o głupim uogólnianiu, moja mama ma lepszą figurę ode mnie, ładnie i modnie się ubiera, chętnie stosuje kosmetyki chociaż dostaje je w prezencie- sama się gubi w zaleceniach i opisach, bo obsługa w sklepie wciśnie wszystko, o cenach nie mówiąc. I gratuluję każdej z Was która po 50-ce będzie miała ciało jędrne i gładkie jak z obrazka. A ramiona przeważnie są zgarbione ze zmęczenia i ciężkiej pracy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Są zadbane dojrzałe kobiety i młode tłuste w leginsach babole. Nie ma reguły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wybierają gołodupców, żeby nie było, że są "puste", n*******lają dzieci, nie mają kasy, żeby się zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla kogo mają się starać, kto to doceni ? xxxxxx Chociażby dla męża:) xx Do autorki nie dociera najwyraźniej po pierwsze bieda, po drugie to że ludzie żyją w różnych środowiskach i to że obecnej 50-latce nikt nie wbijał do głowy że ważna jest higiena i ogólnie pojęte dbanie o siebie, tylko przeważnie pokolenie naszych mam miało do dyspozycji w młodości szare mydło zamiast żelów pod prysznic, szamponów, ligninę zamiast podpasek, a o cudach typu dezodorant, damska maszynka do golenia xxxxx O prababciach pisałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ostatnio mnie to zaintrygowało... są ludzie ładni, zadbani a są brudasy. Przetłuszczone włosy to niestety nie wynik biedy... brudne zęby z warstwą kamienia, obdrapany lakier do paznokci... Czasem sama zastanawiam się czy jak bym była facetem to bym takiej żony nie zostawiła brrr serio aż wstyd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja w pełni rozumiem te kobiety o których piszesz autorko. Myślę że ich zaniedbanie wynika z depresji, z poczucia beznadziejności. że nic ich już w życiu nie czeka i że będzie już tylko gorzej. Piszesz że 30-stki jeszcze się trzymają. A no trzymają się bo wiedzą że jest w nich jeszcze jakiś potencjał ale wiadomo że to wszystko to z biegiem lat po równi pochyłej jedzie. Tak tak wiem zaraz będziecie mi wciskać kity jak to można wspaniale żyć i wyglądać po 50-tce. Nie wciskajcie kitu. Nic nie zastąpi młodości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gościu wyżej...hm...nic nie zastąpi ROZUMU...a u ciebie krucho z tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama ma 55 lat i nie pasuje do opisu autorki. Wazy 52 kilo, nie jest sflaczala czy obwisla. Włosy farbuje tylko u fryzjera, nigdy nie robiła tego sama. Makijaz ma zawsze delikatny. Ubiera się stosownie do wieku i sytuacji ( na codzien nosi dzinsy, koszulki, sportowe buty, latem sukienki ale nie mini, japonki, krotkie spodenki ale takie które nie odkrywaja tylka, na wyjscia szpilki, sukienki ale nie calkowicie mlodziezowe ). Zawsze o siebie dbala, ojciec był i jest dumny, ze ma zadbana żonę i mówi jej to bardzo często. Do tego mama jest aktywna zawodowo, a dodatkowo realizuje swoje pasje, wychodzą z ojcem, jeżdżą na wycieczki itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po 50 niejedna ładniej wygląda jak te spaśnięte krowy po 20-30

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie sobie odpuszczają patrząc na swoich facetów, bo z nimi jest pod tym względem o wiele gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najlepsza jest moja teściowa haha. zajechana tak ze mając 55 lat wygląda na 75. żółte włosy, brudne szpony. bylam z nia na plaży jak nas odwiedziła to z bikini wystawalo jej 3 cm wlosow lonowych... bleee! ale jak schodzi temat wygląda to ona zadowolona ze chuda haha bo sucha jak pies jest. dlaczego w tej zacofanej Polsce chude to ladne, niewazne, ze zajechane?! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie są ładne te po 50ce, metabolizm zwolnił bardzo, brak motywacji do diety, dbania o siebie. Brak nawyku uprawiania sportów. Poza tym w Polsce dzieci wyciągają od rodziców każdą złotówkę też długo po skończeniu szkoły i tzw. usamodzielnieniu się ale przeważnie wynika to z potrzeb młodych zatrudnionych na śmieciówkach a mieszkanie kupić "trza"... brak pieniędzy i jeszcze raz brak pieniędzy. A gdy są to uciułane niewiadomo na co chyba na pomnik. Polska mentalność komunistyczna też ma znaczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko strasznie puste jest twoje myślenie... Wszystkie kobiety oceniasz jedną miarą a tak naprawdę nie wiadomo jakie mają życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 23:41 Kawał zdziry z ciebie, ciekawa jestem jak ty będziesz wyglądać w wieku swojej teściowej . Zycze zeby synowa lub zięć tez Cie tak opisali na forum za x lat :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gość wczoraj co utuczyła sie jak świniak i szczupłych nie nienawidzi, uważaj bo ci się w te upały słonina stopi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i to że obecnej 50-latce nikt nie wbijał do głowy że ważna jest higiena i ogólnie pojęte dbanie o siebie, tylko przeważnie pokolenie naszych mam miało do dyspozycji w młodości szare mydło zamiast żelów pod prysznic, szamponów, ligninę zamiast podpasek, a o cudach typu dezodorant, damska maszynka do golenia (czego i po co?) nikt nie słyszał... x Gdzie ty żyłaś, kobieto, że masz takie doświadczenia? W jakiej głuchej wsi? Dzisiejsze 50 latki w młodości używały szamponów Palmolive, mydła Fa (modne i popularne wówczas), normalnych podpasek, dezodorantów (niektóre nawet z Pewexu) itp, a golą się od tamtych czasów (kiedy ty byłaś jeszcze w planach) regularnie. Jakie szare mydło? Owszem, po porodzie :P Współczuję ci środowiska, w jakim - sądząc po wpisie - się wychowałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po co te złośliwości że ktoś na wsi sie wychowywał czy w zapadłej dziurze-sorry ale obecne 50-latki to rocznik 1965-więc istotnie czasy głębokiej komuny i wówczas faktycznie partyjni prominenci mogli sobie pozwolić na zakupy w Peweksie, na pewno nie przeciętny "zjadacz chleba",wystarczy też spojrzeć na zdjęcia z tamtych lat-kobiety z zarośniętymi nogami,pachami bo po prostu nie było jeszcze takiego trendu na depilację,jeśli chodzi o tzw.look to wyznacznikiem stylu była wtedy Moda Polska a i tak nieliczne panie było stać na to by sobie jakiś ciuch kupić,dzieciakom szyły matki "stroje" z tetry ,kosmetyki zwłaszcze te "kolorowe" były towarem luksusowym,więc ktoś kto nie żył w tamtych czasach może teraz wypisywać bzdury o zaniedbanych pięćdziesięciolatkach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja uważam że i tak my, kobiety, same sobie narzucamy zbyt duże standardy i wywieramy na siebie na wzajem presję. A po cholerę? W krajach o wyższym poziomie życia, gdzie kobiety nie mają kompleksów, ma się większą swobodę. Chce jedna z drugą, to się maluje, dobiera ciuchy, nie chce, to chodzi bez makijażu i wkłada co jest wygodne. Za to imigrantki za chlebem wyróżnia staranność w noszeniu się, zrobione paznokcie, włosy i ten nieodłączny stres wypisany na twarzy i spięcie w *****ch. Kobiety, toż wyluzujmy i chociaż nie przysrywajmy jedna drugiej. Może i sto lat trzeba żebyśmy osiągnęły samoakceptację jak kobiety w innych krajach, ale chociaż już próbujmy, zamiast np na forach zakładać DEBILNE TEMATY O TYM JAK TO MUSIMY BYĆ W OKREŚLONY SPOSÓB UBRANE, UCZESANE I UMALOWANE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ruchy (narzędnik) w *****ch piszę testowo, czyżby nie dało się niewinnego słowa wpisać??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam 58 lat i dobrze piszesz, po przeczytaniu zapisałam się do fryzjera, bo faktycznie mam żólte włosy z odrostami. to córki i synowe powinny nas mobilizować, a nie tylko podrzucić dzieci i się cieszyć. że babcia ma zajęcie. To nasi mężowie powinni nam mówić kup sobie coś nowego, a nie na to szkoda, na tamto szkoda, ale na grila z piwem nie szkoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×