Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hh29

starania i ciaza po poronieniu, zapraszam nowe kobietki :)

Polecane posty

Tatik jakieś zakażenie mogło się zrobić. Lepiej wybrać się na kontrolę. A ja w szpitalu. Pojechałam wczoraj wieczorem bo ciągle mnie ten brzuch bolał i stwierdziłam że nie prześpie nocy jak nie sprawdze. Na szczęście małe fikało na usg i wszystko z nim/nią ok. Nic się też nigdzie nie odkleja, szyjka długa twarda zamknięta więc wszystko ok. No ale że trafiłam akurat na dyżur mojego lekarza to powiedział że nie puści mnie do domu. Miałam dziś różne badania i teraz trzeba czekać na wyniki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mucha ciesze się że wszystko ok z twoją fasolka, zawsze lepiej sprawdzić. A ze mną to nie wiem po tym krwawieniu poronnym wszystko było dobrze nawet wydawało mi się że miałam owulacje. I okres się zaczął normalnie a teraz 6 dzień już trwa i takie rzeczy, sama nie wiem zobaczę ile to jeszcze potrwa. Bo ja zwykle miałam takie 7dniowe@

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Basiaaa1987
Cześć! Czytam Was od początku, i w końcu chcę do Was dołączyć.. Pochodzę ze Śląska, z okolic Katowic, mam 27 lat.. Moja historia jest długa.. Postaram się na początek opisać wszystko w skrócie. 07.2010 - puste jajo płodowe, łyżeczkowanie. 12.2012 - poronienie 8 tydzień 05.2013 - ciąża pozamaciczna - wycięcie prawego jajowodu (7 cm) 04.2014 - poronienie - 8 tydzień.. Miałam wykonane mnóstwo badań, z czego najważniejsze genetyczne, w których wyszło że mam mutację genu C677T w MTHFR (w kierunku trombofilii). Prawdopodobnie przyczyna wszystkich niepowodzeń.. Ostatnia ciąża prowadzona na fraxiparinie 0.6, kwasie foliowym 15 mg, wit z grupy B, duphastonie, luteinie.. Niestety, poraz czwarty zakończyło się tragedią.. :( Jest wrzesień, nowy cykl w którym możemy spróbować ponownie.. Jutro mam wizytę u mojego ginekologa po zestaw leków. Prawdopodobnie będę zażywać od ok 25 dc fraxiparinę, aspirynę, może acard, kwas foliowy 15, duphaston i luteinę.. Uff.. Zobaczymy co lekarz zaleci.. Do hematologa nie umiem się dostać. Na NFZ można zapomnieć, a prywatnie teminy na listopad.. Bardzo bym chciała zajść w zdrową ciążę i urodzić wyczekane dziecko.. Tak bardzo mi ciężko.. Boję się starać, bo poraz piąty nie chcę tego przeżywać.. Mój lekarz mówi że mamy jeszcze dwie próby na lekach (po nieudanej próbie z aspiryną i acardem, dołoży encorton - potem już in-vitro..) Tymczasem zażywam jedynie mocny kwas, femibion i witaminy z grupy B.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mucha, to dobrze, ze z dzieckiem ok. jak cie przetrzepia z badaniami, to przynajmniej bedzie wiadomo, ze na bank nic sie nie dzieje. a ty mialas robione badania genetyczne? jesli tak, to po ktorym poronieniu, jesli moge wiedziec? tatik, ja mysle, ze to raczej nie infekcja, bo dziwne, zeby jej objawem bylo akurat wieksze i bolesne krwawienie i nic innego. moze poprzestawialy ci sie hormony? a moze po prostu sie nie oczyscilas? mialas robiona bete po poronieniu? basia, witaj, widze, ze duzo wycierpialas :(. a skad grozba in vitro u was, skoro zachodzisz w ciaze, tylko donosic nie mozesz? u mnie krwawienie bylo mocniejsze w pt i sb, dzis juz duzo slabsze, wiec spokojnie czekam na wizyte w czw...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam robiona bete, spadła i usg tez miałam i gin powiedziała ze ok sama już nie wiem. Zobaczę jak to długo jeszcze potrwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
MMAMMA kropka BLOGSPOTkropka COM .........zapraszam zaczynam prowadzić nowego bloga o przygotowaniach do wymarzonej CIĄŻY:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale spadla do zera? jesli tak, to raczej nic tam nie zostalo... moze hormony sie musza wyregulowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale spadla do zera? jesli tak, to raczej nic tam nie zostalo... moze hormony sie musza wyregulowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Robiłam ja tydzień po krwawieniu i była 5,4 a norma jest 0-5 i moja gin powiedziała ze to juz można przyjąć za ok. Potem już nie robilam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie teraz po biochemicznej lekarka powiedziala, ze powinnam miec po tygodniu zero, no ale to bylo raptem opoxnienie miesiaczki o 2 dni, u ciebie bylo pozniej. pewnie ci hormony musza sie uspokoic. moze zacznij obserwowac cykl (nie wiem, czy to robisz)? a jak sie powtorzy w kolejnym cyklu to do lekarza. no chyba, ze krwawienie bedzie sie przeciagac (maksymalnie miesiaczka moze trwac 9 dni).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Basiaaa1987
Oj już nie wiem ile łez wylałam, ale nadal się nie poddaje i chcę zawalczyć.. Z tym in vitro - szczerze, nie wiem. Ginekolog tak powiedział, a ja się nie dopytywałam, ponieważ jeszcze nie myślę o tej formie (choć oczywiście nie wykluczam).. Jutro się dowiem dokładnie jakie leki dostanę i od którego cyklu mam ja zażywać. Dziewczyny, a jak u Was? Jakie leki Wasi lekarze Wam podali przed i w trakcie badań? Znacie przyczyny swoich niepowodzeń? tatik - ja bym poczekała pełny cykl menstruacyjny, zaobserwowała go i od następnego ruszała. Dla pewności że już jest wszystko w porządku. Oczywiście decyzję podejmiesz sama :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Basiaaa1987
*miało być - Przed i w trakcie starań :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
basia, u mnie wyniki ok, ale wielu badan nie robiono, bo raz sie podobno zdarzyc moze, a ja w 2012 urodzilam dziecko bez komplikacji. zaczelismy sie starac po pierwszej @ od lyzeczkowania, bo tak lekarz pozwolil i teraz w 2. cyklu mialam ciaze biochemiczna (okres spoznil sie w sumie 2 dni, ale w dzien spodziewanej @ test byl pozytywny, potem juz nie). teraz mam kontrole w czw, zobaczymy, co lekarz powie. choc w szpitalu powiedzieli, ze zeby mowic o ryzyku poronienia nawykowego, to musialaby to byc ciaza potwierdzona na usg, a nie tylko slaby test ciazowy, wiec jesli kontrola wypadnie dobrze, to mak sie dalej starac. troche sobie robie wytzuty, ze moglam poczekac 3 cykle od lyzeczkiwania (w polsce wielu lekarzy tyle zaleca), ale pytalam kilku ginekologow i kazdy mowil, ze nie ma potrzeby :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hh29 ja najwyższą zmierzoną bete miałam ponad 2300 wiec miało z czego spadać. Zobaczę ile to wszystko potrwa i może pójdę do giną na konsultacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Basiaaa ja w sumie żadnych dodatkowych badań nie robilam bo to było moje pierwsze poronienie i gin powiedziała ze na razie nie ma potrzeby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kachna22
Tatik ja pierwszą miesiączkę po poronieniu miałam dłuższą niż zwykle. Trwała 8 dni a zazwyczaj mam 5-6 krwawienie. Za to teraz czekam za drugą @ po poronieniu i cisza. Cykle zawsze miałam regularne co 29 dni, a dzisiaj już 32 dzień i się wkurzam. Mucha dużo zdrówka i spokoju dla Ciebie i maluszka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej . Czytam Was , ale nie piszę , bo w sumie nie ma co . hh29 szkoda ,że tak to się skończyło , ale tak jak mówisz lepsze to niż by miało być gorzej . Głowa do góry , na pewno niedługo się uda :) . Mucha super ,że u Ciebie wszystko w porządku :) . I witam nową koleżankę Basię , widzę ,że dużo przeszłaś :( .. , ale My kobiety jesteśmy silne i trzeba działać dalej :) . U Mnie dziś 1 dzień okresu , tym razem przylazła za wcześnie o dwa dni . W piątek zaczynamy brać clo , w niedziele na usg . I zobaczymy co z tego wyniknie . Pozdrawiam Was serdecznie :* i czekam na same dobre nowiny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z dobrych nowin to @ mi sie konczy bedziem dzialac za kilka dni- mam nadzieje ze skutecznie :) plus 31 dni do urlopu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Basia współczuję bo dobrze wiem co przeszłaś. Ja tu już wcześniej kilka razy pisałam na jakich jestem lekach i od kiedy więc jak będziesz miała chwilę to poszukaj bo nie chce tu dziewczyn kilka razy zarzucać tą samą treścią. Widzę masz dostać zastrzyki z heparyną. Ja biorę ale Clexane. A in vitro po to żeby przeprowadzić diagnostykę preimplantacyjną. Poczytaj sobie o tym w necie bo to długi temat ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mucha, a napiszesz mi, czy robilas genetyczne i po ktorym poronieniu? pytalam w poprzednim poscie, pewnie przeoczylas :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Robiłam. Po 3 poronieniu dostałam skierowanie ale do konkretnej poradni i jak się okazało że ta poradnia nie dostała kontraktu z nfz to miałam przyjechać przepisać skierowanie ale tak się poukładało że ciągle nie miałam kiedy a potem stwierdziliśmy że to napewno nie to i jakoś tak zostało. Mieliśmy swoją głupią teorię. Potem po roku postanowiliśmy postarać się ale skończyło się zabiegiem i wtedy mój obecny lekarz wypisał nam skierowanie. Na samo badanie czekaliśmy 7 miesięcy bo robiliśmy je w Międzylesiu w bardzo dobrym szpitalu... Jak przyszły wyniki byłam już w tej ciąży bo pani dr genetyki powiedziała żebyśmy się starali bo to loteria i translokacja nie oznacza że nie ma szans na zdrowe dziecko a jak nie chcemy znosić strat ewentualnych a kariotyp wyjdzie źle to właśnie ta diagnostyka preimplantacyjna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hh29
dzieki mucha. a jak tam u ciebie? jestes juz w domu? brzuch nie boli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mucha21212
Pobolewa trochę ale wyniki dobre więc taki już chyba mój urok... I już wracam do domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
melduje sie podczytuje Was ale nie pisze :) mucha fajnie ze Twoim maluszkiem ok :) mnie cos od kilku dni janik lewy boli nie mam czasu isc do gina bo pomagam siostrze przy dziecku taki trening dla mnie bo mały ma 6 mies :) jutro Was doczytam zdrówka Kochane :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
acha zapomniałam dodac Basia 1987 witaj i trzymam kciuki za Twoja wizyte daj znac co gin powiedział :) i pamietaj ze po burzy zawsze wychodzi słnce własciwie to powinna byc nasza maksyma tutaj bo wiele juz przeszłysmy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Basiaaa1987
Dobry wieczór! Napiszę tylko o sobie, bo strasznie miałam dużo dziś pracy i zwyczajnie padam na twarz.. A więc byłam u tego mojego lekarza..i o dziwo Zdenerwowałam się jak cholera! Normalnie zmiana zdania! Dostałam zastrzyki fraxiparine ( od jutra mam się kłuć dziennie), 0.6, kwas foliowy 15 mg, femibion i wit z grupy B.. I się pytam - panie doktorze, a acard, aspiryna, proponował Pan coś dodać, bo nie udało się na tym zestawie.. A on tylko że mam mu zaufać, betę robić 28-29 dc, jak pozytywna to do szpitala na pierwsze tygodnie.. :[ Z tego wszystkiego zapisałam się na konsultacje do kliniki na piątek.. Zobaczymy co tam mi powiedzą. Mam wrażenie,że mój lekarz wypalił się z moim przypadkiem.. Potrzebuje opinii świeżej osoby..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja bez "dodatku" czegoś nowego nie będę próbować.. Po prostu się boję zaryzykować z tym samym zestawem leków..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Basiaaa1987
Hh29 - mój ginekolog po łyżeczkowaniu zakazał starań właśnie przez trzy pełne cykle.. Potem czytałam dużo i wiele dziewczyn mogło przy następnym cyklu się starać.. Przy wizycie zapytałam się lekarza dlaczego tyle mam czekać.. To usłyszałam, że po łyżeczkowaniu ściana endometrium musi dojść do siebie i że istnieje ryzyko właśnie biochemicznej.. Ale nie wyrzucaj sobie niczego, bo tyle opinii co lekarzy i pacjentek.. Ja również miałam genetyczne, w Zabrzu - kariotypu i w kierunku trombofilii. Czekałam miesiąc, na wyniki chyba 6 tyg. Na NFZ udało się nam. Szybki termin załatwił ginekolog. Tatik - ja po pierwszej nieudanej próbie też nie miałam żadnych zaleceń, bo tak jak piszesz może się zdarzyć.. Oby kolejna była szczęśliwa! Aha, ja na pierwszą @ czekałam 6 tyg po poronieniu, i także była mocniejsza, dłuższa.. Aneta - to ostro ruszasz w tym cyklu! Ja z clo mam nieciekawe wspomnienia, ale też wina pierwszego lekarza. Powodzenia! Ewag - zazdroszczę urlopu! Oby już z dobrą nowiną! Mucha - gratulacje! Dziękuję, jutro wieczorem poczytam o tym in vitro - dzięki za sugestie :) wiem co brałaś bo czytałam całe forum. Mietowka - dzięki.. Ale juz tyle przeszłam że te słońce wydaje się być odległe o miliony lat świetlnych.. Ale nie poddam się na pewno.. Póki mam nadzieję, zdrowie jako tako, siłę, wytrwałość i pieniądze to nie dam się! Dziękuję za miłe słowo! Dobranoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aneta85
Basia a co to za nieciekawe wspomnienia ? No Ja ruszam , bo w ogóle ostatnio owulacji nie miałam , a prolaktyna w normie , więc powiedział,że spróbujemy z clo . Mam brać od 5 do 9 dnia cyklu po jednej tabletce . 7 dnia cyklu pierwsze usg . Nie wiem , chyba wie co robi... Już chyba wszystkiego próbowałam ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Basiaaa1987
Dzień dobry! Ja byłam stymulowana jakieś trzy lata temu na clo. Niestety nie zadziałało to dobrze. 4 miesiące brałam,nie pamiętam w których dniach cyklu. Od pierwszego stymulowanego cyklu coś się pokiełbasiło w organiźmie. Zaczęłam mieć plamienia międzymiesiączkowe, z którymi nie potrafiłam sobie poradzić przez rok czasu. Z biegiem czasu dni z plamieniami miałam więcej niż dni czystych. No i w ciążę w ogóle nie umiałam zajść.. Dopiero drugi lekarz poradził sobie z tym problemem.. Tak właśnie zadziałał na mnie clo. Ale spokojnie, taki już mój organizm, że nie wszystko przyjmuje jak powinno.. Wiele dziewczyn zażywa i udaje się :) także powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×