Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Idę z dziećmi na wesele POMÓŻCIE

Polecane posty

Gość gość
no jak nie. to sa SYMPATIE wiec tez sie powinny dołozyc. a nie isc do obcych osób na krzywy ryj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dupa jasio :P przy takim rozumowaniu, na miejscu tych osob towarzyszacych, wypielabym sie :P za 50 czy 100 zl w takim wieku mozna sie super zabawic, w gronie rowiesnikow, a nie miedzy starymi ciotkami :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taa jaaassne :P gdyby ktos zaprosil mnie wesele i kazal sie dorzucac do prezentu, to bym grzecznie podziekowala :P majac 17-19 lat, to za 50 czy 100 zl mozna sie swietnie zabawic, w gronie rowiesnikow, a nie starych i obcych ciotek :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiem jak było u mnie takie pary dawały 300zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ej no w sumie o tym to nie pomyślałam, że przecież 2 przyjaciół moich dzieci to osoby niepełnoletnie, faktycznie jak im się coś stanie to idę pod sąd... ;/ to mi dało najwięcej do myślenia teraz. Nie chciałabym żeby te dzieciaki się opiły i żeby miała później do czynienia z ich rodzicami ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja powiem tak- nie raz szłam z kolegą jako osoba towarzyszące i absolutnie nigdy żaden kolega nawet nie wspomniał, że mam się dołożyć. Wiem, że rodzice rozdzielali tak pieniądze, że on w swojej kopercie młodym dał 200zł, ja tylko kupiłam kwiaty - bo tak mnie rodzice wychowali, że jak gdzieś idę to mam chociaż te kwiatki za 20zł ze sobą zabrać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja piernicze. Wy na prawde te imprezy robicie zeby sie nachapac... Wesela nie robi sie aby się zwróciło!!!! Wesele robi sie po to by wspólnie świętować to że zakłada sie rodzine a nie po to by ściągnąć kasę z gości. Opanujcie sie!! Goście przynosza prezenty, ale nie mają takiego obowiązku. Może sprzedawajcie bilety na te Wasze cholerne wesela. Co gości obchodzi że talerzyk kosztował tyle a tyle? To młodzi decyduja o tym na co ich stać i nie maja prawa liczyc ze im sie zwroci! To chore! Autorko daj te 800 zl i idzcie wszyscy razem tak jak zostaliscie zaproszeni i nie słuchaj tych chorych rad. A jesli mlodzi maja sie obrazic to tylko swiadczy o tym ze sa burakami ktore patrza tylko na to zeby wyciagnac kase.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, a rozmawiałaś w ogóle z dziećmi? Może się okaże, że one wcale na to wesele nie chcą iść? Albo ich osoby towarzyszące nie chcą? Ja w wieku kilkunastu lat w życiu bym nie poszła na wesele do rodziny swojego chłopaka, czułabym się bardzo skrępowana :P na pierwszej wspólnej imprezie byliśmy, gdy mieliśmy po 22 lata, razem mieszkaliśmy i myśleliśmy o ślubie - przedstawiał mnie wszystkim jako swoją narzeczoną (do ślubu na szczęście nie doszło :P)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale odpowiedz jest prosta,jak drut....skoro mnie nie stac,zeby dorzucic cos za sympatie dzieci,(ktore nie garna sie zeby cos zarobic. Oj...bo to jeszcze dzieci...,to proste,ze nie prowadze na wesele obcyxh w koncu ludzi!No,do gwinta,jakis honor trzeba miec!I rzeczywiscie,ktos slusznie zauwazyl,na to,zeby miec sympatie,to sa duzi i dorosli,ale zeby wisnie rwac albo ulotki poroznosic,to dzieci,co przeciez maja wakacje....zenada....i nie chodzi,kto ile,tylko uczmy dzieci odpowiedzialnosci!A to zaproszenie ze strony mlodych,ze z os. tow.,no coz...po prostu tak wypada,co nie znaczy,ze uszami beda klaskac,jak gromada mlodziezy przyjdzie i za darmoche sie pobawi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla kazdego dziecka 200 w koperte plus od was 400 ,prosty rschunek 1000 jak nic,mniej-wstyd nabrac ludzi,bo z sympatis mlodzi zaprsszali,ehh...puknij sie w leb,tyle powiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieci dostaly osobne zaproszenia,tak?Czyli zostsli potraktowani,jak dorosli,tak?Wiec zapytaj dzieci,czy ich stac na taka impreze i czy jeszcxe pociagna swoje sympatie?No,a moze do czasu wesela cos pomysleli?SAMI?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ile taki mlody zje.....wtedy to ma sie apetyt....nie tylko na seks...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 13mela
Tu nie chodzi o to ile ktoś zje a ile nie. Młodzi i tak muszą zapłacić za osobę. Wiec te 200 zł to minimum do osoby. A intencja prezentów (obecnie pieniędzy) jest własnie taka że ma pomoc młodym ludziom w rozpoczęciu wspólnego życia. A dając im 800 zł to nawet nie pokryjesz kosztów jakie poniosą nowożeńcy wiec to troszeczkę nie fair. Pomyśl czy Ty byś chciała być w takiej sytuacji? A może Twoje dzieci w przyszłości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też uważam, że skoro Twoje dzieci dostały osobne zaproszenie (powiem szczerze, że bardzo miło ze strony młodych) to powinny same zadbać o prezent- ewentualnie możesz im trochę dołożyć. Jeżeli ktoś z kimś jest (nie ważne w jakim wieku, ludzie dorastają w swoim tempie, jedni szybciej, drudzy wolniej) - to powinien zadbać o to, aby wyjść z twarzą jako para. Zrozumiałe jest to, że nie dadzą po 500zł na prezent, bo nie pracują, ale myślę, że skoro zapraszają swoją dziewczynę/chłopaka to nie powinni obarczać tym kosztem rodziców i wówczas najlepszym rozwiązaniem jest odłożenie do wesela chociaż 100-200zł- bez przesady tyle chyba potrafią zarobić przez ten czas do wesela, ewentualnie mogą kupić coś ładnego i dać prezent, ale nie wypada przyjść na "krzywy ryj" a Ty powinnaś tego dopilnować. Jeżeli Twoje dzieci stwierdzą, że nie będą wykładać swoich oszczędności na to, to powiedz wyraźnie, że nie będziesz się za nich wstydzić i że mają pójść sami, albo zostać w domu. Ja bym tak zrobiła. Inna sprawa jest taka jak ktoś słusznie zauważył, że osoby towarzyszące mogą być niepełnoletnie i mogą być z tego tytułu kłopoty. Jeżeli te osoby się opiją, coś im się stanie to Ty odpowiadasz za to wszystko, a młodzi mogą mieć problemy że udostępnili alkohol nieletnim - ale jednak myślę, że Ty będziesz miała większe, bo trudno żeby z drugiej strony chowali alkohol pod stół bo młodzież się poczęstuje, oni tego nie upilnują, ale Ty powinnaś. A mieć na głowie swoje niepełnoletnie dzieci + 3 gratisy to ja bym chyba podziękowała. Jeszcze raz powiem, że miło ze strony młodych, że pomyśleli o Twoich dzieciach i o tym, żeby się dobrze bawili- ale Twoją rolą jest to, aby nie było z tego tytułu problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosciu 22.24 -kwintesencja!Brawo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Śmieszy mnie to wasze zwracanie za talerzyk :D Mam rozumieć, że jeśli młodym odpieprzy i zrobią przyjęcie, na którym koszt talerzyka wynosić będzie 5 stów to ja z mężem nie mogę dać mniej niż 1000zł? A jeśli z kolei młodzi zrobią skromne przyjęcie w domu to pięć dych w kopercie wystarczy, tak? Każdy daje tyle na ile go stać. A jesli ktoś ocenia gości po zawartości kopert i zaprasza ludzi po to by mieć fundusze na start w rodzinne życie to burakiem jest skończonym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masakra same hieny tu siedza. Ja jak oragnizowalam wesele to zrobilam je na miare moich mozliwosci finansowych i nie myslalam w ogole o tym czy dostane jakies prezenty. A tu wywody ze wstyd, ze honor i ze nastoletnie dzieci maja same za siebie placic. Jak bylam z moim facetem na weselu gdy bylismy studentami to tata dal mi kase na prezent bo powiedzial ze wie ze dla mnie to spory wydatek.... Chciwe baby. Pieniadz pieniadz i jeszcze raz pieniadz. Odechciewa sie chodzic na te wesela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ej,cos ci sie pomylilo...pytanie nie dotyczy,ile dac,tylko jak rozwiazac problem z os. tow. dzieci....a z drugiej strony,to,co?Nabrac dzieciokow i stwierdzic,ze mnie nie stac,to dam niewiele,ale watahe zaciagne,co tam!w koncu dostali zaproszenie!No chyba tak nie wypada! M

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wlasnie-tata ci dal!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To niech autorka TEZ DA!swoim dzieciom po dwie stowki i gitarrra! Swoja droga tez moglas wisienki rwac,no ale lepiej lapke wyciagnac i tatus dal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja podchodzę do tematu wesela z innej perspektywy. Nie daję młodym pieniędzy po to, aby zwrócić za swój talerzyk, nie patrzę na to w ten sposób. Daję tyle ile uważam za słuszne, tyle ile chciałabym aby ktoś dał na moje wesele. Jeżeli wiem od 2-3 miesięcy, że moja kuzynka ma wesele, albo kuzyn mojego narzeczonego, to odkładam w miarę możliwości. Z domu wyniosłam gościnność i umiejętność zachowania się i doskonale wiem o tym, że nie wypada do kogoś przychodzić jak mam pusty portfel i dotyczy to także wypadu na gilla do znajomych. Zawsze zabieram coś ze sobą, nigdy nie przychodzę bo ktoś mnie po prostu zaprosił. Na wesela z narzeczonym zwykle dajemy 400-500zł, chociaż oboje jeszcze kończymy studia, ale jakoś potrafimy odłożyć na to. Jeżeli mam słabszych kilka miesięcy i nie mam możliwości odłożenia niczego, to dziękuje za zaproszenie ale nie przychodzę. Uważam, że takiego zachowania wymaga kultura osobista. PS. nigdy od żadnej pary młodej (przed weselem, czy po weselu nie usłyszałam, że ma się im zwrócić za talerzyk. Każdy się cieszył, że zabawa się udała, że było fajnie etc. Nie wiem co wy za znajomych macie, że każdemu się musi zwrócić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Studentka to dorosła osoba, która w jakiś sposób jest samodzielna (bo np nie mieszka z rodzicami). A dorosłe osoby dostają oddzielne zaproszenia, bawią się z innymi dorosłymi i dają prezent, jak każdy dorosły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nastoletmie dzieci,jesli ciagna ze soba swoje sympatie,tak!!!Powinny pomyslec o prezencie!Jesli ida z rodzicami,problem jest na glowie rodzicow!To chyba jasne!A jak chodza na urodziny do znajomych,to tez z pustymi rekami?bo przeciez nie pracuja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W takim razie nic nie dawaj i idz na krzywy ryj i bedzie po problemie skoro młodzi to Hieny!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak tata dał mi kase i mało tego utrzymywał mnie na studiach a mimo to poszłam w polowie dziennych studiow do pracy bo chcialam, choc nie musialam, usamodzielnilam sie, pracuje i mamy z mezem po 27 lat i swoje mieszkanie. Nie wychowal mnie na roszczeniową hiene ktora liczy na to ze jak zaprosi gosci na wesele to kazdy ma mi dac bo mi sie nalezy. Skoo para młoda zaprosila ich wszystkich to powinni isc a 800 zl to kupa kasy tylko Wam sie w dupach poprzewracalo. Do mojego wesela rodzice nie dolozyli ani zlotowki i od nikogo prezentu nie oczekiwalam. Jakby ktos nie przyszedl na moje wesele bo stwierdzil ze nie ma tyle kasy zeby dac mi na prezent to byloby mi przykro ze uwaza ze zalezy mi na kasie a nie na jego obecnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdyby te 8 osob stanowilo rodzine,to ok,wiadomo,ze wesele to wydatek,ale skoro sama autorka pisze,ze im tak srednio sie wiedzie,to brac jeszczd 3 obce osoby?I juz nie chodzi,czy sie ma zwrocic,czy nie...tylko moim zdanirm to takie....no nie wiem...prostackie by bylo...ja bym takiej sytuacji tylko dzieci swoje wziela,skoro nie stac mnie by bylo,zeby im cos jako parom w koperty wrzucic,skoro sami nie chca pare groszy zarobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej. My w tym roku bierzemy slub i mamy w rodzinie kilka osob kyore nie sa bogate a ich zapraszamy i nie liczymy na to ze dostaniemy tyle ile za talerzyk my wesele robimy po to aby z rodzina i znajomymi cieszyc sie ta chwila a nie zarobic i ja na miejscu tych twoich mlodych bym sie cieszhla ze przyszliscie i nawet 500 jak byscie dali bylo by dobrze . A z tymi prezentami tez dobry pomysl. I spokojnie wszyscy mozecie isc . Ja jak bylam w ich wieku chodzilam z chlopakiem i dawslismy 200 bo wiecej nie mielismy. Wiec sie nie przejmuj tylko idz i sie bawcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale widzisz....dalas te 200 zl,wiec mysle,ze 1000 na 8 osob to jest minimum!No nie wypada inaczej!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym nie wiem,czy autorce pasowalaby taka latka ,,ubogiej krewnej"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Was w*****a "zwracanie za talerzyk" a mnie w*****a wlasnie takie rozumowanie. Jak idziecie gdzieś w imieniny to nie kupujecie prezentu, tylko mowicie gospodarzowi "Poprosze 300 zl"???!!! A chyba ślub to wieksza uroczystośc niż imieniny/urodziny i co nie zamierzacie nawet nic sprezentować, tylko ONI wam maja robic prezent? Bo do tego sie to sprowadza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×