Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

odkrylam ze corka jest lesbijka

Polecane posty

Gość gość
Za wszystkie katolickie rady - dziękuję. Niestety tak, jak mówilam problem nie wywodzi się z wiary. A brak postępu w złą stronę to nie ciemnogród. Łatwo mówić, dopóki coś takiego nie spotka Was jako matki i ojców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jezeli jest to kata to tylko bóg moze ta kare cofnąc musi załowac isc do spowiedzi a ty musisz jako matka odmawiacc co dzienie cały ruzanie i w piatki srody w jej intencji posci o wodzie i chlebie by sie nawruciła i przestała grzeszyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie poddawajcie się .Walczcie.Nie z takich chorób ludzie wychodzą. Wyleczysz ją .To będzie trudne.Ale wyleczysz ją. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Komandor Zielononóżka
Marne provo, ale jako osoba homoseksualna, pozostająca w stałym związku również spotykałam się z takimi reakcjami moich rodziców - tylko że ja ujawniłam się dzień po przeprowadzce i nie mieli jak zareagować. Sąsiedzi też mają mi i kaśce za złe związek, chociaż nic złego nie robimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szacuje się że 60% kobiet jest orientacji biseksualnej. Natomiast 5% to czystokrwiste lesbijki, odczuwające pociąg wyłącznie do kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosc 22:58 a właśnie że geny mają. Skads się te męskie hormony muszą wziąć. Nie przeczytalas uwaznie. Dziewczyna może mieć genetycznie słabe nadnercza lub jajniki. Tak jest przy pcos. Wtedy jajniki produkują męskie hormony. Podobno 70% lesbijek na to choruje. Sama jak miałam szczyt choroby, to się za panienkami oglądałam. Nie zebym je podrywala, ale były myśli co ona ma pod kiecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W naturze występuje homoseksualizm. Naprawdę. Mnóstwo zwierząt wykazuje zachowania homoseksualne. W historii też było spoko, dopóki nie wymyślono jednej religii i nie zaczęto palić ludzi na stosie. A po bożemu! :D Gdyby tego prawnie nie zakazali - dalej by palili. I może nawet lepiej, bo na każdego się coś znajdzie i tacy ludzie sami by się wykończyli. :o To tak jakby nienawidzić kogoś za kształt rowków na bieżnikach opon, bo on mi się nie podoba. Ludzie, po co wchodzić komuś z butami w życie? Szkoda, że córka ma taką matkę, która nie umie tego zaakceptować. Żal dziewczyny, będzie po psychologach latać, bo jej matka ma jakieś fanaberie. Leczmy się więc z bycia hetero, bo komuś to przecież może nie pasować! Ja na jej miejscu bym się po prostu spakowała i wyszła. Nawet na dworcu mieszkać, wszędzie lepiej, byleby minimum tolerancji było. :o Ona jest dorosła. To JEJ życie, JEJ związki, JEJ decyzje, a nie autorki. Żyjemy ponoć w wolnym kraju (polemizowałabym, bo tacy ludzie jak autorka ograniczają daną nam wolność i „zżerają” gardzącymi spojrzeniami na ulicy). Dajmy jej więc prawo SAMODZIELNIE podjąć tę decyzję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W naturze występuje homoseksualizm. Naprawdę. Mnóstwo zwierząt wykazuje zachowania homoseksualne. naprawde bo to dla mnie bajka dla dewotek i nawiedzonych homoseksualistów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie będę fundować mojej córce lesbijskiego życia... Zabrałam telefon, bo jest nasz. Jej mieszkanie w innym mieście też jest nasze. Chce sobie żyć jak chce, to niech sobie zarobi na to życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W naturze nie występują zachowania homoseksualne, a jeśli występują, tym gorzej dla natury

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie da się utrzymać tego toku rozumowania. Jeśli pozornie "homoseksualne" akty wśród zwierząt są zgodne ze zwierzęcą naturą, tak samo zgodne ze zwierzęcą naturą jest uśmiercanie potomstwa i kanibalizm. Wstawienie do równania człowieka komplikuje sprawę jeszcze bardziej. Czy powinniśmy wnioskować, że dzieciobójstwo i kanibalizm są zgodne z ludzką naturą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Związek homoseksualnej pary pingwinów nie przetrwał jednak kiedy na horyzoncie pojawiła się piękna samiczka. natury oszukac sie nie da.A glupi ludzie za wszelka cene doszukuja sie gejostwa gdzie sie da,a go nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O potomstwo walczy się nie do utraty tchu, lecz do momentu, w którym ratunek jest możliwy. Kiedy pojące się słonie atakują krokodyle, to w momencie jak one zyskują przewagę, nie patrzy się na młode, tylko na to, by stado w ogóle się uratowało, młode można zrobić od nowa, choć to oczywiście przykre. Najwartościowszy osobnik to osobnik dorosły, do tego silny i zdrowy, smutne, ale prawdziwe. To tylko człowiek zwariował na tle potomstwa, ale głównie dlatego, że kobiecie najgorzej rodzić ze wszystkich samicm i stąd zagrożenie zdrowia psychicznego, jakie nisie ze sobą poród, kobieta matka nigdy już nie myśli i nie reaguje jak dawniej, bo podświadomie wie, że lepiej zginąć za dziecko, które już jest ni rodzić kolejne. Inne zwieraki, które mają na raz więcej niż jedno młode, noszą 2 miesiące i rodą machając ogonkiem, dylematów nie mają, a i ich stada funkcjonują jak trzeba. Kobiece podejście do macierzyństwa r/o/z/p/i/e/r/d/a/l/a system rodzinny i społeczny. Jeszcze wojen doświadcymy z powodu bezwarunkowej, nieodczepnej i wszechwiedzącej miłości naszych matek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość , obydwa wymienione przez ciebie przykłady się zdarzają/zdarzały - głównie w przeszłości, dziś mamy kodeks z wytyczonymi zasadami. Zdarzają się zabójstwa? A no zdarzają. W świecie zwierząt nie ma raczej więzień i kar. x Homoseksualizm, w przeciwieństwie do zabójstwa, nie jest niczym krzywdzącym, gdy zgadzają się na to obie strony. Nikt od tego nie umarł (chyba, że podczas przesadzonego bdsm albo przez spalenie na stosie). x Dużo można wyliczać różnych zachowań. Ludzie pierwotni polowali na zwierzynę i jedli głównie mięso. Dzisiaj są wegetarianie i weganie - mamy ich zatem zamykać w psychiatrykach? x Albo jeszcze inaczej. Niebieski kolor oczu podobno powstał w wyniku mutacji. Czy zatem mam nienawidzić każdego o tym kolorze oczu, bo 6-10 tys. lat temu wszyscy mieli brązowe? x Radzę się zająć sobą, radzę przestać wchodzić z butami w sprawy innych. Osób uprzedzonych raczej nie przestawię, ale tylko mogę prosić o tolerancję. x Nie, nie jestem homo/bi/hetero. Stoję przy aseksualizmie. Takie małe info, zanim zaczniecie mi skakać do gardła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteś aseksualna jak brokeninside?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
porównywanie do pingwinów żaden sposób mi sie nie przyda, bowiem nie pingwina chcę leczyć (chyba, że pingwiny też się leczy na depresję, nerwicę, itp.) a swoją corkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość, Tylko, że nie ma na co ją leczyć. Psycholog prędzej Ciebie poprosi o wyrozumiałość. Ona jest dorosła i sama decyzję podjęła, a do psychologa pójdzie tylko dla świętego spokoju albo po to, żeby ktoś inny (a raczej ktoś z dyplomem) Ci wytłumaczył, że ona nie potrzebuje zakazów, a wsparcia, akceptacji i miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
homoseksualizm to nie jest wybór fakt, że osobie nietolerancyjnej trafia się homoseksualne dziecko uważam za akt sprawiedliwości ucz się pokory, wstrętna babo, jakie to typowe, to wasze sranie gadanie o pieprzonej wielkiej miłości, która wszystko zniesie, idź z meżem obgadywać swoją córkę, ostatecznie malżeństwo to miejsce, gdzie powinna występować między ludźmi zgodność światopoglądowa i rozmowa, ciesz się, że to masz nie zdałaś testu, kochana, ale nie martw się, jestem pewna, że nie ty jedna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie jestem nietolerancyjna. Nie chcę tylko, żeby moje dziecko miało w życiu pod górke!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chcesz ją po psychologach prowadzać, zakazujesz jej wychodzenia z domu, pragniesz rozkazywać jej, z kim ma się spotykać i zmuszać do płci przeciwnej. To nie jest tolerancja. x „Wrocila. Nienawidze jej, nie moge patrzec na nia. Że jest lesbijka - obrzydliwe slowo, nie wiem jak to moglo trafic na moje dziecko. Postanowilismy z mezem ze zostanie u nas, bedzie jezdzic tylko na studia, zero wyjsc. Zabralismy jej telefon, dostep do internetu.” „Mam nadzieje, że nie czeka Was taka tragedia, jaka mnie wlasnie spotkala.” „nie będę fundować mojej córce lesbijskiego życia... Zabrałam telefon, bo jest nasz. Jej mieszkanie w innym mieście też jest nasze. Chce sobie żyć jak chce, to niech sobie zarobi na to życie.” x Nie powiesz mi, że to jest tolerancja i wsparcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie będę jej wspierać, skoro wiem, że popełnia błąd. Co do obcych homoseksualistów nie mam żadnych uczuć - jeśli chcą być niech będą, nie krzyczę za nimi, nie prześladuję, nie ubliżam. Ale nie będę pozwalała, żeby moje DZIECKO zrujnowało sobie życie, chociażby ze względu na to, że jest wiele osób, których podejście do homo jest zupełnie wrogie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko tematu, wypierdalaj!!!!111

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro jest SZCZĘŚLIWA, to niech je sobie „rujnuje”. Wydaje mi się, że dla Ciebie priorytetem jest Twoje szczęście, a nie córki. Sugerujesz się tym, co ludzie powiedzą. Zanim ją zaciągniesz do psychologa - porozmawiaj z nią szczerze. Zapytaj, co szczerze myśli o tym, czy jest szczęśliwa. Otrzymasz odpowiedź. Sądzę, że traktujesz ją przedmiotowo, a ona ulega, bo się boi konsekwencji. Owszem, to jest Twoje dziecko, ale nie zapominaj, że to też samodzielna jednostka, to człowiek, który ma prawo do swoich indywidualnych decyzji i poglądów, z którymi nie musisz się zgadzać. Masz je tylko szanować. Matka ma co najwyżej doradzić, a nie decydować za córkę. Ona i tak zrobi, co chce, bo to jej własne życie. Ty swoje już masz, wyszłaś za mąż, masz dorosłą córkę. Realizujesz się w ten sposób, ona wybrała inną drogę. Jej nie przeszkadza opinia cioci, babci, sąsiada z góry. Ona nie chce się dostosowywać do podyktowanych w jej otoczeniu norm i nie zwraca uwagi na to, co inni sobie pomyślą. Życie byłoby nudne, gdyby każdy wyglądał, myślał i zachowywał się tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ponawiam prośbę o namiary

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćty
I co w tym strasznego? Poczytaj na temat homoseksualizmu z poważnych stron- nie takich, które promuje Kościół, gdzie kłamie się o leczeniu z orientacji. Poziom niektórych komentarzy żenujący. Naprawdę- jeśli ktoś nie ma pojęcia to nie powinien się wypowiadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ponawiam prośbę o namiary. A może jest mama z takim samym problemem, może jakieś grupy wsparcia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widać Twojej matce na Tobie nie zależało, tak jak mi na mojej corce. Chcę o nią walczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×