Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

paulaj

CZY powinnam z nim zerwać???

Polecane posty

Gość gość
a ty chcesz mieć pasje? Zająć się czymś? Jeśli tak rób to dla siebie a nie bo on tak uważa. Masz prawo myśleć nad przyszłością związku tym bardziej że jesteście ze sobą lata ty masz 27 on zachowuje się jak licealista względem ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie no ręce opadają, pisz cały czas to samo w kółko autorko ale od tego sytuacja się nie zmieni. Możesz się dalej upadlać i prosić o uwage i czas tego królewicza. Będziesz (juz jesteś) bardzo nieszczęśliwą osobą i to nie przez niego a przez siebie. Boże, ja ze znajomymi mam silniejszą więź i kontakt niż Ty z tym kolegą. Dramat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on uważa, że zamieszkanie razem to, to samo co wzięcie ślubu i czy będziemy razem żyli pod jednym dachem z papierkiem czy bez nie ma to różnicy a na założenie rodziny nie stać go teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
właśnie, ON uważa :) serio jesteś tak głupiutka?? on chrzani głupoty żebyś się odczepiła a ty łykasz wszystko jak dziecko, i gdzie on znajdzie drugą taką naiwniaczkę żeby sobie do niej wpaść jak mu się nudzi :) 6 lat... 6 lat nabierania się na te bzdury, kurcze czytam i nie wierze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie stać go. A trzeba być milionerami żeby razem mieszkać? Ja mam z moim pokoik na razie u jego rodziców i oszczędzamy żeby mieć na swoje. O ślubie z nim nie masz co myśleć skoro on wymyśla najgłupsze wymówki żeby z tobą nie mieszkać. Przecież jak się kogoś kocha chce się z tą osobą być jak najczęściej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko czytając ten temat i Twoje wypowiedzi wydaje mi się że się oszukujesz. On nie jest z Tobą na poważnie. Nie mówię że jest zły ale dla niego lepszy byłby ktoś kto nie myśli o ustatkowaniu się. Wy się nie dogadacie, albo się rozstaniecie im szybciej tym lepiej albo ktoś najpewniej ty będzie musiał odpuścić i będzie nieszczęśliwy w tym związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vacancyyyyy
wiecie co, to chyba jest prowokacja, bo naprawde trudno uwierzyć, że przez tyle lat można być tak ślepą i głupią i tyle lat robić z siebie taką frajerkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
są kobiety tak zakochane w swoich facetach że przez lata nie widzą prawdy o nich więc to nie koniecznie jest prowo niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie 6 lat nabieram się na bzdury. bo 5 lat było dobrze, a od roku się chrzani

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nabierasz się na bzdury już lata. Bo jeśli facet chce być z kobietą tak na poważnie to myśli o zamieszkaniu z nią wcześniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odpowiedz sobie szczerze jak możesz być szczęśliwa, starać się tworzyć związek z osobą która uważa cię za znajomą? Bo tego kochanie jego jakoś się nie doczytałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona34aaa
A Ty nie pracujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorka odpowiada na te komentarze gdzie jej wygodnie. Ona go nie zostawi lubi być nieszczęśliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona34aaa
To razem dalibyście radę. Ja bym go męczyła na Twoim miejscu o to wspólne zamieszkanie. Ile można tylko się spotykać. 6 lat to wystarczający czas, aby się zdecydować na coś. Im ludzie później zamieszkują razem, tym trudniej im się zgrać. Poczytaj sobie na kafeterii tematy pt. mieszkanie z chłopakiem. Różnie bywa. Poza tym jak ludzie się kochają, to potrafią mieszkać w jednym pokoju, aby tylko częściej być razem. Mówiłaś mu o tym? Z jego myśleniem to jeszcze wiele lat może go być nie stać na rodzinę. Chcesz czekać kolejne 6 lat. On może uważa, że ma dopiero 30 lat, a rodzinę może założyć w wieku 35 lat. Przecież ludzie teraz późno zakładają rodziny. Oj współczuję Ci. Masz ogromny problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyno chcesz zmarnować kolejne 6 lat? Zatroszcz się o własne szczęście a nie o to żeby jakiś facet miał wygodnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Ja bym go męczyła na Twoim miejscu o to wspólne zamieszkanie." x weź ty się zastanów może co wypisujesz.. może jeszcze na kolanach ma błagać co??? żadne męczenie tylko ultimatum, za dużo czasu robiła z siebie idiotkę, a teraz ma mu zakomunikować że albo wóz albo przewóz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja bym go nie męczyła o mieszkanie bo on tego nie chce. Jak wymusić na dorosłym człowieku coś co nie sprawi mu przyjemności. ona34aaa Twój być może się wahał ale jakby nie chciał z tobą tak na prawdę mieszkać to by nie zamieszkał. Proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona34aaa
żadne męczenie tylko ultimatum, za dużo czasu robiła z siebie idiotkę, a teraz ma mu zakomunikować że albo wóz albo przewóz x to miałam na myśli:) Męczenie czyli postawienie warunków, albo wkrótce zamieszkamy razem albo rozstanie. Po częstsze spotkania i tak nic nie zmienią. Nie miałam na myśli żadnego błagania:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to już nie chodzi o ślub tylko o głupie mieszkanie. Czy w ciągu tych 6 lat byliście razem na jakimś dłuższym wyjeździe gdzie mieszkaliście razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona34aaa
Według mnie są tacy faceci, którym bardzo zależy na zamieszkaniu z dziewczyną, a są też tacy, którzy twierdzą, że jeszcze się namieszkają z nią:) W końcu jak już razem zamieszka się, to się planuje tak do końca życia, choć oczywiście może być różnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty z tym swoim różnie bywa.... on jej powiedział wyraźnie co myśli o mieszkaniu wspólnym. Ma 1000 bezsensownych wymówek, nie chce spędzać z nią czasu, widzi tylko to co on chce. Fakt nie można generalizować ale tu widać jasno co to za tym człowieka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona34aaa
Bo ja uważam, że nie można tak przekreślić bez prób naprawy nagle 6 lat życia. Można tego bardzo żałować. Najpierw trzeba spróbować naprawić. Rozmawiać. Postawić ultimatum. Jak to nic nie da, jak nie będzie widać nadchodzących zmian, to wtedy rozstać się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
owszem rozmawiać trzeba, postawić ultimatum w ostateczności ale z tego co pisze autorka on już wyraził zdanie i go nie zmieni po co marnować dalej czas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozmawiać? :D Już rozmawiała, każda następna rozmowa przebiegnie tak samo: ona się czepia i wygaduje głupoty, ważne nie jest to, to co ona czuje tylko to co on chce i już :D Teraz to już tylko ultimatum i ewentualne adios.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
właśnie rozmowy już były i one się nie zmienią. A z czasem będę jeszcze gorsze? Po co. Masz 27 lat nie lepiej być z kimś kto cię kocha i docenia. Bo ten twój tego nie robi i nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mu ultimatum postawiłam w czerwcu do końca roku.I tak uważam, że dałam mu dużo czasu. Czy się dostosuje zobaczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podałaś mu bardzo długie ultimatum a on wciąż uważa że się czepiasz i marudzisz? Z tego nic nie będzie on nie chce być z Tobą na poważnie odpowiada mu taki układ jaki ma i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona34aaa
A na czym polega to ultimatum? Czego oczekujesz? Bo rzeczywiście jeśli on twierdzi, że nie stać go na rodzinę, to możesz jeszcze kolejne 6 lat czekać. Kiedy miały być te jego 30 urodziny? Jesteś drugą nauczycielką, która ma problem z facetem i pisze na tym forum. Pewnie ich jeszcze więcej http://f.kafeteria.pl/temat/cierpie-z-powodu-meza-nie-ma-juz-sily-p_5945897/51 A byliście przez te 6 lat gdzieś na wycieczce? Na jak długo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak można mówić, że ma się 27lat i rozpaczać, że nie ma ślubu :O Przecież to młody wiek, ja mam kilka miesięcy do 27 urodzin i wcale mi się nie spieszy, jeszcze tyle rzeczy chciałabym zrobić. Mam faceta i on myśli podobnie jak ja, że damy sobie jeszcze minimum 3 lata, ale my już mieszkamy razem, więc wiem że myśli poważnie o mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×