Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

paulaj

CZY powinnam z nim zerwać???

Polecane posty

Gość gość
doczytałem, że zamieszkać z Tobą tez nie chce, dziewczyno jak mozna być tak naiwnym i tak siebie oszukiwać?? dramat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona34aaa
"Oświadczyć się nie chce bo uważa,że miedzy nami nie jest najlepiej." Dlaczego on tak uważa? Może jednak on jest z Tobą już z przyzwyczajenia. Skupiony jest głównie na pracy, a 2 razy w tygodniu wpada do Ciebie na herbatkę. Daleko macie do siebie? Oj nie zazdroszczę Ci sytuacji, bo nie wiadomo, czego się po nim można spodziewać. Z drugiej strony, faceci bywają tacy odpowiedzialni, że zakładają rodzinę dopiero w momencie, gdy uważają, że ich stać na to. Tacy honorowi potrafią być. I do tego stwierdzają, że mają jeszcze czas na rodzinę, zapominając o potrzebach kobiety. Dlaczego on nie chce z Tobą zamieszkać bez ślubu? Taki wierzący?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak to czytam i może czas się obudzić autorko, nie wiem jak było kiedyś ale to co jest między wami teraz to nie jest związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po 6 latach żeby nie mieszkać ze sobą. Dorośli ludzie tragedia. On ma dla ciebie czas jak jemu pasuje oszukuje cię i daje nadzieje że kiedyś coś będzie. A czas leci. Facet jakby po 2 latach się nie określił ślub/mieszkanie razem. To nie ma co marnować czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona34aaa
Może być też tak, że ona poczeka i on w końcu się zdecyduje. Nikt tak naprawdę nie wie, co on myśli. I tu jest problem. Bo czytając różne historie życiowe okazuje się, że może być różnie. I czasem warto poczekać, nie naciskać. Autorko jak wyglądają wasze spotkania? Widzisz w jego zachowaniach nadal, że darzy Cię uczuciem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
yyy mam wrazenie,ze czegos nam nie mowisz..moze wy najpierw zastanowcie sie czy w ogole chcecie ze soba byc...po 6 latach nawet nie mieszkacie ze soba ? i gosc otwarcie mowi,ze ma watpliwosci? Ja np. wiem,ze moj facet predko mi sie nie oswiadczy wlasnie przez takie akcje, nagrabilam sobie u niego i wiem,ze to,ze w ogole ze mna jest, to juz oznaka wielkiej milosc,i ale uplynie jeszcze troche czasu zanim zdecyduje sie na oswiadczyny (jesli w ogole) wiec moze spojrz na to obiektywnie, moze nie jestes takim idealem..czesto laski czekaja na oswiadczyny i pisza o tym jacy to faceci sa zli a potem sie okazuje,ze sa z piekla rodem..a my naskakujemy na biednego faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie że może być różnie ale po takim czasie to jakoś wątpię, że on się jeszcze zdecyduje. Prędzej bez słowa zostawi. Wiem że nie każdy chce mieszkać ze sobą przed ślubem ale w takiej sytuacji decyduje się na ślub z ukochaną osobą a nie jest z nią tyle lat z doskoku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona34aaa
Może być też tak, że ona poczeka i on w końcu się zdecyduje. Nikt tak naprawdę nie wie, co on myśli. I tu jest problem. Bo czytając różne historie życiowe okazuje się, że może być różnie. I czasem warto poczekać, nie naciskać. Autorko jak wyglądają wasze spotkania? Widzisz w jego zachowaniach nadal, że darzy Cię uczuciem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tego nawet nie można nazwać z doskoku :D on sobie do niej wpada jak do koleżanki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona34aaa
"Facet jakby po 2 latach się nie określił ślub/mieszkanie razem. To nie ma co marnować czasu" Nie można tak generalizować. Gdybym tak postąpiła, pewnie dziś był siedziała samotnie. A tak po 3 latach zamieszkałam z facetem i jestem szczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrze po 3 latach ale pewnie rozmawialiście o tym wcześniej i oboje chcieliście ze sobą mieszkać. Mój chciał po roku mieszkać razem ale tak się złożyło że jeszcze 2 lata się nie dało więc też po 3 ale chciał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak do koleżanki z którą sex uprawia wychodzi i ma gdzieś bo razem nie są tylko ma chwilową przyjemność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona34aaa
"dobrze po 3 latach ale pewnie rozmawialiście o tym wcześniej i oboje chcieliście ze sobą mieszkać" Rozmawialiśmy tylko wtedy, gdy ja zaczynałam temat, on miałam wrażenie, że specjalnie to odwleka, mówił, że chce, ale jego czyny mówiły mi co innego. W końcu jednak stało się i myślę, że oboje jesteśmy zadowoleni. On jest dla mnie taki dobry. Także w związkach naprawdę bywa różnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6 lat nie mieszkają razem, on mówi że boi się odpowiedzialności. Co tu może się zmienić na lepsze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sailorrr
Skoro ona daje się robić w konia, to on ją robi w konia. Bo może.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona34aaa
Ja jednak stanę w obronie faceta. Często jest tak, że jak facet rozpoczyna pracę/rozkręca biznes jest to dla niego bardzo ważne. Chce w ten sposób zapewnić byt swojej przyszłej rodzinie. Rozumiem też oczywiście kobietę, że ona chce już. Ja też taka jestem i ciężko mi zrozumieć, że on mi każe na coś czekać. Czasem jednak warto. Czytałam kiedyś taki wątek na kafeterii chyba, że pary rozstawały się po wielu latach, bo on nie mógł się zdecydować. Często ona później nie mogła zapomnieć, a on ułożył sobie życie z inną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"pary rozstawały się po wielu latach, bo on nie mógł się zdecydować. Często ona później nie mogła zapomnieć, a on ułożył sobie życie z inną." Właśnie z inną a nie z tamtą. To że on rozkręca firmę, ma gorszą pracę nie jest przeszkodą żeby mieszkać razem. Na ślub można oczywiście poczekać i odłożyć. Z dwóch pensji jest łatwiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko trzymaj się on cię kocha i chce ci zapewnić godne warunki. Doczekasz się tylko trochę wiary

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuje wszystkim za odpowiedzi, szczerze powiem mam totalną burze w głowie po waszych wypowiedziach ale na pewno zgodzić się mogę z wypowiedzią że nie wiadomo co on myśli. Mój chłopak ma taki charakter że czasem mówi coś abym się odczepiła. To,że on wpada do mnie jak do koleżanki to mu kiedyś sama powiedziałam, właśnie wtedy kiedy próbowaliśmy ze sobą zerwać, on powiedział mi że też mu z tym jest źle ale czy robi coś żeby było lepiej?- nie bardzo Nie chce ze mną mieszkać bo tak jak powiedziałam -to odpowiedzialność jest . On ma w pewien sposób klapki na oczach tylko praca, praca i praca. No z jednej strony ile można pracować ale z drugiej chce zarobić na przyszłą rodzinę. Mówi że nie stać go teraz na rodzinę jednak ja tego nie do końca rozumiem bo oboje mamy pracę i jakoś by było. A jemu ''to jakoś'' nie odpowiada. .... tak nie mówię wszystkiego - że jestem typem domatorki, nie chodzę po imprezach wiec diablicą żadna nie jestem. Za to czasem chodzą mi myśli po głowie czy aby on na pewno był taki zapracowany czy może spotyka się z kimś. Nie mieszkamy daleko od siebie, tylko 3 km.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki ona34aaa za zrozumienie mojej sytuacji. W tej chwili nie wiem czemu uważa,że miedzy nami nie jest najlepiej tym bardziej że widzimy się kilka razy w tygodniu a mamy 3km do siebie. Kiedyś faktycznie mieliśmy jakieś kryzysy ale myślę że zostały rozwiązane te problemy. Może dlatego tak uważa bo ja jestem typem domatorki (o czym wiedział od początku) a on wręcz kocha jazdę na rowerze. Kiedyś mu nawet mówiłam żeby rower wsadził sobie do łóżka bo o mnie zapomniał. Co poradzę, że dla mnie sport może nie istnieć, a że zostałam obdarowana fajna figurę to nie czuje tez potrzeby uprawiania sportu. Często mi mówi ''Kochanie rusz się" no ale właśnie taka mu się spodobałam. Jak to określał inna niż wszystkie dziewczyny. Naturalna, nie imprezująca, spokojna, zaradna a że nie mam pasji to wiedział.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
paulaj dziś Rozmawiałam z nim nie jedno krotnie i on w kółko mi powtarza, że na razie firmę musi rozkręcić. Ja to rozumiem ale może jestem trochę staroświecka i dla mnie nie problem było by ta firmę jego razem rozkręcać, mieszkać mamy gdzie, jeździć też mamy czym, prace mamy oboje więc czego więcej chcieć?. Nikt nie mówi, że od razu po ślubie muszę jeździć super samochodem i co jakiś czas jeździć na drogie wakacje. Dla mnie najważniejsze jest to żeby mieć go na co dzień przy sobie, żeby się przy nim budzić i zasypiać, a nie widzieć go raz- dwa razy w tygodniu na parę godzin. Mi to już nie wystarczy, ten związek robi się przez to monotonny. Do niego nie przemawiają żadne argumenty moje, ani proszenia on wie swoje dlatego jest to trudna sprawa i poprosiłam Was o pomoc, żeby ktoś neutralny może coś mi podpowiedział. & paulaj wypowiedziałem się krótko trzy razy pod rząd wczoraj. może później rozwinę więcej. z tego co przeczytałem do tej pory czyli do zacytowanej wypowiedzi zauważyłem jedno, co jest bardzo niebezpieczne. brak liczenia się ze zdaniem partnera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona34aaa
My mieliśmy do siebie 25km w jedną stronę i on wolał jeździć niż szybciej ze mną zamieszkać. Myślę, że bał się tych zmian. O tych rozstaniach co pisałam, to z tego co pamiętam, to właśnie dziewczyna rezygnowała ze związku, bo chciała czegoś, czego facet nie chciał jej dać (np. nie chciał ślubu albo dziecka albo wspólnego zamieszkania) i on później sobie układał życie, a ona nie mogła się pogodzić z utratą mimo, że to ona podjęła decyzję o rozstaniu. Ja nie lubię biegać, ale aby towarzyszyć mojemu facetowi, zaczęłam i polubiłam. Także autorko może warto otworzyć się na pasje chłopaka. Jazda na rowerze to bardzo fajny sport. Mój też bardzo dużo pracuje i myśli o pracy, ale jak zrobię awanturę, że za dużo pracuje, a za mało ma czasu dla nas, to się poprawia:) Trzeba wymagać od facetów:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona34aaa
"brak liczenia się ze zdaniem partnera" Ale kto nie liczy się z czyim zdaniem? Ona z jego czy odwrotnie? Ja niejednokrotnie powiedziałam mojemu lubemu, że myśli egoistycznie, że ja już mam dość życia samej i w końcu poskutkowało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ona34aaa ja czasem jeżdżę z moim facetem rowerem ale on nie rozumie, że dla mnie 25 km i więcej jest za dożo. A jemu chodzi żebym takie dystanse robiła. Mój facet pracuje od 4-5 rano do 19 -23 cały dzien. Kiedy wraca z pracy o 19 często nie ma siły sie ze mna spotkac i ja to rozumiem. Ale oczekiwałabym od niego też pewnego zrozumienia żeby chociaż ta jedna niedziele mi poświęcił. A on umawia się ze mną na 14a przyjeżdża o 16 albo umawia się na 15 a jest o 17. Mówię mu choć do kina- bo to tyle kosztuje, albo nie ma nic fajnego, mówię mu choć pojedziemy nad wodę- nie bo co tam będziemy robić. Na wakacje też chciałam jechać ale nie bo mu termin nie odpowiada bo za drogo ( na towar wydał parę tysięcy) A przecież wie od 6 lat że w lipcu mam urlop. Można przez cały rok uzbierać kasę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a dlaczego Autorka mialaby rezygnowac ze swoich marzen, tym bardzej jak planuja dzieci. facet ma 30 lat, to za mlody tez juz nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłaś z nim 6 lat oboje jesteście dorośli a ten związek jest na poziomie liceum. Ty chcesz mieć dzieci, rodzinę on nie. Tu lepiej nie będzie. Zadbaj o swoje szczęście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czekaj cierpliwie. Cierpliwość to wielka cnota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poprawka. Piszesz ze jestescie razem 6 lat a mozg ma na poziomie liceum. Nic dziwnego ze nie chce sie z toba zenic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko a powiedz co w waszym związku jest dobrego? Jak on się angażuje? Jak on pokazuje że mu zależy że kocha?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak on się angażuje?? No wiecie przynajmniej w jego mniemaniu tyle pracuje dla naszej przyszłości, wiem ze mnie kocha to nie jest tak że on jest taki zły( ja go opisywałam w konkretnych sytuacjach). Samo to że gania mnie abym zaczęła sport uprawiać już jest jakąś troska o mnie, żebym miała samopoczucie leprze. Chyba o przytulaniu, całowaniu nie powinnam pisac bo to normalne jest. W tym związku ja też błędy popełniam jak najbardziej, jak w każdym- obie strony są czemuś winne. My ogólnie dobrze się rozumiemy i dogadujemy dlatego m.in nie chce zrywać z nim bo co? bo pracuje długo?bo mało czasu mi poświecą? uważam to za dziecinne. Nasz związek ogólnie zaczyna być jak takie stare małżeństwo i zaczyna wpadać monotonia:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×