Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

paulaj

CZY powinnam z nim zerwać???

Polecane posty

Hmmm a może problem polega w czymś innym, mianowicie w sexie. Wiadomo sex bardzo zbliża ludzi a u nas z tym jest różnie bo wiadomo cały tydzień nie widujemy się a jak się widzimy to najczęściej on jest zmęczony. A ja? w mojej glowie siedzi przeszłość.Co prawda mija już około 8 lat- miałam pewne problemy z poprzednim chłopakiem. Był jakimś seksoholikiem i wogule psycholem który kazał się macać w miejscach publicznych i wogule. Nie mowie ze mnie zgwałcił ale to nie był normalny człowiek. To siedzi mi tyle lat w głowie. Ja opowiadałam o tym mojemu obecnemu chłopakowi i rozumiał to i wspierał bardzo.Teraz może i juz nie pamięta o tym. Nawet myślałam żeby iść z tym do psychologa albo seksuologa ale co by mi to dało. opowiedziałabym mu co mi leży i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli tak, wpada do Ciebie jak mu sie zachce czyli rzadko, ma gdzieś ustalane z Tobą godziny czyli Cię lekceważy i nie szanuje, nie chce z Tobą nigdzie wychodzić, nie chce uprawiać z Tobą seksu itd. itd. Jestem w szoku z Ty w ogóle dopuszczasz możliwośc ślubu, uważasz że tak wygląda związek? Jeżeli tak to Ci bardzo współczuję.. I coraz bardziej zalatuje tu inną kobietą. On się nie oświadczy, bo on Cię nie kocha. Niezależnie czy ma kogoś na boku czy nie. W kategorii "jak zmarnować sobie życie na własne życzenie" masz szanse na złoto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:33 - nic dodac, nic ujac, dokladnie tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
paulaj, na razie powtórzę jeszcze raz, to jest brak liczenia się ze zdaniem partnera. ciężka sprawa dziewczyno bo to nie jest zabawa. w dalszym ciągu zastanawiam się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tam nie ma ani zaangażowania ani miłości z jego strony. Namawia cię żebyś się ruszała a on z tobą to robi? Widzicie się rzadko bo on pracuje na waszą przyszłość ale po tylu latach nie chce tobą mieszkać? Nie kochacie się po tygodniu rozłąki. On sobie ciebie podporządkował i robi co chce. A ty kochasz tylko za co? Czemu? Nie masz nastu lat przecież czas myśleć o sobie i o rodzinie. Zostaw go puki masz czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona34aaa
Mój też potrafił się spóźnić nawet godzinę. Robiłam awantury. Próbowałam wytłumaczyć, że to brak szacunku. W końcu się przyzwyczaiłam, że jest godzinę później niż mówił. Teraz mieszkamy razem i problem prawie zniknął, bo nieraz jest tak, że mówi, że będzie za pół godziny, a przyjeżdża do naszego mieszkania za godzinę. Ale tak czytam autorko, co piszesz i naprawdę mało w tym miłości. Co on dla Was robi? Dla Ciebie? Nic z Tobą nie chce robić. Ja bym była wściekła na Twoim miejscu na takie traktowanie. Mój jak przyjeżdżał do mnie, to często robił ze mną coś, co ja chciałam. Za co Ty go kochasz? Co teraz jest fajnego w Waszym związku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko ja Ci napiszę tak, on Cie nie kocha skoro przez sześć lat się z Tobą nie ożenił więc daj sobie z nim spokój i nie wkrecaj sobie jakiejs wielkiej miłości. Bo to nie miłośc, ten facet to egoista co myśli tylko o sobie. Nie bądź taką desperatka co jest z byle goownem byle tylko nie być samej!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież z tego co pisze Autorka to ona jest sama. Od czasu do czasu odwiedzi ją znajomy, który przyjedzie posiedzieć czy uprawiać sex. A kobieta wmawia sobie miłość bo boi się że nikogo innego nie znajdzie a przecież są jeszcze fajni faceci którzy chcą założyć rodzinę a nie latami zwodzić kobiety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem ,że się sama trochę uszykuję ale z rok temu mieliśmy taka sytuacje gdzie mu wszystko wygarnęłam, oczywiście wściekły wybiegł a ja? za nim- bałam się, że nie wróci, że nie zadzwoni. On wtedy jak trochę ochłoną przeprosił mnie a nawet się popłakał(pierwszy raz widziałam faceta któremu łzy poleciały). Powiedział mi, że nikogo tak nigdy nie kochał jak mnie, że jestem najważniejsza dla niego. Mówił też, że mu nic nie idzie jakby chciał. Chciał by, aby ta firma mu lepiej szła ale to jakby nie od niego zależy jaki jest rynek. Z drugiej strony boje się mieć innego faceta bo mam strasznego pecha do idiotów. Miałam kiedyś chłopaka z którym wytrzymałam 2 lata- to był koszmar on był zazdrosny. Ja nie mogłam ubrać się ładnie bo uwarzal ze mnie ktoś poderwie, albo jadąc przez miasto z nim autem musiałam patrzeć się na podłogę żebym nie wypatrzyła jakiegoś chłopaka - to była chora zazdrość, nie wspominając o macaniu się w miejscach publicznych o czym pisałam wcześniej. Mam złe doświadczenia z facetami i dlatego się boje a obecny chłopak nie jest zły. Nie raz mieliśmy probe naszej miłości i wiem , że mnie kocha tylko wogule tego nie okazuje. Trochę w tym i mojej winy bo gdy zerwałam z tym psycholem byłam zimna, nie umiałam okazywać uczuć, sex? mógł dla mnie nie istnieć no wiadomo to jest zdrowy chłopak i potrzebował bliskości. Dziś staram sobie sama z tym poradzić, chociaż czasem wychodzi mi to nie udolnie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To że mówi że kocha to nic nie daje bo musi to pokazać. Powiedzieć można wszystko i każdemu. A że się popłakał to bał się ale nie że cię straci tylko że skończy się wygodny układ. Jak on ci okazuje że cię kocha? Co robi dla ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też miałam złe doświadczenia i trafiałam na idiotów. Aż w końcu znalazłam kogoś kto pokazuje codziennie jak bardzo jestem dla niego ważna, w tych drobnych i dużych gestach. Samo to że traci czas i benzynę żeby przywieźć mnie z kursu prawa jazdy, czy robi obiad, śniadanie, całuje, przytula, wysłuchuje, daje mi odczuć że dla niego jestem piękna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
troche sie oszukujesz autorko?? nie, ty zyjesz zludzeniem, wyobrazeniem jakiegos zwiazku z kims kto jest w sumie kolega, ty nie jestes w zadnym zwiazku, na dodatek latasz za nim mimo ze on ma cie gdzies, wstyd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla mnie to tez bzdura...nie mozna generalizowac ale nie rozumiem jak mozna nie chciec przebywac z ta druga osoba..nie mowie juz o slubie ale nawet o zamieszkaniu...rozumiem,ze firma, rozumiem, ze chce interes rozkrecac ale co to ma do rzeczy ,ze widujecie sie tak rzadko...bo ciezko pracuje? bullshit..dla chcacego nie ma nic trudnego,a skoro wlasnie przez prace sie rzadko widujecie to powinien jak najszybciej zaproponowac mieszkanie zeby sie z toba jak najczesciej widywac...powinien laknac spotkan z Toba, tesknic..zapomnij o slubie, jak dla mnie ten koles w ogole nie chce byc z toba dlatego tak unika wszelkich zobowiazan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
albo rozstanie albo żebranie o uwagę , tylko jak długo można żebrać o zaręczyny czy twoja psychika znosi to upokorzenie ? wybrałaś jakiegoś dupka dla którego jesteś na szarym końcu , ja nie mogłabym byc w takim związku , porażka życiowa którą przypłacisz zdrowiem psychicznym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czemu chcesz się z nim ożenić? Bo tyle lat jesteście razem? On widocznie nie traktuje cię poważnie daj sobie spokój. Ty chcesz rodziny masz na to jeszcze czas i o to powinnaś zadbać a nie błagać żeby on miał czas z tobą przebywać bo to nawet nie można nazwać randką czy spotkaniem się dwojga kochających ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja psychika przestaje to wytrzymywać, dlatego napisałam tu. Bo mojej rodzinie trudno mi cokolwiek do radzić. Koleżanka też nie chce się wtrącać a ja jestem na takim rozdrożu dwóch dróg- nie wiem co robić. A wiem, że związek nie powinien tak wyglądać. Zaczynam widzieć, że mój organizm zaczyna reagować na stres.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro wiesz że tak nie powinno być to czemu się na to godzisz? To że miałaś złe relacje wcześniej nie znaczy że dalej musi tak być. Powiedz mu że to koniec i tyle nie ma co marnować dalej czasu zwłaszcza że on nie chce i to widać z tego co piszesz. 6 lat a on się boi odpowiedzialności nie chce mieszkać bo zajęty a ty za nim biegasz. Ogarnij się najwyższy czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytałam po co chcesz się z nim ożenić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie słuchaj tych idiotek. On cię kocha i szanuje tym ze nie mieszka z tobą przed ślubem i tym że chce zabezpieczyć waszą przyszłość wcześniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pisałam wcześniej dlaczego chce ślubu. Chce mieć go na co dzień, budzić się przy nim i wstawać i tworzyć z nim rodzinę (my+ dzieci). Gościu a dlaczego Ty uważasz, że on mnie nadal kocha i a pracuje tyle na przyszłą rodzinę.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak ale chcesz ślubu z kimś kto cię nie kocha. Na pewno są jeszcze wartościowi faceci ale ten taki nie jest. To ty za nim biegasz, ty chcesz a on nie. Z tego co piszesz. Co on robi dla ciebie? Jak okazuje tą miłość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On kocha ciebie i Ty kochasz siebie no i kochasz slub. Nic dziwnego ze sie nie dogadujecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko to nie jest związek i nie chcę cię obrazić ale zachowujesz się jak gimnazjalistka/licealiskta której podoba się kolega z klasy. On czasem ją odwiedza z różnych powodów a ona już obmyśla ile będą mieć dzieci i gdzie będą mieszkać. Bo kolega może cię tak traktować i to jest ok ale partner ktoś za kogo chcesz wyjść już nie. Przemyśl to zanim zmarnujesz kolejne lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona34aaa
Autorko według mnie powinnaś więcej od niego wymagać. To, że wyjdzie bez słowa. Trudno. Może przemyśli i zmieni się na lepsze. Ja też nieraz mojemu chłopakowi, który przyjeżdżał do mnie 5 razy w tygodniu, bo też dużo pracuje, wygarniałam, że za mało czasu razem spędzamy, że utknęliśmy w jednym punkcie i nie posuwamy się do przodu. Wiele takich rozmów z nim przeprowadziłam. Zmienił się. Miał dla mnie więcej czasu. Aż w końcu zamieszkaliśmy razem. Ja miałam podobnie do Ciebie. Mój też bardzo odpowiedzialnie podchodzi do życia z kobietą. Nie pozwolił mi nic kupić do naszego nowego mieszkania, mimo, że mam oszczędności i pracuję. I nie wypomina mi, że to wszystko on kupił. Czuję się z nim rewelacyjnie. Okazuje mi dużo czułości, wyrozumiałości i miłości. Choć czasem potrafi według mnie zachować się egoistycznie. Po prostu tak jest wychowany. I muszę go pewnych rzeczy nauczyć. Jest jedynakiem, Także autorko rozumiem, że masz problem. Że dla osób patrzących na to z boku wygląda to nieciekawie, ale ja bym nie przekreślała tego. Po prostu więcej z nim rozmawiaj o waszej przyszłości. O tym, czego Ty chcesz, na czym Ci bardziej zależy. Może spróbuj przekonać go do wspólnego zamieszkania razem. Wtedy ludzie o wiele bardziej się poznają i wychodzą też różne kwiatki. Oboje pracujecie, więc powinniście dać radę. A może ta jego firma nie przynosi zysków i on nie miałby z czego żyć? Teraz mieszka z rodzicami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 razy w tygodniu mimo pracy i to jest mało. Mój przez 2 lata przyjeżdżał co tydzień. Później przez rok ja jeździłam do niego. Wymagać można ale od kogoś kto chce z nami być a facet autorki wyraźnie nie chce. 6 lat a on się boi odpowiedzialności no proszę. Ok można chcieć odłożyć, mieć lepsze warunki żeby zamieszkać z kimś ale jakby chciał dawno by to załatwił albo sam albo z nią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
głupota autorki jest powalająca..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyno czemu ty sobie wmawiasz związek? Nie jesteś nastolatką, pragniesz rodziny, stabilizacji więc się o to zatroszcz na niego możesz czekać latami albo i w nieskończoność. I co ci wtedy zostanie? Ty go kochasz ok ale on ciebie nie i po takim czasie on się nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ona34aaa widzę, że rozumiesz o co mi chodzi i posłucham Twoich rad. Firma mu nie idzie ciekawie i faktycznie ledwo mu starcza na opłacenie rachunków. Wiem to nie tylko od niego ale rozmawiałam też z jego siostra z którą mieszka. Zapytałam sie jej nie dawno czy ta firma faktycznie idzie tak źle jak mówi czy to tylko tekst dla mnie. Okazuje się że mówi mi prawdę, poza tym rozmawiał tez o tym z rodzicami przy mnie i ojciec mu doradzał co powinien zrobić żeby poszło lepiej. On nie mieszka z rodzicami, on mieszka z siostrą, ponieważ rodzice przeprowadzili się do innej miejscowości gdzie mają swoja firmę. On został tu dla mnie, bo chciał też wyjechać. I to też uważam jest okazanie miłości i tego że mu zależy na mnie. Bo gdyby tak nie było to nie brał by mojego zdania pod uwagę tylko wyjechał tam gdzie firma by szła na 100%.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok, to powodzenia w dalszym byciu frajerką :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×