zdębiałam kafeterianki uprawiaja sex przy dzieciach

Jeju, dlaczego znowu te dewoty? Jestem dewotą, bo mój seks z mężem to sprawa tylko moja i męża? Mam uprawiać seks tak, żeby po wszystkim sąsiedzi wychodzili zapalić, tak? Wtedy nie będę dewotą? Uważam, że dziecko trzeba maksymalnie izolować od łóżka rodziców (w znaczeniu łóżko=miejsce, gdzie uprawia się seks) - nie stoją przy tej samej ścianie, drzwi zawsze zamknięte, włączona muzyka albo inne zagłuszacze (jak np prysznic, pralka - w zalezności od miejsca). I może jestem pruderyjną dewotą, ale nie lubię obnosić się ze swoimi orgazmami. Nie chcę też straszyć czy denerwować dzieci i na tyle, na ile mogę, będę się starała ustrzegać je przed tego typu obrazkami.

Mamo2ipolatka Olej te wszystkie wredne ździr., wielkie mi halo jak dwulatek śpi to śpi i koniec nie leży i nie udaje. Świat mu się nie zawali jeżeli jego kochający rodzice bzyknąć się raz czy dwa na tym samym łóżku,wiadomo że nie zrobią tego samego przy pięciolatka czy też biegających brzdącu po pokoju. P******** jesteście wszystkie i tyle :@

To jedynie potwierdza nasze przypuszczenia ze twoja rodzina jak i znajomi normalni nie są. Chyba ze nie zdają sobie sprawy ze wy się gzicie tuż obok dziecka bo wybacz nikt normalny nawet nie pomyśli ze to mogłoby być prawda. Powiesz im wprost ze obok śpiącego dziecka uprawiasz seks ciekawe czy tez temu przyklasna

Zakładam, że moje dzieci "nie życzą sobie" mimowolnie w tym uczestniczyć, tak samo ja w przyszłości "nie będę sobie życzyła", aby nastolatki mi się gziły za ścianą w mojej obecności. Jakieś zasady muszą być :P

Jesteś ociezala umysłowo mamo 2 latka . Żadnej argumenty nie trafiają do ciebie ot jak końcu dorozkarski bzyka na oczach i wio do przodu. Wista wio

Uważacie że jak się odprężycie, dacie ponieść emocjom, będziecie stekać i jęczeć to was dewoty dziecko za ścianą nie usłyszy? A może chodźcie się kochać po Bożemu do sąsiada?!

Zakładam, że moje dzieci "nie życzą sobie" mimowolnie uczestniczyć w moim i ich ojca akcie miłosnym, tak samo ja w przyszłości "nie będę sobie życzyć", żeby mi się nastolatki gziły za ścianą w mojej obecności. Jakieś zasady muszą być :P Nie chcę robić z seksu tematu tabu, zależy mi na poszanowaniu intymności, do czego mam święte prawo.

Na jakich oczach dewoto? Dziecko śpi!! Nie nauczyli cie czytać w kościele ¿??????

Nie odpisuje sama sobie bo łatwo rozpoznać twój styl. Za ścianą a odległość metra to jest jednak różnicą. Polonistka powinna zauważyć taki niuans

Ah śpi i o ****ajacej obok mamie śni la la la

Zapewne twoje dzieci będą się gziły w krzakach, na tylnym siedzeniu samochodu,bądź w kościele ha ha ha :-P

Szykują mu pokoik ok wiec mają jeszcze drugi ale wola to robić przy dziecku to mi zakrawa na jakąś dewiacje seksualna.

A co ty tak z tym kościołem wyskakujesz? Co ma piernik do wiatraka? Ku twojej świadomości jestem agnostyczka

bo widocznie twoja siostra (co akurat jest normalne, bo sie razem wychowałyście) i przyjaciółka to taka sama patologia jak i ty. Jakoś wątpie czy byś pani z opieki bądź w pracy pochwaliła się tym:O A jakbys usłyszała zarzut robienia tego w łóżku, w którym śpi dziecko to pewnie peirwsza byś wrzeszczała, że to obrzydliwe i ty nigdy bla bla:O

Ja też miałam 17 lat, miałam chłopaka i jakoś udało mi się tę kwestię rozwiązać bez krzaków czy innych dziwnych miejsc. Nie jestem przecież zwierzęciem, żeby robić to, gdy tylko najdzie mnie ochota, bez względu na okoliczności. Nie gziłam się rodzicom pod nosem i jakoś przeżyłam bez uszczerbku na zdrowiu. Takie trudne? Czy jestem dewotą, bo uznaję wagę seksu, intymności, namiętności, atmosfery itd? Ze słownika PWN dewocja przesadna pobożność; gorliwe, manifestacyjne wypełnianie praktyk relig.; por. bigoteria.

Oj tam, oj tam...

Aha, to są te życzliwe komentarze, tak? :)

No właśnie, jak braknie argumentów, to albo dewotka, albo oj tam oj tam.

Toż to pedofilia, zboczenie, 17 lat?

ja nie uprawiałam seksu kiedy dziecko było w pokoju, nie mówiąc już o sytuacji kiedy dziecko spało z nami w łóżku. Trzeba oddzielić pewne sprawy

"ty i inne głupie matki" - zadałaś sobie trudu, żeby przeczytać moje ostatnie posty czy cię to przerasta intelektualnie? Bo twoja życzliwość aż wylewa się z twoich postów.

A ty jeszcze tu? Zmykaj na bzykanko na materacu obok synka

Jeszcze to walkujecie....? O losie....a idzcie sie po.....,a nie pieprzycie az sie kurxy....co za oszolomy....

Hej,wasze bachoreksy już chyba śpią? Idźcie już może zrobić "TO " ha ha

Ten durny temat jest o mnie więc mam prawo się bronić. Niestety to jest jak rozmowa ze ścianą· Kilka głosów rozsądku a reszta to zwyczajny lincz i pręgierz, wyzywanie od patologii a zachowujecie się właśnie jak taki prostacki motłoch. Nie wbijam się z butami w wasze życie, nie określam co jest normalne, a co nie. Zaplujcie się tym swoim jadem i tarzajcie w nim.

Ale kto był pedofilem? Mój ówczesny chłopak-rówieśnik? No tak, nie czekałam do ślubu (czego teraz, po latach, trochę żałuję, ale cóż :P). @mama2ipolatka - nie do końca rozumiem Twoje podejście i ja osobiście się z nim nie zgadzam, nie podzielam i nigdy nie wdrożę, ale to Twoje dziecko, Twój mąż i Twój seks. Życzę Ci tylko, żebyś przypadkiem nie musiała się tłumaczyć przedszkolankom z jakiegoś niespodziewanego komentarza swojego 3-latka ;)

O polonistka nasza:) bachoreksy to chyba zapożyczenie bo dotąd nie słyszałam

23.46 - to miał być życzliwy komentarz w całym zamieszaniu z wyzwiskami, bluzgami i innymi takimi ;)

twoje życie, ok. ale dewiacje których nabawi sie twoje dziecko będą się pewnie odbijać później na osobach trzecich. chore :-O

Dziękuję ;) Nie musimy się zgadzać, ważne żeby się nie wyzywać. A "bachoreksy" to chyba nie przeze mnie użyte słowo, co?