Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 23523523

Zaczyna mi przeszkadzać życie erotyczne i penis mojego męża

Polecane posty

Gość gość
autorko robisz mu loda? miesci ci sie cały w ustach ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fajna musi być z ciebie laska. Ja mam sprzęt, za to kobieta ma niskie libido i czuje, że nawet gdybym miał takiego malutkiego, to wcale by się nie przejęła. Ot, życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No cóż... z tymi miłosnymi przesłonami bywa naprawdę lipnie. Mój mąż ma fajnego, sporego penisa, z erekcją problemów nie ma jak już erekcja jest, ale zdecydowanie bardziej różnimy się pod względem temperamentów, inaczej mówiąc libido. Ja mam dość spore potrzeby, on od samego początku ma potrzeby średnie o ile nie małe. Myślałam, że jakoś się to wyrówna, że jakoś się dopasujemy... ale niestety. Co z tego, że ma fajny sprzęt i możemy cudować z pozycjami, kiedy zdecydowanie zbyt rzadko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I weź sobie tak wyobraź.... Dobrać się idealnie. O ile przy niskim temperamencie będzie to "biały" związek to w tym drugim przypadku.... Z łóżka można nie wychodzić :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Axx
Hej autorko być może mam jakieś rozwiązanie twojego problemu. Zapraszam na kontakt na maila anders101@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widocznie tak jest, że nie można mieć wszystkiego naraz żeby było idealnie :) Mój mąż nie jest może temperamentny, ale za to kochający, opiekuńczy i odpowiedzialny. Ma wszystko na miejscu jak trzeba, sprzęt całkiem spory... ale... no nieczęsto używany :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, istnieją specjalne przedłużenia do penisa, może tego spróbujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to jeszcze pół biedy, że u Ciebie o częstość chodzi. Autorka ma gorzej :). Ty możesz zamknąć oczy i się dopieścić ^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, fajnie że się otworzyłaś i wydusiłaś to z siebie. Oby Ci było troszkę lepiej po tym wywodzie, bo mocniej lepiej to nie będzie...Ja doskonale CIę rozumiem, bo sama problem erekcji u chłopa przerabiałam. Zawsze byłam temperamentna, a trafiłam na egzemplarza, który miał i problemy z erekcją i średnio mu się chciało uprawiać sex i techniką też nie powalał. Co z tego, że rozmiar był właściwy, jak nic z tego nie się nie ulepiło. I tak się męczyłam 7 lat. Dlaczego? Bo go kochałam zwyczajnie i cierpliwe znosiłam jego- "nie chce mi się" i w skrajnym przypadku- "Ty byś się tylko dupczy...ła". Wspierałam, pomagałam i z godnością znosiłam miękkiego penisa ładującego się we mnie z nadzieją, że mu się podniesie. W innych dziedzinach życia- bajka. Ale ten nieszczęsny seks psuł wszystko. Też tracił na męskości w moich oczach. Próbowaliśmy, gadżetów różnych, bielizny, wibratora-wszystko fajne na chwilę, ale kobieta jest zwyczajnie napalona to fizjologii nie oszukasz...Ostatecznie rozstaliśmy się z innych powodów- na szczęście nie mieliśmy ślubu. I zaraz trafił mi się romans z kolegą z pracy i przeżyłam szok, jak uświadomiłam sobie bardzo byłam zaniedbana sexualnie przez te lata, tłumiłam własne potrzeby w imię miłości, masakra...Ale Autorko wiem, że na dłuższą metę zdradziłabym go. To nieprawda, że miłość jest najważniejsza, sama nie wystarczy, najlepiej jak idzie w parze z udanym życiem seksualnym. Dla mnie to bardzo ważne i myślę, że dla kobiet- którym nie wystarcz raz w tygodniu, byle jak i na zasadzie odrobienia pańszczyzny- to naprawdę może być problem. Życzę Autorko podjęcia trafnych decyzji...pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko 23523523, a jakieś głębokie pozycje, czyli od tyłu albo z nogami na ramionach? Była jakaś różnica? Bo jak grubość ok to w takich pozycjach dotrze trochę głębiej... No niestety, ze ślubem to tak jak z zakupami, przed należy obejrzeć towar ze wszystkich stron, a po trzeba zamknąć oczy na mankamenty. A powiedzieć facetowi: masz za krótkiego, doczep sobie coś, niezręcznie, chociaż podobno są rzeczywiście jakieś przedłużki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EksPartner
Zycie seksualne to jeden z wazniejszych aspektow naszych zwiazkow. Nie wyobrazam sobie udanego zwiazku bez regularnego seksu. Seks wiaze I zbliza ludzi. Facet I kobieta w zwiazku w ktorym jest udane zycie seksualne i gdzie partnerzy regularnie odbywaja stosunki z wieksza czestotliwoscia zaden nie bedzie myslal o jakichs przygodach poza domem. Przynajmniej tak mi sie wydaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Seksuolog dużo by pomógł, a myślę, że facet jest świadomy swojej niedoskonałości. Nie musi mówić mu, masz małego, doczep sobie coś, a np. spróbujmy coś nowego, kupmy jakieś zabawki. Sorry, ale chłopu powinno zależeć na zaspokajaniu potrzeb autorki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słodkieustaa
ekspartner wydaje mi się że ma rację, u mnie pod tym względem w związku świetnie więc i się na boki nie rozglądam na innych. a autorka cierpi z tego powodu więc z góry zakłada że za parę lat nie wytrzyma i zdradzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka pewnie ma fantazje o większym i tyle.... Może gdyby takiego spróbowała to przeszłoby jej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pamietam jak bylem kiedys samotny. To napiecie i niespelnienie seksualne sprawialo ze myslalem ze poprostu albo pojde do domu publicznego albo szukalem seksu na sile na internecie, chodzilem jak zombie majace zamiast mozgu sama sperme. To bylo STRASZNE!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś "no to jeszcze pół biedy, że u Ciebie o częstość chodzi. Autorka ma gorzej usmiech.gif . Ty możesz zamknąć oczy i się dopieścić ^^" Chodzi o to, że ja nie chcę się sama dopieszczać. Mnie męczy frustracja seksualna po prostu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słodkieustaa
gość 13:25 to u niej są nie tylko fantazje dochodzi partner nie mogący utrzymać erekcji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koleżanko, to w sumie masz podobny problem jak nasza Autorka :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gospodarz_222 dobrze Ci radzi :) ja właśnie nie lubię tych dwóch pozycji bo wtedy mnie boli :P mój partner ma raczej pokaźne rozmiary, może dla Ciebie te pozycje będą lepsze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka pewnie ma fantazje o większym i tyle.... Może gdyby takiego spróbowała to przeszłoby jej? x ty chyba nie wiesz o czym bredzisz:O wiesz w ogole co to znaczy isc z kims do lozka, byc w fazie glebokiego podniecenia i w szczytowym momencie kolesiowi opada? Albo miec stosunek przerywany co chwile bo mu sie robi galareta? Lezec jak jakas dmuchana lala, jak krolik doswiadczalny, w dodatku udawac ze jest ok i robic wszystko, zeby facet sie bardziej nie zestresowal i zeby jemu bylo dobrze, zeby mu znow stanal. W zasadzie ta laska dla wlasnego dobra i zeby faktycznie nie popadla w jakas "nerwice" nie powinna w ogole sie napalac, tylko w trakcie myslec o praniu, nie myslec o sobie, zeby niepotrzebnie znow sie po chwili nie sfrustrowac, tylko poprostu skupiac na pracy z mezem. Tak, to jest praca, bo na pewno nie przyjemnosc. A jakby sprobowala wiekszego to na pewno by jej nie przeszlo, wrecz przeciwnie, spodobalo i uswiadomilo, w jakim gownie siedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 23523523
Tak, mieści się oczywiście calutki w ustach. "tłumiłam własne potrzeby w imię miłości, masakra" O, oo! Właśnie tak u mnie jest. Co do rad, by mu powiedzieć: nie zrobię tego. Nie jestem jakąś kaleką emocjonalną, by nie móc sobie wyobrazić co by poczuł, gdybym powiedziała mu, że ma małego penisa. Co do technik i tego że np. nie umie kontrolować stosunku - mówiłam mu, ale on twierdzi że nie potrafi kontrolować i już. A życie seksualne prowadzi od daaaawna, więc skoro sie nie nauczył, to chyba już nie nauczy. "Autorka pewnie ma fantazje o większym i tyle.... Może gdyby takiego spróbowała to przeszłoby jej? " A może byłoby na odwrót? Może gdybym spróbowała, to dopiero wtedy bym się "rozochociła", może wtedy już zupełnie nie mogłabym patrzeć na małego penisa męża, a on sam juz zupełnie stałby się dla mnie obrzydliwy i żałosny? Co do pozycji - próbowaliśmy wielu. Owszem, w niektórych jest powiedzmy trochę lepiej. Ale i tak muszę być bez ruchu, bo drobna zmiana ułożenia mojego ciała i już penis wypada. Przeważnie więc leżę jak kukła, nie ruszam się (on sam mi zawsze mówił że woli, gdy się nie ruszam - chyba sam widzi i rozumie że jak się ruszę to wypada), a ja lubię ruszać się w trakcie seksu. No i dochodzi oczywiście to, o czym wspomniałam, czyli jemu wystarczy drobna chwila i już mu opada. Np. zmiana pozycji to na 100% utrata erekcji. Czyli np. jest klasyczna, on mówi że mam się odwrócić, i gdy już się odwrócę, on ma flaka. Systarczy przez parę sekund brak pobudzenia i mu opada. Ale też wystarczy przez parę sekund pobudzać mu go za mocno - tez opada. Czasami taka utrata erekcji następuje nawet z 5 razy podczas całego stosunku. I czasami trzeba się naprawdę długo męczyć by mu znów stanął. Oczywiście nie pokazuję mu swojego zniecierpliwienia, bo nie chcę by było mu przykro. Ale swoje myślę. Aż trudno uwierzyć że to dotyczy młodego, 28-letniego faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Axx
23523523 zapraszam do kontaktu na anders101@wp.pl. Nie gwarantuję alę być może miałbym rozwiązanie Twojego problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 23523523
"W zasadzie ta laska dla wlasnego dobra i zeby faktycznie nie popadla w jakas "nerwice" nie powinna w ogole sie napalac, tylko w trakcie myslec o praniu, nie myslec o sobie, zeby niepotrzebnie znow sie po chwili nie sfrustrowac, tylko poprostu skupiac na pracy z mezem" Właśnie tak mam w sumie... Seks jest jakby dla niego, nie dla mnie. Cały czas oboje musimy się troszczyć o jego penisa i o to, by nie opadł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do technik i tego że np. nie umie kontrolować stosunku - mówiłam mu, ale on twierdzi że nie potrafi kontrolować i już. A życie seksualne prowadzi od daaaawna, więc skoro sie nie nauczył, to chyba już nie nauczy. cos ci raczej nasciemnial koles. Zycie seksualne od dawna? Mowisz, ze 4 lata jestescie razem. A wczesniej byl uzalezniony od p****li i masturbacji i niby to jest przyczyna problemow z erekcja, cos takiego nie przychodzi po miesiacu, roku, czyli poewnie zanim cie poznal caly czas sam sobie musial pomagac. I "nie mozesz mu powiedziec, ze ma malego" a co on slepy, ze nie widzi, ze to problem? I niby mial tyle partnerek i zadna wczesniej tez mu nie powiedziala? Moze jeszcze powiedz ze facet mysli, ze wszystko jest ok i ze jest dobry w lozku haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Droga Autorko, pośród tych wszystkich szczeniackich rad i podpowiedzi (niekiedy z podtekstem wykorzystania zamotanej we własną bezsilność łani) spróbuj poważnie przeanalizować swój problem. Moja diagnoza jest oczywista. Skoro napisałaś, że Twój facet był uzależniony od masturbacji i porno to prawdopodobnie powrócił do nałogu, albo nigdy z nim do końca nie zerwał. Wydaje Ci się, że już tego nie robi, ale pornoholizm to takie samo uzależnienie jak każde inne, więc jej ofiary zawsze znajdą sposób, żeby zażyć dawkę. Z tego nałogu nigdy do końca się nie wychodzi - trzeba z nim codziennie walczyć. To główna przyczyna dlaczego Twój facet miewa czasem "flaka". Masturbując się w pośpiechu i tajemnicy przed Tobą nabrał nawyku przez który miewa przedwczesny wytrysk. Za nim skorzystasz z propozycji niektórych pseudo-ogierów, jest kilka rozwiązań Twojej sytuacji: 1. Twój facet rozumie, że ma problem, ale nie potrafi sobie z nim sam poradzić - to bardzo złożony problem. Musisz delikatnie dać mu do zrozumienia że za każdym razem kiedy będzie chciał się onanizować samemu - Ty będziesz otwarta na zbliżenie albo innego rodzaju zabawy. To da mu pewne podstawy do tego, żeby całkowicie zrezygnować z filmów porno - to pierwszy (najważniejszy) krok. 2. Wykorzystajcie czas wspólnych zabaw na trening kontroli wytrysku swojego faceta. Nie będę opisywał technik bo jest ich wiele w Internecie. 3. Zapewne Twój facet nie mówi o tym głośno, ale zdaje sobie sprawę z tego, że macie problemy łóżkowe i wina w większości leży po jego stronie. Polecam skorzystać z kilku ciekawych zabawek (np. nakładek na penisa). Twój mąż woli dać Ci rozkosz w taki sposób, niż w żaden, albo gdybyś miała szukać jej poza małżeńskim łożem. Po jakimś czasie Wasze życie seksualne przynajmniej po części powinno się uregulować, ale ważniejsze jest to, że okryjecie nowe nieznane sfery życia erotycznego i otworzycie się na siebie. Poczujesz się bliżej męża i znów go zapragniesz. Gdybyś potrzebowała więcej info to polecam się na przyszłość :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 23523523
Axx > dziękuję za zakamuflowaną propozycję, ale nie szukam (przynajmniej na razie) kochanka, więc nie napiszę do Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Axx
Napisz a nie pożałujesz... jestem w podobnej sytuacji.. tylko nieco odwrotnej.. Rozumiem Twoj problem. Napisz do mnie.. najwyżej później nie odpiszesz już...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pani 23523523... I co by tu Pani doradzić więcej... Lepszego, większego nie, a z tym brak nadziei.... Wszystko przez tę naszą kulturę. Dwóch chłopów legalnie i oficjalnie nie da się mieć. Muszę lecieć, ale zerknę na porady innych jeszcze :) Pozdrowienia i wytrwałości. I brawo, ciekawy temat. I za odwagę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla mnie scenariusz na przyszlosc jest oczywisty. A- zdarzy sie cud i autorka straci calkowicie libido i ochote na seks, co poskutkuje tym, ze bedzie jej wszystko jedno w tej kwestii B- pare lat i nie wytrzyma napiecia, stresu i nierozladowanej energii seksualnej, maz jej zbrzydnie totalnie i w zasadzie cala jego osobe i milosc przysloni widok malego oklapnietego, zalosnego i bezsilnego korniszona, wiec bedzie rozwod

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×