Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zasmucona narzeczona

Znajomy chce mi dać mieszkanie, narzeczony się nie zgadza...

Polecane posty

Gość gość
A przepraszam o emeryturze to ten Twój zajebisty narzeczony myśli ? Co to jest umowa zlecenie ? śmieć ! Odpowiedzialny człowiek ma stałą pracę ! A jeśli chce brać zlecenia to niech chociaż założy działalność gospodarczą i odprowadza porządne składki do cholery. A graficy komputerowi nie zarabiają źle, więc coś ściemniasz koleżanko !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zasmucona narzeczona
Od umowy zlecenia są odprowadzane składki emerytalno-rentowe. Nigdzie nie napisałam, że narzeczony zarabia źle, napisałam, że zarabia mniej niż ten znajomy. On nie chce szukać stałej pracy, bo woli być jak to określa wolnym strzelcem, niezależnym od nikogo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1a
Narzeczony przedkłada urażone ego nad logikę i życiowe myślenie. Niezbyt to mądre, nie sądzisz? Zrobisz jak uważasz, pamiętaj jednak, że serce to kiepski doradca... Nie w tych czasach. Miłość miłością, ale za nią mieszkania nie kupisz i w garnku nie ugotujesz. Czasy są takie, że jak dają to brać, duma dumą, jednak zdrowy rozsądek to silniejszy argument.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zasmucona narzeczona
No tak, tylko wcześniej był sprzeciw, a teraz to już jest szantaż z jego strony. i co z każdą życiową decyzją tak będzie mnie szantażował teraz? Naprawdę mam ochotę się gdzieś schować, iść spać i jak się obudzę niech to będzie sen. Kocham go, ale nie dam się szantażować, no ale go kocham i nie chcę stracić :( do d.u.p.y to wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doradzam ci
Widać jeszcze się z zazdrości nie wyleczył, więc zastanów się czy chcesz mieć tak całe życie? Jak teraz ulegniesz to on będzie myślał, że należysz do niego i jesteś jego kukiełką... ze zatańczysz zawsze jak on ci zagra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zwariowałaś ? Kto Ci takich bzdur naopowiadał ? Od umowy zlecenie odprowadzone są tylko składki na ubezpieczenie, ale na pewno nie emerytalno-rentowe. To się nie wlicza do emerytury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zasmucona narzeczona
Nie wiem czy to zazdrość, bo tak teraz się zastanawiam, to przez ten rok robiliśmy wszystko tak jak on chciał. Nawet jak mi coś nie do końca pasowało to ulegałam, żeby się nie kłócić. A że nie było to dla mnie jakieś sprawy bardzo ważne, to robiłam jak on chciał. Począwszy od daty ślubu - ja chciałam jeszcze trochę poczekać, ja chciałam tylko cywilny, on chce kościelny - też ustąpiłam. I teraz widzę, że może to było po prostu tak, że póki byłam właśnie taką kukiełką bez własnego zdania to było dobrze, a teraz nagle jest draka bo chciałam podjąć samodzielną decyzję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyno, nie daj się zdominowac swojemu narzeczonemu. Co to w ogóle jest, żeby kogoś szantażowac ślubem?? Odpisałabym mu coś w stylu " jestem samodzielnie myślącą istotą i taką podjełam decyzję. Jeśli tego nie akceptujesz to odwołuj ślub. Szkoda tylko, że takie wątłe są podstawy Twojej miłości". Niech się zastanowi ten facet, bo jak na razie to mi wygląda na typ "albo bedzie jak JA chce albo sie wypisuje i biore zabawki". A to nie wróży dobrze Waszej przyszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1a
Narzeczony chce być dominującym samcem. I wszystko byłoby ok, gdyby jednak szanował też Twoje decyzje, a tu widzę, że z tym kiepsko... Musisz wszystko dobrze przemyśleć. Nie piszę tu o kwestii mieszkania, bo tu nie ma nad czym się zastanawiać. Piszę o związku, w którym jesteś. Sama zaczynasz dostrzegać nieprawidłowości. Brawa Ci za to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zasmucona narzeczona
gość dziś Zwariowałaś ? Kto Ci takich bzdur naopowiadał ? Od umowy zlecenie odprowadzone są tylko składki na ubezpieczenie, ale na pewno nie emerytalno-rentowe. To się nie wlicza do emerytury. x oczywiście, że od umów zlecenie osób które nie studiują są odprowadzane składki ZUS w tym emerytalno rentowa. Jedynie chorobowa jest dobrowolna - reszta obowiązkowo. Nikt mi nie musiał tego nagadać, bo dostatecznie długo pracuję w tym, aby to wiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam mu ochoty niczego odpisywać, mam ochotę jechać do domu, wymienić zamki i wypieprzyć jego rzeczy z 3 piętra :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bierz to mieszkanie i nie zastanawiaj się nawet bo to twoja zyciowa szansa! a facetem się nie przejmuj bo to sensu nie ma takie unoszenie się . jak teraz zobaczy ze może tobą manipulować to już cale życie będzie cię miał za popychadło. ja myślę ze poza zazdrością to boi się o swoje ego bo przecież będzie go bolało ze ty kobieta masz a on nie. u mnie tak było z mieszkaniem po babci - żal mu d**e sciskał ze ja mam a on nie. nie daj się bo cię potraktuje jak gowno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zasmucona narzeczona
wypowiedź z 14:01 była moja tylko kafe nie zapamiętuje pseudonimów. Tylko z drugiej strony podejmować taką decyzję w nerwach to chyba niezbyt byłoby rozsądne i dojrzałe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doradzam ci
Dokładnie tak jak zwolenniczka pisze. Przyzwyczaił się za bardzo do tego, że rządzi twoim życiem - co jak co pozwoliłaś sobie na to, ale mleko się rozlało i trzeba to posprzątać... Póki jesteś przed ślubem musisz dać mu do zrozumienia że okazja z tym mieszkaniem się nie powtórzy. Swoją drogą to macie około trzydziestki a on zachowuje się jak rozkapryszony dzieciak. Teraz z mieszkaniem jest ważna sprawa, ale w przyszłości może być sytuacja: "zrób schabowe na obiad, bo jak nie to rozwód". Jeżeli by cie kochał naprawdę to nie pisałby tak durnych i gówniarskich smsów. tak naprawdę może warto zastanowić się na odwołaniem ślubu, skoro on taki zdecydowany?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słuchaj, decyzje podjęte pod wpływem emocji rzadko kiedy są dobre. A zwiazek to sztuka kompromisów. Jeśli go kochasz nie powinnaś sie zapiekać w sobie tylko właśnie mu odpisać- spokojnie i rzeczowo. Nie tak, jak on "odwołaj ślub". Pokaż, ze jesteś swojej decyzji pewna i, ze czas kiedy on o wszystkim decydował się skończył. Albo to zrozumie i zaakceptuje albo zdecyduje o rozstaniu. Jeśli Cie kocha poszuka kompromisu, nauczy sie rozmawiać a nie szantażować. A jeśłi jego zdanie jest ważniejsze niż Wasz zwiazek, Wasza miłość to sama powiedz , co to za miłość była?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zasmucona narzeczona
Ja mam 31 on 35 lat. właśnie napisał drugiego smsa że ma nadzieję, że sobie dobrze wszystko przemyślałam i nie będę robić głupot i jeszcze dopisał kocham cię. a mi się chce rzygać. Przepraszam za określenie, ale właśnie do mnie dociera, że zmarnowałam na niego 3 lata. Mogłam w tym czasie znaleźć kogoś wartościowego, a dałam się zmanipulować palantowi :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aaa no dziwne, że mi za moją pracę na UMOWĘ-ZLECENIE więc UMOWĘ CYWILNO-PRAWNĄ nawet pół grosza do emerytury się nie wliczyło, ani jeden dzień do lat pracy. Pozdro dla Ciebie, ale sądzę że w ZUSie się nie pomylili. Na umowie zlecenie jesteś ubezpieczona bo nie można jednocześnie być zarejestrowanym w PUP, żeby jak sobie złamiesz nogę nie płaciła za leczenie. Ale ok myśl sobie jak chcesz. Tylko ciekawe, że EMERYCI I RENCIŚCI mogą być zatrudniani na umowę zlecenie. To co ? Wlicza im się to do lat pracy, do emerytury ? No chyba NIE. x A Twój narzeczony to wyrośnięte dziecko, gówniarz i tyle. Normalny człowiek zdrowy umysłowo po taką okazję sięgnąłby bez wahania, no ale jak ktoś jest niedorozwinięty to się uniesie dumą i będzie klipał biede na wynajmie, albo...odwoła ślub haha co za pajac :D gratuluję narzeczonego !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym wzięła kredyt na 50 000 i od razu spłaciła znajomego i tyle. Kredyt na 50 000 to nie 200 000 ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zasmucona narzeczona
Proszę informacja ze strony ZUS. http://www.zus.pl/files/k060322.pdf Jasno i wyraźnie jest podane co się odprowadza. Czyli co składki odprowadzasz, ale uprawnień nie nabywasz? Takie zmiany weszły bodajże w 2000 r, ale teraz mi się nie chce szukać info od kiedy tak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zasmucona narzeczona
Wiem, że się nakręcam, ale jestem po prostu wściekła! To tak jakbym odzyskała wzrok. Już wiem czemu moja siostra go nie lubi. Znajomy zresztą też nie, ale nie komentuje mojego związku, bo uważa że jestem dorosła. Ale ja się chyba dałam podejść jak dziecko. Zaraz mu napiszę smsa że podjęłam decyzję i kupuję to mieszkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doradzam ci
Ale powiedział ci dlaczego jest przeciwny, żebyś kupiła to mieszkanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zasmucona narzeczona
I jak widzisz emeryci i renciści zatrudnieni na umowę zlecenie mają również odprowadzane składki emerytalno rentowe. Umowa zlecenie tym różni się od umowy o pracę, że nie ma składki chorobowej - czyli nie pójdziemy na L4 oraz nie ma ustalonego prawa do urlopu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8/10 duży potencjał nie s******l tego i przyznaj się potem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zasmucona narzeczona
Powiedział, że on nie chce od nikogo łaski. Jak pisałam oni się nie lubią, cokolwiek ten znajomy nie zaproponuje, to mój narzeczony to neguje - np on wykupił wycieczkę w marcu do Włoch dla dwóch osób - miał jechać z kumplem, ale w pracy im coś wypadło i nie mogli jechać -więc zaproponował, że jeśli mam możliwość wziąć urlop, to za połowę ceny (czyli kasę tego znajomego z pracy) nam tą wycieczkę odsprzeda. Ja mogłam wziąć urlop, ale narzeczony nie potrzebował od nikogo łaski :O pojechał ktoś inny od nich z pracy, my nie skorzystaliśmy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
że też w takie wałki wierzycie ...:D znacie kogoś kto " sprzedał " komuś mieszkanie za 10 % wartości z czystej fantazji ?:D nawet w rodzinie rzadko to sie zdarza a co dopiero pośród obcych :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i jak zwykle w takich tematach - tragiczna śmierć , śmierć rodziców , brak bliskich ...:) czekam na amnezję i ciążę niewiadomego pochodzenia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
50tysiecy, w stosunku do 200tysiecy, to zdaje sie 1/4ceny :) Ja akurat znam. Mój znajomy wyjeżdzal do Australii na stałe. Zaproponował kumpeli swoją kawalerkę. Warta 80tysiecy, za 40tys. i to w ratach, bo przez miesiąc nie mógł sprzedać, a jakby nie patrzeć przy Akcie Notarialnym potrzebny jest właściciel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zasmucona narzeczona
Widzisz tylko my jesteśmy jak rodzina, bo nie raz w rodzinie gorzej ludzie ze sobą żyją niż my jako obce osoby. Ostatecznie byłoby 25% wartości, więc w sumie niewiele, ale on miałby problem z głowy, obecnie mieszkanie stoi puste i tylko czynsz do spółdzielni musi płacić, ostatnim lokatorom podziękował jak sąsiedzi do niego zadzwonili, że trzecią noc pod rząd balują i nawet wizyta policji niewiele dała :( Odpisał mi: "To zadzwoń do pani od sukni, że nie przyjdziesz na miarę, bo nie masz już po co"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Allium>>>>zawsze jak czytałam twoje posty mam wrażenie ze czytam kota ⌒.⌒

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×