Przyjaciółka przestała odpowiedać na smsy

Znamy się od 4 lat z liceum. W tym roku wróciła na wakacje z krakowa ze studiów i spotkaliśmy się. Kiedyś chyba do mnie podbijała ale ja mało kumaty nie zajarzyłem. Teraz się spotkaliśmy, ja dałem jej do zrozumienia że możnaby spróbować a ona powiedziała że wolałaby mieć mnie jako przyjaciela. Trochę mnie to poruszyło ale nic nie powiedziałem i udałem że spoko. W życiu mówi się trudno , nie wsystko można mieć ale... wróciłem do domu, napisałem na drugi dzień i cisza. Pisze znowu i cisza. Nie odbiera i od miesiąca wykręca się że nie ma czasu i nie może rozmawiać. Przestałem już dzwonić i pisać ale co o tym myślicie? Przecież jej się nie oświadczyłem a ona gra głupią...

unika cie bo wyznanie jej uczuć zmieniło wasze relacje

aha... czyli jak ona się dobierała to było wszystko ok a teraz już ma problem? czyli 4 lata znajomości jak psu w d**ę... super. Jakoś bym "przebolał" tą stratę bo bardziej boli mnie fakt że pokazała ile jest nasza znajomość dla niej warta.

To jej to napisz

napisałem i się nie odzywa...

Dałeś jej to do zrozumienia? " boli mnie fakt że pokazała ile jest nasza znajomość dla niej warta." Jeśli tak i mimo tego milczy, to przykra sprawa.

Ja rozumiem że nie chce nic więcej ale teraz zawinęła się jak przed szarańczą. Boli mnie to bo miałem w niej dobrego kompana a ma mnie w d***e.