Zeznałam przeciwko siostrze

Siostra ma problem z alkoholem, rodzice próbowali ukryć ten problem. Ja zeznałam przeciwko siostrze na rozprawie rozwodowej oraz na rozprawie w walce o dzieci, powiedziałam że piję, że matka wszystko za nią robi, pokazałam nagrania, jak matka, siostra i ojciec się ze sobą awanturują. Sąd odebrał jej dzieci, rodzice są na mnie wściekli bo teraz nie mogą utrzymać domu, który dali siostrze a ja byłam wściekła, że dom i wszystkie majątki (działki, sklepy, lokale) dostała siostra. Dlatego ją tak urządziłam, jak się moje dziecko urodziło to matka mi nie pomogła, ale tej młodszej o 20 lat ode mnie pijaczce zawsze pomagało. Ja miałam 10 lat to mi nawet głupich łyżew nie kupili a siostrze od zawsze sukieneczki i inne sralinki. Szwagier zapłacił mi 60 tys. za zeznania.

Szkaradne, wstrętne (mowa o wziętych pieniądzach), tym bardziej, że w zmowie z mężem siostry. :O Ty powinnaś być wściekła na siebie, że jako siostra nie zrobiłaś nic, żeby leczyć to jej uzależnienie. Zawiść i zazdrość nie są dobrymi doradcami, a "urządzanie" kogoś bliskiego to już w ogóle patologia.

A moja matka, siostra, ojciec śmieją się po rodzinie żem dziadówka, że nie mam pieniędzy, więc co miałam zrobić. Dałam im nauczkę, nie będą już mieć po 7 tys. alimentów.

Pokazać im, żeś "dziadówka", ale z klasą. A ty pokazałaś, że jesteś marność nad marnościami. Przykra historia.

Popieram autorkę :):)