Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
mała000

problem z byłym

Polecane posty

Przyznam że to moja pierwsza wypowiedz na takim forum i nie wiem za bardzo jak zaczac. Od zawsze, nawet teraz wiedziałam ze mój zwiazek z byłym był wyjątkowy. To nie był zaden szkolny czy podwórkowy kolega. Byliśmy z przeciwleglych krańców miast a spotkalismy sie przypadkiem w metrze. Nie mielismy ze soba nic wspolnego, zadnych znajomych, przyzwyczajen czy zainteresowań. Nie wiedziałam ze z tego przypadkowego spotkania tak wiele wyniknie. Zaczelismy byc razem i teraz z perspektywy czasu musze przyznac ze bylismy jak woda i ogien. Wszystko miedzy nami bylo bardzo emocjonalne, namietne. Bylismy razem 1,5 roku a kochalismy sie caly czas tak jak od momentu zakochania, tak jakbym zakochała sie w nim wczoraj. I przez te 1,5 roku miała motylki w brzuchu. Kochalismy sie, czasem sie nienawidzilismy ale zawsze bylismy razem. Kiedy moje kolezanki nie mogly sie nadziwic naszemu zwiazkowi ja czulam sie bardzo wyjatkowa bo wiedziałam jakie mamy szczescie. Jako ze był to nasz pierwszy powazny zwiazek czesto nie potrafilismy rozwiazc problemow i stawalismy wszystko na jedna karte. Rozstalismy sie po jakims czasie bycia w dołku. On stwierdził ze tylko zajmuje moj czas i musi sie skupic na swoich celach a ja nie bede przez to cierpiec. Wyglada troche zalonie ale bylo to naprawde rozsadnie rozwiaznie na ktore przystałam bo tez bylam zmeczona wszystkim. Jako ze tak powiem 'gowniara' nie potrafilam sie z tym po jakims czasie pogodzic. Szukałam i pragnelam z calych sil stabilizacji, zwiazku spokojnego bez niespodzianek. Bardzo szybko zaczelam sie spotykac z chlopakiem który był ucielesnienim tych marzen, spokojny też pragnal tego co ja, bardzo dojrzały i odpowiedzialny. Troche na przekor ex zaczelam z nim byc jednak bardzo nie potrafilam sie uwolnic z naszej toksycznej juz wtedy relacji. On spotykal sie z wieloma dziewczynami ale z nikim na dluzej. Czesto rozmawialismy ale jak wiecie wszystkie rozmowy konczyly sie klotniami i pretensjami. Moj obecny chlopak nie czepial sie moich kontaktow bo jak powiedzial chce mi dac wolny wybor i czekac az wybiore wlasnie jego. Tak tez sie stalo. Jestesmy razem juz ponad rok. Moj ex tez od dluzszego czasu ma dziewczyne. Nie moge powiedziec ze czuje zazdrosc bo tak nie jest, nie czuje sie zle gdy wstawiaja razem zdjec czy cokolwiek takiego bo moje uczucie tak silne juz przygaslo. Nie mamy kontaktu i nie rozmawialismy od ponad pol roku lub dluzej. Do wczoraj. Mialam okropnego dola i czulam sie po prostu sama. Zadzwonilam do niego bo stwierdzialam ze to jedyna osoba ktora mnie zrozumie. Jako przyjaciel. On powiedział ze nie przywiazuje sie do nikogo przez co czuje sie troche samotny ale jest mu dobrze. Powiedzial zebym nie patrzyla na innych i realizowala swoje cele. Po raz kolejny powiedzial ze czuje sie samotny i jest mu dobrze bo ma zaufanego kumpla i dziewczyne ktora nie wymaga za wiele. Nie czuje sie w nim zakochana ale mam wrazenie ze podswiadomie uczucie do niego siedzi we mnie, ze nadal go kocham tylko dojrzalej i mocniej. Mam chlopaka który jest wspaniała osoba ale od dawna wiem ze nasze uczucie rozni sie od tamtego. Wtedy czulam sie na maksa szczescliwa mialam ogrom energii albo czulam sie wspaniale albo mialam okropnego dola. Teraz caly czas jest tak samo to taka monotonnosc i pewnosc ze on jest i bedzie. Czytalam wiele waszych historii i po prostu zastanawiam sie czy cos mi nie umyka i czy to nie jest czas na zmiany. Nie chce miec tego uczucia w srodku do konca zycia i te wszystkie lata miec do siebie pretensje ze cos zmarnowalam .Czuje sie zle ze nie poczekalam z tym wszystkim ze on potrafil dac sobie czas a ja checia zemsty podjełam zbyt pochopne decyzje. Nie czuje sie zle ale nie jestem szczeliwa. Brak mi jakiegos impulsu, szalenstwa. Nie czuje sie zazdrosna jednak zaczynam tesknic za czasem kiedy bylismy tak beztrosko razeem i wszystko bylo takie proste ale i intensywne. Boje sie podjac jakies kroki ale tez nie chce patrzec na to biernie. Moj ex bardzo liczy sie ze zdaniem swojej dziewczyny a ja nie chce byc intruzem w ich zyciu jednak gdy mowi ze czuje sie samotny mysle ze to troche dwuznaczne. W jednej chwili mowi cos takiego a pozniej zakłada swoje maske i wydaje mi sie ze chce pokazac wszystko z jak najlepszej strony. Nie wiem czy jest jakas szansa dla nas, nawet o tym nie mysle, ale po takim czasie czuje nadal silna wiez z nim i to ze po ponad pol roku nie rozmawiania rozmawialismy jakby nic sie nie stalo tak jak kiedys. Boje sie ze juz nigdy nie poczuje czegos takiego do kogoś innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×