Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wino zamiast kwiatów dla gosci którzy nie zostali zaproszeni na wesele

Polecane posty

Gość gość
Autorka lubi jabcoki :D Pewnie przypomina jej to dzieciństwo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podsumowanie: szumowina spod monopolowego założyła temat i teraz się podnieca. Nie piszmy, to temat się skończy. Dziękuję koleżanki. A margines społeczny niech sobie popyskuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest moj slub i sama bede decydowac co chce dostac i goscia nic do tego x Otóż nie, NIE TY BĘDZIESZ DECYDOWAĆ czym gość ma cię obdarować. Zechce, to obdaruje, nie zechce - nie da NIC. Niezależnie od tego, jak głośno będziesz tupać, smarkulo :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niektotrzy tu widze robia debate czy lepiej kupic kwiaty, czy wino. Wiekszosc ludzi nie zyje w jaskini i wie, ze dzis kazdy chce koperte, wino i totolotka. Przypominanie o tym w zaproszeniu jest pocieszne i malo taktowne. Dobrze, ze przynajmniej nie piszemy w zaproszeniach jaka jest minimalna kwota na prezent.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oprócz wina poproś też o Słownik poprawnej polszczyzny :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ostatni raz mowie wino czy wam sie to podoba czy nie dostaniemy za kazdym razem kiedy bedziemy otwierac butelke wina bedziemy wspominac nasz dzien slubu a kwiaty niestety po 10 dniach wylądują w koszu........ hehh pewnie kazda z was tylko tak pisze ze to glupi pomysl a tak naprawde zapapuguje moj pomysl i wykorzysta na swoim slubie a tu bedzie pisac ze to glupi pomysl itp......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja na nie poszłabym na ślub rodziny czy znajomych, jeśli nie byłabym zaproszona na wesele. Dlaczego gość "drugiej kategorii" ma ponosić jeszcze koszty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ten pomysł z winem zamiast kwiatów jest przynajmniej od 5 lat. Nic nowego nie wymyśliłaś. Tylko jak można prosić o wino osoby, które nie będą na weselu - a tylko na ślubie. Byłam na kilku już ślubach - i wierz mi, nikt nie poprosił o wino. To jest po prostu prostackie. Osoba zaproszona na ślub nie musi dać kwiatków. Czyli tym bardziej wina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nigdy jeszcze nie byłam na ślubie, na który zaproszono mnie specjalnym zaproszeniem. Jedyny wyjątek, jeśli zaproszenie było dla działu w pracy, to delegacja szła. No bo czemu mam iść, jeśli ktoś mi sugeruje, że jestem gorszą kuzynką, niż te, dla których miejsca na weselu wystarczyło. Co innego, jeśli ktoś dzwoni, mówi, że miło mu będzie, jeśli w tym dniu będę razem z nim, ale cyrk z dawaniem zaproszenia mnie przerasta. Aż tak prymitywna nie jestem, żeby nie zrozumieć, że zaliczyli mnie do tej biedniejszej części rodziny, którą się nie ma sensu przejmować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem obrażalska, ale nie jestem tez na tyle otwarta (wg. kryteriów autorki), aby pójść na sam slub z winem. Jeżeli dostałabym takie zaproszenie z żądaniem pojawienia się z flaszka, to najnormalniej w świecie nie poszłabym wcale. Nie rozumiem po co autorka załozyła ten watek, skoro i tak wie lepiej i opinie innych ich nie interesują. Chyba że liczyła na poklask od kafeterianek zachwyconych jej sprytem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty zalosna lalko Barbie puknij sie w mozg jesli go masz oczywiscie........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"A potem ludzie się dziwią, że PMki całe wesele są pochmurne, bo dostali 4 zestawy pościeli, a chcieli pieniądze, czy też 50 kwiatów, a ledwo mieści im się stół w mieszkaniu!! " - nooo, rzeczywiście, powód do zamulania przez całe wesele to jest konkretny :p A ja jestem taka niemodna, że marzę o tym, aby dostać duuuużo kwiatów! Powód jest prosty - są tylko dwie okazje, kiedy człowiek może dostać kwiaty w ilościach hurtowych: ślub właśnie oraz pogrzeb :p O ile na pogrzebie raczej będzie mi to obojętne, to na ślubie chętnie widziałabym gości z bukietami. Tylko że właśnie teraz wszyscy tacy przyzwyczajeni do "zamienników", że nawet bez wierszyków przynoszą wina (a my np. wina raczej nie pijemy, a już na pewno nie takiego w cenie bukietu kwiatów :p wolimy whiskey :D ), książki, totolotki, maskotki... Więc żeby dostać kwiatki to chyba musiałabym napisać w zaproszeniach, że ja CHĘTNIE je przyjmę :p ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To widze ze jesteś staroswiecka skoro chcesz dostac kwiaty zal mi Ciebie żałosny bachorze.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak myślicie co z tyki kwiataki zrobić zalozmy będzie ok 20 to co z nimi zrobic wyrzucić je do kosza czy rozdac gościa bratowej szwagierce tescia itp ja na pewno nie bede miec kwiaciarni w domu skoro tak bardzo mi odradzacie te wino

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
GOSCIOM a nie goscia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
TESCIOM a nie tescia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
naprawdę niektórym od tego "najpiękniejszego dnia w życiu" (czyli tak gdzieś 12 godzin zabawy, dwóch lat małżeństwa i hucznego rozwodu) w d****h się poprzewracało. nie dość, że odstawiacie chamówę z tymi podziałkami na ślub i wesele (sorry, albo chcesz kogoś gościć albo nie i daj mu w ogóle święty spokój, skoro jest zbyt małym żuczkiem, by bawić się na Twoim weselu), to jeszcze macie wymagania, a prawda jest taka, że do kościoła w dniu waszego ślubu to i menel Mietek spod lokalnego monopola może wejść, więc to żadna gloryfikacja takie zaproszenie, raczej obelga i ja bym taką koleżankę skreśliła z listy znajomych. bo i owszem, to jej ślub i jej sprawa kogo na niego zaprosi, ale skoro mnie tam nie chce, to znaczy, że ta nasza znajomość jest po prostu słaba i nic nie znacząca, także nikt płakać nie będzie, jeśli przestaniemy utrzymywać kontakty. ja na śluby w ogóle nie chodzę, gdyby mnie ktoś zaprosił na wesele (ale tylko z pierwszej listy gości, bo wiem, że i takie cyrki się odstawia), to bym z radością poszła i dała i wino i kwiaty i w kopertę tyle, by wstydu nie było, choć do zamożnych osób nie należę. ale to jest wysiłek dla kogoś, kogo cenię ja i kto ceni mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gościa z 12.03 jeżeli nie chcesz kwiatów, bo boisz się że nie będziesz miała co z nimi zrobić to napisz na zaproszeniu lub po prostu powiedz gościom ze nie chcesz kwiatów ale też żadnych zamienników. Swoją drogą gdybym miała kupić wino w cenie bukietu to chyba musiałabym kupić piccolo truskawkowe, bo zawsze na ślub wręczam jedną czerwoną różę udekorowaną białą perełką w cenie 5zł. I ta róża jest dodatkiem do wiekszego prezentu, sama w sobie nim nie jest!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale skoro kwiatów nie chcemy i powiemy goscia to zapytaja sie co chcemy w zamian i powiemy ze chcy wino to i tak kupia nam to wino zamiast tych kwiatow wiec wracamy do punktu wyjscia wiec chyba lepiej tak jak zaproponowalam na samym poczatku lepiej poprosic gosci zaproszonych na slub o to wino niz potem każdemu odpowiadac ze nie chcemy kwiatow tylko wino. Oj dziewuchy dziewuchy widze ze nic kompletnie nic nie myślicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobra dorzucę do tych kartfoli i chleba jeszcze konserwę turystyczną. Ale od mojego wina wara.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ty co sie 15.53 podszywasz pode mnie K U R W A........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
GościOM a nie gością, ty tępa peezdo, naucz się wreszcie nieuku jeden

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam pewną zabawną historyjkę. Pewna Młoda Para napisała w zaproszeniu że zamiast kwiatów chcą karmę dla zwierząt a zamiast prezentów "bilety ze znakiem wodnym". Wyobraźcie sobie miny Młodych kiedy pod kosciół przyjechał autem wujek Młodej, znany i z poczucia humoru i z zaciętości, i z bagażnika wyciągnął pięć 20-sto kilowych worków z suchą karmą. A w kopertę wsadził 2 bilety miesięczne mzk imienne dla Młodych jako te bilety wodne. Później przy rodzinie tłumaczył że nic go tak nie wkurza jak ktoś mu mówi co ma robić ze swoimi pieniedmi i gdyby nie te głupie wierszyki to wsadziłby Młodym w kopertę nawet i 1000zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To widocznie PM mieli jakiegos P O P I E R D O L O N G O wujka i tyle ja mam normalna rodzine i u mnie nikt nie bedzie wybrzydzal i mowil ze oni nie kupia wina itd to jest moj slub i warto spelnic nawet te o winie marzenia wy dziewuchy tylko tak wszystkie piszecie itd a w glebi chociaz zadna sie do tego nie przyzna również woli dostac cos innego zamiast kwiatów nawet od tych gosci ktorzy przyjda tylko na sam slub.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:37 Już lubię tego wujka - genialne poczucie humoru! :D A swoją drogą - lubicie takie wina po 20-30 zeta?? Przecież to nawet ciężko winem nazwać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Marzenia o winie... O losie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ej, autorka jest zbyt primitywna, żeby zrozumieć, że nie wypada żądać jakiegokolwiek prezentu od osób, które nie zostały zaproszone na wesele. Do kościoła się nie zaprasza. O ślubie kościelnym tylko się zawiadamia a osoby, których nie zaprasza się na wesele, nie są gośćmi weselnymi. Nie wypada wcale nastawiać się na konkretne prezenty czy sumy pieniędzy, ale w tych chorych czasach to chyba juże nie zaprasza się weselników, żeby wspólnie świętować, tylko żeby się obłowić. Przykre. Oczekiwanie od nie zaproszonych na wesele czegokolwiek to wstyd i hańba, ale autorka jest najwyraźniej z dobrym wychowaniem na bakier a jej pragnienie taniego wina też wiele tłumaczy. Słowem-wstyd!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurde, ten wujek, to nie jest czasem mój mąż? On tak właśnie widzi poczucie własnej wartości. Jeśli ktoś za mocno uświadamia go, co powinien zrobić, to robi to w bardzo dosłowny sposób. Kiedyś dał na ślubie 5 kuponów totolotka z poprzednich dni, na których nic nie było. Jeszcze z uśmiechem spytał, że im to pewnie zupełnie nie przeszkadza, jakie to kupony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×