Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Moja żona się oszpeciła

Polecane posty

Gość gość
qrwa ludzie, przeciez nie rozkazal jej zrobienia tatuazu na czole!!! Maz ja POPROSIL, zeby zmienila kolor a nie oje/bala leb na lyso ! Nie zgodze sie rowniez z opinia, ze naturalnej kazdej blondynce bedzie wyjatkowo paskudnie w brazie czy czerni, bzdury jakies. Sama raz na kilka lat zmieniam kolor. Naturalne mam blond, moj maz uwielbia rude a ja najlepiej czuje sie w czerni i takie mam w tej chwili. Twoja zona to histeryczka i tyle. Jeslli maz mnie poprosi o zmiane koloru to zrobie to bez wachania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak,ale jesli ona sie zle czula w kolorze to ma prawo do niego wrocic. Chyba sama masz cos z glowa jak myslisz ze z czerni sie przechodzi od razu do blondu. Maz powinien przynajmniej w kulturalny sposob wyrazic swoje niezadowolenie,a nie nazywac ja brzydka itp. Jak ta kobieta ma sie teraz czuc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja żona jest w siodmym miesiacu ciąży i ciagle mi powtarza,ze boi sie co bedzie jak jeszcze przytyje, bo wtedy to juz w ogole nie bede jej akceptowac. Fakt,ze nie wyglada najlepiej,ale bez przesady. Ciaza to ciaza, a wlosy to wlosy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorze, jestes bardzo przykrym czlowiekiem. Żona z pewnoscia nie czuje sie dobrze sama ze soba ze wzgl na ciaze bo jej cialo sie zmienia, a ty jeszcze jej dopierdzielasz ciagle. Tak bywa,ze kobieta sie zmienia, za x czasu bedzie znow miala blond.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" Gentelmen prefer blond "jesteś dvpa nie dżentelmen :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak mozna zepsuć naturalny blond. Zona za bardzo Cie kocha...powinna powiedzieć Ci zrob sobie kaloryfer b nie lubię twojego tlustego brzucha, nos soczewki kontaktowe bo chce mieć męża z niebieskimi oczami, zrob sobie tatuaż,bo lubię! Koles dobrze ze nie jestes moim mężem bo życia byś nie mial:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedziala mi dzis,ze tylko dla mnie sie pofarbowala na czarno,bo ona nie chciala. Wkurzylo mnie to, wobec tego cokolwiek ona mowi to jest to nieszczere,jak mam wierzyc w jej komplementy,ona robi co ja chce uslyszec, zobaczyc,a nie to w co wierzy. Macie racje, ona jest histeryczka. Wczoraj slyszalem jak plakala w lazience, w nocy. Nie moglem zasnac przez ten stres,czuje sie jak jakis podly d**ek,ale przeciez chcialem byc tylko szczery.Dzis zachowuje sie znow normalnie,zrobila mi kanapki do pracy. Moze ona ma jakas depresje czy cos. Oznajmila,ze za 3 tyg scina wlosy,bo ma zniszczone i jej wyszly. A czy to moja wina,ze je spalila wczoraj u fryzjerki? I znow mam klamac,jak nie lubie jej w krotkich wlsoach?zeby jej nie bylo przykro?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
durna dzida, która przejmuje się drobnostkami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jeszcze ten rudy, ktory przypomina mi moja apodyktyczna matke,ona o tym wiedziala i zrobila to chyba celowo,zeby pokazac jaka jest niezalezna. Powiedzialem jej to, ze przypomina mi moja matke ten kolor, ona wtedy nic nie odpowiedziala,ja poszedlem spac, ona chwile potem dolaczyla. Obydwoje nie moglismy zasnac, nie chcialem z nia rozmawiac,ani jej obejmowac,bo bylem i nadal jestem zly. Po jakims czasie wstala,poszla do lazienki i slyszalem jak tam placze,nie byl to jakis glosny placz,ale pociaganie nosem, szlochanie.Potem wrocila do lozka. Rano zachowywala sie jakby bylo ok. To powiedzcie mi, czy ona jest zrownowazona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zostawiłabym takiego idiotę...truł dupę żeby zmieniła kolor, teraz mu nie pasuje. Co za dziwak pieprzony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteś żałosnym palantem i powinna cię zostawić idioto, trzeba było sobie poszuka zony wg koloru włosów, ja często zmieniam uczesanie i najgorsze co usłyszałam od swojego męża gdy obcięłam się na boba to "kochanie, trochę krótkie ale przyzwyczaję się" a ty jak śmiesz mówić zonie ze źle wygląda po tym jak pofarbowała się dla ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko szmaty farbóją sięna rudo bez obrazy oczywiscie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W czarnych wygladala dobrze, nigdy jej nie powiedzialem nic zlego. Rudych nie zrobila dla mnie,a dla siebie,bo jak twierdzila w czarnych zle sie czuje i chce wrocic do blondu. Tylko kupe kasy na fryzjerow i stres a ona sie oszpeca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na jej miejscu wypełniłabym dokumenty rozwodowe i poszukała jakiegoś przystojnego fana blondynek, takich nie brakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poza tym ona zrobila z tego dramat, czy to normalne,zeby przez godzine plakac w lazience, w nocy bo myslala,ze spie po tym jak powiedzialem prawde,ze zle wyglada w rudym? To ladna dziewczyna, bardzo ale na wlasne zyczenie robi sie duzo brzydsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja się jej nie dziwię, pewnie od dawna znęcasz się nad nią psychicznie cały czas mówiąc, że coś ci w niej nie pasuje. Każdy miałby dosyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja sie nad nia znecam? Nic nie robi,poza gotowaniem. Jest balaganiara, z natury chociaz stara sie nad tym panowac, siedzi w domu(ciaza) a ja ja utrzymuje,place za jej fryzjerow, kurs jezykowy,bo mieszkamy w Holandii i jeszcze ona probuje miec jakies ale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale z ciebie sukinsyn, aż się niedobrze robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale niby czemu? kocham zone,ale zaczynam miec jej powoli dosyc,jest irytujaca,ciagle wymaga ode mnie uwagi, nie moge sobie posiedziec chwile sam bo przychodzi,mowi do mnie,obejmuje,a ja potrzevbuje prywatnosci. Jak to mowie,to znow,ze jej nie kocham,ze czuje sie odepchnieta i,ze moglem myslec,ze mi lepiej bez niej zanim ja tu sciagnalem . Wzedzie dramaty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona jest w ciąży, pewnie źle się czuje z tym, że nie pracuje. Do tego hormony, samotność...a ty masz ją w dupie i jeszcze jej ubliżasz. Jesteś skończonym sukinsynem, mam nadzieję, że twoja żona szybko się ocknie i odejdzie, bo z ciebie żadnego pożytku nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gościu, a zauwazyłeś, ze Twoja żona jest w ciąży? Więc hormony jej szaleją, czuję się nieatrakcyjna, a Ty zamiast zrobić WSZYSTKO, żeby poczuła sie najpiękniejsza, najseksowniejsza i najwspanialsza, jeszcze jej dowalasz, ze wygląda koszmarnie... Smutne to bardzo, zastanów się, czy Ci na niej zalezy- bo patrzac z boku to nie za bardzo sie starasz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to fakt,zle sie czuje z tym,że nie pracuje i ciagle o tym mówi. Powiedziala,ze jak pozna jezyk to idzie gdziekolwiek,do jakiejkolwiek pracy, bez znaczenia,ze skonczyla studia,bo gdzies musi zaczac i chcialaby miec wiecej pieniedzy. Ale ona mowi to w taki sposob,ze wzbudza we mnie poczucie winy,że ja pracuję, a ona nie. Przeciez to nie moja wina, jak inaczej to moze byc. Wydawalo mi sie,ze to dobrze,ze utrzymuje rodzine,ale ciagle slysze jaka jest nieszczesliwa,bo ona nie moze dokladac sie do budzetu. No fajnie,ze chce cos zmienic,ale bez przesady, ona jest wieczna ofiara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale jest nieszczęśliwa, ma poczucie winy i męża który jej zupełnie nie szanuje. Też byłabym cholernie nieszczęśliwa w nieudanym małżeństwie, polegając finansowo na podłym złamasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żona nie odejdzie,bo nie ma dokąd. Jej rodzice nie zyja, jest jedynaczka. Chcialem,zeby zaczela czesciej wychodzic z domu,bo chcialbym pobyc sam,z poczatku widywala kolezanki,ale jej sie znudzilo. Od nast miesiaca idzie na kurs wieczorem,jak ja wroce z pracy,gdy jej o tym powiedzialem to zapytala czy moze od razu sie pakowac,jak tak nie moge zniesc jej obecnosci,.a przeciez ludzie nie o to chodzi. Ona jest bardzo,bardzo absorbujaca ,jestem jej jedynym towarzystwem,ale na jej wlasne zyczenie,bo nie chce jej sie spedzac czasu poza domem,nawet na fitness chodzi jak ja jestem w pracy. Nawet kota mozna zaglaskac na smierc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to chyba prowokacja, albo ten facet jest upośledzony :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to wyobrazcie sobie ciagle lzy,poczucie winy, proby zwrocenia na siebie uwagi 24 h na dobe, pytania czy ja kocham i czy napewno, chwile pozniej znow lament,bo ona nie czuje sie bezpiecznie ze mna w zwiazku a nie ma nikogo, zapewniam,ze ja kocham i nie zamierzam odchodzic, na co ona,ze pewnie tak mowie,bo zadna inna kobieta nie proponuje mi romansu, bo inne kobiety mi sie podobaja,a ona nie, i tak w kolko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taaak...bardzo ją zapewniasz..."zmień kolor włosów bo mi się nie podobasz", "idź sobie bo muszę sobie pograć jak idiota", "idź sobie bo chce być sam", "OSZPECIŁAŚ SIĘ!"...jak ona w ogóle może myśleć, że jej nie kochasz? Przecież wcale nie zachowujesz się jak samolubny cham który nie chce z nią przebywać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aaaa oznajmilem jej,ze bede czesciej wychodzil ze znajomymi,moze zaczne grac w tenisa,bo sie chcialem nauczyc,i w przyszlym mies wyjezdzam z kumplami 2x na weekend. Oczywiscie znow za przeproszeniem lament, bo ona jest samotna,nie ma nikogo,nie wychodzi a ja tak. A kto jej zabrania? to slysze,ze ona jest w ciazy i nie moze sie bawic jak ja sie bawie. Ale moze robic inne rzeczy,kawa,lody, moze cos innego. Mowi,ze na nia nie mam kasy,zeby ja zabrac na weekend,i wypominam rownowartosc polskich 300zl na fryzjera a sam sobie jezdze,pije,jadam na miescie. Tylko jets pewna roznica. Ja bede spac u kumpla,pil alkohol u niego na chacie, jadl kebaby. Z nia musialbym mieszkac w hotelu itp. Zabukowala wakacje, w schronisku mlodziezowym bedziemy spac, powiedzialem,ze ok,ale za wszystko placi,poza przelotem. Jedziemy do PL, bo mialem juz dosc marudzenia. Kase ma stad,ze we wrzesniu przyjdzie jej kasa po raz ostatni z zusu po ojcu, bo obronila sie miesiac temu niecaly w pl na studiach zaocznych,ale technicznie wciaz jest studentka i we wrzesniu wysle rezygnacje. Powiedziala,ze te 1000 od siebie ona daje na hotel,restauracje itp. No spoko. Ale znwo wydziwia,ze odwiedzi tu fryzjera bo taniej w pl na pasemka,kosmetyczke, chce sobie jakies kosmetyki kupowac dostepne w pl. Wiec juz widze ile zostanie tej kasy na zabawe. A ja nie bede mial,bo bede po weekendzie jednym z kumplami i przed drugim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×