Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

forsycja85

zakochana w kochanku

Polecane posty

Nie rozumiesz przenośni? Pisząc "świętych" miałam na myśli, tych którzy uważają, że nigdy to nie zrobią i łatwo jest im jechać po innych. A życie może ich jeszcze zaskoczyć. Odnośnie mojej inteligencji, serce nie zawsze idzie w parze z rozumem. To że zrobiłam jak zrobiłam wcale nie oznacza, że muszę być pustą lalką. Pisałam już, że wszystko zaczęło się od problemów w małżeństwie i nie było to planowe działanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak !nieszczęśliwe bo zdradzane i poniżane ,bite i obrazane ,wrabiane,oszukiwane a jednak wytrzymuje to wszystko i nie rzucam sie na pirwszego lepszego bo mam ślub!,jestem zajeta ,na cholere mi jakiś fagas.?Nie chcę ani swojego-ani innego!czy to tak trudno zrozumieć?????????????S.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem zakochana w kochanku i mam w d***e wasze opinie w temacie, tak jest i będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właściwie nie ruszają mnie te "szczere" komentarze. Możecie po mnie jechać, dla mnie i tak największa karą jest to co teraz przechodzę i uwierzcie mi, że żadne określenia nie zrobią już nam nie większego wrażenia. Mam świadomość, że zrobiłam źle i próbuję jakoś się z tego wyplatać,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Doczytałam do momentu "każdą z was może to spotkać" i mówię pas. Jedna rada dla autorki tych mądrości: zamiast na kafeterii zacznij częściej korzystać z mózgu w życiu. Wyjdzie na dobre i dla kafeterii i dla Twojego życia. Nikt Ci nie kazał wchodzić w takie układy, nikt Ci nie każe tkwić w nieszczęśliwym małżeństwie. Tu nie ma żadnej skomplikowanej sytuacji, jest tylko chory układ w który weszłaś świadomie. Jeśli byłaś na tyle bezmyślna, żeby nie przewidywać jego skutków to tylko i wyłącznie Twoja wina. Nie oczekuj współczucia, bo masz to na co zapracowałaś, ani zrozumienia, bo głupota nie uniewinnia. I przestań wycierać sobie gębę twierdząc, że każda z nas może być w takiej sytuacji, bo jakoś niektóre nieco mądrzej dysponuj swoim i ciałem i sercem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też nie myślałam że kiedyś mnie to spotka. Z mężem jestem od 9 lat i nigdy ni przypuszczałabym, że mogę go zdradzić. i wcale nie chodzi o brak okazji. Napisałam tu gdyż potrzebowałam rady a nie obelg. To że ktoś nazwie mnie tak czy inaczej, nie zmieni moich uczuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to dobrze ze w porę to zrozumiałaś.Ja jesli byłabym naprawdę zakochana i byłaby to szczera i prawdziwa miłość z obu stron,to najpierw bym się rozwiodła,potem wzięłabym ślub ...a dopiero potem zdecydowałabym się na łózko z poślubionym juś partnerem.Taka jest odpowiednia kolej rzeczy !i nigdy na odwrót!Pamiętaj o tym i szanuj się.Możesz kochać kogoś skrycie ale do łózka się nie pchaj chyba że wcześniej zostaniesz jego żona.A i pamiętaj, ślub kościelny to sakrament święty i ciężko jest go tak po prostu unieważnić nawet jeśli kiedyś wyszło się za nieodpowiedniego człowieka.Bądz wierna sobie,Bogu,mężowi(jeśli na to zasługuje)a jeśli nie to i tak bądz wierna ogólnym moralnym zasadom.S

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
obie jestescie nieszczesliwymi kobietami i zamiast sie targowac ktora jest lepsza moze wymienilybyscie odmienne doswiadczenia hm? bo jedna z was-ta od dekalogu zapomina chyba ze pycha jest grzechem smiertelnym buuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę, że nie ma sensu kontynuować tej rozmowy. Wszyscy są nieskazitelni i nigdy w życiu nie popełnili błędu. Nie napisałam tutaj po to, żeby dać się zlinczować. Chciałam po prostu się wygadać, myślałam, że od tego jest forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz ja tez nigdy nie myślałam ze się zakocham,jestem kilkanaście lat po ślubie z czego ostatnich parę nie sypiam z mężem bo dopuścił się zdrady i rękoczynów lecz pomimo tego nigdy nie przekroczyła bym tej granicy ,jaką jest zdrada .Mało tego Ci powiem ze nawet osoba ,którą darzę uczuciem -w ogóle o tym nie wie co do niego czuje i się nie dowie bo od niedawna ma żonę.Są granice,są zasady ,ja wiem ze to czasem jest trudne(zwłaszcza jeśli spotkasz miłość swojego życia) ale da się to zrobić.Spróbuj wszystko poukładać jak należy albo nie pchaj się już w to.Powodzenia Ci życzę.:-)S

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
forsycja85 dziś Widzę, że nie ma sensu kontynuować tej rozmowy. Wszyscy są nieskazitelni i nigdy w życiu nie popełnili błędu. Nie napisałam tutaj po to, żeby dać się zlinczować. Chciałam po prostu się wygadać, myślałam, że od tego jest forum. x Nawet bym Ci i uwierzyła. Gdyby nie to, że po pierwsze Twój "błąd" trwa dwa lata, po drugie nie masz jaj żeby zakończyc martwy związek z mężem, po trzecie teraz kombinujesz jak rozwalić związek kochanka. Nie z nami te numery maleńka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki, na pewno się przyda :) Muszę sobie to wszystko poukładać i podjąć decyzję. Parę osób pomogło mi otworzyć oczy. Gdyby mnie kochał, przez ten czas na pewno by mi to powiedział. Przede wszystkim pewnie proponowałby mi wspólne życie a skoro tego nie robi to chyba mam odpowiedź... A ja głupia się łudziłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tam tam
rzadko odpisuje raczej czytam sobie tematy z nudow a do tych cnotek i tych co ponizaja autorke.....pewnie jestescie tak wstretne i zaniedbane ze o kochanku mozecie sobie tylko pomazyc a jak by sie tylko jakis slepy albo pijany jednak na was zdecydowal to pozniej rok byscie gadaly jakie to wy wziecie mialyscie zreszta niewazne pasztety,,,,,,,,,do autorki (nie mowie ze dobrze robi) jesli mezus dwa lata sie nie skapnal ze zona go zdradza i ze jest jakas zamyslona,oczy rozmarzone to ch *uj mu w d*upe,nie jest wart ,jesli facet nie widzi zmiany to znaczy ze zwisa mu to i to pi*zda nie chlop to samo do twojego kochanka ,jesli jego zonka nic nie zauwarzyla to albo jest dobrym aktorem albo zonka warta tyle samo co twoj mezus,jak moj obecnie juz ex maz mnie zdradzal to drogie panie zauwazylam juz po tygodniu,pozniej sie tylko przygladalam a nastepnie z bolacym sercem wqy*je*balam na zbity pysk ......a kochanek?? to tylko facet nawet jak sie zakochal to zony nie zostawi (chyba ze tammta sie zorientuje i go sama "wyprosi" ) faceci sa zbyt leniwi na zaczynanie wszystkiego od nowa ,20sto parelatek moze i tak bo to jeszcze glupi wiek i na wszystko narwane ale juz tak po 40 stce to po prostu ma cie jako odskocznie i bedzie mial mile wspomnienia na stare lata ale o odejsciu od zony dla ciebie to zapomnij.......no chyba ze "ktos :) " jej zyczliwie doniesie......amen...dodam jeszcze ze najlepszymi kochankami sa zonaci i mezatki bo sie staraja i nie krepuja i dostaj to co w domu nie maja ,w szarej rzeczywistosci juz tego nie ma a po kilku latach z tego ogiera (ktory pewnie odsypia wasze wybryki kilka dni ) zostaje juz tylko zwykly kanapowiec w rozciagnietaj koszuli z piwskiem w reku smierdzacy potem.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chcę rozwalić związek kochanka??? To znaczy że on jest w porządku zdradzając żonę a tylko ja jestem ta zła?On go nie rozwala spotykając się ze mną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie tak by było forsycjo,więc jak facet odpuścił lub nawet o tym z Tobą nie rozmawia to znaczy ze to nie było nic poważnego.Ja osobiście zakończyłabym obecny związek jeśli miałabym stu procentowa pewnośc ze facet się ze mną ożeni .Ślub -tak,nowy związek?,tak ale legalny ...natomiast o romansie niema mowy.!Takie jest moje zdanie.:-))Tak zostałam wychowana po prostu;-)S

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tam tam, jest dużo prawdy w tym co piszesz. Miałam okazję widzieć takie przypadki na imprezach firmowych. W domu przykładne żony, matki, a wystarczy męskie towarzystwo (bez męża oczywiście) i prawie wszystkie kokietują i zabiegają o uwagę facetów. Nie piszę tego na swoją obronę bo i tak wiem co o mnie myślicie. Po prostu taka jest rzeczywistość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
forsycja85: czegoś tu nie rozumiem. Jeśli zaczęłaś spotykać się z facetem będącym w związku, a Ty sama też w nim jesteś to co, Ty sama nie rozwalasz swojego spotykając się z nim ?. Poza tym załóżmy, że on rzuca swoją partnerkę, a Ty swojego partnera, czy zastanawiałaś się nad tym, czy kiedyś on, czy Ty nie popełnicie tego samego błędu później z kim innym ?. Może spróbuj znaleźć w sobie przyczynę, dla której nie układa się Tobie w Twoim związku i postaraj się to zmienić lub się rozwiedź i znajdź nowego partnera. Tak myślę,ale to jest wyłącznie moje zdanie i nie musisz się z nim zgadzać :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
forsycja85 dziś On jest psa warty ale to ty mu nogi rozkładasz.Gdyby tego nie miał to kto wie jakby jego zyciwe wyglądało.Jesli miałby inna to znaczy ze zadajesz sie z lovelasem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
forsycja85 dziś to normalne,wiecej jest takich szmat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W sumie tam tam masz rację. Przecież gdyby chciał zostawić dla mnie żonę zrobiłby to już dawno. Chyba nie warto w to brnąć. Nie mogę wiecznie czekać. To, że z nim jestem też mnie męczy, właśnie przez tą niepewność i wyrzuty sumienia. Chyba muszę wziąć się w garść i w końcu szczerze z nim porozmawiać. Zawody miłosne są straszne, ale chyba każdy prędzej czy później jakoś godzi się z sytuacją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tam tam dziś no taki element,trudno nie zdradzać:):):) w gębie jak w wucecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tam tam
a czy ty jestes tego na 100 % pewna ze tego chcesz??? czy wiesz jaki jest w zyciu?? chcialbys go 24/7 z jego brudami i eleganckimi koszulami?? ty na niego polecialas ,ciebie w sobie rozkochal to co daje c***ewnosc ze innej tego samego nie zrobi..... nie jestescie wobec siebie szczerzy ,laczy was tylko lozko i chemia,ty boisz sie wyznac co czujesz (po DWOCH latach ) sorry ty sie nie boisz twoja intuicja ci podpowiada ze jak mu milosc wyznasz to sie to wszystko skonczy ty to wiesz i dlatego milczysz .......jak by cie kochal to by ci to dawno powiedzial a ty zachowyjesz sie jak typowa juz "zona" ..... kochasz mnie jeszcze?? o czym myslisz powiedz mi cos milego..... ZIEW facet niedlugo czmychnie jak sie bedzie nie za wygodnie robilo,na razie siedzisz cicho i dajesz to co on chce dostawac i jest fajnie i przyjemnie tylko tobie ta sytuacja juz za bardzo nie odpowiada....dlaczego jestem taka w du*pe madra?? bo bylam w podobnej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
forsycja85 dziś Chcę rozwalić związek kochanka??? To znaczy że on jest w porządku zdradzając żonę a tylko ja jestem ta zła?On go nie rozwala spotykając się ze mną? x Jemu jest dobrze tak jak jest, a Ty zamierzasz zamieszać w to wszystko uczucia i coś mu zadeklarować. To, że zdradza swoją żonę to nie Twoja sprawa, jesteś ostatnią, która ma prawo rzucać w niego kamieniem (sama robisz to sama). Ty dążysz do tego, żeby on zostawił swoją zonę, podczas gdy on nic nie robi w tym kierunku. Prościej nie potrafię :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tam tam, pewnie masz rację. Tyle razy planowałam, że porozmawiam z nim o uczuciach, ale w końcu kiedy dochodziło do spotkania, tchórzyłam. Chyba bałam się jego odpowiedzi. Bardzo męczy mnie to wszystko i w końcu muszę coś z tym zrobić. Dłużej tak nie potrafię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tam tam
w gębie jak w wucecie. hahahaaa............ale sie usmialam ,"czasem czlowiek musi bo sie udusi" ... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tam tam, możesz napisać jak to u Ciebie było? Chciałaś czegoś więcej i on zrezygnował? Może wyciągnę z tego jakieś wnioski...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tam tam
Nie piszę tego na swoją obronę bo i tak wiem co o mnie myślicie. Po prostu taka jest rzeczywistość x nic o tobie nie myslimy,zreszta czy to wazne co myslimy za trydzien ten temat i tak pojdzie w zapomnienie......wydaje mi sie jednak ze jestes bardzo uczuciowa kobieta i za duzo rzeczy ci sie na glowe zwalilo ,nieudane proby zajscia w ciaze depresja z tego powodu,rozczarowanie malzenstwem ,zyciem i wogole i tu nagle pojawia sie ogier i swiat nabiera znow kolorow,a to ze jedzie 200 km to zaden wyczyn,w tym samym czasie zona pewnie jest z kolezankami na zakupach albo zajeta dziecmi i juz brak czasu dla pana ,on sie nudzac znalazl sobie ciebie jako odskocznie i wszyscy sa szcesliwi i zadowoleni oprocz ciebie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hahahaha o Kurwa, tam tam, haha następna mądra. O mader jakie tu wynalazki siedzą. Sam element, jakie życiorysy o kur.... Zjebane życia na własne życzenie i jakie mądrości teraz hahahaha ale gówno głównem pogania haha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez nie zablyslas inteligencja.....:) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanka27
forsycja - też niedawno temu założyłam tu temat o swoich problemach jako kochanki i... szczerze odradzam szukania tutaj porad. kafeteria to najgorsze miejsce, myślę, że mało jest takich forów internetowych, na których spotkasz się z taką ilością chamstwa i obelg, jak tutaj. nie wiem, co w ludziach siedzi swoją drogą, żeby obrażać innych, nieznajomych, o których sytuacji wiedzą tyle, co kot napłakał... przecież i tak nie uzdrowią świata, poza tym wszystkie te teksty mają się nijak do tematu. xxx ale do rzeczy - jestem przekonana, że kochanek może odwzajemniać Twoje uczucia, choć stereotyp jest taki, że to kobieta w takim układzie się zakochuje, a mężczyzna to wykorzystuje. ja uważam, że to bzdura, a przynajmniej, że jest tak dużo odstępstw, że na pewno nie można mówić o żadnej regule. mężczyzna też człowiek :) na pewno czuje do Ciebie wiele, skoro spotyka się z Tobą, rozmawia od dwóch lat. intymność też może bardzo zbliżać. ale tutaj nikt Ci nie powie, czy powinnaś się przed nim otworzyć ani jak on zareaguje. przecież go nie znamy. nikt nie oceni tego lepiej niż Ty sama. ja na Twoim miejscu bym spróbowała, skoro Cię to męczy. ale może nie wyskakuj od razu z "kocham Cię". wybadaj go trochę. zacznij delikatnie, może powiedz coś o tym, że coraz mocniej się angażujesz i zobacz, jak zareaguje - czy będzie się wycofywał, czy sam się przed Tobą otworzy. w każdym razie ja bym jakąś próbę podjęła. bez sensu się męczyć i żyć w niepewności. zresztą myślę, że w najgorszym wypadku (jeśli on nie podziela Twoich uczuć), on Cię okłamie i powie, że też coś czuje, po to, żeby Cię przy sobie zatrzymać. wiem, że to małe pocieszenie, ale przynajmniej nie odejdzie. a Ty i tak po jakimś czasie będziesz potrafiła ocenić, na ile jest szczery. kobieca intuicja Ci pomoże :) powodzenia! ps. ja wiem, że takie układy nie są łatwe... współczuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×