Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

gościana

sa tu jakies staraczki na 2015 :)???

Polecane posty

a co do aspartamu.... teraz to jedynie jak cole pije, ale przed ciaza nieraz pracy slodzilam nim kawe, ja mam mieszane uczucia, bo kazdy trabi, ze to takie szkodliwe...no na pewno jest jakostam boto chemia, zwlaszcza jak sie naduzywa :) ale koniec koncow Europejskie urzedasy stwierdzily, ze jest dozwolony w jakichstam ilosciach i nie wplywa na zdrowie . nie wiem komu wierzyc, a komu nie :D ale i tak osobiscie to uwazam ze cukier jest najgorszy na swiecie, a zaraz za nim pszenica:) amen:) (zeby nie bylo to moja prywatna opinia i prosze mnie nie linczowac :P)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Buahahaah dobra piguła od zyly Mamczutka:) My za czasow szkolnyh ze znajomymu wybtalusmy sie raz ja grupiwe oddawanie krwi, a mielusmy w paczce takiego grybszego Miska... ło matko ile mu sie zyly naszukali hahaha a pozniej dostal 7 czekolad... pielegniarki oczami przewracaly ;)) Ja na szczescie mam jedna tlusciutka niebiesciutka, chyba bym wyszla z siebier jakby mi wbijali igle kilka razy....raz to dla mnie trauma na dwa dni...ale ja mam szajbe na igly.....dlatego nie wiem jak to u mnie bedzie ze znieczuleniem.... na razie uwazam ze no way, zadowole sie gazem;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny widzę, że wieczorem rozmowa nieźle wam się rozkręciła :) U mnie tempka o dwie kreski w dół i na teście jedna kreska. Więc raczej się już nie łudzę, że się udało w tym miesiącu :( Czekam teraz na france... ehh... Chyba nie mam siły się w to dłużej bawić. :( :( :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bajkaanna to znow jedziemy na tym samym wózku:( bo u mnie spadek o półtora kreski, a testu nie robie bo go nie mam w domu;) Powiem wam że im dłużej sie staram to faktycznie bardziej robi się to wszystko obojętne:) cała ta @ już nie taka straszna:O W zeszłym cyklu tak opadłam z sił do staranek, że teraz jakoś taki luz czuję. To bardziej dziś sie M zmartwił tym że znów tempka spadła i tak widziałam przy śniadaniu że go to b. gryzie, a przed samym wyjściem tylko rzucił że już go to wszystko wkurza:O A tak swoją drogą to chyba w końcu poją o co chodzi z tą temperaturką:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jussio mi się to wszystko nie podoba. :( Ja jestem z tych co lubi mieć wszystko oda razu, to i tak cierpliwie czekałam do dzisiaj z testem, ale brak mi sił, choć to dopiero początek. A powiedz mi jak mierzyłaś ta temperaturę to trudno było Ci włożyć termometr? Bo mnie strasznie bolało :( Mój mąż stwierdził, że teraz nie będzie, że zmęczenie czy coś , co drugi dzień jechana, no i że szkoda, że nie wiedzieliśmy wcześniej ze mam problemy z ta prolaktyną, bo byśmy zaczęli wcześniej się starać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny. Po poważnej rozmowie z mężem chyba mogę do Was osobiście dołączyć. Mieliśmy rozpocząć starania dopiero za kilka miesięcy, ale stwierdziliśmy, że jednak nie ma na co czekać. Następną owulację mam dopiero ok 20 grudnia, ale jakbym miała takie szczęście jak przy pierwszym dziecku, to może uda mi się załapać na 2015 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bajakanna no własnie też mialam problem zeby włożyć sobie termometr:P a pamietam że w ostatnim cyklu też tak miałam że był problem żeby go wcisnąć a potem na drugi dzień od razu @ przyszła:( dlatego się już nie nakręcam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez się nie nakręcam Jussio tylko tak z ciekawości bardziej się pytam, by wiedzieć na przyszłość :P Powiem tak, z tego co widzę, to dużo dzieciaków jest wrześniowych, bo wszyscy się bzykają na potęgę na święta i Sylwester. Nasze dni płodne wypadają akurat jakoś od 14 grudnia do 22... więc no prawie ... :P prawie, ja 22 grudnia idę do lekarza, sprawdzę czy w ogóle jajeczka mi pękają... czy nadal mam cykle bezowulacyjne :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam nową Staraczkę!!! I życzę stalowych nerwów w tym szaleństwie;) Bajakanna no ja mam wizytę 10 grudnia i tak sobie myśle że doktorek mi jakąś stymulację wporowadzi:O bo to już mój czas który mi dał na naturalne staranka minął:( To mnie pewnie teraz nafaszeruje hormonami jak gęś na świeta:P:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elilu
no witam was, narazie nie robie testu pogadalam wczoraj z moim i postanowilam twardo ze poczekam do piątku, jutro mam miec @ więc moze wytrzymam jeszcze te 2 dni, chociaz brzuch mnie boli jak na @ w majtkach mokro, tylko cycki nie daja o sobie znac co mnie dziwi i obsypało mnie - taki trądzik okresowy - zawsze to mam więc juz przestałam sie łudzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi jest jakoś trudno uwierzyć w to ze we mnie rozwija się dzidziuś. To cholerne czekanie ( do 14:40) sprawia,że chce mnie rozerwac, ale co zrobie. Wtedy będe u gin i zobacze na własne oczy wynik bety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Judyta będzie dobrze:D nowa sytuacja to trudno ja przyswoić:D w końcu często się w ciąże nie zachodzi... Ja marze o dzieciaczku, uśmiecham się na sama myśl, ale czasami mam wrażenie że to takie niedoścignione marzenie.. Dziewczyny widze, że wiele mówi już o obojętności. To teraz pytanie do ciężarnych, jak zaszłyscie w ciąże to wtedy odpusciłyscie? miałyscie wrazenie ze sie nie udało? czy do konca nadzieje i nawet przeczucie o fasolce???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćInka
mamczitka ja miałam wysokie ciśnienie i nadal je mam, cukrzycę, często, jak nie zawsze mam spadki cukru po wysiłku, tarczycę z guzkami i oczka(astygmatyzm)więc teraz to mam pełen wachlarz wskazań do cięcia cesarskiego choć kilka miałam już w pierwszej ciąży ale bardzo chciałam rodzić naturalnie, uparłam się na to jak osioł, no ale niestety zatrucie ciążowe było szybsze niż natura i miałam cc, ja jakoś odruchowo jak mnie znieczulenie puszczało to się wierciłam jak bym miała mrówki w tyłku, wstałam szybko, po jakiś 7-8godzinach, poprosiłam żeby wyjęła mi położna cewnik(dla mnie to jest trauma) no i już sama wszystko, śmiganie do łazienki na drugim końcu korytarza b.długiego, dzidziuś już na stałe pod moją opieką, bolało oczywiście ale byłam taka jakaś silna, że nie zwracałam na to uwagi, cały czas wszystko sama, taka Zosia samosia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rybkunia w pierwszej ciąży to ja się 7 lat starałam, po bardzo długim okresie starań miałam wreszcie upragnioną owulację, byłam najszczęśliwsza na świecie, miałam taką energię, że mogłam góry przenosić, już wtedy czułam, że tym razem to musi się udać, ale tym razem nic mężowi nie powiedziałam, czekałam do wieczora, aż wróci z pracy, akurat była nasza rocznica poznania się, super kolacja-krótka bo już się nie mogłam doczekać kiedy ją skończy jeść, no ale z uśmiechem na ustach, a jak, no i super przytulanka, już po poprosiłam męża o kawę, tylko taką z imbryczka(wcale mi się jej nie chciało, grałam na czas) i co , nogi w górę, mięśnie zaciśnięte, poduszki pod tyłek(zawsze mi tak koleżanki starsze dużo mówiły, nigdy nie stosowałam)ale się skusiłam, jak wrócił z kawą, leżałam już po 25minutach na łóżku normalnie, wzięłam łyczek kawki, cały czas na zaciśniętych mięśniach, i tak przez pół nocy leżałam, rano nie mogłam chodzić tak mnie bolało od tego trzymania....a po jakimś czasie ok.2tygodni, pojechałam z pracy w taką delegacje-wycieczkę na kilka dni, był tam piękny zakon, kościół, kapliczka i jakoś mnie tak wzięło na modlitwe od serca, prosiłam o syna i płakałam, wyszłam zryczana z kościoła, wszyscy się na mnie gapili jak na dziwaczkę, powiedziałam, że wzruszyłam się pięknem wnętrza, uwierzyli, za kilka dni po powrocie miałam młyn w pracy, cały czas sikałam, mdliło mnie ze dwa razy, zrobiłam testy dwa rano i dwie kreski, jezusiu jakie szczęście, poleciałam na betę wysoka, poszłam po południu do gina, potwierdził, że jest malusieńka plamka, macica rozpulchniona, sina itp. wieczorem złożyłam mężowi życzenia z okazji pierwszego dnia ojca bo akurat w tym dni się dowiedziałam, ryczeliśmy ze szczęścia razem, to było coś, taka to moja historia, może nudna ale moja, także rybkunia miałam maluteńkie przeczucie , że to już teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rybkunia ale najgorsze jest to, że ja teraz takiego przeczucia nie mam, od tych 15 cykli ani razu, i tu jest problem, chciałam jechać na wycieczkę w to samo miejsce, ale mąż nie ma czasu, a jakoś tak czuję, żę tam się znów otworzę, oczyszczę i nabiorę przeczucia i, wtedy się uda, nie wiem czego ale tak czuję, że muszę najpierw tam pojechać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jaka nudna? piękna historia :-) az mi się łezka zakręciła. Ja nieraz siedzę i patrze na zdjęcie taty i proszę żeby jakąś magicznym sposobem pomógł mi w moim fasolkowym celu;-(. Od rana boli mnie łeb, mam chyba normalne cisnienie 122-68 zawsze mam niskie. Robie durny raport w robocie i od godziny stoje w jednym zdaniu, nie umiem się skupić, chyba mam juz pms;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słowianka89
Witajcie dziewczyny! :) Nie odzywałam się, bo nie miałam czasu (pewnie nikt nawet nie zauważył :P ), ale czytam na bieżąco co się tutaj dzieje :) Nowym ciężarówkom gratuluję i trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze. Mieliśmy z mężem 4 dni wolnego pod rząd i dużo spraw udało nam się załatwić. Z tych przyjemniejszych rzeczy, to zakupiliśmy już choinkę (jednak będzie sztuczna z ikei), ozdoby no i prezenty. Tak więc mam nadzieję, że ta przedświąteczna gonitwa po sklepach mnie ominie. Oczywiście nie mam prezentu dla męża, ale z tym to już nie problem, bo już prezent upatrzony. Zakupiłam składniki na piernik staropolski i będę musiała jutro zrobić ciasto, bo musi ono trochę leżakować w lodówce. W sobotę byli u nas znajomi (zrobiliśmy małą imprezę andrzejkową) i nawet nie wyobrażacie sobie jak mi i mężowi było miło, jak nasi znajomi wspominali z zachwytem nasz ślub i wesele, jak wszystko było zorganizowane, nasze stroje itp. Oglądaliśmy razem zdjęcia ze ślubu i wesela a im ciągle było mało :P Już nawet mi się znudziło oglądanie tych zdjęć :P Chyba w tym tygodniu ubiorę choinkę, najwyżej nie będę włączała światełek :P Na święta jedziemy do rodziców, więc wolę w naszym domu ubrać wcześniej, bo nie zdążymy się nią nacieszyć. Między czasie zdążyliśmy zrobić z mężem małe przemeblowanie, bo zakupiliśmy skórzaną sofę :D Melisa z tym cieniem cienia na teście różnie bywa. Mój "cień" był na tyle widoczny, że nawet widziały go inne dziewczyny a @ przyszła. Na każdym teście jest widoczne takie bezbarwne miejsce gdzie niby ma być ta druga kreseczka, ale mam nadzieję, że w Twoim przypadku ten cień cienia jest zapowiedzią drugiej tłustej krechy :) A co do staranek, to staram się odpuścić, zero testów i liczenia dni płodnych i niepłodnych, idę na żywioł. Może tylko teraz tak mówię, bo dopiero @ mi się kończy, zobaczymy czy będę świrowała pod koniec cyklu. Mam nadzieję, że nie, bo raczej ze względu na święta nie będzie na to czasu :P :) Na szczęście do przytulanek nie muszę męża namawiać, bo on zawsze zwarty i gotowy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kobitki :) Tabelka edytowana zgodne z życzeniem :) Jeszcze coś ktoś? Dzisiaj mój synek zobaczył reklamę mleka i jak usłyszałam co mi powiedział to aż mi nogi sie ugięły "mamusia ja chce taka małą dzidzię daj daj,ale skąd tą dzidzię mam wziąć no z telewizorka i łzy w oczach no daj" a ja mu sie pytam co będzie robił z ta dzidzią a on "kochał i tuli luli".I jak tu wytrwać w swoim postanowieniu gdy wszyscy naciskają i pytają kiedy 2 ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mała2 mój syn też chce rodzeństwa, nalega od ponad roku, no ale co ja na to poradzę, nie zawsze jest tak jak się chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słowianka może to było samoistne poronienie?? skoro były krechy to cos było... Melisa testowałas??? mow co widzisz:D jak nie robiłas to lec po test:D powinno byc juz cos wiecej...:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słowianka89
Rybkunia nie wydaje mi się, bo ten cień pojawił się po kilku godzinach od zrobienia testu, więc pewne zaszła jakaś reakcja chemiczna. Ogólnie ten test był jakiś dziwny, na początku cały zrobił się czerwony, jakby barwnik się wylał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
PRZESYŁAM POZYTYWNE FLUIDY :)) Udzielałam się na tym forum tylko dwa razy ale codziennie po kilka razy dziennie :) czytam wszystkie wypowiedzi i przeżywam z wami wszystko bo jestem taka jak wy szalona staraczka, zrobiłabym wszystko żeby zobaczyć na teście dwie kreski. Ostatni czas zrobił mi nie miłą niespodziankę tak jak wcześniej pisałam- test pokazał dwie kreski a beta 0,1 :( po czym dostałam dość obfitą @. Byłam u lekarza powiedział że prawdopodobnie wcześnie poroniłam, przepisał mi luteine abym w następnym cyklu zaczeła brać. Tak więc czekałam na @ ale jak to typowe dla szalonej staraczki dla pewności bo przecież z M w ostatnim miesiącu intensywnie się staraliśmy zrobiłam test a tam DWIE KRESKI :)) w obawie że będzie powtórka z rozrywki poszłam na bete - właśnie odebrałam wyniki beta 57,3 :)) Nie udzielałam się zbytnio więc mnie nie znacie ale mimo wszystko chcę wam przesłać POZYTYWNE FLUIDY ABY WAS ZARAZIŁO :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdzie wybieracie się na sylwestra?lokal, dom?w jakie sukienki się ubieracie? ja już się zastanawiam na strojem,hmmm...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elilu
moja historia w piatek. ale mój syn tez mówi o dzieciach ostatnio jego kuzynka rówiesniczka "dostała" brata i od tamtej pory on tez cały czas "daj brata i daj brata" no to ja mu mówie ale wiesz ze jak bedziesz miał brata to mama i tata bedzie go musiała przytulac i nosić na rękach (a jest bardzo zazdrosny jak wezme inne dziecko) a on ana to - ja tez bede przutulal, normalnie az mi łzy do oczu napłyneły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×