Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość beznadziejna matka

mój syn mnie nie słucha

Polecane posty

Gość beznadziejna matka
adsadsa Nie mam pomysłu na kary. Odosobnienie owszem, klaps niestety też, ale u mnie jako form reakcji, u męża jako forma planowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mojego pięciolatka najlepszą karą jest albo brak bajek przez cały dzień albo siedzenie 10 min. na krzesełku pod ścianą :D Spróbuj go sadzać za karę w jednym miejscu na 5 min.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadziejna matka
Probowałam, ale jak grochem o ścianę. Nie widzi zależności między karą a rzeczą za jaką jest karane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadziejna matka
Właśnie mam próbę sił. Wygląda tak: Syn porozwalał pieluchy. Kazałam posprzątać. Nic nie zrobił. Zamknęłam w kojcu. Pokrzyczał, popłakał. Wystawiłam, kazałam sprzątnąć pieluchy. Zaczął latać po łóżku. Trafił znów do kojca. Po jakimś czasie znów sprzątaj pieluchy. Uśmiech, sprytne spojrzenie spod oka, i znów latanie ze śmiechem po łóżku. Do doświadczonych matek (nie gimbusów ani panieniek singielek): co jak mam zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cześć, Tasmanska niech się lepiej nie odzywa, bo to zła kobieta jest Co do malucha, to spróbuj go jakoś może śmiechem pokonać, łaskocz go, udawaj że gonisz, czasem żartem więcej można zdziałać niż karą. Może czuje się nieakceptowany. Ja mam 2,5 latke I akurat dużo z nią rozmawiam, sporo też już gada I rozumie. Tłumaczyłam jej zawsze, że jak rozrzuci, to tata albo ja się przewrócimy I będziemy płakać. Dziecko takie sporo już czai.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy wy naprawdę dajecie klapsa 2 latkowi? Szok :( Autorko, ja jak dziecko gryzie, to mówię raz, krótko i ostro, żeby przastało. Jak nie działa, to kucam przed nim i mówię patrząc prosto w oczy!, że nie wolno. Zawsze działa. Dziecko wie, że jak mama tak robi, to jest wkurzona. Najczęściej odpuszcza brojenie. Jak to nie działa, to wkładam do łóżeczka. To kara najgorsza. Jak się uspokoi to wyciągam malucha, przytulam i mówię czego nie wolno robić. Potrzeba dużo konsekwencji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadziejna matka
Dzięki za wypowiedź, nie wiem, czy mi się uda. Weszliśmy na złą ścieżkę. Ciężko będzie z niej zejść. Czy Twoje dziecko robi co chcesz? Po jakim czasie słucha? czy/ile razy powtarzasz. Spróbuj proszę opisać Twoją metodę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadziejna matka
cześć i czołem kluski on wie, że jestem wkurzona i nic. Odosobnienie nawet nie działa. Ps. Poddałam się i posprzątałam te pieluchy. :( Czuję się jak szmata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj nie przesadzaj, dziecko przechodzi bunt 2-latka, do tego konkurencja w postaci siostry. Uważam, że lanie to działa odwrotnie od zamierzonego efektu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadziejna matka
tłumaczenie nie działa. NIE DZIAŁA. Klaps nie działa. Co działa? słucham?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cześć i czołem kluski
Pieluchy trzymaj poza zasięgiem dziecka. Jeśli rzuca zabawkami to zostaw kilka, resztę schowaj. Zamieniaj je np raz w miesiącu. I konsekwentnie powtarzaj, że nie wolno rzucać. Dobrze jeśli mąż z tobą współpracuje i też zwróci dziecku uwagę. Dziecku powtarzać trzeba i 100 razy. Trzylatek dopiero zaczyna być bardziej rozumny. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadziejna matka
Właśnie mijają 2h odkąd walcze z synem. Sied******ojcu ale z uporem odmawia sprzątnięcia pieluch (rozsypałam, bo stwierdziłam teraz albo nigdy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ojca się slucha? Twój mąż to psychol jak regularnie leje dziecko .Niech idzie się leczyc Chce zrobić slawe w mediach ? mogę mu w tym pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a corke tez tlucze np. za to ,ze sika w pieluchy???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
Ja zla kobieta ? wam się chyba klepki poprzestawiały kogo złym nazywacie Ja tylko raz doradzilam klapsa, autorka napisał ze nie pomaga i odbiegłam od takich typu działam, przeszłam na zabierani i nie dawanie abawek To jej fagas dziecku na zimno często raz ,po raz daj w skore mimo ze to nci nie daje, a wy mnie nazywacie zlą , bezduszną baba Tak to można zatłuc dzieciaka notorycznie częstując go razami,autorko ty sobie z swoim lovlisiem pogadaj ,bo TY masz problem , nie ja ja bym nie dopuściła do takich zachowan i sytuacji , o na pewno nie. Od razu brałabym się za wychowanie i to skuteczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadziejna matka
Mój mąż dziecka nie leje tylko daje klapsa na zasadzie: "jak tego nie zrobisz/to zrobisz dostaniesz w tyłek". I jak zrobi/nie zrobi - dostaje. Ja tego nie pochwalam, ale co mam zrobić? Policję wzywać? Tasmanska Zwyzywałaś nie i tym razem mojego męża, ludzi których nie znasz. Nie wiem, czy w realu też masz taki styl, czy tylko w Internecie. Odpowiedz mi tylko na 1 pytanie: czy masz dzieci, ew. dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale słucha się ojca ,czy nie??? jak dosadnie tego klapa to zrobi po nim to co wcześniej powinien, np. posprząta czy dalej się upiera ,ze nie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadziejna matka
Różnie czasem słucha mnie czasem jego, nie ma reguły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość321
"Keep calm, mam dwulatka. Taki napis mogłam sobie walnąć na koszulce, kiedy jeszcze moje dzieci przechodziły przez okres burzy i naporu. Podejrzewam, że w wielu sytuacjach mogłoby to być pomocne. Nie patrzono by się dziwnie, kiedy przeciągałam wyjącą dziatwę przez jezdnię, nie żegnano by się ze zgrozą, kiedy moje najstarsze dziecko prezentowało w hipermarkecie możliwości froterowania parkietu własną osobą przy jednoczesnym udowadnianiu szerokich umiejętności wokalnych. Będących na tym etapie pocieszam. Nie jesteś kiepskim rodzicem. To nie jest tak, że nie radzisz sobie ze swoim życiowym zadaniem. Nie wyhodowałeś na własnej krwawicy wrednego bachora. Po prostu masz dwulatka." Z bloga dzieciowo.pl :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadziejna matka
dzięki gościu 321. Tylko jak nie zostawić ran na psychice dziecka i swojej. Dentystka mówiła mi, że mam zęby popękane, jakbym je stale zaciskała. Ciekawe, co teraz powie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadziejna matka
dzięki za 2 ostatnie linki. Rady z 2 sobie właśnie wydrukowałam, przedyskutuję ze ślubnym i wywieszę gdzieś na wierzchu. Mały na spacerze 3 razy froterował mi chodnik. Aż musiałam czekoladę zjeść. Dieto, pogadamy później...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I po co wam to jest? Po co wam te przebrzydłe dzieci. Człowiek ma jakąś dziwną manię dążenia do założenia sobie kuli u nogi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadziejna matka
Dobra, dziękuję wszystkim konstruktywnym i niekonstruktywnym też za podnoszenie topiku. Dzieciuchy śpią. To i ja sobie odpocznę przy sprzątaniu (i przy okazji spalę tę czekoladę) dzięki, buziaki beznadziejna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kornelia zuza
Bunt dwulatma to tylko wymysł rodzicow ktorzy nie dają sobie rade z własnymi dziecmi - POCZYTAJCIE O TYM - Co z Ciebie za matka że piszesz że go zlejesz?? Boże współczuję Twojemu dziecku takiej matki!! Nie bije go, nie krzyc te czyny są oznaką Twojej bezsilnosci!! Dzieckiem rozmawiaj - nawet jeśli wg. niektorych powyżej ma tylko dwa latka. Dziecku tlumacz, pokaz. Badz cierpliwa, w koncu to Twoje dziecko. Pokaz mu swoim zachowaniem że go kochasz bo póki co tego nie widać. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak mozesz pozwolic żeby twój mąż go bił? Nie nie wzywaj policji jak daje mu klapsa, zadzwonisz jak go skatuje na smierc. Patologia a nie rodzina kochajaca!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadziejna matka
kornelia zuza Aż się uśmiechnęłam. Tak, bicie to objaw bezsilności. Nigdy nie twierdziłam inaczej. I tak, też czytam podręczniki. Tylko życie wygląda trochę inaczej. Ile masz dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadziejna matka
gość, mój mąż jest zrównoważonym człowiekiem. Nie, nie katuje dziecka, tylko stara się je wychować. Ile masz dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kornelia zuza
Ciesze się że się usmialas... Ja na Twoim miejscu bym plakala... Ile mam dzieci? Trójkę. Najmłodsze 27 miesięcy. Nie zaobserwowalam u żadnego z nich buntu. Jedynie swoje zdanie nam komunikowali, bez bicia, bez krzyku, bez szarpaniny z naszej strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stara sie go wychowac bijąc go?? Zmien męża jak nie chcesz dzieci na cmentarzu odwiedzac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×