mąż wyciąga ode mnie non stop pieniądze

po raz kolejny nie radzę sobie z mężem. Najpierw narobił długów, zyjemy z mojej wypłaty, a on wyciąga ode mnie kase na swoje potrzeby wiedzac ze jest nieciekawie. martwie sie zeby starczyło do kolejnej wypłaty. Nie chcialam mu dzis dac tych pieniędzy, a nawet nie chcial powiedziec na co chce. Zaczał wulgarnie sie do mnie odzywac i szarpac. Dałam mu dla swietego spokoju bo przez niego spozniłabym sie do pracy. Dlaczego stał sie takim draniem?

pogoń dziada do roboty, a jak nie pójdzie to w ogóle won z domu, bo zaraz zacznie cie lać i zabierać cała wypłatę. Macie dzieci? jak tak to zrób to dla ich dobra.

zrób coś z tym bo puści was z torbami. najlepiej się rozwiedź bo będziesz spłacać jego długi

on tez pracuje, narobił długów takich ze jego wypłata idzie na ich spłate, na szczescie dzieci nie mamy. Mam go dosc, w domu nic nie robi, robi mi na złosc nie robiąc czegos o co poproszę, wiecznie fochy gdy nie chce mu dawac kasy, nie szanuje mnie, nie rozumie. Chcialam dobrze, ale sama nie daje rady.

''Dałam mu dla swietego spokoju bo przez niego spozniłabym sie do pracy. Dlaczego stał sie takim draniem?'' Dlatego, ze mu pozwolilas. W jaki sposob spoznilabys sie do pracy, gdybys mu nie dala tych pieniedzy? Od niedawania kasy sie nie spoznia, krecisz.

ROZWÓD, on cie nie kocha i nie szanuje, traktuje jak bankomat

weź drugi etat, nie będziesz go musiała oglądać tak często a i kasy będzie więcej.

Rowzód to jedyne wyjście. Oczekiwanie że nagle od tak sobie on sie zmieni jest nielogiczne niestety.

zmieni się ale na gorsze

w jaki sposób bym sie spozniła? a no w taki, ze mnie nie chcial wypuscic z pokoju ! a po co mialabym krecic? wystarczy ze moje zycie z nim jest pokrecone

fakt, moze dlatego mnie tak traktuje bo sama sobie pozwoliłam, byc moze bylam za dobra dla niego i teraz mam, ale co ma do tego czy zbyt dobra albo zbyt zła i jedno i drugie powodowałoby to samo.

lepiej cię traktował nie będzie jeśli dla świętego spokoju znowu mu ulegniesz. najlepiej pomożesz sobie i jemu jak spróbujesz odejść, może się facet otrząśnie i zmieni