Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mieszkam z biedną współlokatorką która cały czas podbiera mi kosmetyki

Polecane posty

Gość gość
jakżeż taka bogata to może kupiłabyś tej dziewczynie coś od siebie, po bożemu to należy sie dzielić z biednymi, rośnie następna wredota

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kup jakąś szkatułkę na klucz, są takie duże. Albo koszyk na klucz, nie sponsoruj jakiejś złodziejskiej szmaty. Nie podbiera ci szamponu? Bo wiesz, możesz kupić gencjanę, czyli fiolet. Dolać tego od cholery do szamponu, włosy jej się zafarbują. Do płynu pod prysznic też możesz, skóra też jej się zafarbuje. Fiolet jest bezpieczny, używali go kiedyś w czasie ospy do odkażania. Ja tak załatwiłam jedną brudaskę z akademika :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jezu nie moge takich komentarzy, jeszcze ma ja zaopatrywac w kosmetyki, no nie moge :/ cos sie ludziom we lbach poprzestawialo, to ze np mnie stac na takie kosmetyki nie znaczy ze mam kupowac innym :/ powariowaliscie, nie dosc ze tamta okrada autorke i sie do tego przylapana nie przyznaje to jeszcze ma jej autorka cos kupic? a niech ci cholera ktos ukradnie cos cennego , zegarke czy cokolwiek , zobaczymy czy go wtedy obdarujesz (bo biednego nie stac) nosz k***a !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko raz piszesz ze oplacasz wszystko z wlasnej kieszeni a raz ze rodzice placa za mieszkanie Wiec jak to jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co ciebie interesuje wścibska babo, kto płaci za mieszkanie autorki? Nie twoja sprawa, nie tego dotyczy temat. Won plotkować o ludziach, których znasz, a nie się interesujesz obcą dziewczyną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiesz, że mam 19 lat i rodzice opłacają moje utrzymanie ale ich pieniądze to tak jakby moje pieniądze przecież jesteśmy rodziną!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze oni wyzej mysla ze jak mama ci daje kase to ty masz ja rozdawac bo nie ty ja zarobilas. hehe ludzie to maja pomysly :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No własnie nie rozumiem o co niektórym chodzi. Przecież to że rodzice są w stanie wspierać mnie finansowo na studiach i dają mi pieniądze na przyjemności nie oznacza, że są instytucją charytatywną ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko to ja gosc z 11.32. a w jakim kraju mieszkasz? masz tam taki sklep jak Panduro Hobby ? ja ma stamtas tez jeden mniejszy kuferek. na zdjeciu nie widac srodka ale ma chyba z 10 stojacyh przegrodek w srodku i ja go uzywam na wszytsko ak gdzies jade szczegolnie :) http://www.pandurohobby.no/Catalogue/60-Spar-Oppbevar/6020-Vesker/602010-Tekstil/1/512755-Oppbevaringsveske-Maxi-Sort

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To schowaj te durne kosmetyki w pokoju i już daj spokój. Jezu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W sumie autorce się nie dziwię :) Używam kosmetyków ze średniej półki, ale perfumy lubię z wyższej - tylko Chanel i Molinard. Nie wyobrażam sobie, żeby ktoś mi je podbierał :/ nie po to odkładam, żeby ktoś mnie okradał. Autorko, jedyna opcja to przeniesienie ich w bezpieczne miejsce. I może mały psikus, żeby się oduczyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja o współlokatorce, ale z innej bajki. Mamy osobne pokoje, a łazienkę i kącik kuchenny wspólne. We wspólnych teoretycznie na zmianę sprzątamy. Ale głupie worki na śmieci, tylko ja zmieniam, bo jej od roku szkoda kasy. A zarabia nawet nieco więcej niż ja. Pół biedy. Jakiś czas temu właścicielka zwróciła uwagę, żeby nie zostawiać w kuchni na wierzchu obierek, tylko wynosić na kompost lub wyrzucać do wiadra. Tylko ona zostawia, to jej powtórzyłam. Powiedziałam, że jej wszystko jedno, czy nas wyrzucą, czy nie. Mnie nie wszystko jedno! Bo mam tu super warunki i chcę mieszkać. Wiecie, gdzie kolejnego dnia zastałam obierki? W LODÓWCE. Masakra. Chodzę i wyrzucam za nią, bo nie chcę stracić tego mieszkania. Ale nie wiem, czy to wyjście...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś jezu nie moge takich komentarzy, jeszcze ma ja zaopatrywac w kosmetyki, no nie moge :/ cos sie ludziom we lbach poprzestawialo, to ze np mnie stac na takie kosmetyki nie znaczy ze mam kupowac innym :/ fakt mnie tylko zastanawia dlaczego tak cie zbulwersowal pomysl kupienia innym a nie zbulwersowal cie pomysl zniszczenia tych kosmetykow przez dodanie do nich jakigos swinstwa mamy wiec dwa pomysly: pierwszy pomysl - ja mam i ty tez masz i drugi pomysl -ja nie mam a ty masz nauczke i tylko nauczka nie budzi sprzeciwu dziwne :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję dziewczyny za te rady:) na pewno kupię coś do przechowywania! Popatrzę na ofertę. A mieszkam w Amsterdamie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dolewanie czegos tez uwazam za glupi pomysl.zabrac to zlodziejce sprzed oczu i juz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mermaid90
Zupełnie nie rozumiem osób, które mają pretensje do autorki o to, że nie wynajmuje sobie sama mieszkania, skoro stać ją na drogie kosmetyki. :-/ Przecież to normalne, że większość ludzi nie ma worka pieniędzy i musi wybierać, co jest dla nich ważniejsze. W związku z tym, wydaje więcej pieniędzy na rzeczy, na których im zależy, a oszczędza na innych. Nie przyszło wam do głowy, że autorkę nie stać na droższe mieszkanie właśnie dlatego, że kupuje sobie porządne kosmetyki??? I nie ma w tym nic dziwnego. Twarz i reszta ciała mają nam służyć przez całe życie. Ja też wolę wydać więcej na dobre kosmetyki, zadbać o siebie odpowiednio by móc dłużej cieszyć się ładnym, młodym wyglądem, niż pakować więcej pieniędzy w cudze mieszkanie. Mam niewiele pieniędzy, oszczędzam na różnych rzeczach, nie kupuję sobie drogich ubrań, ale kosmetyki muszę mieć porządne, a nie z bazaru za 5 zł! Rozumiem autorkę, że nie chce wydawać pieniędzy na obcą dziewczynę. Pomysł z prezentem chyba jest nie do końca trafiony. W końcu ta dziewczyna to tylko jej współlokatorka, nie wiemy w jakich są relacjach, ale po wpisie wnioskuję, że nie są najlepszymi przyjaciółkami, a drogie prezenty robi się bliskim osobom. Zresztą co z tego, że kupi jej np. jeden krem, skoro tamtej będzie jeszcze brakować wielu innych rzeczy do pielęgnacji? Dobry jest pomysł z wsadzeniem czegoś innego do firmowych pudełek. Nawet możesz kupić sobie jakieś tanie kremy i powkładać je do firmowych słoiczków, a te swoje trzymać w pokoju, w opakowaniach po tych tanich. Gorzej będzie z tuszami do rzęs itd. Część możesz więc po prostu zabrać z łazienki i trzymać w pokoju, lub nosić w torebce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co to za idiotki tu każą kupować autorce kosmetyki dla współlokatorki? :D ciekawe czy same by komuś coś kupiły. Szczerze wątpię :D Autorko: ja na Twoim miejscu powiedziałabym jej dziewczynie, że wiesz że używa Twoich kosmetyków i że nie życzysz sobie tego. A jeśli jeszcze raz zobaczysz, że używa coś Twojego to zrób jej na zlość - wlej do jakiegoś pustego pojemniczka po kremie do twarzy czy po podkladzie fioletową płukankę do włosow. Dużą ilość płukanki. Pofarbuje jej ryj na kilka dni to odechce jej się dotykać czyichś rzeczy na drugi raz. I wtedy się nie wyprze już, ze używała Twojego. A tak w ogóle to polecam trzymanie kolorowych kosmetyków w pokoju. Ja też używam droższych rzeczy: podkład Estee Lauder, markowe perfumy, dobre cienie do powiek i tusze. I trzymam to wszystko w pokoju bo też mam współlokatorów. W łazience mam tylko kosmetyki do mycia, żele pod prysznic, szampony itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość dziś eee ma kupić jej jeszcze kosmetyki? Ma być nagradzana za złodziejstwo? jesteście chorzy! Mechanizm dzialania wstydu... znasz" "Mechanizm działania wstydu" lol? Na największe s****wa to takie coś raczej nie zadziała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Doskonale rozumiem autorkę tematu. Pracowałem kiedyś w Niemczech. Razem z kumplem mieszkaliśmy w hotelu robotniczym z dwoma Polakami w naszym wieku. Pracowaliśmy na zmianę w tym samym zakładzie. My z kumplem robiliśmy poza pracą różne interesy, które pozwalały nam na "weselsze" życie. Dwóch łebków, z którymi dzieliliśmy pokój nie potrafiło nawet dobrze wykonać zleconej im pracy o dodatkowych zajęciach nawet nie wspominając. Ja jadąc tam nie znałem zupełnie niemieckiego, a po tygodniu byłem w stanie dogadać się w każdej podstawowej kwestii. Dwóch głąbów przez pięć lat miało niemiecki w technikum, ale załatwiać wszytko za nich musieliśmy my. Głąby odkładały każdego feniga. Dziwiliśmy się z czego żyją. Po jakimś czasie doszło między mną i kumplem do sprzeczek w temacie jedzenia. Nie żałowaliśmy sobie, ale wkurzające było, gdy człowiek chciał coś zjeść po powrocie z pracy, a tego nagle nie było. Przejrzeliśmy "towar" przygotowany na przywóz do Polski i zauważyliśmy, że dość znaczna ilość produktów (np. czekolad) zniknęła. Porozmawialiśmy o tym z naszymi współlokatorami. Stwierdzili, ze im także ginie jedzenie i zapewne kradnie je niemiecka sprzątaczka. Pogadaliśmy z nią szczerze. Daliśmy jej dużo drobiazgów dla dziecka i zaznaczyli, by powiedziała nam, gdy czegoś potrzebuje. Odnieśliśmy wrażenie, ze to nie była ona. Gadaliśmy o tym z naszymi niemieckimi kumplami. Kiedyś nie mogliśmy "urwać się z zakładu", więc daliśmy im klucze, by coś nam z hotelu przynieśli. Wieczorem brygadzista poprosił nas, byśmy dłużej zostali. Podobno nasi polscy zmiennicy mieli jakiś wypadek i nie mogą przyjść do pracy. Brygadzista był naszym dobrym znajomym, więc zrobiliśmy dla niego kolejną dwunastkę. Po powrocie do hotelu zobaczyliśmy w pokoju straszny bałagan. Głąbów nie było. Padliśmy spać, a po kilku godzinach obudzili nas nasi niemieccy koledzy. To oni wstawili głąbów do szpitala. Po wejściu do naszego pokoju zobaczyli ich jak żrą nasze zapasy. Nasze szafki były otwarte, a pełno jedzenia wywalone na stole i łóżkach. Głąby groziły, że pobiją naszych kolegów, jeżeli ci doniosą nam. Koledzy zweryfikowali więc "możliwości bojowe" głąbów, dokonując znaczących faceliftingów i modernizacji innych części ciała. Potem grzecznie wezwali pogotowie :D. Na takich podbieraczo-złodziei nie ma dobrego rozwiązania. Oni nie widzą niczego złego w okradaniu swoich współlokatorów. Podejrzewam, że jest to kwestia wyniesionych z domu zasad moralnych. Nawet gdyby autorka tematu, kupiła podbieraczce najlepsze kosmetyki, to ta i tak nie przestałaby jej zabierać. To jest taka natura i nie da się niestety tego zmienić. Ps. Nasze głąby wyszły ze szpitala już następnego dnia :D a 2 dni potem wyciągnęli z zamkniętej na klucz szafki kolegi, doskonały słownik niemiecko-polski i... sprzedali ludziom, którzy zaraz nam o tym donieśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to wkurzające i mało higieniczne :o na Twoim miejscu jednak wszystko miałbym pod kluczem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam w nosie czyja to kasa. Zauwazam tylko niescislosci i klamstwa w wypowiedzi autorki raz pisze tak raz tak. No i gdzievnapisalam zeby kupila jej cos za pieniadze rodzicow??? Nie domawiajcie sobie Autorko uwazam ze powinnas powiedziec jej ze sobie tego nie zyczysz i zabrac kosmetyki to chyba nie problem trzymac je w pokoju ... sama dlugo mieszkalam w podobnym systemie i kosmetyki mialam w pokoju bo raz w lazience bylo malo miejsca a dwa malowalam sie przy oknie ( lepsze swiatlo)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Złodziejka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
NIEŚCISŁOŚCI? Dziewczyno nie zarzucaj mi klamstwa! Przecież pieniądze moich rodziców są tak jakby moje! I nieważne czy powiem czy idzie to z mojej kieszeni czy z kieszeni rodziców, bo przeciez to oni mnie utrzymują!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×