Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

dziewczyny... jestem już słaby...

Polecane posty

Gość gość
promowanie ale osobiste ;) po prostu Ci ją polecam,bo jestem w podobnej sytuacji i mnie to mega podbudowało,totalnie zmieniłam nastawienie ; ) też mam 21 lat wlasnie i na pewno na nic nie jest za pozno,dopiero wchodzimy w życie przecież ;) w kazdym razie najpierw sprawdz,spróbuj ;) i tak,to działa,dzieją sie takie cuda,że byś nie uwierzył,ale właśnie podstawą jest uwierzyć :D i ja bogata jestem bardzo :classic_cool: kasy mam jak lodu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosia: no może masz rację i nie znam się, BO NIE MIAŁEM JESZCZE DZIEWCZYNY ;p do tej pory uważałem, że mi nie potrzebna Asia: jeśli chcesz iść spać (bo nie wiem czy to Ty mi napisałaś dobranoc), nie zatrzymuję Cię, dziękuję i jak bedziesz chciała to podałem wyżej maila i pisz kiedy chcesz do gościa od Sekretu: czyli wystarczy wg. Ciebie pozytywnie myśleć i jest kasa tak? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ide spać :) Asia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i tam są opisane różne interesujące zdarzenia jakie sie ludziom poprzytrafiały.. gdyby każdy to poznał,zrozumiał i zastosował w życiu,świat by inaczej wyglądał.. ja widze ze to rzeczywiscie nastawienie...i ci co nie mają pieniedzy to ci co cały czas na to narzekają i utrzymują ten stan jest też wielu ludzi co studiuje chociaż ich to nie kręci ale wydaje im sie że "muszą" i że skoro już zaczęli,nie mogą sie wycofać..ryją bezmyslnie i sie stresują tym wszystkim studia powinny być tylko dla tych,których wlasnie ta dziedzina pasjonuje lub chcą sie w tym sprawdzić..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ja nie byłem jeszcze w nikim zakochany, dlatego nie wiem jak ten kolega z aska cierpi Mat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie jest takie hop siup,ale myslenie naprawde jest jednym z najważniejszych czynników. Więc zamiast 'grymasic' ":O" sprawdź temat i sie zastanów ;) chyba ze wolisz narzekac i myslec negatywnie i zawsze bedziesz i tak wątpił to już Twoja sprawa. Ale ja cidobrze radzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja myślę - ale to moja rada, zrobisz jak uważasz - żebyś się nie poddawał i walczył do końca... te egzaminy jesteś w stanie zdać (ostatecznie są warunki, ale o tym teraz NIE MYŚL). Może się przekonasz do studiów ;) z mojego doświadczenia: zawsze chciałam być lekarzem, ale 1 rok studiów był jak chłosta. Przedmioty bardzo ciężkie, zrozumiałe ale nauka mozolna, czułam się jakbym stale miała sesję. Do tego zero zajęć klinicznych, zero pacjentów (dopiero praktyki w wakacje, ale i tak po 1 roku tylko pielęgniarskie), można było zapomnieć po co się studiuje, siedząc i rozwiązując zadania czy ucząc się złożonych wzorów chemicznych. Chodziłam na akcje studenckie, udało mi się parę razy "po godzinach" zobaczyć jakąś operację na bloku, to mi dodawało motywacji ;) może i Tobie potrzeba jakiegoś bodźca ;) Wracając do tematu ja nie mialam chłopaka m.in. z tego samego powodu. Czyli bywa i tak ;) I też mam prawo się mylić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co do studiów to wlasnie jak sam wolisz. Prawo to pewnie obiektywnie dobry kierunek,ale jesli czujesz sie z tym źle,to nie dla Ciebie. Jeśli to ma być na siłe i tylko z powodu presji to nie warto. Ale jeśli jednak coś jest w stanie Cie tam zainteresować,to słuchaj koleżanki wyżej ;) bo zdać szanse masz na pewno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale zakochana byłam i tego dobrze nie wspominam... chyba dlatego podświadomie kieruję się żeby się rozwijać (zainteresowania itd) :) To skąd taka (chyba nagła) rozpacz, że nie masz dziewczyny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do tematu Sekretu, sprawdzę ;) A co do studiów to nie ma szans żebym teraz zdał poprawki, terminy są teraz na dniach a przygotowanie słabe... A co do związków, to eh... temat rzeka... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no nagła nagła, bo nie mam nikogo, rodzina... oni są zajęci sobą tak naprawdę.... a ja teraz chciałbym mieć kogoś... tylko warunki i stan finansowy marny ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goosiaaa
A ja się zgodzę z koleżanką niżej ;) kwintesencja. Jeśli coś Cię ciągnie - WALCZ. Jeśli naprawdę nic, trafiłeś tam pod czyjąś presją - myślę, że możesz się zastanowić nad rezygnacją... ale jesteś tego pewny? Miej na uwadze perspektywy zawodowe - nawet nie tyle zarobki, co łatwość znalezienia pracy. Ostatecznie, nic na siłę. Bez pasji w tym, co się robi, nie jest łatwiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ciesze sie że sprawdzisz :) już od teraz przestań powtarzać "stan finansowy marny" bo już to ulegnie przemianie. I nie tylko to,bo to przeciez nie tylko o hajs tu chodzi. Powodzenia,dużo szczęścia w życiu życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję ;) Cieszę się, że 3 ludzi poświęca czas w nocy na odpisanie desperatowi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ee ja nie mam w zwyczaju spać o tej porze ;) i z ym desperatem nie przesadzaj :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Warunki i stan finansowy? Zakładam, że nie myślisz o szybkim ślubie, to nie musisz jeszcze tak bardzo się zamartwiać tym, czy będziecie mieszkać u rodziców czy na swoim, zarobki na utrzymanie rodziny itd :) Masz 21 lat, bardzo dobrze (wręcz świetnie) że masz tak odpowiedzialne podejście, możesz podjąć jakieś kroki ku samodzielności (jak praca, o czym wspomniałeś), ale jeszcze się nie musisz tak bardzo tym martwić :) młodość to Twój czas i czas na studia (czy inną formę wykształcenia) i przysposobienia do pracy w zawodzie, co da stałe zarobki, itp itd Dość o tych sprawach ;) i właśnie, nie o samą kasę w życiu chodzi. Z takim podejściem poradzisz sobie w życiu, tylko mam wrażenie że panikujesz trochę ;) G.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
spokojnie, to nie desperacja ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Związki... no tak, temat rzeka, dokładnie :D A studia? Do roboty! Trzymam kciuki! Tylko 1 termin poprawkowy masz z każdego przedmiotu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie przesada, naprawde, wiesz jak jest: Przeważnie to ci uśmiechnięci ludzie gdzieś tam w środku skrywają żale i bóle ;P ale ok, no może i panikuję :) to sie bierze z tego, że nie słyszę często dobrych słów w moim kierunku i mam tą niepewność do wszystkiego, czy coś jest dobre czy złe, bo już dawno nikt nie pochwalał moich czynów :D Masz świetny, dojrzały tok myślenia Gosia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak tylko jeden termin, a warunki tu nic nie dadzą, bo już 2 wybrane wcześniej ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sam siebie w takim razie chwal i w siebie wierz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Postaram się. :D Dobrze, dziękuje Wam mili za wsparcie. Jesteście niesamowici. Jutro wieczorem odnowię temat i możemy pisać dalej. Tymczasem uciekam bo rano do pracy... Kolorowych snów!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem wiem, troszkę jakbym o sobie słuchała (czytała :P) że ci uśmiechnięci skrywają w głębi serca najgorszy ból... Zbyt wiele razy łamę się w środku, obwiniam się o swoje błędy, staram się pomagać gdy sama czuję się źle... ale czuję oparcie w moich najbliższych i to mnie stawia na nogi. Sama za często pochwał nie słyszę, ale i nie one ostatecznie decydują, co jest dobre a co złe - co jeśli ktoś pochwali za coś złego? Moim zdaniem wystarczy że będziesz postępował zgodnie ze sobą, w harmonii z własnym sumieniem. Wystarczy, że chcesz dobrze i starasz się iść tą drogą, będzie dobrze, poradzisz sobie :) Mam nadzieję że podbudowałam :) W sesji poprawkowej pełna motywacja i zalicz co się da!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trzymaj się, wzajemnie :) no i właśnie, jak nie ma komu chwalić to sam siebie chwal :D Gosia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję Mat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×