Wpadłam z deszczu pod rynnę.

Jestem studentką, mam 20 lat. Moja mama wyszła ponownie za mąż, a z biologicznym ojcem nie mam kontaktu. W domu nie działo się dobrze, miałam bardzo złe relacje z moją mamą i ojczymem. Rok temu wyjechałam na studia do większego miasta w, którym mieszka i pracuje syn męża mamy. Mama i ojczym zdecydowali, że mam na czas studiów zamieszkać u niego. Początkowo było miło i bardzo fajnie. Miałam z nim dobry kontakt i cieszyłam się, że uwolniłam się od toksycznego domu ale z czasem on zaczął być dla mnie co raz bardziej wredny, okrutny i podły.. Nie wiem co z tym zrobić i nie wiem dlaczego on dla mnie taki jest.

co konkretnie robi ?

Brzydko się do mnie odnosi często, wyzywa mnie od kur**ek, dzi**k, su***k itd.. Kilka razy zdarzyło mu się ze mną poszarpać, może mnie nie pobił ale było blisko, upokarza mnie, obraża, poniża.. Dużo by wymieniać.

Masz gdzie sie wyprowadzic?

Studiuje dziennie i zajęcia mam w tygodniu praktycznie od rana do późnego wieczoru do tego dochodzi dużo nauki i na tym się skupiam w weekendy.

Także nie bardzo jestem w stanie się gdzieś wyprowadzić bo nie podołam finansowo.

akademik. pokój na stancji. kombinuj, masz 20 a nie 12 lat.

Może nie akceptuje do końca związku ojca z twoją matką, może traktuje cię ja intruza z tego względu.

I może Cię pragnie, ale widzi w Tobie przybraną siostrę. Zresztą powód nieważny, ważne że jest agresywnym skurczybykiem. Wynajmij gdzieś pokój dziewczyno.

Wiesz doskonale, ze MUSISZ siè wyprowadzic, takie zachowania eskalują. W najgorszym wypadku zmienisz studia na zaoczne, znajdziesz pracè, i skromnie, ale siè utrzymasz.

Właśnie on pierwszy sam z siebie zaproponował żebym wprowadziła się do niego jak przyjadę na studia i rodzice na to przystali.

Jak to mnie pragnie? Przecież to głupie.. Studiuję medycynę więc się nie mogę przenieść..

Koleś przegina i czuje się bezkarny, musisz się wyprowadzić stamtąd.

Jak to głupie że może mieć na ciebie ochote? Masz 20 lat i jesteś kobietą, to wystarczy. To nie jest możliwe żeby mieszkać z młodą kobietą i po jakimś czasie nie zacząc jej pragnąć. A to że studiujesz akurat medycynę to niby co zmienia? Ech, mam wrażenie że z Tobą jest coś nie tak, jakaś ciężko myśląca jesteś.

"Studiuję medycynę więc się nie mogę przenieść.. " Jako ofiara losu :/ Wszystko jest kwestią życiowych wyborów, a twoim wyborem jak widać jest mieszkać z agresorem.

Jeśli tak cię traktuje to nie powinnaś tego tak zostawić nie ma prawa się tak zachowywać nawet jeśli nie przepadacie za sobą.

No ale właśnie nie wiem skąd ta zmiana bo najpierw sam chciał mnie przygarnąć i mieliśmy bardzo dobry kontakt, podwoził mnie na uczelnię, odbierał do domu. Pomagaliśmy sobie nawzajem, a z czasem było już tylko co raz gorzej.

No ale to syn męża mamy. Fakt, że nie jesteśmy rodziną ani nie ma między nami więzów krwi ale to niedorzeczne. Poza tym on jest starym o 9 lat ode mnie znudzonym urzędnikiem. :o

A były między wami jakieś konflikty odkąd się wprowadziłaś albo coś co mogło u niego takie zachowanie wywołać?

Widocznie się na Tobie poznał. Cóż "jaka mać, taka nać" :o

Klasyczny psychopata: najpierw milusi, a potem wyłazi szydło.

No właśnie nie. Mieliśmy dobry kontakt, pomagaliśmy sobie, nie było między nami żadnych kłótni. On z czasem tak sam z siebie zrobił się dla mnie co raz bardziej agresywny.

Jak moja mama poznała jego ojca to jego rodzice byli już dawno po rozwodzie.

Dodam, że nie sprowadzam znajomych do jego mieszkania, nie urządzam imprez, nie włóczę się też nigdzie ani nie chodzę na imprezy. Jestem raczej spokojną i skromną osobą. Nigdy nie sprawiłam mu problemów.

Czytam Cie autorko i ręce załamuje nad Twoim "rozumowaniem".

A nie płacisz mu kasy? Może to jest problem.

Pieniądze na moje utrzymanie dostaję od mamy.

Może ma jakieś problemy które odreagowuje na tobie, nie wiem ale na pewno nie powinnaś tego tak zostawić bo nie ma prawa się na kimś bez powodu wyżywać

Ale czy to utrzymanie obejmuję opłatę za wynajem pokoju czy tylko twoje jedzenie i światełko nad książkami?

Ile on ma lat? Ma partnerkę, żonę?