Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wyczerpany psychicznie

jesteśmy 4 lata razem mamy dziecko i chce mnie zostawić błagam pomóżcie

Polecane posty

Gość wyczerpany psychicznie
najlepsze że ten mężczyzna pojawił się nagle i też pracuje za granicą tyle że podobno zjeżdża do Polski już na stałe, zaczyna dochodzić do mnie że sama nie wie czego chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyczerpany psychicznie
a szmata nigdy nie była i nie będzie, także takie komenty nie są zabawne bynajmniej dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bynajmniej nie jest synonimem przynajmniej, tępy podnóżku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli ona spotykala sie z tamtym a Ty nic nie wiedziales? Grala na 2 fronty,tak to wyglada.Gdy juz wybrala to Ci powiedziala. Nie pokochala tamtego w jeden dzien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyczerpany psychicznie
Mogę być podnóżkiem, pantoflem mówcie sobie jak chcecie, tępy hm też nie, raczej p*****lnięty pozytywnie, tak nie na temat może to dziwnie zabrzmi, ale dzisiaj byłem na grobie moich dziadków tak porozmyślać potem poszedłem na grób mojej kuzynki która niedawno zmarła, siedząc nad Jej grobem też rozmyślałem nad tym wszystkim prosiłem o pomoc tak "prosiłem" nagle zobaczyłem jak starsza para podjeżdża fiatem cc z wybitą tylną szybą zapytałem o co chodzi myślałem że jacyś wandale pod blokiem jaja sobie zrobili, wyjaśnili że skręcali do sklepu po znicze i chłopak na skuterze w jechał im w tył rozbijając szybę. Będąc młodszym miałem takie auto kupiłem drugie na części taką szybę więc miałem zapytałem czy mogę im to wymienić po prostu za darmo tylko niech przyjadą do mojego miejsca zamieszkania,które jest ok 10kmod cmentarza, po godzinie auto było z szybą i paroma gadżetami które mi pozostały po aucie. Tak się chciałem pochwalić, ale też nie zabrakło dzisiaj nerwów gdy po przejażdżce hobbistycznym autem otwarła się maska. Fajnie, nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyczerpany psychicznie
byłem w Holandii gdy powiedziała że nie ma sensu tego ciągnąć, prosiłem itd itp. po tyg o tego gdy mi to napisała poznała tego gościa a jak przyjechałem to sprawdziłem tel wtedy mi wszystko to powiedziała. wiem, bronie Jej, ale tak jak pisałem już wcześniej złego słowa na Nią nie powiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zaimkow typu jej, nia, NIE PISZEMY Z WIELKIEJ LITERY. blad na bledzie robisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyczerpany  psychicznie
dobrze więcej nie będę:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i co z tego że robi błędy, no co,wy robicie większe błędy i w różnych materiach,jak ja lubię taką małostkowość literaci od siedmiu boleści

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyczerpany psychicznie
myślałem że pisze tu po to by się czegoś dowiedzieć, ale widzę że więcej tu osób bez doświadczeń i tak jak już ktoś zauważył literaci. Myślałem że niej, ją, nią, jej piszemy tak samo jak Ty Tobie Ci. Mniejsza o to, dziewczyna się uparła i powiedziała że odezwie się dopiero jak zrozumiem że to już koniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też bym nie wytrzymała w związku na odległość i też bym to zakończyła. Dla mnie to nie związek tylko jakaś namiastka. MOże Ty ją doceń a nie ona wiecznie ma Ciebie doceniać i zmieniać się. Jej też nie jest przyjemnie, że jest sama z dzieckiem i z facetem, który nie chce z nią mieszkać, którego nie ma na miejscu, który nie jest dla niej wsparciem. Niestety w miłości jak na wolnym rynku występuje konkurencja. Tego co Ty jej nie chciałeś czy nie potrafiłeś zapewnić, zapewnił kto inny. Bardzo proste. Trzeba słuchać, co druga strona ma do powiedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyczerpany psychicznie
ale prosiłem chodź wyjedziemy, tu nie ma czego szukać, początkowo myślała a potem już na nie, gdyby mi teraz dała antidotum tak jak ja rok temu to by to wyglądało inaczej ona po prostu nie dała mi szans, tego kolesia spotkała jak wyszła do znajomych, sorry, ja też wychodzę do znajomych to też miałem co tydzień kogo nowego kochać, tylko o to mam żal że wystarczyło jej wyjść parę razy ze znajomymi i się odkochała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorze, jestes okolo 8 m-cy w roku poza krajem. Kiedy wracasz do Polski jedziesz do rodzicow, nawet nie mieszkacie razem. Przykro mi, ale to nie ma przyszlosci - trudne sa zwiazki na odleglosc, szczegolnie takie "mlode". Pewnie macie codzienny kontakt (sms-y, telefony, skype), ale to za malo. Co tu duzo pisac: twoja kobieta potrzebuje nie tylko pieniedzy zza granicy, ale przede wszystkim kogos, z kim moze na zywo pogadac, pobyc, poprzytulac sie, pokochac. Ty jej tego niestety nie dajesz i tu jest pies pogrzebany. A synek? Tate zna z monitora komputera - taka smutna prawda. Pozdrawiam i zycze duzo sily!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyczerpany psychicznie
kurcze widzę że niektóre osoby tylko czytają to co napisałem na początku. to nie jest tak ,że ja nie jestem uległy na kompromisy ja jestem bardziej uległy niż ona. przytulaliśmy się bardzo dużo bo to ja tego chyba bardziej potrzebowałem niż ona, co do seksu hmmm można powiedzieć że czasami po kilka razy dziennie się kochaliśmy, w tym roku zaczęliśmy eksperymentować na różne sposoby, ja jestem bardzo czułym człowiekiem. nie jestem jakoś bardzo gruby ale przy wzroście 190cm waga 115kg (raczej ubity, 6 lat temu skończyłem z siłownią)miała się do czego przytulać, tak jak mówię gdyby to ona teraz dała mi antidotum to by to wyglądało inaczej, byłem w stanie się do niej już przeprowadzić i znaleźć tam prace, bo żadnej się nie boję, ale co ja mogę teraz nic, teraz to mi tylko synek pozostał, też nie wiem jak to robić bo to 200km do Niej mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie obiecuj - zrób to! Przeprowadź się gdzieś bliżej jej miejsca zamieszkania, znajdź pracę w kraju. Zobaczy, że ci zależy - jeszcze nie wszystko stracone! Powodzenia!! Trzymam kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyczerpany psychicznie
wiesz że w ten sposób nie pomyślałem, przechodziły różne myśli ale to jakoś mi umknęło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czemu ona nie chciała przeprowadzić się do Twojego miasta? Chciałeś mieszkać z nią i swoimi rodzicami? Myślę, że to był główny powód waszego rozstania. Czuła się samotna. Ja bym czegoś takiego nie wytrzymała, ale skoro ona jest fryzjerką, to łatwo by jej było znaleźć pracę w Twoim mieście. Szkoda, że mało z nią rozmawiałeś na temat swoich planów. Wtedy może wyszłoby inaczej. Powiedz jej co chciałeś zrobić. Niech wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyczerpany psychicznie
ona teraz będzie myślała że to taki chwyt żeby wróciła, nie chciała BO NIE bo źle się czuje u mnie bo to bo tamto ale przeważnie BO NIE, na temat przeprowadzki nie chciała nigdy rozmawiać. wierzcie mi chciałem ją poślubić, ona powiedziała że dobrze jest jak jest, powód jej były chłopak, chodziła z nim też ok 4 lat i mieli zaplanowany już termin na ślub wesele juz prawie kupiona suknia ślubna i co? i ją zdradził i sie sparzyła, pewnie myślała że zrobię to samo. jak wróce z NL zamieszkam gdzies w pobliżu, tylko boję się mojej reakcji jak spotkam jej nowego partnera, ogólnie jestem spokojnym człowiekiem z nerwami ale je ukrywam dlatego pojawiła się nerwica, tak mi powiedział lekarz. gdy ktoś wyprowadzi mnie z równowagi ale naprawdę musi mnie wyprowadzić że wpadnę w szał,(ostatnio tak miałem 5lat temu zakończyło się to zawiasami) nie patrzę na konsekwencje i tego sie boję, jeszcze by tego brakowało żeby mój synuś miałby ojca w więzieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyczerpany psychicznie
dodam że u mnie na placu są dwa domy jeden starszy ok 1983 a drugi nowszy ok 1990 ten nowszy to piętrówka, starszy to pokój kuchnia i łazienka, nie musielibyśmy mieszkać z rodzicami, moje siostry się wyprowadziły i te domy jakby nie było są moje, ktoś napisał że nie wyobraża sobie tak długiej rozłąki, wyjazdami do Nl zaraziła mnie siostra i szwagier z tym że siostra już przestała wyjeżdżać ok 3lata, mój szwagier w Polsce łącznie na rok w pl jest może 2 miesiące i oni potrafią się dogadać, kłócą się ale sie kochają, więc jakby mi kto nie tłumaczył to i tak wiem swoje na temat wyjazdów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spokojnie. Poki co skup sie na pozalatwianiu spraw w NL (czytaj: wypowiedz umowe o prace, o ile ja masz, pozamykaj sprawy zwiazane z mieszkaniem itd.) i poszukaj pracy w PL + jakas kawalerka na poczatek (lepiej oczywiscie chociazby M2 z pokojem dla synka). Uporzadkuj swoje sprawy, a potem zobaczysz jak rozwinie sie sytuacja. Nie win tego nowego chlopaka - nie wiesz jak sie do siebie zblizyli, czy o tobie w ogole wiedzial. Mogla mu przeciez powiedziec, ze miedzy wami to juz skonczone i takie tam... Nie lam sie, glowa do gory! Masz syna, dbaj o niego, poswiecaj mu duzo czasu, przede wszystkim czasu. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyczerpany psychicznie
wiedział i nie wiedział, nie wiem, pewnie żaliła mu się o naszej sytuacji tak czuję,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Suma sumarum znalazl sie pocieszyciel. Przykro mi, pisales, ze sama sie kiedys rozczarowala, teraz tobie poniekad zlamala serce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natka 333333
kochasz ja więc walcz i nią.przeprowadź się blisko ich i zostań jej sąsiadem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słuchaj ja Ciebie nie bardzo rozumiem. Wiem jedziesz, zarabiasz kasę, ale w związku Ciebie nie ma. Jesteś na co dzień daleko, no prawie, bo na ile się pokazujesz, na tydzień? Komu ma to wystarczyć? Jej, dziecku? Powinniście być razem, tworzyć ten związek razem, a Ty płaczesz, kochasz, szlochasz na odległość? Kto to widzi? Dla mnie to Ty jesteś jak by Cię nie było. Spotkaliście się, pobyliście razem, zdążyłeś jej zmalować dzieciaka, po czym pojechałeś z powrotem, no tak mniej więcej. A ona chciała mieć kogoś blisko. Może też być coś między wami, że ona nie chce być z Tobą i wykręcała się jak mogła. Najlepiej zrobisz jak przestaniesz się jej narzucać. Ustal sobie kontakty z dzieckiem i odwiedzaj. Jeszcze jedna uwaga, jak przesyłasz pieniądze na jej konto, pisz, że to alimenty dla dziecka. Dobrze Ci radzę. A z nią urwij kontakty, daj jej spokój. To boli, ale najlepiej działa uwierz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój brat co tydzień zjeżdża na weekend (późny piątek wieczór przyjazd, niedziela wieczór wyjazd) do kraju do żony i syna. Powtarzam: co tydzień. Mimo to są kłótnie, że wiecznie go nie ma. I wiesz co? Nie dziwię się szwagierce: wszystko na jej głowie, każdy kaszel, sraczka, humory, żłobek, w razie "w" lekarze, zakupy, itd. U twojej dziewczyny jeszcze gorzej :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak naprawdę to różnie ludzkie losy się układają ,czasem są razem a jednak pojawia się kochanek lub kochanka ,czasem tak jak u Ciebie trochę razem a trochę osobno ,nie ma regóły.Wydaje mi się ,że nie masz już o co walczyć bo od poczatku dziwnie zachowywała się Twoja dziewczyna ,jeśli kochała by Ciebie tak naprawdę to od początku dążyła by abyście byli razem .Wiem doskonale jak życie potrafi boleć ale wiem też ,że ból mija ,nic na siłę ,daj sobie czas na poukładanie życia na nowo .Jestes młody i jak wynika z Twoich wpisów fajnym facetem jeszcze spotkasz swoja połówkę ,podnieś głowę do góry i nie poniżaj sie ,zadbaj o kontakty z synkiem i niech będzie co ma być ,miej swoja dumę ,zyczę powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyczerpany psychicznie
kurcze tak jak mówię wszyscy czytacie to co napisałem na początku dalej też jest troche tej historii, ja mogłem zrobic co tylko chciała, ale czemu o tym wszystkim powiedziała jak juz zdecydowała o rozstaniu, zarabiałem kase za granica bo w Polsce bo w Polsce zarabiając nie utrzymałbym ani siebie ani jej, i jeszcze malutki, wracając z Holandii zawsze mam torby pełne ubranek zabawek dla małego i dodatkowo dla dziewczyny coś przywoże nie wspominam że wysyłałem też pieniądze, miała auto do dyspozycji w razie gdyby małemu coś się zdarzyło zakupy itd, tak naprawdę teraz jadę do Holandii i to auto jej daję niech robi z nim co chce, zaraz się znajdą osoby które mnie za to zlinczują, ale ja też jestem upartym człowiekiem i co mi kto nie powie auto jest już jej, ja sobie kupię inne, auto zostawiam jej sprawdzone przez mechanika i dzisiaj jade kupić zimówki żeby to nie zostało jej na głowie, tak jak mówiłem gdyby dała mi czas na przemyslenie, to sytuacja potoczyła by się inaczej mogłem zerwać z nl mogłem się do niej przeprowadzić tylko chciałbym ich przy sobie, przy niej też płakałem, widziała moje emocje ale nie wpłyneło to na nią ani trochę, uparła się i koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uparla sie, bo nic do ciebie juz nie czuje....nie oszukuj sie, nie bylo cie wtedy gdy cie najbardziej potrzebowala i nawet jesli kiedys bylo cos miedzy wam, to juz teraz tego nie ma....A pieniadze, zabawki i ubranka to nie wszystko...auto jej zostawiasz, to ladnie z twojej strony, ale ona z nowym facet pewnie sie z ciebie smieja, ze ty taki frajer jestes...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozczarowany1995
Kurwa,jak wszystkie,bez zasad,honoru,materialistyczna suka.Współczuję Ci kolego,że uwierzyłeś w kobiece słowa.To są zakłamane podłe bestie bez uczuć ,które pierdolą się z kim popadnie.Taka jest prawda,bracie :(.Ja się już o tym przekonałem,więc pozostaje chyba tylko traktować te stwory jak przedmioty ,bo jeśli traktujesz je podmiotowo,to one na końcu zrobią Cię w chuja.Trzymaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×