Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wyczerpany psychicznie

jesteśmy 4 lata razem mamy dziecko i chce mnie zostawić błagam pomóżcie

Polecane posty

Gość Rozjemca81
Jaka patologia.... Co to za rodzina? Co najmniej dysfunkcyjna... Człowieku, spójrz na swoje życie, sam zobacz jak to wygląda. Zarówno ona jak i malutki potrzebują bliskośc***ewnej osoby, a nie euro, zabaweczek i samochodu. Jesteś w kraju 4 miesiące w roku, z czego większość czasu spędzasz z rodzicami! Żenada i mówię to jao facet... Zabrałeś się do tego od du*y strony, dziecko przy związku na odległość. Teraz możesz sobie popisać na kafe, że będziesz walczył albo ją oczerniać, ale to w 1/2 Twoja wina...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hehe bo dla kobiety jest tak, że jak za dużo pracujesz to jej źle, a jak pracujesz za mało to jesteś niezaradny i za mało zarabiasz jesteś leniem śmierdzącym> wrócisz na stałe do Polski zarobisz 2 koła i będziesz tym drugim, więc jakie to znaczenie ? A jak będziesz za granicą to twoją kobietę będzie bolcował ktoś taki jak ten drugi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyczerpany psychicznie
widzę tu troszkę dziwne odpowiedzi, które w sumie oceniają nasze byłe życie, ja potrzebuje chyba jednak podpowiedzi kobiet, które przeszły przez coś takiego, jak moge naprawić taki związek. co mogę zrobić? jak naprawić? jak wzbudzić uczucie ponownie? cały czas twierdzi że kocha mnie ale jako ojca naszego syna. to co zrobię to szukam juz pracy w pl, zamierzam też przeprowadzić się w pobliże jej miejsca zamieszkania, przynajmniej do czasu gdy mały podrośnie, oczywiście jak się nie zejdziemy, bo gdy się zejdziemy przeprowadzę się tam. chcę mieć ich przy sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyczerpany psychicznie
proszę też nie obrażać jej, bo tak jak ktoś już zaznaczył wina jest po obu stronach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak mnie zastanawia czy ona w ogóle chciała, abyś z nią i dzieckiem zamieszkał? A jeśli chciała, to zawaliłeś sprawę nie robiąc tego. Tłumaczyłeś się chorymi rodzicami, ale przecież jak i tak jesteś za granicą to i tak się nimi nie zajmujesz... czy to w ogóle nie było tak, że wpadliście i już była na Ciebie skazana?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyczerpany psychicznie
tak jestem za granicą to fakt nie opiekują się moim rodzinnym domem lecz gdy jestem w Pl tak jak mówiłem mam ojca alkoholika on wbija we wszystko i wszystkie sprawy napraw itd to ja robię w domu, teraz dopiero widzę jakie błędy robiłem, ale jak to sie mówi mądry polak po szkodzie, co do malutkiego to to nie tak my się naprawdę kochaliśmy, zależało nam obydwóm na naszych relacjach, nawet jak była w ciąży starałem się żeby się nie denerwowała, prosiła abym był przy porodzie, byłem i cieszę się z tego. schodki zaczeły się po porodzie gdy zacząłem czuć się odpychany, niechciany, obojętny potem zacząłem dawać do zrozumienia że to zauważyłem, obiecała że to zmieni, rok temu we wrześniu gdy już nie było zmian powiedziałem żeby sobie to przemyslała że to boli gdy nie chce mnie przytulić, w grudniu się rozstałem z Nią, ale gdy przyjechałem na urodziny malutkiego, była to całkowicie inna kobieta, ta moja kochana dziewczyna kórą straciłem po porodzie powróciła przytulała się była taka jak kiedys myślałem że w końcu nam się poukłada,z acząłem sobie planowac w myslach jak to dalej będzie, gdy wyjeżdżałem do Holandii poprostu nie chciałem tam jechać przykro mi było wyjeżdżąć nigdy bym się nie spodziewał tego co się dzieje teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak to mówią dobre chęci nie wystarczą. To młoda dziewczyna potrzebuje wsparcia na co dzień nie tylko od święta. Zostawiłeś ją i jak rozumiem nie dałeś szansy na stabilizacje w przyszłości Spotkała kogoś zakochała się ma szanse mieć mężczyznę na co dzien nie od święta. Jest młoda chce normalnego życia. Walcz o nią ale nie płacz bo to załosne i nie kręci zadnej normalnej kobiety. Chcesz, zeby była z tobą z litosci? Rozkochaj ją na powrót raz już to zrobiłeś. Nie jęcz nie wypominaj jak to się poświęcasz. Bądz facetem jakiego kiedyś kochała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyczerpany psychicznie
prawda jest taka że to ona mnie poderwała i rozkochała w sobie, byłem wtedy w związku, kilku tygodniowym ale związku, zerwałem z tamtą dziewczyną i zacząłem chodzić z tą moją kochaną, ja tylko sam sobie powtarzam jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gadasz jak potłuczony i nie dociera do Ciebie, że związek na odległość to nie związek. Piszesz o przytulaniu.... tylko jak Cię większą część roku nie było to ile tego przytulania było? Autorze na odległość. Tego nie naprawisz, musisz wrócić i zwyczajnie przy niej być. Bo to chory związek, a ludzie z chorego związku chcą się uwolnić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyczerpany psychicznie
jedyne co na chwilę obecną mogę zrobić to popracować do grudnia w NL, podziękować za pracę przeprowadzić się w pobliże jej miejsca zamieszkania i tam znaleźć pracę, i tak zrobię. mówisz potrzaskany no masz rację i jej nie masz a dlaczego ta cała sytuacja mnie po prostu zniszczyła totalnie, nagle wszystkie przemyślenia przyszły w jednym momencie, ale tak jak mówię gdy dałaby mi jedną szanse tylko jedną to Nasze życie zmieniłoby się o 180 stopni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyczerpany psychicznie
mop z wiadra, mówie gdyby mi dała wybór albo ja albo Holandia to rzecz jasna że wybrałbym ją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli ULTIMATUM ale mniejsza o to mysle, ze faktycznie racje maja Ci, ktorzy mowia, ze czula sie samotna z dzieckiem a Twoim bledem bylo to, ze nie chciales zamieszkac z nia tylko rodzicami ale.. widząc Twoje nastawienie, chęć zmian i walki mogłaby dać Ci szanse - mysle, ze wiekszosc kobiet by tak zrobila. Dlatego dobrym pomyslem jest, zebys przeprowadzil sie obok niej i znalazl tam prace, odwiedzal syna, pomagał jej ale nie prosił i nie skamlał przed nią. Sama zobaczy, ze uporządkowales swoje życie, ze moze na Ciebie liczyc to podejrzewam, ze wroci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyczerpany psychicznie
ja to też teraz wiem że to było błędem, jestem upartym człowiekiem i trochę się chyba w tym zatraciłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fizyczna odległość mierzona kilometrami "oddala"od siebie ludzi również w wymiarze emocjonalnym i sprawia, ze staja się sobie obcy powoli i niepostrzeżenie. ZWLASZCZA GDY TAKA SYTUACJA SIE PRZECIAGA I JEST W ZASADZIE BEZTERMINOWA (nie chodzi tu o roczny kontrakt czy uzbieranie okreslonej sumy pieniedzy na jakis wyznaczony cel) to w koncu (czasem nie tak od razu ale dopiero po kilku latach) rozwali najbardziej udana relacje BO TAK SIE NIE DA ZYC "NIBY RAZEM" NA DŁUŻSZA METE . Jezeli chodzi o szanse autora to mysle, ze jeszcze jakies ma ale O TYLE O ILE Z TYM DRUGIM FACETEM JEGO (TERAZ EKS) SIE ZWYCZAJNIE NIE ULOZY. Świeży, nieugruntowany zwiazek oparty o zauroczenie napotka jeszcze na rozmaite rafy a na takim wczesnym etapie zakladanie, ze pozostana razem dluzej to jak wrózenie z fusow...Ale walka z nowa fascynacja raczej bedzie ciezka, lepiej pozostan gdzies w poblizu, okazuj troskę i spedzaj czas z synkiem, i spróbuj przeczekac a nóż widelec sie uda..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyczerpany psychicznie
moja eks, bo już tak mogę mówić, nie chce rozmawiać na temat nas teraz jest ona razem z małym i ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyczerpany psychicznie
ja już trochę ochłonąłem, w piątek albo w sobotę mam wyjazd pojadę tam dzień może dwa wcześniej, nie wiem jak mi moja eks pozwoli, chce jej w skrócie powiedzieć jak wyglądał nasz związek, jak ja to widziałem, i jakby to mogło wyglądać. i nie będę nalegał, wybawię się z malutkim bo to najukochańszy szkrab śmieszek. zawiezie mnie na autokar i przeczekam do grudnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćona
Wyczerpany wy do siebie zupełnie nie pasujecie Z tego co opisałes macie rozbieżne potrzeby których nie udało się zgrać lub dojść do kompromisu Ona nie jest odpowiednią kandydatka dla Ciebie bo gdyby była ta jedyną to NIGDY nie doszłoby do sytuacji w jakiej jesteście Chcesz zyc z kimś kto leży obok i myśli ze tego od życia nie chciał? Ze czuje ze jest mu tak źle i nie z ta osoba chciał być? Zastanów się czy słusznie zalujesz ze tak się dzieje teraz? Moim zdaniem to jest szczęście i szansa na normalny związek Jeśli ona nie czuje tego co Ty to oznacza ze Ty nie będziesz szczesliwy z nią bo to nie będzie prawdziwe uczucie. Z czasem zobaczysz ze związek gdzie pojawia się ktoś trzeci to nie jest prawdziwy związek Takie rzeczy widać z czasem często po latach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zmien niczek na ANTIDOTUM:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćona
i jeszcze to: cały czas twierdzi że kocha mnie ale jako ojca naszego syna xxxx czyli oznacza to że Ciebie nie kocha jak MĘŻCZYZNĘ JEJ ŻYCIA xxxx "potrzebuje chyba jednak podpowiedzi kobiet, które przeszły przez coś takiego, jak moge naprawić taki związek. co mogę zrobić? jak naprawić? xxx Jeśli ktoś nas nie kocha nie możemy MY NAPRAWIĆ związku, bo to nie my NIE KOCHAMY xxxx jak wzbudzić uczucie ponownie? xxxx Im bardziej ktoś naciska tym bardziej staje się dla nas nieatrakcyjny i natrętny. Ten mechanizm działa odwrotnie I to co najgorsze - jeśli już ktoś zostanie z 'litości" lub innych wywołanych uczuć typu 'wzbudzimy w odchodzącym poczucie winy" to nie liczyłabym na to że ten związek długo przetrwa :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćona
Zapewne na razie tego nie rozumiesz i masz żal i bunt do naszych wypowiedzi Stoimy z boku i widzimy Twoją sytuację inaczej Bronisz się przed prawdą i starasz się działać w kierunku naprawiania relacji z nią, chcesz ratować związek, który tak naprawdę dawno temu już umarł Niestety sam do tego kiedyś będziesz musiał dojść, bo tylko na swoich doświadczeniach ludzie się uczą życia Ja Ci życzę wszystkiego dobrego i mam nadzieję, że kiedyś znajdziesz kobietę, z którą będziesz naprawdę szczęśliwy i która nie sprawi tylu bólu co ta teraz Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyczerpany psychicznie
no narazie nie dopuszczam mysli o życiu osobno, ponieważ chciałem normalnego związku, ja ona mały, trudno mi jest dopuścić do siebie że tak nie będzie, dlatego staram sie walczyć, wiem, że na razie nie znajdę kobiety której zaufam bo sumie będę wszystkie trzymał na dystans. chcę byc sam na razie. a czas pokaże co dalej, tak jak mówiłem boję się tylko reakcji jak spotkam jej nowego chłopaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale czego sie boisz? Musisz go zaakceptowac, bo to niego twoj syn bedzie biegl jak zedrze kolana, to u niego na kolanach bedzie siedzial i ogladal bajki, to do niego co wieczor bedzie sie przytulal...takze dla dobra dziecka musisz go zaakceptowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyczerpany psychicznie
heh fajnie się mówi, ja nie wyobrażam sobie żeby ktos obcy dla mojego syna mnie zastąpił to raz a dwa boję sie co zrobię gdy go spotkam, jestem nerwusem ale tak jak mówiłem duszę to w sobie, a co gdy nie zdusze tego i coś odpierdo**?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No coz, to wtedy pojdziesz siedziec i juz na dobre stracisz kontakt i z nia i maly cie zapomni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A tak wogole, to powinienes do niej jechac w tej chwili, kup bukiet kwiatow i powiedz jej jakie nasz plany....wiadomo jak dzwonisz to nie odbierze, ale jak sie osobiscie zjawisz to co innego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakgwiazdynaniebie
Dziewczyna sie pogubila bo dała sie poniesc emocjom i teraz przy innym facecie czuje cos nowego, ktos o nia zabiega itd. To sa cudowne uczucia, ale jak sie jest w zwiazku to powinno sie unikac takich blizszych kontakow z innymi. A to że mieszkacie na odleglosc jest wasza destrukcją. Niszczy was to. Nie patrz na to ze zle sie czujesz tam, tam jest twoja kobieta i twoje dziecko, moze z czasem sie przyzwyczaisz albo ona sama zechce sie przeprowadzic gdzies indziej, tylko najpierw musicie do siebie wrocic... Przeprowadz sie do niej jak da Ci kolejna szanse..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja się jej wcale nie dziwię. Nie jesteście w związku, tylko parą która ma wspolne dziecko. Widać znudził jej się związek na odległość. Nie każda kobieta ma ochotę żyć jak żona marynarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak jest jak zyje sie w konkubinacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×