Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niedługo rodzę bejbi

Nie chcę męża przy porodzie

Polecane posty

Gość niedługo rodzę bejbi

Czy to źle? Kocham go bardzo i nie wstydzimy się siebie na wzajem. Ale nie chcę by był przy porodzie. Jeszcze zasłabnie, znam go... chcę żeby była ze mną moja mama. On też nie chce być, bo sie boi krwi i mdleje na jej widok. Powiedział, że bedzie tuż obok, za drzwiami, ale na porodówce nie. Szanuje jego zdanie. Co myślicie o tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeżeli obojgu Wam to pasuje to spoko. ja na przykład nie wyobrażałabym, żeby w tej sytuacji była ze mną moja mama. skoro będzie tuż za drzwiami, zawsze będzie się mógł zamienić z Twoją mamą, jeżeli będzie miał ochotę. ja myślę, że skoro Wam to pasuje to jest dobre rozwiązanie. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie przy porodzie byl maz, mamy sobie nie wyobrazam :). jesli calej trojce to odpowiada, to czemu nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To Wasza decyzja co my o tym mamy myslec? Ja chcialam zeby byl i byl. Mimo ze on mial lekkie opory. Ale stwierdzil ze nie jest w stanie mi odmowic jesli chce zeby byl. Nic nim nie wstrzasnelo nawet moj krwotok. Byl spokojny i ciagle przy mnie. Mimo ze ja sie denerwowalam mialam kryzys 7 centymetra ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nic na siłę-urodziłam czwórkę i nie chciałam ,żeby mąż był przy porodzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też nie chciałam chłopa przy porodzie - nie podoba mi się ta głupia moda! czego to jeszcze nie wymyślicie, żeby chłopa do siebie przywiązać? wołajcie jeszcze mężów żeby wam towarzyszyli przy sikaniu, sraniu i wypalaniu nadżerki, kolonoskopii i wyrywaniu zęba!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedługo rodzę bejbi
No pytam, gdyż moje siostry mówią, że mój mąż musi być, że to ważne i w ogóle. I czuję presję. Moja mama jest dla mnie najwspanialsza, wielkim wsparciem, ufam jej i bardzo chce by przy mnie byla. Ona też chce. A moj mąż będzie 5 metrow dalej, za drzwiami. Zawsze można zmienić zdanie, wiadomo. Ale ja zamiast o dziecku i porodze stresowalabym sie tylko jak czuje się moj mąż. Boje się, że to byłby dla niego zbyt duzy szok. I jeszcze źle to by wpłynęlo na nasz związek. To przecieżnie jest warunek konieczny, że ojciec musi odcinać pępowinę, nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11:29 glupia moda? A nie przyszlo Ci do glowy ze niektorzy ludzie chca byc po prostu przy narodzinach wlasnego dziecka? To dla Ciebie moda jest? Kiedys to nie bylo mozliwe bo nie zezwalaly na to szpitale a dzis to standard! Chociaz u nas jeszcze i tak jest malo porodow rodzinnych. Co w tym zlego? Maja takie prawo i z niego korzystaja. Nie zabronisz im.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeżeli mąż chce to ja nie widzę problemu - to w końcu przecież też jego dziecko i chyba bardzo ważny moment w życiu dla każdego - czy mamy czy taty. jeżeli nie chce - tak jak w przypadku autorki i wybrali sobie takie rozwiązanie to też dobrze. przecież nic na siłę. i nie wydaje mi się, żebyśmy na siłę ciągnęły facetów do porodu. mój mąż był i mówi, że przy drugim też by chciał być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam dwoje dzieci i za kazdym razem bylam sama-tak chcialam i czulam, maz przy pierwszym porodzie troche marudzil, bo chcial byc ze mna ale zgodzil sie z moja decyzja, drugie dziecko syna rodzilam w uk i tam porody rodzinne, a nawet z przyjaciolmi to norma i polozne mi sie bardzo dziwily, ze nikogo ze mna nie ma, jedyny plus porodu rodzinnego to to, ze maz czy mama moze przypilnowac czy rodzaca jest pod dobra opieka, wiec kazdy niech robi jak mu pasuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja myślę, że wybierz tą osobą przy porodzie, przy której czujesz się bezpiecznie. Ja nie wyobrażałam sobie porodów bez męża. Jednak mam złe relacje z mamą. Myślę, że nacisk innych aby mąż był porodzie jest uzasadniony. Teraz to Ty i mąż oraz wasze dziecko tworzy rodzinę. Mama, tata, siostra itd są ważni, jednak to wasza trójka będzie teraz współgrało we wszytkim, a mama czy inne osoby będą uzupełniały. Jednak mimo wszystko nie mnie czy innej osobie jest Ciebie oceniac czy narzucać Tobie twoje zdanie. Najlepiej abyś to Ty czuła się dobrze podczas porodu. W ogóle należy w życiu dążyć do swojego szczęścia, a nie kierować się narzuconym zdaniem innych. Oczywiście są wyjątki, ale to inne temat;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez niezbyt chcialam ,ale lekarz zaproponowal mezowi.Przy pierwszym nacieciu(cc),pielegniarka pomogla mu znalezc drzwi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak rodzilam to polozna mówiła ze matka to najgorszy mozliwy wybor. Podobno strasznie panikuja i próbują byc madrzejsze od lekarzy. Ja bylam z mężem ale jestem skolnna uwiezyc poloznej jak wyobraze sobie moja mame ze mną na porodowce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi dobry personel i lekarz wystarcza🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale wiesz, do czasu tej krwi i ostatniej fazy porodu moze minąć nawet doba (czego nie życzę). Więc podczas czekania mąż może się z mamą zmieniać, Ty niestety zastępstwa nie znajdziesz :p ja rodziłam z mężem i jakoś tak głupio zrobili, że zanim mógł przyjść, to minęła godzina, dla mnie wieczność, wręcz się bałam bez niego. Btw- wasza decyzja, nie daj się presji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niezbyt widze obecnosc meza podczas porodu.Mam dobrego lekarza i asysta meza nie jest mi potrzebna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćtata
dziewczyny ,jestem facetem i byłem przy porodzie mojej żony ,kocham bardzo ją i synka ,ale powiem krótko -to nieco obrzydliwe. Z relacji kolegów wynika podobnie,wiec nie naplujcie tu na mnie ,tylko zrozumcie że to nie jest dobry pomysł ,potem życie seksualne szwankuje,ja mam cały czas przed oczyma ten widok, owszem ja sam chciałem , niektórzy koledzy też chcieli ,inni poszli bo żona chciała,jednak nie zgadzajcie się na to!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kto ci łosiu kazał patrzeć w krocze? Ty masz wspierać żonę, a nie robić za asystenta położnej. Jeju, jeju życie seksualne szwankuje. Jakiś ty delikatny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heh jemu zycie seksualne szwankuje... On najwazniejszy. A pomyslales o kobiecie? To ona znosi ogromny bol jak znieczulenia nie ma to ona ma pociete krocze ona musi wyprzec z siebie dziecko 3-4 kg pomyslales o niej i o jej zyciu seksualnym? Moze od razu po porodzie ma sie leciec umyc i juz nogi przed Toba rozkladac bo seks Ty musisz miec dobry bez widoczkow krwi :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zle mnie zrozumiałyscie , chciałem dobrze wyszło zle ,a bierzcie sobie facetów do porodu mnie to lotto , tylko pózniej nie dziwcie się że facet was zdradza czy nie ma juz ochoty tak jak kiedys.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
idiota parszywy egoista

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak facet jest niedojrzalym dzieciakiem to potem zdradza. Moj maz byl przy porodzie bo sam chcial ja nie bylam przekonana do tego, ale powiedzialam ze zabraniala mu nie bede. Bardzo mi pomogla jego obecnosc i gdy bede rodzila drugie dziecko na pewno wolalabym zeby byl ze mna. Widzial niestety wiecej niz bym chciala, ale zadnego obrzydzenia do mnie nie ma i nasze zycie seksualne nie zmienilo sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ty myślisz że wszystko jest ok ,on chciał bo ty chciałaś ,ale ok nie jest ,gdyby było ok to większosc moich na prawde dobrych porzadnych kumpli nie mówiłaby że to był błąd ,no ale j.w róbta co chceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja wam kobiety napisałem po prostu z czystej życzliwosci ,która jak widać nie popłaca bo zostałem zbluzgany od dzieciaków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rodzaca z mezem
Mi maz bardzo pomagal na porodzie za bardzo sie wahal to mu powiedzialam bawilismy sie razem to rodzic tez idziemy rodzic razem. Nie wyobrazam sobie porodu bez niego dzieki zartowaniu i ciaglym rozmowa zapomnialam ze za chwile rodze 2 mocniejsze skurcze 3 parcia i po robocie:-) nastepny porod napewno z mezem.Ale jesli wam pasuje to ok z mama bym nie rodzila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie popieram twoje zdanie na temat obecności faceta przy porodzie-ani to ładne ani facet nie pomoże...jakoś jestem zwolenniczką tego,żeby facet,tak jak w zeszłym wieku-czekał za drzwiami i zobaczył zonę z dzieckiem juz nieco ogarnięta....zmęczoną ale szczęśliwą...A moze se jeszcze zdjęcia może ma robić????Takie selfie a w tle krocze kobiety-popieram cie w 100%!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A myslisz ze dla kobiety to fajne? Obcy ludzie to ja widza pol nago a nie Ciebie. Ona cierpi nie Ty. Ona krwawi i odwala cala robote. Ty tylko stoisz i patrzysz. Moj maz akurat w przeciwienstwie do Ciebie nie boi sie krwi. Ja nie odczuwam zeby mnie odtacal bo urodzilam jego dziecko a on to widzial. On juz nawet w ciazy chodzil ze mna do ginekologa na badanie. Dziwne to bylo dla mnie poczatkowo jak szlam do gabinetu chcialam zamknac drzwi a ten za mna wlazi. Widzial badania gapil sie na usg jak zaczarowany. Bo chodzilo o jego dziecko. Zreszta. Nawet w pologu gdzie wierz mi kobieta sama dla siebie atraktycyjna nie jest on ze mna chodzil po lekarzach i wchodzil do gabinetow. Sa sytuacje ze dojrzala osoba ma to gdzies ze jej partner wyglada zle. Jak zachoruje na raka i bede lysa to on tez ma sie mnie brzydzic bo bede brzydka? Naprawde jestes infantylny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witaj :) też rodze niedługo i bez męża.W sumie to bez nikogo:) i Ja tego chcę.Mój mąż nie chcę patrzeć jak cierpię a po za tym zostaje ten obraz do końca życia i potem z seksem problemy są.Ją bym np nie chciała patrzeć jak mężowi np ucinaja nogę itd. Fuj i chciałabym patrzeć jak cierpi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tam miało być ze nie chcialabym patrzeć jak cierpi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak to ja myślę że jest ok? I jak to ja chciałam? Ja nie chciałam, ale nie chciałam mu zabraniać. Sam zdecydował że jednak będzie i mówi że nie widział nic obrzydliwego. U mnie akurat nie było krwi, dopiero po urodzeniu łożyska, ale to już mąż był z dzieckiem w innej sali. Mąż twierdzi że narodziny dziecka to jedyna taka chwila w życiu i nie chciał żałować później że przy tym nie był. Ale ja mam mądrego i dojrzałego faceta, który sam śmieje się z tego, że faceci mdleją przy porodach albo czują obrzydzenie do swoich żon. Ty takiedelikatny to pewnie nawet pieluchy dziecku nie zmieniłeś bo kupa drażni Twoje wrażliwe zmysły i potem byś się jeszcze dziecka brzydził. Współczuję Twojej żonie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×