Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 19tka

Co mam teraz zrobić???

Polecane posty

Gość 19tka

Pracuję w żabce dopiero od 2 miesięcy, ale chyba nie dam już rady dłużej. Mam 19 lat i jestem najmłodsza z personelu. Każdy jest ode mnie dużo starszy.Więc wszystkie najtrudniejsze prace spychają często na mnie. Do pracy na głodnego zdążyłam się już przyzwyczaić. Wczoraj byłam na zmianie od 6:00 do 14:30 tylko z kierowniczką. Od otwarcia pracowałyśmy razem aż nagle pani kierowniczka zerwała się o 7:40 i wyszła jak powiedziała do lekarza. Powiedziała że wróci jak przyjmie ją lekarz, ale najpóźniej ok. 10:30-11:00. Odtąd byłam sama. Wczesna jeszcze godzina spowodowała że szybko zaczęło mi się chcieć siku. Wiedziałam, że nie mogę zamknąć sklepu ani na moment i jest on monitorowany kamerami. Zresztą w każdej chwili mogła wrócić kierowniczka. O 10:30 pęcherz miałam już jak balon, a kierowniczki nie było. Robiłam już dosłownie wszystko żeby wytrzymać. Dzwoniłam też do kierowniczki ale miała wyłączony telefon. Narastający stres w połączeniu z dyskomfortem - wilgotnymi już majtkami i strasznym parciem spowodowały że nagle (ok. 12:30) wszytko puściłam. Posikałam się przy klientach. Zrobiłam kałuże na podłodze pod ladą. Musiałam dalej obsługiwać ludzi, a efekty wypadku niestety były długo widoczne (bo byłam w obcisłej spódniczce i czarnych cienkich rajstopach zasikanych do stóp). Kierowniczka wróciła dopiero godzinę póżniej. Zastała mnie w płaczu. Dzisiaj nie poszłam do pracy. Jestem teraz na zwolnieniu lekarskim do czwartku. Co mam dalej zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Współczuje ci! Masz dwa wyjscia- albo po upływie zwolnienia isc normalnie do pracy, a ten incydent obrócic w zart, albo...szukac nowej pracy. Z kierowniczką nie wygrasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idź do innej pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość berenka
normalnie powinnas zamknac sklep juz po tym jak kierowniczka nie odebrala tel i tyle. Jak moglas sobie cos takiego zrobic?, szkoda samopoczucia,a co dopiero zdrowia. Normalnie bys wytlumaczyla,a jakby Cie ktos chcial opieprzyc,to chyba na tyle byla to sytuacja kryzysowa,ze moglabys spokojnie tego kogos puknac w czolo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 19tka
berenka, piszesz "szkoda samopoczucia a co dopiero zdrowia", Co do samopoczucia to było to stresujące i upokarzające. Ale co ma do tego zdrowie, bo nie wiem czy i jak to mogło zaszkodzić, (myślę o tym, żeby jej to jakoś udowodnić).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 19tka
Urszak- wcale mi nie było do śmiechu, wiec nie będe tego obracała w żart. A nie raz musiałam już wstrzymywać, w końcu się posikałam, teraz nie mam gdzie dostać na razie pracy, wiem bo szukam cały czas, dlatego nie wiem co ma zrobić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdrowie,to nie tylko kwestia fizycznosci przeciez,a rowniez psychika,a wiaze sie to z podstawowym samopoczuciem. A przepraszam co Ty masz udowadniac? ta sytuacja chyba mowi sama za siebie. Ona od /Ciebie oczekuje wytlumaczenia? oczywiscie,ze powstrzymywanie na sile wyproznienia skutkuje np. bolami brzucha ,a w rezultacie zaburzeniami fizycznymi na stale,jakby taki proces powtarzac bez sensu. ponad to, ona powinna byc wtedy w pracy,bo jest za ciebei odpowiedzialna rowniez, wiec nawet jakby Ci zrobila afere, bo bys wywiesila kartke,ze za 5min wracasz, to jezeli nie zareagowalabys na naiwnego baranka, to by sie zorientowala,ze afera bardziej by mogla jej zaszkodzic. Poza tym chyba juz calkiem trzeba miec nierowno pod sufitem, aby wymagac od kogos nie wyprozniania sie caly dzien, to nie\ niewolnictwo (a jesli tak,to lepiej dla Ciebie,bo bez zalu moglabys to miejsce opuscic) o co chodzi z ta kierowniczka teraz? przeciez chyba rozumie,ze to bylo wystarczajace upokorzenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 19tka
To jakie działania teraz podjąć? Co mam zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ale jaki jest problem? w samym upokorzeniu, czy jeszcze cos nie tak z kierowniczka, bo piszesz jakbys conajmniej jeszcze musiala cos tlumaczyc? o co chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze opisz obiektywnie w miare co sie dzialo po przyjsciu kierowniczki. Zastala Cie w placzu i co? Jesli plakalas i przez to nie wywiazywalas sie z obowiazkow,to moglaby miec pretensje i to uzasadnione. Jaka byla jej reakcja na placz? w ogole cokolwiek tlumaczylas czy wolalas nie? Jesli tlumaczylas,to jak byla jej reakcja na to? Jesli nic nie powiedzialas,to poniekad moze i nawet lepiej, ale wowczas nie wiem po co bralas to wolne? no chyba,ze chcialas dojsc do rownowagi psychicznej,to ok. Placz zawsze mozna zrzucic na problemy osobiste i tyle. Ona sie raczej nie domysli co mialo miejsce. A jakis klient zwrocil na to uwage w ogole? Wlasciwie moglabys wrocic normalnie do pracy, ewentualnie przepraszasz za placz (o ile to wplynelo na prace, jak juz ona wrocila) i nie przejmowac sie juz. Inaczej sie ma sytuacja jezeli opowiedzialas co zaszlo. Wtedy od razu trzeba poprosic o dyskrecje,a jesli nie bylo tematu, to w sumie nawet nagraniem sie nie musisz przejmowac zbytnio, bo zazwyczaj sie je oglada , jesli wystepuja kradzieze, a z oszczednosci sie ich dlugo nie przetrzymuje. Gdzie lezy ten problem teraz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chciałam Ciè urazic, chodziło mi o niepokazywanie po sobie, jak bardzo ta sytuacja Ciè upokorzyła i zdenerwowała. W zyciu zdarzają siè róznorakie niemiłe historie, dla własnego dobra powinnas szybko sie z tym uporac, i pracowac dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słyszałam, ze w hipermarketach kasjerki zakładają pieluchomajtki, by nie byc narazonym na posikanie siè. Przykre, ale prawdziwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 19tka
berenka - było tak, że widzieli to klienci, bo posikałam się na ich oczach, przy nich, widzieli jak wstrzymuję, walczę, jak nie wytrzymałam to popłakałam się, po prostu. Po podłodze pociekła żółta strużka, zrobiła się kałuża, ale ciągle wchodzili klienci i musiałam ich obsługiwać. Każdy widział co się stało bo było widać na spódniczce i nogach. Kierowniczka też widziała mokre ślady i kałuże, a ja nie mogłam się po prostu zebrać w sobie i cały czas płakałam, a jak ona weszła to poskarżyłam się, że nie dałam rady i zsikałam bo nie mogłam wyjść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość2
Ja nie rozumiem jak można kazać komuś stać choćby miał się na miejscu za przeproszeniem zesrać, macie jakiś odgórny nakaz że nie możecie zamknąć na czas odwiedzenia toalety czy jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 19tka
Zastanawiam się, czy nie zakładać do pracy, tak na wszelki wypadek jakiś bardzo chłonnych podpasek, albo jeszcze lepiej pieluchomajtek, podobno tak robią kasjerki w hipermarketach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok, ale jaka byla reakcja kierowniczki/? czego Ty sie obawiasz? wstyd juz za Toba a teraz serio - nie bedziesz miec mozliwosci z korzystania z toalety/? zawsze bedziesz sama tam? jak to jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 19tka
Nigdy nie wiem, czy będę miała możliwość skorzystania czy nie. Boję się podobnej sytuacji, bo już nie raz, nawet, jak nie byłam sama to musiałam bardzo wstrzymywać siku, kiedyś jak dostałam wcześniej okres i nie byłam zabezpieczona to też musiałam czekać 3 godziny na zmianę i zabrudziłam ubranie. Dlatego myślę o pieluchomajtkach, na serio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 19tka
Powiedziała, że "zachowałam się jak mały bachor co nie potrafi wytrzymać 5 godzin tylko leje w majtki i ośmiesza sklep w obecności klientów. Nie wolno ci tego powtórzyć!". Chyba w piątek założe pieluchomajtki, bo boję się już, może znowu parę godzin nie będę mogła zejść do wc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co ona zrobiłaby w takiej sytuacji jakby była sama w sklepie i zachcialoby jej się szczać? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szkoda wlasnei,ze jej o to nie zapytalas.. eh, na prawde przykra sytuacja. Ja bym do takiej pracy nie poszla, zero poszanowania godnosci, to nie jest warte zadnych pieniedzy,a juz na pewno nie takich. Moze im trzeba uswiadomoc iz powinni dawac zwroty na pieluchy, eh. Szkoda slow, szukaj innej pracy i od razu pytaj o takie sprawy. Unikac jednym slowem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×